Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3
SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)
MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny
MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3
SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)
MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny
MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Chwila codzienności była mi na rękę. Rutyna uspokajała i zapewniała, że wszystko jest tak, jak powinno być, jak było kiedyś, nic się nie zmieniło, a obecne problemy mnie nie dotyczą. Łagodność szarych chmur przepowiadała straszący burzą deszcz, który przegoni aktywnych obywateli Francji do domów, pod dachy, byle tylko uciec od wody, elementu, który podtrzymuje życie na tej zapomnianej przez Boga planecie.
Niby kwiecień, ale lekka kurtka na grzbiecie grzała mnie, bo pomimo swojego naturalnego ciepła lubiłem się pokisić jak piecuch w gorącu. Szczególnie, że obchód dopiero niedawno się rozpoczął i jeszcze chwilę zajmie mi dokończenie go i powrócenie do ciepłej dyżurki, w której czeka na mnie zupka chińska, co powoli stygnie, bo wrzątku pić nie lubię.
Wcisnąłem dłonie głębiej w kieszenie i lazłem przed siebie rozglądając się dookoła. Mijając śmietnik wyrzuciłem do niego kilka śmieci jakie znalazłem po drodze, a mój wzrok zupełnie przypadkiem zawiesił się na postaci, która kątem oka wydała się bardzo znajoma. Zmrużyłem oczy i pamięć zdołała przywołać do siebie wspomnienie mojego ostatniego spotkania z facetem. Normalnie pewnie byśmy mieli szanse się nie zauważyć, ale pech chciał, że trochę stałem mu na drodze i zwracająco uwagę gapiłem się na niego, jak jeleń w światła samochodu. Nie wypadało już go tak ignorować i zwyczajnie się odwrócić. No cóż... interakcje z ludźmi są potrzebne, bo jesteśmy społecznym gatunkiem, co nie? Ehhh....
-Cześć. Odwiedzasz kogoś?-mistrzem rozmowy to ja nie jestem, a i subtelności nie miałem za grosz. Zestresowałem się i rzuciłem na szybko, bywa tak, zdarza się.
@Universal Person
_________________
Niby kwiecień, ale lekka kurtka na grzbiecie grzała mnie, bo pomimo swojego naturalnego ciepła lubiłem się pokisić jak piecuch w gorącu. Szczególnie, że obchód dopiero niedawno się rozpoczął i jeszcze chwilę zajmie mi dokończenie go i powrócenie do ciepłej dyżurki, w której czeka na mnie zupka chińska, co powoli stygnie, bo wrzątku pić nie lubię.
Wcisnąłem dłonie głębiej w kieszenie i lazłem przed siebie rozglądając się dookoła. Mijając śmietnik wyrzuciłem do niego kilka śmieci jakie znalazłem po drodze, a mój wzrok zupełnie przypadkiem zawiesił się na postaci, która kątem oka wydała się bardzo znajoma. Zmrużyłem oczy i pamięć zdołała przywołać do siebie wspomnienie mojego ostatniego spotkania z facetem. Normalnie pewnie byśmy mieli szanse się nie zauważyć, ale pech chciał, że trochę stałem mu na drodze i zwracająco uwagę gapiłem się na niego, jak jeleń w światła samochodu. Nie wypadało już go tak ignorować i zwyczajnie się odwrócić. No cóż... interakcje z ludźmi są potrzebne, bo jesteśmy społecznym gatunkiem, co nie? Ehhh....
-Cześć. Odwiedzasz kogoś?-mistrzem rozmowy to ja nie jestem, a i subtelności nie miałem za grosz. Zestresowałem się i rzuciłem na szybko, bywa tak, zdarza się.
@Universal Person
_________________
Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!