23/03/2023 - Ognisko

2 posters

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Go down

Ashley J. Blake

Ashley J. Blake
Liczba postów : 208
Kobieta po tylu godzinach pracy z przyjemnością zasiadła przy ognisku aby się nieco wyluzować zwyczajnie. Czas był na jakieś piwerko, skoro nocleg był zapewniony, i z którego oczywiście miała zamiar w pełni skorzystać. Dopiero przysiadła i zgarnęła dwa szaszłyki, które były idealnie cieplutkie i w sam raz do szamania. To było tez jej pierwsze piwko tego wieczoru. Co prawda mogła złapać co innego, ale osobiście uznała, iż piwko lepiej smakuje z mięskiem z ogniska czy też grilla. Właśnie dlatego na nie teraz postawiła.
Upiła pierwsze dwa łyki piwka z radością wzdychając cicho zadowolona. Popatrzyła na trzaskający wesoło ogień i rozejrzała się po ludziach, którzy dookoła chodzili. Komuś pomachała, z kimś zagadała i zabrała się za pierwszego szaszłyka. Pierwszy kęs mocno ją zaskoczył, aż odsunęła od siebie na chwilę jedzonko by się mu przyjrzeć. Smak jego był... Dziwny. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie jadła i była pewna, że nie była to kwestia przypraw. Powoli przeżuwała i popiła piwem przełykając. Nie było złe, tego powiedzieć nie mogła. Było jednak dziwne i grubo się zastanawiała skąd ono pochodzi, z jakiego zwierzaka. Wzięła kolejny kęs nie do końca pewna, ale z drugiej strony była głodna, a mimo wszystko było całkiem smaczne choć... Dość słone. Popiła znów piwem, ale tak kilkoma łykami. Sól miała niestety to do siebie, że wzmagała pragnienie. Rozejrzała się ponownie dookoła popijając alkohol. Była nieco zamyślona zastanawiając się nad typem mięsa powoli je jedząc i degustując.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Wydarzenia ostatniego miesiąca mnie dopadały powoli, a alkohol tylko potęgował zastanawianie się nad nimi, bo czemu by nie. Nie spodziewałem się po sobie takiego myślicielstwa, a tu proszę. Nie chciałem też byś przy tym emo nastolatem, co to ma kryzys tożsamości, ale no trochę się tak czułem, no dosłownie, jak Bella gdy ją Edward rzucił. Miałem masę powodów do cieszenia się, a jakoś trochę trudno było się wyrwać z tego rozmyślania i dochodzenia do mało pozytywnych wniosków.
No nic, śmierć śmiercią, ale kiełbasa szybko poprawiła mi humor, nie ma to jak kawał solidnego mięcha w pysku. No w pysku, to ono dopiero zaraz będzie. Nadziałem parówasa na metalowy pałąk i ruszyłem w stronę ognia. Przysiadłem sobie na kłodzie i wystawiłem jedzenie nad języki płomieni. Zerknąłem jeszcze na dziewczynę jedzącą sobie coś, popatrzyłem na ogień, zerknąłem na babeczkę jeszcze raz.
-Smaczne to to?-machnąłem głową na szaszłyka. Głupie pytanie, ale początki rozmowy z obcą osobą właśnie tak wyglądają.-Słyszałem, że oferują też wegańskie wersje, ale w nich za dużo papryki, jak dla mnie.-sam nie wiem czy widziałem do końca, że jej nie smakuje, ale takie popijanie dość szybkie po jedzeniu kojarzy mi się z tym, żeby zapijać coś niedobrego. Bo może i nie smakuje, ale nie ma co jedzenia marnować, lepiej już zjeść do końca, bo żołądkowi wszystko jedno czy pyszne czy paskudne.

@Ashley J. Blake

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ashley J. Blake

Ashley J. Blake
Liczba postów : 208
Ponieważ graczka ma zbyt wiele zbereźnych myśli, to ta kiełbaska jako kawał mięska w buźce, czy też nadziewanie parówki na metalowy pręcik bardzo źle brzmi. Zapewne część Administracji się ze mną zgodzi, ponieważ sama im podrzucałam pewne informacje. Hehehe... No ale powróćmy do niewinności Theo, który nie miał na szczęście pojęcia o jakże zbereźnych myślach. O tyle dobrze, że sama Ashley również takowych na dany moment nie miała, choć nie tak dawno kawałek mięska w buźce miała... I nie, nie chodziło tutaj teraz o wspomniany szaszłyk. kaszlu kaszlu
Powoli degustując mięso na patyku odwróciła głowę w kierunku zadziwiająco znajomego głosu. Uniosła delikatnie brwi do góry widząc znajomą twarzyczkę i uśmiechnęła się przełykając to co miała w ustach.
- Hejka Enzo, nie spodziewałam się Ciebie tutaj - powiedziała pogodnie. - Jest smaczne, ale.. Inne. jadłam wiele potraw i mięs ale nie mogę sobie jakoś teraz skojarzyć tego konkretnego rodzaju. Wiesz może jakie to? A wegańskie to stanowczo nie dla mnie... Jestem typowym mięsożercą - zaśmiała się. - Lubuję się w krwistych stekach - wyszczerzyła ząbki do niego machając nieco wspomnianym szaszłykiem, jaki to konsumowała. Widać humorek jej dopisywał i była oczywiście święcie przekonana, że mówi do Enzo, a nie do jego brata bliźniaka.

@Theo Lacroix
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Hehe no mięsko każde ma swoje w głowie albo w czymś innym, kto co lubi, nie mnie oceniać. Jako wierny mąż 10 anime waifu mogę odważnie powiedzieć, że nic powiedzieć nie mogę. Zatem kiełba!
Zastrzygłem uszkiem słysząc nie swoje imię ale kto by się przejmował takimi szczegółami. Czy nie mówiłem sam dzisiaj, że to całkiem niezły plan?
Wysłuchałem jej uważnie, nachylając się odruchowo trochę w jej stronę i zaśmiałem się.
-To widać.-rzuciłem, lekko kiwając głową aby wyrazić swoje uznanie.-A mięso nie wiem, moje wydaje się być całkiem zwyczajne. Z kolei twoje...-zacząłem, ujmując jej dłoń z szaszłykiem i nachylając się, zaraz ściągając z jej patyczka kawałek mięsa, aby po kilku kęsach go przełknąć z lekkim przymrużeniem oczu. Oczywiście uwolniłem też jej dłoń gdy stabilizacja szaszłyka przestała być konieczna.-Hmm, faktycznie jakieś dziwne. Może to jeż albo norka, cyganie mają te swoje rodowe przepisy w końcu.-wydałem opinię, zaraz wpadając na jeszcze lepsze wytłumaczenie.-Albo to człowiek, kto wie. W końcu nie każdemu się powodzi na strzelnicy.-zażartowałem, mrugając do niej okiem. Ona była tym przy kim trzeba było uważać? Nie znam jej imienia, ale i nie czuję od niej wilka, chociaż... Kto wie, wampiry umieją się kamuflować. Nie, co ja gadam, nawet jakby była wampirem to by rozpoznała raczej smak człowieka, chyba...
-Swoją drogą jak się bawisz? Coś ciekawego wypróbowałaś? Strzelnica, bar, wróżka? może masz na coś ochotę? Moglibyśmy się razem pobawić.-wbiłem trochę moją włócznię z kiełbasą w ziemię, zaparłem o drewno i kamień i puściłem w takim zablokowaniu. Niech się samo smaży, a mi rąk nie zajmuje. Spojrzałem na kobietę z uśmiechem.

@Ashley J. Blake

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ashley J. Blake

Ashley J. Blake
Liczba postów : 208
Była początkowo nieco zaskoczona ruchem mężczyzny jak chwycił jej dłoń, aby dziabnąć jej szaszłyka. Nie przeszkadzało jej to, ale wydawało się.. Nieco inne od tego, gdy spotkała go po raz pierwszy. Oczywiście wytłumaczeń ku temu mogło być wiele. Wtedy miał na prawdę zimną skórę, bała się, że będzie chory... No a faceci będąc chorymi byli zupełnie inni niż normalnie. Ot coś w stylu kobiety przy okresie... Znaczy, że zmieniał się ich charakter. Kobieta przy okresie bywałą dość agresywna, ale starała się nie okazywać słabości. Mężczyzna przy chorobie zaś zazwyczaj był nieporadnym dzieckiem. Co prawda nie mogła w pełni nazwach tak Enzo ale... No patrząc na to, iż pozwolił by telefon mu się rozładował, nie bardzo wiedział gdzie aż tak dokładnie jest... Miał szczęście, że trafił na nią.
Przekrzywiła delikatnie swą głowę. Wiele miejsc zwiedziła i wiele potraw jadła ale jeż? Nah, to nie było to. Fretka? Próbowała już, ale nie... To na bank nie było to... Wtem wspomniał o człowieku. Niby żarcik z jego strony, ale wtedy ją nieco olśniło. Uśmiechnęła się jedynie w odpowiedzi na żarcik, choć w jej głowie pojawiło się wiele pytań. Będąc w specjalnej jednostce amerykańskich sił zbrojnych zwiedziła wiele krain i miała do czynienia z naprawdę ekstremalnymi sytuacjami. Nigdy o nich nie mówiła, ani nie wyjawiała swoich misji, przez co nikt dookoła niej, poza uczestnikami, nie był świadomy tego, co właściwie potrafiła zrobić. Spojrzała na szaszłyka, lekko wzruszyła ramionami.
- Na szczęście żaden ołów nie trafił się w mięsku -uśmiechnęła się delikatnie w odpowiedzi na owy żarcik. - Oh... Jeszcze nic szczególnego nie robiłam pod tym względem. Wcześniej obsługiwałam gości. Ktoś napoje podawać musi - puściła mu oczko. - Aczkolwiek z chęcią bym postrzelała... Chociaż nie wiem czy to dobry pomysł. Mały sparing? - zapytała wesoło.

