Liczba postów : 137
Dzisiejszy występ miał być inny niż zwykle. Alex miał dziś występować razem z Regisem, co było samo w sobie dość nietypowe. Z tego też powodu przyszedł do Kasyna nieco wcześniej, aby na spokojnie się przygotować i ustalić pewne rzeczy z Wilkołakiem. Tak Regis był wilkołakiem i mimo że nie przepadał za specjalnie za przedstawicielami tej rasy, tego akurat osobnika nawet polubił. Ciekawe czy on sam też mógł powiedzieć to samo o nim samym. Cóż może tego wieczoru będzie ku temu okazja, żeby się o to zapytać. Wszedł jak zawsze głównymi drzwiami. Przywitał się z menadżerem sali, zamienił z nim kilka uprzejmych słów, o ile w przypadku Alexa można było mówić o uprzejmości. Trzeba przyznać, że lata obracania się wśród arystokracji Paryskiej, pozostawiało po sobie piętno. Mimowolnie odnosił się do wszystkich w iście arystokratyczny sposób. Dlatego przy pierwszym kontakcie zwykle uchodził za gbura, panicza z wyższych sfer. Gdy poznało się go jednak nieco bliżej, stawał się nieco bardziej przyjazny. Czasami zapominał, że podział na klasy jest już reliktem, ale jak to mówią, starego nietoperza ciężko nauczyć nowych jaskiń, czy to chodziło o psa? Nieważne.
Wszedł do garderoby, powiesił na wieszaku swoją kurtkę, odsłaniając jednocześnie, nieco dopasowany T-shirt, który podkreślał jego muskulaturę, oraz jeansowe spodnie. Usiadł na krześle przed swoim lustrem i patrząc na swoje oblicze, czekał na swojego towarzysza. Do ich występu została jeszcze ponad godzina, wiec będzie czas, żeby trochę porozmawiać. Przy jego lustrze wszystko było przygotowane, kosmetyki ułożone, każde na swoim miejscu, ubrania do występu powieszone na małym wieszaku tuż obok lustra. Skrzywił się nieco, widząc skórzane spodnie, nie przepadał za nimi. Może i faktycznie mogły podobać się kobietom, czy nawet niektórym mężczyznom, oglądającym ich występ, jednak były one niewygodne.
Spojrzał na zegarek - Godzina, piętnaście. Czas się szykować. - mówiąc to, sięgnął po podkład, żeby nieco wyrównać nieco kolor swojej skóry. Co prawda nie używał ich zbyt wielu, ze względu na urodę, odziedziczoną po Matce, jednak pewne kosmetyki były koniecznością.
@Regis
Wszedł do garderoby, powiesił na wieszaku swoją kurtkę, odsłaniając jednocześnie, nieco dopasowany T-shirt, który podkreślał jego muskulaturę, oraz jeansowe spodnie. Usiadł na krześle przed swoim lustrem i patrząc na swoje oblicze, czekał na swojego towarzysza. Do ich występu została jeszcze ponad godzina, wiec będzie czas, żeby trochę porozmawiać. Przy jego lustrze wszystko było przygotowane, kosmetyki ułożone, każde na swoim miejscu, ubrania do występu powieszone na małym wieszaku tuż obok lustra. Skrzywił się nieco, widząc skórzane spodnie, nie przepadał za nimi. Może i faktycznie mogły podobać się kobietom, czy nawet niektórym mężczyznom, oglądającym ich występ, jednak były one niewygodne.
Spojrzał na zegarek - Godzina, piętnaście. Czas się szykować. - mówiąc to, sięgnął po podkład, żeby nieco wyrównać nieco kolor swojej skóry. Co prawda nie używał ich zbyt wielu, ze względu na urodę, odziedziczoną po Matce, jednak pewne kosmetyki były koniecznością.
@Regis
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!