Liczba postów : 529
First topic message reminder :
Prace nad zabezpieczeniem operowych podziemi postępowały powoli, ale metodycznie. W końcu przyszedł i czas na czwarty, ostatni z zaproponowanych przez Tahirę jeszcze w ubiegłym miesiącu korytarzy, odrzucony z samego początku ze względu na konieczność wejścia do wody, a kto wie - być może zanurzenia się. Oczywiście można było zatrudnić do tego strażaków, którzy regularnie raz na pół roku trenowali swoje umiejętności w podziemiach świątyni sztuki, ale robili to w południowej jej części, niepółnocnej. Ciężko było też zaufać ludziom w obliczu znalezisk dokonanych wcześniej przez Constanzę Moreau i jej ekipę poszukiwaczy awaryjnego przejścia pod linią metra, która rychło przerodziła się w grupę badaczy tajemnic. Nieobecność właścicielki nie stała im na przeszkodzie, by przegrupowali się i zeszli kolejny i kolejny raz.
Czwarte wejście przypadło w udziale dwóm mężczyznom — Silvanowi i Sahakowi. Otrzymali oni zawczasu niezbędny sprzęt, na wypadek konieczności nurkowania. Półkoliste wejście wyglądało jak odnoga jakiegoś dziewiętnastowiecznego podziemnego kanału. Jej ceglane zwieńczenie przypominało świetlik znaleziony za pierwszym razem przy metrze, nie miało jednak prętów zabezpieczających przed przejściem i stojąca woda otaczającej ich przestrzeni swobodnie wpływała i tam. Na oko pierwszy etap przejścia musieliby zaliczyć pochyleni, ale z wodą do pasa. Ekwipunek mieli podoczepiany do termicznego stroju oraz nieprzemakalnych, pokaźnych nerek przypiętych do pasa.
@Sahak Darbinyan @Silvan Zimmerman
Prace nad zabezpieczeniem operowych podziemi postępowały powoli, ale metodycznie. W końcu przyszedł i czas na czwarty, ostatni z zaproponowanych przez Tahirę jeszcze w ubiegłym miesiącu korytarzy, odrzucony z samego początku ze względu na konieczność wejścia do wody, a kto wie - być może zanurzenia się. Oczywiście można było zatrudnić do tego strażaków, którzy regularnie raz na pół roku trenowali swoje umiejętności w podziemiach świątyni sztuki, ale robili to w południowej jej części, niepółnocnej. Ciężko było też zaufać ludziom w obliczu znalezisk dokonanych wcześniej przez Constanzę Moreau i jej ekipę poszukiwaczy awaryjnego przejścia pod linią metra, która rychło przerodziła się w grupę badaczy tajemnic. Nieobecność właścicielki nie stała im na przeszkodzie, by przegrupowali się i zeszli kolejny i kolejny raz.
Czwarte wejście przypadło w udziale dwóm mężczyznom — Silvanowi i Sahakowi. Otrzymali oni zawczasu niezbędny sprzęt, na wypadek konieczności nurkowania. Półkoliste wejście wyglądało jak odnoga jakiegoś dziewiętnastowiecznego podziemnego kanału. Jej ceglane zwieńczenie przypominało świetlik znaleziony za pierwszym razem przy metrze, nie miało jednak prętów zabezpieczających przed przejściem i stojąca woda otaczającej ich przestrzeni swobodnie wpływała i tam. Na oko pierwszy etap przejścia musieliby zaliczyć pochyleni, ale z wodą do pasa. Ekwipunek mieli podoczepiany do termicznego stroju oraz nieprzemakalnych, pokaźnych nerek przypiętych do pasa.
@Sahak Darbinyan @Silvan Zimmerman
milestone 500
Napisałeś 500 postów!