@Theo Lacroix
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Niestety mój brat był trochę inny niż ja i nie bardzo po naszym zjednoczeniu widziałem jak się zachowuje przy ludziach, choć się domyślam. Trudno, zwalmy to na alkohol, który faktycznie był obecny w moim systemie, w jej z resztą też.
Śmiechłem sobie na jej słowa.
-Co racja, to racja.-dodałem, rozbawiony, traktując faktycznie to wszystko jako żarcik. Mięso z człowieka? Co za niedorzeczność! Z resztą z tak brutalnych rzeczy się nie żartuje jeśli są prawdą, a żartujemy, więc prawda nie są. Logiczne.
Otworzyłem szerzej oczy, zerkając przez ramię na bar. No nie było mnie tam w końcu kiedy ona na zmianie była. Tyle mnie ominęło, ale teraz mamy czas to nadrobić. Z drugiej strony to dobrze, że znalazła chwilę na wyrwanie się z roboty, pytanie czy to przerwa czy koniec zmiany i w barze jest teraz ktoś inny na stanowisku barmana. Tak czy inaczej teraz spędza czas ze mną i nic więcej mnie nie obchodzi.
-E tam, strzelanie to dobry pomysł i daje okazję do napicia się. Ale jak chcesz sparring...-spojrzałem na nią od góry do dołu z uśmiechem powątpiewania.-...założyłbym się z tobą o coś, ale zbyt pewnie zaproponowałaś bójkę i teraz się boję.-kolejny śmiech się rozległ przy ognisku.-Jednak damie się nie odmawia.-samo to, że w ogóle zaproponowała takie rozwiązanie. Jak nic umie się bić, albo jest wiekowym wampirem z kamuflażem. W obu opcjach dostanę w pysk jak nigdy.-Tylko może dajmy sobie chwilę, żeby jedzenie się ułożyło.-to chyba nie był zły pomysł, nie chcemy przecież nieprzyjemności w trakcie walki.-Swoją drogą co u ciebie?-no, może się czegoś o niej dowiem co mi pomoże odgrywać dobrze rolę. No i poznam ją lepiej, na tym też mi zależy, bo nowe znajomości zaczynam doceniać.

@Ashley J. Blake

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ashley J. Blake

Ashley J. Blake
Liczba postów : 208
W jej też, ale... Ale kwestia była tego, iż oboje nie wiedzieli ile tego alkoholu faktycznie w ich systemach krwioobiegu było. Ona ledwo otworzyła piwo. Fakt, wypiła kilka łyków, ale nadal było to za mało, aby stwierdzić, że jest w jakikolwiek sposób wstawiona.
Uśmiechnęła się do niego szerzej gdy zaśmiał się z jej odpowiedzi. Czy jednak nie żartowało się z takich spraw? Oh zapewne zdziwiłby się, gdyby usłyszał niektóre żarty wojskowych. Z resztą... Śmierć w teorii nie była w ogóle zabawna a jednak wiele opowiastek o tym było. Poza tym, nawet zwyczajni policjanci na naboje mówili, iż w magazynkach mają np 15 żyć. Niby nie zabawne, niby tak prawdziwe, a jednak... czy faktycznie poprawne? Każdy mógłby się przecież nad tym zastanowić. A co ma powiedzieć ona, będąc ex wojskową, która wystrzeliła w swym żywocie na prawdę wiele pocisków w kierunku innych? Ile żywotów, w ten sposób licząc, mogłaby unicestwić? Zapewne więcej, niż niejeden nieśmiertelny. Czy więc z tak brutalnych rzeczy się nie żartuje? Gdyby zapytał Ashley wprost, to odpowiedziałaby, że jak najbardziej tak, aby załagodzić myśl o tym. To jednak nie padło, a dla samej kobiety tworzyło tylko obrazy niewyjaśnionych pytań na bazie tego, co już zobaczyła, bądź usłyszała tej nocy.
- Konkurs strzelecki ma to do siebie, że właśnie trzyma się broń po pijaku, a ja... No nie tknę ich pod wpływem - odpowiedziała spokojnie. Widziała, jak na nią spoglądał i zaraz się roześmiała. Zaraz jednak dostrzegła jak spoglądał na nią, jak mierzył ją z góry na dół i wpadła jej pewna wątpliwość do głowy.
- Znów chcesz się zakładać? Wtedy przegrałeś - stwierdziła obserwując jego reakcję. fakt, wtedy rozpoczynał się zakład, choć ostatecznie nie było powiedziane o co. Miała jednak teraz pewne wątpliwości więc zaryzykowała kolejnymi słowami, aby wybadać bardziej grunt. - Nadal wisisz mi małe co nie co w aucie - uśmiechnęła się bardziej lubieżnie. -[b] Praca jak praca. Ale mam już drugie autko. Pamiętasz, jak schowek się otworzył? -[/b[ ot kolejne pytanie kontrolne. Tej nocy miała już zbyt wiele wątpliwości.

