23/03/2023 - Ognisko

2 posters

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Katrine Storstrand

Katrine Storstrand
Liczba postów : 315
First topic message reminder :

Podstawowym zamiarem było najpierw zwiedzić strzelnicę. Czy raczej miejsce do zawodów. Oczywistym było, że nie odpuści sobie strzelania, a tym bardziej picia w międzyczasie. Tyle, że widząc lud idący do baru odpuściła sobie jak na razie wizytę w przybytku słodkiego zapomnienia i zajęła się grzecznym zwiedzaniem obozowiska czy tam też cygańskiej osady. Musiała przyznać, że wszystko było urządzone bardzo ze smakiem i jakoś tak przytulnie. Wewnętrznie wróciła myślami do czasów dzieciństwa, ich osada wyglądała inaczej, ale była równie przytulna. W sumie zdała sobie sprawę, że całkiem chętnie poprzyłaziłaby tu jeszcze trochę już po imprezie, bez ryzyka natknięcia się na ludzi. Będzie trzeba uważać z alkoholem i tym, co będzie robić, bo mimo wszystko lepiej nie zdradzić Maskarady.
Po zwiedzeniu strzelnicy przyszedł czas na obczajenie placu do mordobicia. Tam testowo nawet udało jej się trochę "posiłować" dla zabawy z jakimś tubylcem, w akompaniamencie śmiechu i szczerych żartów. Ale że przy tym zdążyła wywalić się raz czy drugi (tak samo jak jej roześmiany "przeciwnik"), została zaprowadzona do jednego z domków, by mogła chociaż trochę odczyścić kolana i tyłek. Urok czarnych rzeczy natomiast był taki, że nie musiała się przejmować plamami.
Za to domek spodobał jej się nadzwyczajnie. Uwielbiała domki z drewna i w ogóle drewniane wystroje, a te tutaj... Mieszkała dawno temu w czymś podobnym i w zasadzie gdyby nie natychmiastowa potrzeba dowiedzenia się, kto zaprojektował te drewniane cuda, pewnie zainstalowałaby się tam na jeszcze dłuższą chwilę. Zasięgnąwszy języka zaczęła poszukiwania tutejszego alfy, czyli Cygana, który przywitał ją przy wejściu. Opłacało się poniuffać go na początku, bo w końcu udało jej się przydybać go przy ogniu. I to o dziwo nieobleganego przez całą resztę! Od razu też klapnęła obok Regisa, z szerokim uśmiechem widocznym na blond pyszczku.
- Osadę to wy macie piękną! A te domki... - zagaiła wesoło, zaczynając konwersacje w luźny sposób.

@Regis

_________________
We're gonna be fighting
Fighting hard as stone
We're gonna be dying
Not alone
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Katrine Storstrand

