19.02.2023 | Lecę na twoją furę

2 posters

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 533
Zwiedzanie Paryża zajmowało znacznie więcej czasu, niż początkowo zamierzał przeznaczyć, ale to pewnie głównie dlatego, że nie bawił się tu w standardowego turystę. Takim wystarczało zobaczyć najważniejsze punkty z mapy, pocykać kilka zdjęć i można było zawijać się do domu. Tymczasem w Enzo odezwała się nie tylko chęć zadomowienia się w wielkim mieście, ale uczynienia z tego labiryntu kamienic i współczesności plątaniny taktycznych ścieżek i dróg wyjścia z wszelkich sytuacji. Pewnie trochę dramatyzował, pewnie za dużo naoglądał się filmów akcji z istotami nadprzyrodzonymi, ale faktem było, że bójka z kimś, kto potrafiłby rzucić tobą o ścianę nie jest takim klasycznym niebezpieczeństwem na ulicy. Zresztą, trochę miał już okazję widzieć i nie zachęcało to do powtórek.
Był to też doskonały sposób na spędzenie wolnego czasu i okazyjne polowanie, choć tego nadal starał się raczej unikać. Banki krwi były doskonałą alternatywą, a jej przystępna cena tak wygodnie ratowała jego cztery litery, że nie bardzo miał ochotę na siłę ryzykować. Jeszcze. Wciąż też pozostawał z tyłu głowy strach, by czegoś przypadkiem nie sypnąć nieopatrznie i nie pójść przez to do odstrzału. Głupio by było po tym wszystkim.
Tej nocy odkrył intrygującą skłonność, a przynajmniej jej zalążek. Kiedy masz przed sobą potencjalnie całą wieczność, nie takie ważne staje się, ile liczysz sobie lat w tej chwili. Właściwie zawsze będzie mieć ich tyle samo, na swój sposób, ma więc mnóstwo czasu, żeby zacząć się zachowywać jak na poważnego długowiecznego przystało, a jeszcze więcej, nim na takiego będzie się klasyfikował. Przeżywając więc kryzys wieku wiecznego, Enzo wypożyczył miejską hulajnogę, na której mknął stosunkowo bardzo pustym chodnikiem w stronę mostu Pont Neuf. I tu była też jedna z zalet centrum miasta, rozwoju dbania o drogi i zmian klimatycznych razem wziętych, bo niewiele śniegu było wokoło, a już na pewno nie pod kołami. Przynajmniej w większości, bo ciężko powiedzieć, czy to wina jakiejś zdradliwej plamy lodu przymarzniętego przez wieczór, czy chodnik był krzywy, czy może tylko nawaliła kierownica, ale wampir poczuł gwałtowne szarpnięcie w bok, które mimowolnie wywołało skręt. Lekki bo lekki, ale przy tej prędkości nawet taki był brzemienny w skutkach, wpakowując go prosto na pobocze i zaparkowany tam motocykl i niewiele zdziałało odruchowe osłanianie się rękami i łapanie równowagi, która już dawno uciekła w siną dal.
Enzo zaklął pod nosem, licząc przez krótki moment na to, że pojazd nie posiadał alarmu, choć pewnie była to mało odpowiednia nadzieja. Wraz z nią była też ta, trochę cichsza, że nikt go nie widział. W każdym razie, podniósł się z tego małego pobojowiska najszybciej, jak mógł i chwycił za hulajnogę, która zdążyła zaczepić się kierownicami.
— Co za złom... — rzucił pod nosem kolejne epitety i zaraz też pogróżkę dla niesfornych rzeczy martwych.

@Katrine Storstrand
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Katrine Storstrand

Katrine Storstrand
Liczba postów : 315
Nie paliło jej się wcale do zwiedzania miasta. Tak prawdę mówiąc Paryż nie wyróżniał się niczym szczególnym, a ona sama przyjechała tu, bo Niko ją o to poprosił. A została, bo poprzedni alfa uznał, że będzie mogła przypilnować trochę „problematycznej” Christine. Efekt był taki, że Christine nie znalazła – bo w sumie nawet specjalnie nie szukała widząc, ile wilków jest w mieście – i znalazła odpowiednie zatrudnienie w warsztacie. To było to, co lubiła.
No i jako wilkołak teoretycznie nie musiała w ogóle przejmować się kwestiami żywieniowymi, a już na pewno w zwykłym sklepie nie dałaby rady kupić tak zwanej ludziny, ale to wcale nie znaczyło, że nie lubiła ludzkiego żarcia. A takowe w normalnym sklepie da się kupić. Może i nie była geniuszem kuchni, ale jakieś podstawy gotowania znała. No, w końcu na wojnach trzeba było się jakoś wyżywić, a w końcu jemy dla przyjemności żołądka, czyż nie?
Zaparkowała motocykl, ufając, że nikt nie będzie tak durny, by próbować go ukraść – i wierząc w moc alarmu – i udała się do pobliskiego sklepu. Zaparkowała oczywiście prawilnie, na poboczu, żeby nie tracić kasy na jakieś tam mandaty… No i poszła. Jakoś specjalnie długo wybór produktów jej nie zajął. Ot kilka bułek, coś do nich i kilka flaszek napojów, ot tak, żeby wypełnić plecak. I wtedy stało się to.
Rozwył się alarm jej Harleya. Bez najmniejszego wahania pobiegła w tamtą stronę, na miejscu zastając przewrócony motocykl, sczepiony kierownicą z hulajnogą i szczylowatego sprawcę całego nieszczęścia. Ubrana w skóry musiała wyglądać groźnie, zwłaszcza, gdy z miną mordercy podniosła kask, który doturlał się jej do nóg i wyłączyła alarm, by nie ranił wrażliwych wilczych uszu. Uszy smarkacza miała w poważaniu.
- Co nazywasz złomem?! – ryknęła, na zapewne nie spodziewającego się niczego dzieciaka. – I co do cholery w ogóle wyprawiasz z moim motocyklem!? – zaprotestowała ogniście, odkładając kask. Z wprawą podniosła motocykl, by odczepić od niego hulajnogę i ustawiła stabilnie maszynę, szukając szkód, które zostały jej wyrządzone.
- No. Chyba. Nie. – wycedziła, widząc paskudne zarysowania na lakierze i położyła ręce na biodrach, patrzą groźnie na chłopaka… nie, wampira. Pachniał jak pijawy. W ogóle jej nie ruszało, że jest od niego niższa, na wyższego od siebie Niko potrafiła patrzyć z podobną grozą. Aczkolwiek z mniejszym wkurzem, jeśli być szczerą.

@Enzo Lacroix

_________________
We're gonna be fighting
Fighting hard as stone
We're gonna be dying
Not alone
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 533
To miała być pechowa noc, ale chyba kiedyś zawsze musi się taka zdarzyć. Tak dla równowagi w świecie, pewnie ktoś na drugim końcu miasta właśnie się cieszy ze znalezionego banknotu.
— Kurwa — wymknęło się gdzieś w międzyczasie, kiedy rozwył się alarm motocyklowy.
Niedobrze, bardzo źle, ale przynajmniej minęło ryzyko ogłuchnięcia od wyjącej syreny. A to było podejrzane. Prawie podskoczył, kiedy rozległ się rozwścieczony krzyk, obejrzał się szybko na dziewczynę w czarnej kurtce, która wyglądała, jakby chciała go zasztyletować wzrokiem.
— Nic, tylko... — zaczął, a za moment puścił to wszystko ostentacyjnie, kiedy sama postanowiła zająć się pojazdową abominacją. Sporo rzeczy naraz się tu stało, drobne ukłucie w dumę, nagromadzenie zbieranego powoli stresu, gniew na złośliwość rzeczy martwych i zarazem jakieś dziwne zagubienie w tej absurdalnej sytuacji.
Odsunął hulajnogę i postawił na nóżce, zaraz kierując czujny wzrok na dziewczynę.
— Zaraz, nie moja wina, że wciskają ludziom zdezelowany szmelc — prychnął, trącając dla podkreślenia kierownicę hulajnogi, trochę niefortunnie trafiając kością w kant, ale to teraz zignorował. — Chcesz sobie powarczeć, to nie na mnie... — dodał, trochę nawet dosłownie, bo choć kłów nie szczerzyła, to jej zapach był dostatecznie sugerujący. No, chyba że mieszka w psiarni, w co wątpił. Enzo skrzyżował ręce na piersi i zmarszczył brwi, mierząc ją wyzywającym spojrzeniem, które chyba miało za zadanie pomóc postawić na swoim, bo nad racją można by polemizować.

@Katrine Storstrand
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Katrine Storstrand

Katrine Storstrand
Liczba postów : 315
W sumie nawet jakby pijawce się coś stało, to średnio by się tym faktem przejęła. Sam był sobie winien, kto mu w ogóle kazał i kto go prosił, żeby wpakował się w cudzy pojazd? Wymamrotała pod nosem kilka przekleństw w ojczystym języku, po czym podniosła głowę, łypiąc na pijawka i mrużąc oczy.
- Tylko? - podchwyciła z miejsca, zastanawiając się, ile będzie ją kosztowało odmalowanie tych rys. Były duże, były paskudne i szpeciły Harleya. A taka maszyna nie zasługiwała na to, by skończyć jako podrapany złom! Przesunęła palcami po rysach, próbując sobie przypomnieć, której wersji lakieru użyła.
- Nie no, jasne... - prychnęła w bardzo wymowny sposób. - A to nie jest tak, że złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy? Jak nie umiesz jeździć, pijawku, to może ucz się gdzieś poza miastem, gdzie szkód żadnych nie wywołasz, hnmm? - zaproponowała bardzo niewinnie, prostując się i odkładając kask na kierownicę. Przeczesała włosy palcami, poprawiając je i wiążąc w coś na kształt końskiego ogona, żeby zmieściły się pod kaskiem.
- No a niby na kogo, co? Ty mi uszkodziłeś maszynę. A to nie są tanie rzeczy, oj nie są... - lekko się wyszczerzyła, jednak jak przystało na dobrze wychowaną wilkołaczycę kłów nie wystawiła. A przecież by mogła! Albo takie ładne wilcze wycie... No ale to nie w środku miasta, no przecież. Tajemnicę trzeba utrzymać.
Wyzywające spojrzenie Enzo zadziałało. Ale w kompletnie inny sposób, niż zapewne było to zamierzone. Uśmiechnęła się. Uroczo. Delikatnie. A potem podeszła do pijawka - nic sobie nie robiąc z różnicy wzrostu - poklepała go po ramieniu i zostawiła tam swoją rękę.
- Czy Ty mnie chcesz wystraszyć czy sprowokować? - przekrzywiła lekko głowę, zaciskając palce na jego ramieniu z częścią przynależnej jej siły. Tak, żeby poczuł, ale żeby nie bolało. Jeszcze nie. - Straszenie mnie nie wyjdzie Ci za Chiny, a prowokacja... Jak chcesz dostać w ryj, to raczej nie w środku miasta, bo jednak wypadałoby nie zdradzać się przed ludźmi. Więc proponuję się zastanowić, jak zamierzasz mi zwrócić za lakier. - ani myślała puszczać jego ramię, jeszcze jej zwieje i na tym się skończy.

@Enzo Lacroix

_________________
We're gonna be fighting
Fighting hard as stone
We're gonna be dying
Not alone
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 533
Tylko nic i tyle właściwie mógłby jej odpowiedzieć, gdyby próbował. Ale kłótnia zaczęła żyć własnym życiem, a on zmarszczył brwi na porównanie do baletnicy. I jeszcze te propozycje, miał wrażenie, że każde słowo można by użyć jako trutkę na szczury.
— Nie wydaje mi się, mądralino, ale możesz sama sprawdzić — odparł, przedrzeźniając jej milutki ton, co wypadło co najmniej złośliwie w jego wykonaniu. Prychnął widząc, jak ta zaczyna sobie poprawiać włosy. Pewnie, niech się nie spieszy. Za moment zaś pokręcił głową. — No co ty nie powiesz, brzmi prawie jak groźba — rzucił, niewiele sobie robiąc z jej ostrzeżeń o pieniądzach. To nie był moment, w którym miał ochotę o nich myśleć. Zdecydowanie nie, kiedy blondyna co krok grała mu na nerwach.
Tymczasem on sam okazał się dobrym wirtuozem.
Zesztywniał nieco, kiedy zbliżyła się niespiesznie, a z jej twarzy niewiele udało mu się wyczytać na poczekaniu. To była groźba od losu, ale najwyraźniej źle ją odczytał, jeśli w ogóle spróbował. Zerknął szybko na jej rękę i skrzywił się na moment mimowolnie, a potem znowu w jadowite oczęta.
— Co? — Umilkł słuchając dalszej części, która ani odrobinę mu się nie podobała. — Puść mnie, psiaro — warknął, łapiąc za jej nadgarstek, by spróbować ściągnąć rękę dziewczyny z ramienia. Nie trudno było zauważyć, że użył znacznie mniej siły, niż ona, choć ten ruch wyglądał na tyle naturalnie, że bez trudu można było uwierzyć, że się chłopak stara. — Sama mi teraz grozisz, to się uspokój. — W głowie jednak zapaliła się po cichu czerwona lampka, bo całkiem realnym by było, że przed dostaniem w ryj by się nie uchronił.

@Katrine Storstrand
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Katrine Storstrand

Katrine Storstrand
Liczba postów : 315
Uduszenie pijawka nie jawiło się jako specjalnie zły pomysł. Wprawdzie nie przy pomocy strychniny albo arszeniku, bo to pewnie by nie zadziałało, ale gołymi rękami why not… Pospałby sobie trochę. Przemyślał zachowanie. Nawet byłaby miła i dała mu kocyk. Póki nie próbował dziabać, to mogłaby nawet być dla niego miła. Oczywiście tak długo, jak zamierzał zapłacić za szkody.
- A czemu nie. Zabiorę Cię na plac zabaw dla dzieci, pojeździsz sobie na hulajnodze, nauczysz się trzymać pion i nie uderzać w motocykle. – teraz była ewidentnie złośliwa, choć propozycja akurat była warta rozważenia. Nie miałaby nic przeciwko, żeby pokazać młodocianemu, jak się jeździ. W zasadzie kij wie, od ilu lat był wampirem, ale raczej na sto procent był od niej młodszy. – No popatrz! Umiesz rozpoznać, co do Ciebie mówią! Szanuję. Nie trzeba tłumaczyć łopatologicznie. – pochwaliła go, choć ewidentnie to brzmiało jak wzajemne przerzucanie się złośliwościami. Oj zdecydowanie nie była kimś, kto tak łatwo dałby się zastraszyć nieopierzonemu podrostkowi. Chyba nieopierzonemu…
- No chyba słyszałeś, co. – lodowato błękitne ślepia błysnęły złowrogo. – Nie pozwalaj sobie, upośledzony nietoperku. – odpowiedziała niższym głosem, znamionującym początek warknięcia. Jeszcze nie warczała, jeszcze. A kiedy próbował zabrać jej łapkę z ramienia po prostu prychnęła i zacisnęła dłoń mocniej. Teraz już zadając mu nieco bólu. Ot tyle, żeby szczylek się dowiedział, jak skończy, jak nie zgodzi się po dobroci zapłacić za szkody.
- Eh młody. Jak na razie to ja jestem całkowicie spokojna. Ty nie wiesz, co ja umiem, jak spokojna nie jestem. – parsknęła z ewidentnym politowaniem w głosie. Puściła go jednak, bo zapach pijawka ją po prostu drażnił. Pewnie dlatego, że przed oczami miała paskudne rysy na Harleyu, a to solidnie podnosiło ciśnienie. No i jakiś taki zimny był, jak to pijawek. Nie, żeby miała coś do wampirów jako rasy, zasadniczo była całkowicie neutralnie nastawiona. Przynajmniej do momentu, w którym nie próbowali niszczyć jej własności. Wtedy łapki zaczynały świerzbić, oj tak…

@Enzo Lacroix
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 533
Najgorsze w tym wszystkim było to, że jej nie znał. Mógł teraz trafić absolutnie na każdego i trochę głupio byłoby narobić sobie problemów na wysokim szczeblu przez taką głupotę. Jednak problemem głównym było to, że niewiele o tym myślał, a ta drobna uwaga dopiero zaczęła nieśmiało pełzać wśród myśli wampira, chyba próbując go uspokoić. Komentarze i przytyki dziewczyny wcale tu nie pomagały i wszystkie te złośliwe słowa nie chciały odsunąć się z pierwszego planu.
Ale w jednym miała rację, wyczuł groźbę. Chyba tylko faktycznie upośledzony nie wyczułby jej z daleka. Choć najchętniej, to by zostawił cały ten bałagan za sobą.
Zaraz, co?
— Jak mnie nazwałaś, sss...? — syknął z bólu, głównie dlatego, że był on niespodziewany, może też przez to, że kobieta trzymała za staw, co siłą rzeczy potrafi boleć bardziej. I być może to właśnie uratowało go przed kolejną głupotą.
Na chwilę.
Odepchnął od siebie jej rękę, a przy okazji i samą dziewczynę pchnął lekko do tyłu, kiedy tylko go puściła. Powstrzymał chęć rozmasowania ramienia i tylko wbił w nią uważne, trochę rozbiegane spojrzenie. Na jej słowa uśmiechnął się półgębkiem z miernym dowierzaniem, ale w jego głowie ukradkiem zjawiły się dwa nowe fakty. Raczej byłaby skłonna to zrobić, a jemu raczej żaden sojusz nie pomoże, tak jak gwarancja nie pomaga, gdy robisz w tosterze jajecznicę.
— Ta, z pewnością robienie burdelu na ulicy jest twoją specjalnością, to widać — prychnął pogardliwie. — Masz w zanadrzu kolejną historyjkę czy się ode mnie odpierdolisz w końcu? — Rozłożył ręce z pretensją, by zaraz opadły swobodnie. — Kurwa — rzucił w przestrzeń, pieszo ruszając w stronę mostu. Po drodze sięgnął do kieszeni w poszukiwaniu paczki papierosów.