@Theo Lacroix
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Pijani ludzie różne rzeczy mówią, a w barze mogło paść aż za dużo słów. Nie moja to jednak sprawa, bo... jako tako staram się? Nie ja tu sprzątam w każdym razie, nie ja tu pilnuję prawa i poprawności oraz tajemnic, zwłaszcza nie jeśli chodzi o innych.
Przytaknąłem ze zrozumieniem na jej słowa. Może i broń była jako tako bezpieczna, bo naboje nie były prawdziwe, ale jak ma takie zasady, to niech ma. Nie będę jej ich próbował naruszać.
Spojrzałem w bok.
-No właśnie nie wiem, czuję, że to podstęp.-przyznałem, trochę uwięziony pomiędzy myślami i niepewnością.
Widziałem jej spojrzenie i uśmiechnąłem się na nie kącikiem ust. Czy mnie wystraszyło? Nie bardzo, raczej wzbudziło w środku coś na styl zazdrości, że brat cieszy się takim powodzeniem, a ja nie bardzo, choć wyglądamy tak samo. Charakter jednak mamy inny i podejście do takich spraw. On od razu łapie byka za rogi i nie boi się, a ja myślę, rozważam nie chcąc złamać potem czyjegoś serducha albo kogoś rozczarować. Tak czy inaczej zastanawiał mnie jego gust.
No i co jej wiszę w aucie, znaczy co on jej wisi w aucie? Co my wisimy jej w aucie?
No, padło kolejne pytanie, a lekko mętny wzrok przyglądał się jej. Nie myślałem nic nad odpowiedzią, bo przecież jak pyta o takie rzeczy, to oczywiste, że się stały. Pytanie co było w schowku. Patrząc na nią, to... albo coś bardzo dla dorosłych albo coś niepokojącego. W obu kategoriach mieści się masa przedmiotów.
-Mhmm...-już chciałem mówić dalej, ale wtedy znad ogniska rozległ się strzał tłuszczu w kiełbasie, co wybiło mnie z maślanego wgapiania się w kobietę. Chwyciłem zaraz pręt, zabierając mięso znad płomieni. Cieplutkie i parujące, pachniało pysznie, a ja jak ten pajac skubnąłem sobie z niego gryzka, bo po co czekać aż ostygnie. Gryz duży nie był i zaraz mogłem znów mówić.-Jak jaskiniowiec. Z kija żarcie, kobieta chce mnie bić...-spróbowałem zmienić temat.-Ale jak tak myślę, to zakład nie jest złym pomysłem. Może w końcu oddam ci to małe co nieco jak wygrasz.-uśmiechnąłem się do niej tak, jak ona przed chwilą do mnie. Co prawda ona pachnie dymem i jedzeniem, ja tam samo, ale zaraz.... co ja sobie wymyślam, jak ja nie wiem co właściwie wisi Enzo tej babie! No, ale z takim uśmiechem i to jeszcze w samochodzie! Oj, ja mu dam reprymendę za pakowanie się w niebezpieczne związki, no strzelę go przez łeb. Zaraz, spokojnie, to dorosły facet, nie powinienem się tak o niego martwić.

@Ashley J. Blake

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ashley J. Blake

Ashley J. Blake
Liczba postów : 208
Wzrok kobiety był bystry, obserwując jego poczynania, badając każdy kolejny ruch, a uszy z uwagą nasłuchiwały jego odpowiedzi. Sprawdzała, badała, obserwowała pełna uwagi i dozy pewnej ostrożności wiecznie w sobie noszonej. Przy tym przypomniało jej się, jak rozmawiała z Kat o jej bracie bliźniaku, za którego czasem się podawała za dzieciaka. Zmrużyła nieco swe oczka uśmiechając się delikatnie pod nosem.
Jego słowa, iż wyczuwa w tym podstęp dały jej wystarczająco. Enzo wiedział przecież doskonale co wtedy się stało. Nie wchodziłby z nią w kolejny zakład, lub jakby nawet wszedł, inaczej by zareagował. Nie potrzebowała już nic więcej, jednak... Postanowiła jeszcze chwilowo udawać, że nie poznała się na małym triku podawania się za braciszka. Wpierw dojadła swojego szaszłyczka by postawić talerzyk z drugim z boku. Zmieniła swą pozycję, aby ławeczka była pomiędzy jej nogami i przysunęła się jak najbliżej mężczyzny. Prowokacyjnie upiła łyk piwa. Rozsunęła nawet swoją kurtkę ukazując spod spodu koszulę.
- Oh... Ja zaproponowałam sparing. Nie było jednak mowy o tym jakiego typu. Chciałeś się zabawić... Ja tylko odpowiedziałam na twą propozycję. - Blondynka puściła mu oczko ponownie upijając łyk alkoholu. Wyciągnęła w jego stronę dłoń, aby dotknąć jego twarzy, pogładzić po policzku, a kciukiem przejechać po jego ustach. Przymrużyła delikatnie oczy czując jak ciepłe jego ciało było. Naszła ją wtedy jedna myśl...
- Gorącokrwisty w przeciwieństwie do brata. Ciepełko jest zawsze w cenie. Twój brat niczym lodówka był. - Przesunęła swą dłoń na jego szyję. - Może wyjawisz mi w końcu swe imię - zaproponowała wsuwając dłoń na kark i wplatając w jego włosy uśmiechając się przy tym w dość... Lubieżny sposób.

@Theo Lacroix
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Nie myślałem, że się domyśla, ogólnie niewiele myślałem, zaślepiony emocjami, jedzeniem i alkoholem, tylko czy na pewno tylko to mnie zaślepiało? Ona tak na mnie działała przynajmniej teraz, a to w połączeniu z dziwną odwagą jaka mnie natchnęła, nie wiem czy było czymś dobrym, za czym powinienem iść.
Uśmiechnąłem się na jej słowa o sparringu. No tak, ona może miała na myśli trochę bardziej romantyczny sparring, a ja chciałem jej wyjebać z gonga, taki właśnie jestem. O tym mówię gdy gadam o moim braku umiejętności czytania z atmosfery, za to bardzo dobrze nie zauważam oczywistych sygnałów. Do tego przysunęła się, mnie zatkało, no i jak tu mówić, jak tak miło trzyma dłoń i przesuwa palce po ustach, które odruchowo lekko otworzyłem. Czułem się jak dama w tej historii, a ona była moim księciem, ale co tam, grunt, że jest miło, a raczej było? Usta się zamknęły, a wzrok uciekł, kiedy wyjawiła, że wie o Enzo i świetnie zdaje sobie sprawę z tego, że nie jestem nim.
-Ah... No taka głupia sprawa...-wymamrotałem, zaraz wracając wzrokiem do jej twarzy gdy przesunęła dłoń na szyję, na kark, we włosy. Niech sobie dotyka gdzie chce, gdy ja będę na granicy pochylenia się jeszcze bardziej w jej kierunku. A w sumie... Imię? Moje imię? W końcu nachyliłem się bardziej zamiast odpowiedzieć i pocałowałem ją, całym sobą czując się jak pantofelek co porusza się przy pomocy rzęsek, bo doświadczenie moje w takich sprawach jest sprzed dekady na oko, ale zwykły całus to nie jest wielka filozofia, ale jakby nie miała nic przeciwko, to czemu by tego nie powtórzyć?

@Ashley J. Blake

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ashley J. Blake

Ashley J. Blake
Liczba postów : 208
To ciekawe, jak ta blondynka potrafiła na innych działać. Nie spodziewała się tego, a może... A może jednak właśnie doskonale wiedziała? Była wojskowa, szkoleniowiec, trenerka, barmanka. Miała wiele umiejętności jak widać, a kij wie ile jeszcze tak na prawdę skrywała nieprawdaż?
Co zaś to sparingu, to faktycznie początkowo myśl krążyła wokół tego, jaki oferował ring zapewniony przez Cyganów na tej imprezce. To, iż zostało to przez nią przemianowane pod inny kontekst było kwestią jej pokrętnego umysłu i poruszenia nieco innych strunek. ot zwykłego odwrócenia nieco całej rozmowy w innym kierunku, bo przecież why not? Każdy w końcu robił co chciał, zasady były tutaj zbędne, a jeśli komuś się nie spodoba, zawsze może zwyczajnie powiedzieć "nie". Ona sama do siebie zmuszać nikogo nie będzie, a wszystko ma być zwyczajną przyjemnością jak dla mniej.
Spodobało jej się to, jak otworzył delikatnie swe usta, gdy jej kciuk przesuwał się po nich. Uśmiechnęła się wyraźnie zadowolona z tego faktu widzą, że na niego to zadziałało. Była człowiekiem, zwyczajnym ludziem, który jak widać... Nie potrzebował żadnych sztuczek, aby nakierować odpowiednio czyjąś uwagę na swą osobę. Jak dobrze, że ona nie wiedziała o umiejętności Erteinów, bo byłaby wtedy zła na Amelkę. Oj to na pewno.
Nie spodziewała się jednak tego, iż postanowi ją pocałować. Czy jednak jej to przeszkadzało? Ani troszeczkę. Ba, nawet zamruczała zadowolona z tego faktu. Nieco mocniej pochwyciła jego włosy przez chwilę nieco mocniej kosztując jego usta. Odsunęła się oblizując własne usta i patrząc wprost w jego oczy.
- Hmmm... Ktoś tutaj się nie boi... Lubię to - zamruczała. Bliźniacy wyglądali identycznie z wyglądu. Z charakteru... Ciężko było jej jeszcze powiedzieć. Z Enzo rozmawiała dobrą chwilę, ale w sumie odwagi im nie mogła właściwie odmówić. Przynajmniej w kwestii nowo poznanej osóbki. Enzo nie przestraszył się broni i chciał wejść z nią w zakład, kto będzie szybszy nie wiedząc właściwie o niej nic. Szybko go wtedy obezwładniła właściwie w aucie. Theo zaś sam chciał wejść również w zakład, nie wiedząc o niej nic, a teraz postanowił ją pocałować nie wiedząc, czy zaraz ta mu nie przywali. W teorii ona to zaczęła, jednak zastanawiała się czy oni tak po prostu mają, czy może mają nieco zbyt małe obycie w świecie. Z chęcią jednak by się przekonała nieco bardziej pod tym względem.
- Nie wyjawiłeś mi jednak swego imienia... - puściła mu oczko nie mając zamiaru na dany moment go puścić.

@Theo Lacroix
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Gdybym patrzył na to z boku i to trzeźwy, to bym zakrywał dłońmi twarz, żeby nie patrzeć na swoją pewność siebie podpartą kompletnie niczym. Całe lata nauki o samoświadomości swoich możliwości poszły w piach, ale może to i dobrze, przynajmniej się nie bałem, jak to ona zauważyła. Brak strachu pozwalał rozwinąć nie do końca opierzone jeszcze skrzydła, a opierzenie to obejmuje jedynie względne przygotowanie teoretyczne.
Pocałunek był przyjemny, dużo bardziej przyjemny niż kiedyś, może to wynikało z większego doświadczenia kobiety i tego, że wiedziała co robić bardziej niż to co się działo za lat młodzieńczych, gdzie ślina była wszędzie, jakbyśmy byli buldożkami. Może i powinienem się speszyć, bo w końcu ognisko jest dość publicznym miejscem, może właśnie naszym działaniem odpędziliśmy kogoś, kto chciał podejść, siąść i zagadać o to jaka to fajna zabawa tu jest. Przepraszamy za zepsucie planów! Nie jest mi tego specjalnie szkoda.
-Theo...-powiedziałem w końcu.-...ale myślę, że możesz mnie nazywać jakkolwiek ci się podoba.-dodałem z uśmiechem, patrząc jej w oczy, chociaż wzrok zszedł na sekundę na jej usta, do których miałem chęci wrócić własnymi.-A ty?-może powinienem ją jakoś złapać, przejąć inicjatywę, ale podobało mi się to, jak mnie trzyma, to było... odkrywcze dla mnie, a w głowie pojawiło mi się ciche ,,Oh", bo nowe drzwi rzeczywistości się uchyliły nieśmiało. To czy otworzą się one szerzej zależało w sumie od niej, ale postanowiłem ją do tego zachęcić, bo nie ma co tak w progu stać.
-To mówisz, że masz tu gdzieś samochód...-oby mnie nie zaprowadziła do niego tylko po to, żeby pokazać moc silnika, o ile do niego pójdziemy, ale myślę, że moje słowa wystarczająco mocno zaznaczyły to, że obściskiwanie się na widoku może zostać nieprzyjęte zbyt ciepło przez organizatorów imprezy.