Katrine Storstrand
Liczba postów : 315
Zaraz tam bezczelnie, proszę ja szanownego pana. Higiena rzeczą podstawową i ważną, zwłaszcza dla futrzastych istotek. Futerko trzeba prać i czesać, by było miękkie, lśniące i puchate, a kto zadba o nie lepiej, niż sprawne kobiece dłonie, z taką estymą zajmujące się czyimś ciałem? A to, że nie było tam futerka, to mniej ważne, o skórę też trzeba było dbać w odpowiedni sposób. Skoro zaś brak było protestów, to i łapki coraz śmielej sobie pozwalały, najpierw na ciele niespodziewanego towarzysza, a potem na swoim własnym. Masaż spotkał się z delikatnym mruknięciem, wabiąc wzrokiem drugie ciało, bezceremonialnie pokazując walory, które w normalnych warunkach powinny być całkowicie ukryte.
- Życie jest za krótkie, żeby się bawić w owijanie w bawełnę. – odparowała bezczelnie wilczyca, cichutkim jękiem kwitując przygryzienie wrażliwego uszka. Oj kusił wredny wilczek, zwłaszcza, gdy jeszcze do tego palce zajęły się sterczącymi punkcikami, przyjemnie gorącymi pod jego dłońmi. Jej własne jednak nie cofnęły się, zapraszająco podsuwając własne ciało do zmoczenia tu i ówdzie. A tak zwane mycie? O nim można było szczerze zapomnieć, ciekawszym były kolejne czyny.
Nóżki rozsunęły się jakoś tak samoistnie – raz, że kolano skutecznie torowało sobie drogę tam, gdzie teoretycznie nie powinno, dwa woda niestety była śliska od mydełka i piany. Oby tylko ktoś się nie poślizgnął, gdy drugie ciało pod nim zaczęło się niespokojnie kręcić, na poczet otrzymania tak zwanego tarcia i lekkiego rozchlapania wody tu i ówdzie.
Odpowiedź na pytanko mogłaby paść, bo dlaczego nie, gdyby nie soczyste usta skutecznie powstrzymujące jakiekolwiek dialogi. Po co używać mowy werbalnej, gdy ta gestów o wiele lepiej oddawała aktualne odczucia i podwyższoną temperaturę? Łapki już dawno porzuciły własne piersi na rzecz skutecznego obmacywania plecków oraz pośladków, zaciskając się na nich i elegancko drapiąc, w fazie drobnej walki językowej, zakończonej przyjemną kapitulacją wraz z uściskiem łapki.
- Czyżby ktoś był głodny? – zażartowała sobie, po oderwaniu usteczek na poczet złapania odrobiny powietrza, a w czasie późniejszym przysunięciu się do czyjejś szyjki i dziabnięcia w apetyczną skórkę. A skoro już łapka postanowiła pobawić się w obróżkę, łepek odchylił się bardziej, kierując łapkę centralnie na czyjś organ, równie mocno domagający się uwagi, co jej własne, rozgrzane ciałko.

@Regis

_________________
We're gonna be fighting
Fighting hard as stone
We're gonna be dying
Not alone
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484


@Katrine Storstrand

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Katrine Storstrand

Katrine Storstrand
Liczba postów : 315
Ależ jedz drogi wilku, ucztuj i rozkoszuj się smakiem, bo i Twa towarzyszka sobie tego nie odmówi. Najpierw przystawka, wzięta zachłannymi łapkami, jedynie po to, by podnieść temperaturę i dodać odrobinkę przypraw. Po przystawce nadszedł czas na danie główne, a raczej ich kilka, wszak domek trzeba skutecznie zwiedzić, a potem jeszcze bardziej „ochrzcić”. Dopiero po zmęczeniu materiału nadszedł czas na tak zwany deser, zwieńczony przyjemną kąpielą na poczet opłukania i schłodzenia dwóch bardzo rozgrzanych jestestw.
A skoro już dusze zostały uraczone odpowiednim posiłkiem, przyszedł czas na nakarmienie burczących żołądków. Wcześniej wspomniane mięsko w towarzystwie piwka i w jakże pięknym otoczeniu domku na łonie natury było wręcz idealne na dokończenie owego „spotkania”. Rzecz jasna Kat nie wątpiła, że nie było to jedyne spotkanie, bo prędzej czy później bardzo chętnie wpadnie do miejscówki pana Regisa, czy to pogadać o różnych takich, czy to po prostu poszukać szanownego architekta, co do którego tożsamości miała już swoje podejrzenia.
Wszystko co dobre niestety szybko się kończy, dokładnie tak też było z obecnym spotkaniem. Rzecz jasna zawłaszczenie towarzystwa gospodarza na czas dłuższy nie przejawiało większego problemu, lecz raz, że nie wypadało, dwa pewnie oboje mieli jeszcze dalsze plany na dzisiejszy wieczór.
- Więc… uważam, że jesteśmy dogadani na polowanie. A jakbyś szukał ochroniarza albo mechanika, to tu jest mój numer. – po czym z szerokim uśmiechem wręczyła wilczkowi swoją wizytówkę. Nie powstrzymała się też przed soczystym cmoknięciem w policzek na pożegnanie. Oj tak, to było pewne, że jeszcze kiedyś się spotkają.

@Regis

z/t x2

_________________
We're gonna be fighting
Fighting hard as stone
We're gonna be dying
Not alone
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Sponsored content


Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach