Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3
SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)
MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny
MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3
SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)
MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny
MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
First topic message reminder :
Odważne plany moje, ułożone na prędce, pod wpływem emocji miały marne szanse powodzenia i właśnie porażką się skończyła moja wyprawa do galerii. Chęć spotkania z Panem Sahakiem spełzła na niczym, gdy nieumówiony poszedłem do niego w odwiedziny, a zostałem odprawiony, bo mężczyzny nie było w jego typowym z mojej perspektywy miejscu.
Chciałem mu jeszcze raz podziękować, wyrazić uznanie, wdzięczność, spędzić z nim razem czas, bo coś mnie do niego cały czas ciągnęło, jak owieczkę do pasterza, która gdy znikał z widoku, zaczynała nawoływać i biec na oślep w poszukiwaniu opiekuna. Zależność od niego wydawała się być intrygująca i chociaż zależy mi bardzo na samodzielności, tak coś w środku mnie chciało, aby nigdy nie przestał na mnie patrzeć jak na pogrążone w chaosie dziecko, wymagające opieki. Strach o moją niepodległość przemienił się w coś innego? Może odczytuję te sygnały jako coś niepokojącego, bo tak długo się zapierałem, a teraz zwykłą przyjaźń i sympatię odczytuję jako napastliwość, narzucanie się i coś bez czego nie przeżyję. Spokój i bezpieczeństwo są jednak uzależniające.
Odprawiony nie mogłem tak po prostu odejść. Nie miałem zamiaru wkradać się nigdzie, ani robić rabanu, zwyczajnie postanowiłem spędzić czas w galerii, obejrzeć obrazy, pomyśleć nad nimi, zadziałać wyobraźnią, w czym pomagała muzyka w uszach. Kolorowe plamy, pociągnięcia farbą, smugi włosia pędzla, oświetlenie nakreślające każdy detal, aby wszystko było widoczne, zostawiało jednak pewne cienie, jakby oczekując, że odbiorca nachyli się ciekawie i zajrzy głębiej niż na pierwszy rzut oka, nie bojąc się, że ochrona zaraz ofuka, aby stać jednak trochę dalej od malowideł. Cóż... musiałem zobaczyć co kryło się w obrazie przede mną. Nachyliłem się trochę do niego, skupiłem wzrok i śledziłem każdy centymetr ubrudzonego barwnikami płótna, próbując wyłapać zapachy oleju, wody i konserwantów, które sprawią, że obraz będzie trwalszy. Jak to było? Białe wino i żółtko jajka?
@Constanza Moreau
_________________
Odważne plany moje, ułożone na prędce, pod wpływem emocji miały marne szanse powodzenia i właśnie porażką się skończyła moja wyprawa do galerii. Chęć spotkania z Panem Sahakiem spełzła na niczym, gdy nieumówiony poszedłem do niego w odwiedziny, a zostałem odprawiony, bo mężczyzny nie było w jego typowym z mojej perspektywy miejscu.
Chciałem mu jeszcze raz podziękować, wyrazić uznanie, wdzięczność, spędzić z nim razem czas, bo coś mnie do niego cały czas ciągnęło, jak owieczkę do pasterza, która gdy znikał z widoku, zaczynała nawoływać i biec na oślep w poszukiwaniu opiekuna. Zależność od niego wydawała się być intrygująca i chociaż zależy mi bardzo na samodzielności, tak coś w środku mnie chciało, aby nigdy nie przestał na mnie patrzeć jak na pogrążone w chaosie dziecko, wymagające opieki. Strach o moją niepodległość przemienił się w coś innego? Może odczytuję te sygnały jako coś niepokojącego, bo tak długo się zapierałem, a teraz zwykłą przyjaźń i sympatię odczytuję jako napastliwość, narzucanie się i coś bez czego nie przeżyję. Spokój i bezpieczeństwo są jednak uzależniające.
Odprawiony nie mogłem tak po prostu odejść. Nie miałem zamiaru wkradać się nigdzie, ani robić rabanu, zwyczajnie postanowiłem spędzić czas w galerii, obejrzeć obrazy, pomyśleć nad nimi, zadziałać wyobraźnią, w czym pomagała muzyka w uszach. Kolorowe plamy, pociągnięcia farbą, smugi włosia pędzla, oświetlenie nakreślające każdy detal, aby wszystko było widoczne, zostawiało jednak pewne cienie, jakby oczekując, że odbiorca nachyli się ciekawie i zajrzy głębiej niż na pierwszy rzut oka, nie bojąc się, że ochrona zaraz ofuka, aby stać jednak trochę dalej od malowideł. Cóż... musiałem zobaczyć co kryło się w obrazie przede mną. Nachyliłem się trochę do niego, skupiłem wzrok i śledziłem każdy centymetr ubrudzonego barwnikami płótna, próbując wyłapać zapachy oleju, wody i konserwantów, które sprawią, że obraz będzie trwalszy. Jak to było? Białe wino i żółtko jajka?
@Constanza Moreau
_________________
Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!