@Ashley J. Blake

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ashley J. Blake

Ashley J. Blake
Liczba postów : 208
Nie było w sumie co się dziwić, że blondynka była bardziej doświadczona niż on, w końcu była prawie o dekadę starsza od niego. Dodatkowo stanowczo lubiła się zabawić, choć o tym akurat jeszcze no nie wiedział. Prawdą jednak było to, ze za młodzieńczych lat człowiek był niczym obśliniony buldog, nie mając pojęcia jak w ogóle poprawnie się za to zabrać, więc język latał jak opętany, a ślina ciekła po brodach. Meh... No ale jak widać im to tutaj szło bardzo przyjemnie, a sama blondynka była zadowolona. Co ciekawe, wyczuła dość szybko, iż chłopakowi spodobało się to, jak stanowczo go trzymała. Tym większe iskierki zadowolenia pojawiły się w jej oczkach.
Czy przejmowała się tym, iż mogli potencjalnie kogoś od siebie odstraszyć? Ani troszeczkę. Miała generalnie na to wylane, jak zawsze z resztą. Dla niej to i nawet lepiej, bo przynajmniej nikt się nie wtrącił w ich rozmowę. A czy się wstydziła tego? też ani troszeczkę, choć faktycznie... Potencjalnego pójścia zbyt głęboko publicznie raczej by unikała.
- Ashley - odpowiedziała zadowolona -... ale i ty możesz mówić na mnie jak chcesz - puściła mu przy tej okazji oczko. Enzo i Theo. Do bliźniaków pasowały te imiona, podobały się jej. Od razu również załapała to, co powiedział na temat auta. Kolejne, przyjemne zaskoczenie z jego strony. Przy ognisku jej oczy lśniły niesamowitym blaskiem, gdy patrzyła na niego. Zamruczała nieco gardłowo z zadowolenia. Niektórzy mogliby ją posądzić o bycie wilczycą przy takim pomruku, jaki z siebie właśnie wydała.
- A no mam. Bardzo przestronnego jeepa ściągniętego specjalnie z USA - zamruczała mu do ucha mocniej się pochylając, szepcząc mu do uszka, a swym ciałem już dotykając jego ciała. Zaraz się jednak odsunęła, a dłoń z karku przesunęła się na jego ramię. Dopiła resztkę piwa, jakie miała w butelce odpowiednio odstawiając puste szkło. teraz obie dłonie miała wolne. Jedna z nich zdjęła ciepłą kiełbaskę z kijka, jaki to trzymał i odgryzła kawałek w dość lubieżny sposób podając mu oczywiście resztę. Drugą dłonią złapała go za nadgarstek i zmusiła do wstania, aby poszedł za nią. Zaprowadziła go do swojego auta otwierając tylne drzwi. Wszystkie tylne szyby były przyciemniane, a siedzenia z tyłu były położone. Miała tak zazwyczaj, ponieważ często coś przewoziła. Teraz nawet miała tam nawet torbę ze swoimi ubraniami i śpiwór, ponieważ była gotowa na ewentualne spanie w aucie. Było tam bardzo przytulnie jak na autko. Była zwyczajnie przyzwyczajona, co po aucie dało się zauważyć, iż sporo z niego korzysta w sposób kempingowy.

@Theo Lacroix
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Już miałem skomentować jej imię, że ładne i jej pasuje, chociaż nie znam się na znaczeniu imion, no i to by była taka zwykła formułka bez sensu, ale ona odbiła piłeczkę, wywołując na mojej twarzy uśmiech. Doceniła moje słowa, no proszę. Schlebiło mi to mocno. Zatem jak mam jej mówić? Żono? Ukochana? Nie, na to za wcześnie o ile w ogóle. Ash chyba będzie najlepiej. W takim jednym filmie animowanym była jeżyca Ash i ona miała w sobie ogień. Stop, to nie czas simpować dla lasek 2D, nawet jeśli są wykonane w filmie techniką 3D, bo mam przez sobą prawdziwe 3D i to jakie!
Nachyliła się bliżej, a moja dłoń sama z siebie ułożyła się na jej talii, szkoda tylko, że na tak krótko, bo zaraz się odsunęła, ale nie za daleko. Upiła piwa, ukradła mi kiełbasę, za co normalnie byłbym pewnie zły, ale niech je, śmiało, wszystko co mam jest teraz jej, tylko nie mój rower, jakim tu przyjechałem, bo on w porównaniu do jej auta jest zbyt lamerski.
Odebrałem kiełbasę, trochę nie wiedząc co z nią zrobić? Mam ją dojeść? Nie zostało jej już jakoś dużo, a w sumie ona też ją przed chwilą jadła, oboje będziemy walić mięchem... E tam...
Nie musiała mnie zmuszać do wstawania, bo wstałem od razu gdy mnie pociągnęła i idąc tak za nią dokończyłem posiłek z ogniska. Miałem na trochę czasu, bo od ogniska do parkingu był kawałek, ale nie na tyle długi, żebym któreś z nas się rozmyśliło.
Martwiłem się w żartach, że zacznie mi opowiadać o silniku, a tu proszę... ja miałem ochotę dopytać się o tę jej bestię kiedy zobaczyłem ją na własne oczy. Co za bydle potężne! To terenowa limuzyna! Skąd ona ma pieniądze na takie fury? Powstrzymałem się jednak i kiedy dziewczyna otworzyła drzwi do auta, złapałem ją, obróciłem i przyciągnąłem do siebie, obejmując i znów całując, głęboko z zaangażowaniem, jakby niepocieszony tym, że trasa od ogniska tutaj była jednak za długa, że kazała mi tyle czekać, choć na moje własne życzenie. Jedna ręka ułożona na talii, wsunęła się jej pod bluzkę, dotykając skóry na jej boku, na żebrach. Dopadły mnie na sekundę wątpliwości, czy umiem na przykład rozpinać staniki, czy umiem cokolwiek, skoro wiem, że wszystko jest bardzo indywidualną kwestią. Odpędziłem te myśli, bo nie ma co się martwić na zapas. Ja nie znam jej, ona mnie, to chyba naturalne, że trzeba będzie sobie wzajemnie podpowiadać co robić, z resztą emocje nas w tym dopomogą. Dawno serce mi nie waliło tak mocno, jak teraz, to było takie niespotykane.

@Ashley J. Blake

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ashley J. Blake

Ashley J. Blake
Liczba postów : 208
Nie no, faktycznie na takie przydomki byłoby za wcześnie o ile w ogóle. Tą kobietę usidlić? Mało prawdopodobne. Nie ten typ osoby, choć powiadają, że na każdego przyjdzie czas. Czy jednak aby na pewno? Była niczym wolny ptak, który robił co chciał. Nie po to w końcu umknęła z okowów wojska, aby dać się zaś związać jakąkolwiek inną przysięgą. Jednak wiedza ta wychodziła poza tą, którą posiadał Theo czy nawet sam Enzo czy wiele innych osóbek. W końcu wiele istotek dopiero ją poznawały, a i to dość porywczo, od strony fizycznej, nie tej głębszej skrytej natury.
To w sumie było zabawne, jak mogła robić z nim właściwie co chciała w tej chwili. Czy się tego spodziewała? Nie, aczkolwiek już od dawna wiedziała jak sobie radzić z innymi. Tak samo jak szybko łapała, kiedy ktoś na przykład nie był na coś chętny. Nie naciskała, bo to tylko by szkodziło, a ona wolała mieć ten dobry obrazek siebie przed innymi, a nie wkurwiający. Czy dało się ją nazwać manipulantką? Może troszeczkę. Jednak no jakoś w życiu trzeba było sobie radzić prawda? Co do roweru, to nie musiał się o niego obawiać, a przynajmniej nie z jej strony. Co innego, gdyby któryś z Cyganów się na niego połasił. No tutaj to już ona swoich paluszków w to nie maczała.
O tak, jej autko to była bestia. Uwielbiała je. Może być ciekawe dlaczego wcześniej jeździła gruchotem, ale no... To nie tak, iż nie było jej stać. Przez pierwszy rok pobytu w Paryżu wolała mieć auto, którego nie byłoby szkoda. Musiała przyzwyczaić się do tutejszego ruchu oraz tego, jak ciasne były uliczki czy też miejsca parkingowe. USA miało to do siebie, iż jednak rozmiary wszystkiego dookoła były zwyczajnie większe. Tam autostrada przecinała miasto bo tak, tutaj... No tu jednak trzeba było poruszać się ciasnymi alejkami. Teraz już jednak czuła się pewnie w tej kwestii, więc i ściągnęła auto bardziej odpowiadające do charakteru. jeśli by zechciał posłuchać jej wywodu na temat autka, to z przyjemnością by się tym podzieliła. A co do pieniążków... Na razie pozostanie to jej słodką tajemnicą.
Przyjemnym doświadczeniem było to, że chłopak przejął inicjatywę. Z czystą przyjemnością i pomrukiem przyjęła jego gorący pocałunek. Jego gorące dłonie cudownie rozgrzewały nagą skórę, a gdyby odrobinę wyżej sięgnął po boczku, to szybko zorientowałby się, iż w kwestii stanika nie było co się martwić... W końcu czym tu się przejmować, jeśli takowej części garderoby zwyczajnie brakowało.
Blondynka nie czekała jednak długo. Bez przerywania namiętnego pocałunku zamieniła ich miejscami. Dopiero wtedy na chwilę przerwała, aby móc wepchnąć go do środka, wprost na złożone siedziska, które idealnie były przygotowane do potencjalnego noclegu. Sama zaraz zanim wpęzła, co by zamknąć za nimi drzwi. Wnętrze było przestronne i wbrew pozorom dość wysokie. No ale co tu się dziwić amerykańskiemu autku. Przesunęła dłonią po jego torsie powracając zaraz do pocałunku.

@Theo Lacroix
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Sponsored content


Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach