Liczba postów : 284
First topic message reminder :
Czekał cierpliwie na odwiedziny pewnego jegomościa, słowiańskiego znajomego. Okoliczności ich poznania były nietypowe i wymusiły na Vaninie oddanie się uczuciu litości. Nadprzyrodzony w potrzebie, którego epizody choroby aż nazbyt rzucały się w oczy tamtego dnia, mógł w końcu zaznać nieco ulgi.
Krew oraz tabletki również czekały cierpliwie na swoich miejscach. Psychiatrą, co prawda, nie był (tak samo jak i transplantologiem), ale bardzo ciekawiła go reakcja nadnaturalnego organizmu trawionego chorobą psychiczną na tabletki. Miał pewną teorię, którą testował i sprawdzał od dłuższego czasu dla własnego widzimisię. Tak po prostu. Poprzednie, zdawać się mogło, nie działały za dobrze na drugiego wampira. Miał dla niego inne, a jego kuracja miała się dopiero zacząć. Z tego tytułu musiał zażyć je jeszcze u niego w domu, żeby zostać pod czujną obserwacją.
- Pan Nezirěvic. Proszę. - Wskazał dłonią w zapraszającym geście, kiedy wampir pojawił się przed drzwiami, o czym wcześniej zaalarmował dzwonek do drzwi. Dwie rośliny doniczkowe (philodrendrony), które zakupił w kwiaciarni Zephiriousa stały w salonie.
Był to drugi raz, kiedy mężczyzna przyszedł do niego do domu. Pierwsze przyjęcie dawki musiało odbyć się pod jego obserwacją. Niemniej, nie znali się na tyle dobrze, by mówić sobie po imieniu.
- Czosnek osłabia skutecznie układ odpornościowy wampira. Przed wzięciem tabletki będę musiał panu wstrzyknąć nieco roztworu pod skórę. Następnie weźmie pan tabletkę. Nic, czego pan nie wie. - Rzekł, prowadząc gościa do salonu. Nie mówił przy tym nic nowego. Jednak tego typu profilaktyka musiała być praktykowana przed każdą aplikacją tabletki. Dlatego spojrzał wyczekująco i zlustrował badawczym spojrzeniem. - Mam nadzieję tylko, że pamięta pan o tym, by używać tego za każdym razen u siebie w domu.
Czekał cierpliwie na odwiedziny pewnego jegomościa, słowiańskiego znajomego. Okoliczności ich poznania były nietypowe i wymusiły na Vaninie oddanie się uczuciu litości. Nadprzyrodzony w potrzebie, którego epizody choroby aż nazbyt rzucały się w oczy tamtego dnia, mógł w końcu zaznać nieco ulgi.
Krew oraz tabletki również czekały cierpliwie na swoich miejscach. Psychiatrą, co prawda, nie był (tak samo jak i transplantologiem), ale bardzo ciekawiła go reakcja nadnaturalnego organizmu trawionego chorobą psychiczną na tabletki. Miał pewną teorię, którą testował i sprawdzał od dłuższego czasu dla własnego widzimisię. Tak po prostu. Poprzednie, zdawać się mogło, nie działały za dobrze na drugiego wampira. Miał dla niego inne, a jego kuracja miała się dopiero zacząć. Z tego tytułu musiał zażyć je jeszcze u niego w domu, żeby zostać pod czujną obserwacją.
- Pan Nezirěvic. Proszę. - Wskazał dłonią w zapraszającym geście, kiedy wampir pojawił się przed drzwiami, o czym wcześniej zaalarmował dzwonek do drzwi. Dwie rośliny doniczkowe (philodrendrony), które zakupił w kwiaciarni Zephiriousa stały w salonie.
Był to drugi raz, kiedy mężczyzna przyszedł do niego do domu. Pierwsze przyjęcie dawki musiało odbyć się pod jego obserwacją. Niemniej, nie znali się na tyle dobrze, by mówić sobie po imieniu.
- Czosnek osłabia skutecznie układ odpornościowy wampira. Przed wzięciem tabletki będę musiał panu wstrzyknąć nieco roztworu pod skórę. Następnie weźmie pan tabletkę. Nic, czego pan nie wie. - Rzekł, prowadząc gościa do salonu. Nie mówił przy tym nic nowego. Jednak tego typu profilaktyka musiała być praktykowana przed każdą aplikacją tabletki. Dlatego spojrzał wyczekująco i zlustrował badawczym spojrzeniem. - Mam nadzieję tylko, że pamięta pan o tym, by używać tego za każdym razen u siebie w domu.
Biznesmen
10 razy nawiąż w wątkach do zawodu postaci.
Niedoskonały
Odnieś się/odegraj 5 razy wpływ swoich mutacji negatywnych postaciami na forum.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Ciekawski
Poznaj 3 wampiry lub 3 wilkołaki na fabule.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!