@Katrine Storstrand
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Katrine Storstrand

Katrine Storstrand
Liczba postów : 315
Wyszczerzyła ząbki, oczywiście w pełni ludzkie, gdyby ktoś pytał, w wyrazie bardzo szczerego uśmiechu. No może odrobineczkę psychopatycznego, jeśli dorzucić do tego wyraz oczu. Wkurzało ją to, że pijawkowy gnojek nie chciał zapłacić za szkody. Kto to w ogóle był, do jasnej? Na pewno jakiś gówniarz, starsze wampiry potrafiły się jeszcze jakoś zachować, a przynajmniej tak uważała z własnego doświadczenia.
- Uszka Ci wyczyścić? – spojrzała na niego niewinnie, jednak z nieukrywanym rozbawieniem patrzyła, jak uznał, że to on odepchnął jej rękę. Miała ochotę mu powiedzieć, że guzik by mu się udało, ale po co aż tak sprowadzać dzieciaka do parteru… Przynajmniej tutaj. Za to nie dała się pchnąć do tyłu, stojąc w miejscu i krzyżując ręce na piersiach. Stanęła w lekkim rozkroku, jak gdyby gotowa do odparcia ewentualnego ataku.
- A to taki gówniarz jak Ty w ogóle wie, co to burdel? – zainteresowała się żywo, gdy postanowił ją obrazić. Chyba. To było bardziej zabawne niż obraźliwe, przynajmniej z jej strony. O ile pominąć rzecz jasna ten pogardliwy ton… Nie była w stanie wymyślić, jakim cudem ten sojusz jeszcze trwał, ale technicznie chyba społeczeństwo zazwyczaj dzieliło się pół na pół?
- Oddaj kasę, to się odczepię. A kurwa to też kobieta, tylko krocze ma robocze. – dorzuciła, oczywiście, że nie zamierzając się odczepić, dopóki nie dojdą do porozumienia. Dlatego też nic dziwnego, że ruszyła za dzieciakiem, który ewidentnie jej nie lubił. Odda kasę, to jej więcej na oczy nie zobaczy. Chociaż nie, szlag. Najpierw będzie musiała zrobić jakiś kosztorys, ile by to kosztowało… No ale mniejsza, to za chwilę. Jak tu zmusić smarkacza, żeby jej zapłacił, o to jest pytanie…
- Ale jak Ci brakuje bajek na dobranoc, to coś Ci mogę opowiedzieć. – zaproponowała kpiącym głosem.

@Enzo Lacroix

_________________
We're gonna be fighting
Fighting hard as stone
We're gonna be dying
Not alone
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 533
Dlaczego takie rzeczy musiały się jemu właśnie przytrafiać? Choć pewnie powinien się cieszyć, że nie było gorzej. Jak bardzo mogło, to chyba wolał się zbytnio nie zastanawiać, już wystarczał jeden zasadniczy problem do rozwiązania.
A psina gadała dalej, zawsze musiała mieć to ostatnie słowo. Co gorsza, jemu się powoli kończyły, chociaż kwestię burdelu niby mógłby skomentować. Niby tak, niby nie, bo wypadłby przy tym miernie, to nawet on sam wiedział. No i co ona się tak uczepiła tego tematu?
— Poetyckie — westchnął na opis pannicy rozwiązłej, co miała być tylko przecinkiem, po czym zatrzymał się przy słupie mostowym i odpalił papierosa. — Nie brzmi jak bajka na dobranoc — rzucił z przekąsem, bo z jakiegoś powodu wyobraził sobie nie żarciki, a barwne pogróżki.
Tak czy inaczej, obrócił się do niej i zawiesił na psinie uważne spojrzenie.
— To ile w końcu chcesz? — rzucił, choć zdawał sobie sprawę z tego, że to nie będzie takie proste. Nic dzisiaj nie jest tak proste, jak powinno, ale trudno. Nawet gdyby chciał się stąd zmyć, to i tak było o wiele za późno. Pozostawało mieć nadzieję, że ich kolejne spotkanie wypadnie nieco lepiej. Krócej przede wszystkim, bo nie oczekiwał wiele. — Chcesz, to ci mogę zagwarantować na papierze, a domyślam się, że chcesz. — Bo oczywistym było dla Enzo, że tak na dobre słowo to mu nie uwierzy.

@Katrine Storstrand
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Katrine Storstrand

Katrine Storstrand
Liczba postów : 315
A wystarczyło grzecznie przyznać się do winy, to nie robiłaby afery… No ale nietoperek najwyraźniej wolał być tym bojowym. W sumie gdyby nie okoliczności, Kat skutecznie zademonstrowałaby mu swoją bojowość, ale chyba i tak nie wyszło aż tak tragicznie. Nawet jeśli nie uszkodziła go do krwi, to i tak swoje poczuł. Przynajmniej dzięki regeneracji nie musiał się obawiać siniaków.
- Bo ja jeszcze tej bajki opowiadać nie zaczęłam. – zaśmiała się lekko, taktycznie nie wspominając, że powiedzonko kiedyś usłyszała od kogoś i bardzo jej się spodobało. Chociaż współczuła kobietom, które do tego rodzaju pracy były przez kogoś zmuszane.
Zerknęła na popalającego dzieciaka, ale wzruszyła ramionami. Sama wprawdzie nie paliła, ale do palaczy była całkowicie przyzwyczajona. Do dymu papierosów, zioła i kij wie czego jeszcze tym bardziej. Odpowiedziała nietoperkowi wyzywającym spojrzeniem, jakby oczekiwała, że znowu coś odwali.
- No jasne, że chcę poświadczenie na papierze. Na piękne oczy to ja mogę co najwyżej rybce uwierzyć, ale na pewno nie Tobie. – zaczęła szperać po kieszeniach kurtki, by znaleźć kawałek papieru albo notes na poczet spisania oświadczenia. – Koszty sprawdzę w warsztacie potem. Nie wiem, czy uszkodzony jest tylko lakier, czy walnąłeś mi coś jeszcze… - powiedziała kpiąco, po chwili szperania podając mu notes i długopis. – Z danymi proszę, żeby potem nie było, że podałeś fałszywe dane. Tak wiesz, dla zabezpieczenia. – wprawdzie powinna dać radę go wywęszyć, ale po co sobie utrudniać życie… - No chyba, że mam od razu wzywać gliniarzy. – zaproponowała bezczelnie, opierając się plecami o barierkę mostu. No, nietoperek zaczął myśleć. Złośliwe błyski w oczach Kat jasno wskazywały, że raczej preferowałaby opcję polubowną niż czekanie na gliniarzy, ale jeśli by bardzo chciał… I tak wina była jego, a ona wszystko opłaciła.

@Enzo Lacroix

_________________
We're gonna be fighting
Fighting hard as stone
We're gonna be dying
Not alone
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 533
Jej uwaga na temat bajki brzmiała jeszcze bardziej jak groźba. Nie próbował tego wytykać, trochę, a właściwie głównie z obawy przed rozbudowaniem kolejnej przepychanki i irytacji dziewczyny, ale zanotował w głowie. Nie podobała mu się, z każdą chwilą coraz bardziej i to nie tylko dlatego, że czuć ją było psem.
Chyba nawet nie pomyślał o tym, że mógł jej przeszkadzać papieros. Rzadko kiedy o tym myślał, a co dopiero teraz, mając o wiele ważniejsze problemy na głowie. Kiedy powaga całej sytuacji zaczęła się bardziej klarować przed oczyma wampira, to wraz z nią pojawiał się ten drugi rodzaj stresu, który również próbował aktualnie zabić papierosem.
Uśmiechnął się trochę nerwowo, a trochę ironicznie na jej komentarz o rybce. Czy przypadkiem w jednej wersji to właśnie rybka nie zrobiła wszystkich w konia? Nie zdziwiłby się. I chyba właśnie to zrodziło w jego głowie dziwaczną myśl. Na pewno nie chciał mieć tej baby na głowie, ani dawać jej jakiekolwiek informacje na temat tego, gdzie go na przyszłość znaleźć. Ale podawanie losowych danych byłoby banalne do wykrycia i tylko jeszcze bardziej by się do niego przysadziła.
— Jasne — mruknął na sprawdzanie kosztów i to też już zdążył przemyśleć.
Wyrzucił niedopalony papieros za most, wziął od niej notes i obrócił się z nim w poszukiwaniu kawałka płaskiej powierzchni. Ostatecznie znalazł go na starej, szerokiej balustradzie mostu. I wypisał, numer prawa jazdy, przelotnie zerkając w portfel, telefon komórkowy oraz podpis. Theo Lacroix.
— Nie musisz... sprawdź sobie telefon, jak mi nie wierzysz — rzucił, oddając jej notes. — Zadzwoń, jak ustalisz, czego ci trzeba.
W jego głowie cichaczem pojawiło się zwątpienie, ale je zignorował. Po pierwsze, i tak było za późno, po drugie zaś, nie miał zamiaru jej wykiwać. Chyba bardziej dać nauczkę. Czy wykorzystywanie w tym celu brata było moralne, to już nie jemu oceniać, krzywda mu się nie stanie, na psychopatkę nie trafił.

@Katrine Storstrand
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Katrine Storstrand

Katrine Storstrand
Liczba postów : 315
Jakby się miała wszystkim podobać, to chyba musiałaby być szklanką z alkoholem, a i tak znalazłby się ktoś, komu by się wcale nie spodobała. Ale jak to na wilka przystało ogólnie nie podobała się pijaweczkom. Nie, żeby ten konkretny pijawek jakoś specjalnie podobał się jej, od momentu, w którym zarysował jej motocykl i jeszcze w dodatku w ogóle się nie poczuwał do winy! Gówniarz jeden.
O fajki nie robiła już afery. Po co? Nałóg jak każdy inny, chociaż ona wolała ten procentowy. I kawowy. Oj tak, dobra kawa to było zdecydowanie to, zwłaszcza rano… Do tego jakieś tosty albo coś… byle nie to francuskie paskudztwo zwane croissantami. W życiu więcej tego nie ruszy, raz wystarczyło.
Czujnie obserwowała, jak chłopak wypisuje jej swoje dane w notesie. Na jej wargach pojawił się lekko kpiący uśmieszek, ale za to pełen satysfakcji. Tak naprawdę Kat nie była mściwa, o wystarczyło jej, by od samego początku w taki właśnie zareagował. Nie zamierzała go rąbać na kosztach, lakier nie był aż tak drogi, a za robociznę nie zamierzała jakoś specjalnie brać. W końcu sama sobie ponaprawia co trzeba, byle tylko dostać zwrot za lakier. Ot i cała tajemnica.
- A jasne. – zaśmiała się bezczelnie i od razu zadzwoniła na podany numer, by się upewnić, że nie robił jej w bambuko. Skoro aż tak się bronił wcześniej, to kto jej zagwarantuje, że teraz nie postanowił wywinąć jej jakiegoś numeru? Na pierwszy rzut oka jednak wszystko wyglądało w porządku, więc… po prostu odpuściła temat. Skąd miała wiedzieć, co też pijawek takiego wymyślił.
- I co, nie szło tak od początku? Bez gróźb, targowania się i tego wszystkiego? – oparła się wygodnie o barierkę mostu, chowając notesik i telefon do kieszeni kurtki. – Aż tak trudno było? – pokręciła głową, wzdychając głęboko i strącając z twarzy niepokorne kosmyki. – Kat jestem. Mechanik. – uśmiechnęła się kątem ust, wyciągając do pijawka rękę. Jak nie przyjmie, jego problem, ona sama nie zamierzała ciągnąć afery, która elegancko się rozwiązała. Życie jest za krótkie, żeby się wkurzać o byle co. Chociaż jej Harley to zdecydowanie nie było byle co. Chyba zresztą będzie musiała go schować i przerzucić się na Yamahę, będzie jej mniej szkoda, jak znowu ktoś na nią wpadnie na hulajnodze.

@Enzo Lacroix

_________________
We're gonna be fighting
Fighting hard as stone
We're gonna be dying
Not alone
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 533
Widział jej minę i bardzo mocno starał się jej jednak nie widzieć. Skoro już zabrał się za rozwiązywanie tego problemu, to wypadałoby go rozwiązać do końca, a nie przerywać kolejną kłótnią. Choć bardzo miał ochotę zetrzeć jakoś ten uśmieszek z jej twarzy, niestety nie miał na to pomysłu.
Przewrócił oczami, kiedy zabrała się za telefon. Natychmiast z kieszeni wampira doszedł dźwięk ośmio-bitowej melodyjki, choć telefon, który wyjął, wcale nie był taki stary. Odebrał i rozłączył się od razu.
— Sama zaczęłaś — odmruknął tylko na jej pretensje, chowając telefon na miejsce. Podniósł na nią wzrok, popatrzył na twarz dziewczyny, potem na jej rękę, nad którą wahał się ze dwie sekundy. — Theo — odparł, uścisnąwszy jednak dłoń psiny.
Przez głowę przebiegło mu pytanie, czy ta nie planuje czegoś złośliwego, ale sam wiedział, że to by było głupie. Zbyt głupie nawet na nią. Westchnął przez nos, zerkając na Harleya i znów na nią.
— Chcesz się czegoś napić? — rzucił trochę obojętnym tonem. Sam miał ochotę po tym wszystkim wybrać się na drinka, więc niech straci, równie dobrze mógł jej drugiego postawić.

@Katrine Storstrand
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Katrine Storstrand

Katrine Storstrand
Liczba postów : 315
No patrzcie, nawet nie próbował zrobić jej w chuja w kwestii numeru telefonu. No szacun normalnie! Tak naprawdę jednak nie potrafiła ogarnąć, czemu właściwie od początku nie szło tak ogarnąć tematu. Ale kto tam te pijawki zrozumie, pewnie im się coś w łebkach przewraca od braku słoneczka, pójdzie o zakład. Tylko łażą po nocy, bo ich UV pali po ryjkach, to potem efekty są, jakie są. To się nazywa niedowitaminizowanie, ot co!
- No kurwa, wjechałeś mi w motocykl, nietoperku. I to zaparkowany. Każdy by się wnerwił. – prychnęła z wyrzutem, ale teraz to już bardziej brzmiało to jak rozbawione przekomarzanie, niż faktyczny wyrzut. To po prostu był ten typ człowieka, dać sobie po mordzie, ewentualnie załatwić sprawę i już można było iść się dalej przyjaźnić. Nie próbowała też połamać mu łapki podczas uścisku, będąc całkiem miłym i grzecznym wilczkiem.
- Hmm, zawsze i wszędzie. Dobrego napitku nie odmawiam. Znasz jakiś dobry bar w pobliżu? – spytała w ramach upewnienia się, bo sama chyba nic nie kojarzyła w okolicy. Ale od czegoś istniał telefon, internet i mapy Googla. Technologia bywała całkiem dobrą sprawą. Motocykl jej za specjalnie nie wadził, raz, że wilkołak się nie uchla, a przynajmniej nie tak szybko, a w razie czego istniały przeca taksówki. Prywatny kierowca za hajs, żyć nie umierać.

@Enzo Lacroix

_________________
We're gonna be fighting
Fighting hard as stone
We're gonna be dying
Not alone
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 533
I znowu to robiła. Znowu musiała mieć ostatnie słowo, a on chyba należał do bardzo podobnych ludzi, bo już przynajmniej dwie odpowiedzi cisnęły mu się na język. Wybrał jednak tą w jego mniemaniu mniej agresywną.
— A to jadący mniej wnerwia? — prychnął nieco ironicznie, ale raczej nie był to poważny wyrzut w jej stronę. No i po namyśle musiał przyznać jej rację, że faktycznie może tak być, bo nie da się bardziej nie łamać przepisów ruchu drogowego, niż się nie poruszając.
Jego ręka przeżyła uścisk, choć właściwie nie zastanawiał się nad tym, czy może go nie przeżyć. A pewnie powinien, bo psina już pokazała, że potrafi więcej, niż się wydaje na pierwszy rzut oka. Teraz jednak kącik jego ust drgnął lekko ku górze, kiedy powiedziała, że nie odmówi alkoholu. Znaczy, nie była aż tak złym przypadkiem, jakim być mogła. Zresztą, czego się spodziewał po mechaniku?
— Znam jeden, całkiem niezły — przytaknął, zerknął na hulajnogę, która stała z grubsza po właściwym boku chodnika, po czym schował ręce do kieszeni i ruszył przed siebie. — To czemu właśnie mechanik? — zapytał po chwili, kierując na nią wzrok. To było dziwne uczucie, zaczynać rozmowę z kimś, kogo chwilę temu najchętniej nie widziałoby się nigdy więcej w życiu. Poniekąd nadal tak było, ale z drugiej strony Enzo nie należał do ludzi, którzy chowają urazy po wieki i sam za takimi nie przepadał. A teraz, kiedy wieku faktycznie mogłyby oznaczać wieki, to tym bardziej nie miał na to ochoty.

@Katrine Storstrand
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach