B O Dy || 24 ii 23

3 posters

Strona 1 z 5 1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Ida Olszewska

Ida Olszewska
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1143
Minęło już 10 dni odkąd zostawiła swoje serce na podłodze garażu podziemnego w jego kamienicy. I nie robiło się ani trochę lżej. Próbowała wielu rzeczy, żeby chociaż na chwilę stłumić ten tępy ból. Nie umiała sobie poradzić, kiedy obok niej tkwiła pustka, zamiast jego cichej obecności. Szukała ukojenia w alkoholu, synt-mixach, a nawet w czystych narkotykach. Ida nie poznawała samej siebie. Przesuwała się ze skrajności w skrajność. Jednego wieczora siedziała w jego bluzie, jadła tłustą pizzę i czekoladowe lody, oglądając Bridget Jones i jakieś inne komedie romantyczne w stylu "to tylko seks". Tylko one zawsze kończyły sięhappy-endem, a ona tego szczęśliwego zakończenia u nich nie widziała. W końcu nie żyli w komedii romantycznej, prędzej w jakimś głupim dramacie. Przez to kolejnego wieczora, zamiast spędzać czas w jakiś sposób w miarę bezpieczny, sięgała po zimną butelkę wódki lub ecstasy, które razem z Silvanem zsyntezowali kilka miesięcy wcześniej, by dodać je do nowych syntetyków.
Tego wieczora powiedziała dość. Pozbierała się z łóżka, porządnie wykąpała i uznała, że czas pokazać samej sobie, ze Maurice się mylił. Wcale nie była taka, jaką ją opisał. Nie potrzebowała kogoś dobrego, bo ona nie była dobra. Tytuł ten straciła wraz z pierwszym trupem, który powstał jej rękoma, czyli prawie trzy lata wcześniej. Wyszykowała się, zarzucając na twarz maskę bad bitch. Włosy rozpuszczone, wyprostowane. Sukienka ciasna, krótka. Buty wysokie, szminka czerwona. Wyglądała zjawiskowo, nawet jeżeli były to pozory przykrywające zgniliznę, która toczyła ją od środka i psuła ją kawałek po kawałku.
Klub, który wybrała nie był daleko od jej mieszkania. Weszła na ładny uśmiech, udając, że zapomniała dowodu. Chciała być incognito, bo nie wiedziała jak ten wieczór może się skończyć. Tańczyła, bawiła się i piła kolorowe drinki. Całowała się z każdym dookoła. Mężczyznami, kobietami, brunetkami, blondynami. Szukała śladów po nim w każdym możliwym przypadku, jednak nikt nie był nawet w jednym procencie podobny do wampira, o którym chciała zapomnieć (a jednak poszukiwała jego namiastki w każdym dookoła). W końcu wypatrzyła wzrokiem jego. Wysokiego chłopaka, najpewniej młodszego od niej. To się wtedy nie liczyło, ważne były jego prawie dwa metry wzrostu, blond włosy i błękitne, chociaż w o wiele brzydszym odcieniu, oczy. Chwila flirtu, trochę słodkich słówek i już wracali razem do jej mieszkania w poszukiwaniu słodkiego zapomnienia.
Całowali się w windzie, a ona może trochę zbyt głośno się śmiała z jego żartów, które rzucał na korytarzu. Nie mogła trafić w zamek kluczem, ale nie dlatego, że była pijana, bo nie była. To chyba jej organizm dawał jej znać, że to nie jest najlepszy pomysł.
W końcu weszli do jej mieszkania, a ona nie zrzucając butów udała się do kuchni, by zaproponować gościowi jeszcze jednego drinka, zanim zabiorą się do tego, po co przyszli do niej.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Silvan Zimmerman

Silvan Zimmerman
Liczba postów : 792
Silvan absolutnie nie zakładał, że następnego dnia po zerwaniu Ida już będzie cała w skowronkach, wesoła, jakby nigdy nic się nie wydarzyło. Absolutnie nie. Zakładał jednak, że po tych dziesięciu dniach dostrzeże jakieś oznaki poprawy, których na razie się na próżno doszukiwał w zachowaniu wampirzycy.
Oczywiście, starał się pomagać, jak tylko potrafił. Rozmawiał z nią, próbował pocieszać, przynosił kawę, sugerował, by przystopowała z środkami odurzającymi, ale wszystkie jego działania były, niczym uderzenie grochem o ścianę. Nic nie działało, a jemu kończyły się pomysły, co dalej robić.
Jakie więc było jego zdziwienie, gdy pewnego dnia Ida postanowiła wreszcie wyjść z domu. W pierwszej chwili nie przeczuwał katastrofy, w końcu Olszewska miała prawo robić co chciała, a zejście z kanapy na pewno dobrze jej zrobi. Niestety rzeczywistość szybko zweryfikowała to założenie, gdy Silvan, siedząc w swoim salonie i czytając artykuł naukowy na tablecie, usłyszał, że z windy nie wychodzi sama Ida, ale i ktoś jeszcze.
Najpierw uznał, że zerknie przez wizjer kto to, tylko po to, by wiedzieć, czy wszystko było w porządku, ale nie będzie reagować. Ida była przecież dorosła.
Potem jednak zobaczył, chociaż bardzo chciałby to odzobaczyć, że towarzyszący jej mężczyzna, w pewnym stopniu wyglądem przypominał kogoś, o kim Olszewska najwyraźniej próbowała zapomnieć. Zacisnął usta. Może po prostu miała typ mężczyzn i tyle. Żadnego drugiego dna. Żadnego, znajdowania kogoś podobnego do Maurice w ramach dalszego przeżywania rozstania. Przecież nie trzeba było od razu zakładać najgorszego. Tylko, że dane zebrane z ostatnich dziesięciu dni na temat radzenia sobie z rozstaniem, pewnego smutnego szerszenia, sprawiały, że gdzieś z tyłu jego głowy, mała lampka zaświeciła się na czerwono.
Z cichym westchnieniem, ruszył do mieszkania Idy, próbując ignorować wszystkie argumenty przeciwko temu pomysłowi.
Drzwi otworzył mu na nieszczęście ten obcy mężczyzna.
- Witam ja… - zaczął, dopiero w tym momencie orientując się, że właściwie to nie przemyślał tego, co chciał powiedzieć. - Bo um… Mam sprawę do mojej córki. Ido przypomnij mi kochanie, jak się zapisuje zdjęcia na tym tablecie!? Klikam na nie i nic się nie dzieje. Spróbowałem włączyć i wyłączyć i teraz każe mi podać jakiś pin, nie wiem o co chodzi. - Po krótkiej chwili zastanowienia doszedł do wniosku, że zrobiłby z siebie mniejszego idiotę, gdyby się spytał, czy może mu pożyczyć cukier, ale było już za późno.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ida Olszewska

Ida Olszewska
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1143
Dobrze, że nie miała krwi w lodówce, bo mężczyzna (chyba Louis, ale nie była pewna) podszedł do niej z chęcią pomocy. Wymieszała mu żubrówkę z trawą z sokiem jabłkowym, dorzuciła lodu i zaczęła kroić cytrynę, kiedy usłyszeli pukanie do drzwi. Dobrze, że stała przodem do blatu, bo jej przewrócenie oczami było tak duże, że aż teatralne. Biedny chłopak zaoferował, że otworzy, a ona wysłała go prosto w paszczę lwa. Jeżeli jej opiekun w jakiś sposób go spłoszy, to będzie miał do czynienia z naprawdę wkurzonym szerszeniem. Dała sobie chwilę by ochłonąć i z uśmiechem odsunęła się od deski, dorzuciła owoc do szklanki i chwyciła ją, by mieć powód do dołączenia do mężczyzn.
Podeszła do drzwi, by podać drinka swojemu dzisiejszemu partnerowi.
Przybrany, to nie jest mój prawdziwy ojciec. — Uściśliła z szerokim, ale wyraźnie sztucznym uśmiechem. Sięgnęła do ramienia chłopaka, by przyciągnąć go bliżej i powiedzieć, że zaraz wróci, może się rozgościć i na pewno z łatwością znajdzie sypialnię, po czym przepraszając gościa, którego imienia zdążyła zapomnieć, przekroczyła drzwi, zamykając je za sobą cicho.
Jak masz problem z tabletem, to zadzwoń do Sahaka. Będziecie mieli rozrywkę na najbliższe dwie godziny. — Powiedziała lekko zirytowana, z uśmiechem, który dalej nie schodził jej z twarzy. Wiedziała, że to była interwencja, nie była taka głupia. Nie wiedziała tylko dlaczego Zimmerman postanowił akurat teraz zepsuć jej plany. Przecież była dorosła, mogła sobie radzić z rozstaniem jak chciała. Nawet jeżeli miał to być niezobowiązujący seks z przypadkowym typem z klubu. — Czy naprawdę chcesz coś ode mnie? Mam gościa, nie chciałabym go zostawiać na dłużej samego. — Złożyła ręce na piersi, szykując się na kazanie o tym jak źle robiła. Tak naprawdę to miała to gdzieś, liczyła tylko na to, że Silvan się zbyt mocno nie rozgada.

_________________
You better run like the devil 'cause they're never gonna leave you alone
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Silvan Zimmerman

Silvan Zimmerman
Liczba postów : 792
Uśmiech Idy wystarczająco jasno mówił mu, co  myślała o jego małej interwencji, ale nie dał się zbić z tropu. Może Silvan, ze swoimi rozczochranymi włosami i golfem w ciemnofioletowym odcieniu nie wyglądał na kogoś, kto mógłby speszyć obcego mu mężczyznę, swoją obecnością, zwłaszcza, że został już nieco zdekonspirowany przez kogoś (co prawdę mówiąc było całkiem zrozumiałe), ale nie zamierzał się tak łatwo poddawać, więc gdy wampirzyca postanowiła się z nim skonfrontować, przewrócił oczami i skrzyżował ręce na piersi. A tak poza tym, to był przekonany, że gdyby nie potrafił obsługiwać tableta poradziliby sobie z Sahakiem w godzinę, a nie dwie. W końcu chodziłoby o technologię, a nie rodzicielstwo, by oboje ponieśli porażkę.
- Ido nie zrozum mnie źle. Normalnie nie miałbym nic przeciwko nawet temu, gdybyś postanowiła wprowadzić w życie wszystkie wyobrażenia sąsiadek na nasz temat. Naprawdę. Wiem, że jesteś dorosła i możesz decydować o sobie, jak tylko chcesz, ale… - westchnął ciężko i, jeśli naburmuszony szerszeń mu na to pozwolił, położył rękę na jej ramieniu. - Ale wiem, że jest ci teraz ciężko i nie chce byś przez to zrobiła coś, czego będziesz potem żałowała, więc proszę przemyśl to. - Martwił się, że to nie skończy się dobrze dla Idy. Obawiał się, że po wszystkim poczuje się tylko jeszcze gorzej i rozbita wróci do leżenia na kanapie i popijania każdej mocniejszej substancji, która była pod ręką. I może gdyby w podobny sposób nie spędziła ostatnich dziesięciu dni, to jedynie cieszyłby się, że ruszyła dalej ze swoim życiem, ale tak nie było. Nie wspominając już o tym, że tamten mężczyzna był człowiekiem, a człowiek, randka, alkohol i młodą wampirzya w rozsypce, były składnikami, które mogły łatwo doprowadzić do reakcji wybuchowej.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ida Olszewska

Ida Olszewska
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1143
Stali naprzeciwko siebie na korytarzu, piorunując się wzrokiem. Bardzo prawdopodobne było, że zaraz nastąpi prawdziwy wybuch, jak po dodaniu sodu do wody. Dwa labradory poza laboratorium mogły czasami zamienić się w prawdziwe rottweilery. Zaczekała aż zacznie mówić, ale kiedy to zrobił, prawie zakrztusiła się od napadu kaszlo-śmiechu, który naszedł ją gdzieś w połowie jego wypowiedzi.
Nie miałbyś nic przeciwko, gdybym chciała trójkąt z tobą i Sahakiem w stroju księdza? — Podniosła obie brwi do góry i skrzywiła się nieco, kręcąc szybko głową by pozbyć się wyobrażenia, które pojawiło się w jej głowie. Fuj, zdecydowanie nie chciała tego widzieć.
Jedyną decyzję na temat mojego życia, którą mogłeś podjąć była ta w laboratorium. — Oczywiście obydwoje wiedzieli, że chodziło o moment jej przemiany. Ida jednak nie chciała być bardziej rzeczowa, gdyby ktoś podsłuchiwał. Nie mogła przecież ryzykować ujawnienia jakichś niejawnych informacji przez zbyt głośną dyskusję na korytarzu. — Poza tym, nie będzie lepiej, więc przestań prawić mi morały i daj mi chociaż na chwilę zapomnieć. — Spojrzała na rękę na ramieniu, którą pozwoliła sobie położyć chwilę wcześniej i sięgnęła do niej, by ją z niego zdjąć. Nie potrzebowała jego współczucia i moralności. Potrzebowała, żeby przestał być chociaż na chwilę zatroskanym ojcem i zrozumiał, że nie miała dwunastu lat, tylko prawie trzydzieści, miała złamane serce i po prostu naprawdę bardzo potrzebowała w końcu poczuć coś więcej niż smutek i żal, nawet jeżeli tylko przez chwilę.

_________________
You better run like the devil 'cause they're never gonna leave you alone
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Silvan Zimmerman

Silvan Zimmerman
Liczba postów : 792
- Wiesz o co mi chodziło - Nie zamierzał się dać jej zbić z tropu, nawet jeśli jego świetna pamięć właśnie podsunęła mu chyba wszystkie teksty, których użyli przy sąsiadkach, tak że pożałował tego konkretnego sformułowania.
Trzeba było przyznać Idzie, że wiedziała, gdzie użądlić, by zabolało. I nagle wszystkie przemyślenia, które miał od czasu eutanazolu, gdy wampirzyca powiedziała mu, aby przestał się tak obwiniać o wypadek, przestały mieć znaczenie, gdy jej słowa ponownie wywołały u niego fale wyrzutów sumienia. Musiała być za to na niego zła. Musiała mieć pretensje. Inaczej nie powiedziałaby tego, co powiedziała, nawet teraz w nerwach. Najchętniej by się wycofał. Zamknął w swoim mieszkaniu i powrócił do czytania artykułów naukowych, a najlepiej wyszedł do pobliskiej kawiarni wraz z tabletem i tam zająć się ich lekturą. Wygrała. Niech robi to co chce. Miał tylko nadzieję, że nie będzie potem płakać.
Niestety, czasem chyba ku własnej zgubie, Silvan troszczył się za bardzo o ten fenomen w świecie entomologii, by pozwolić zatriumfować własnym emocjom i dać za wygraną. Gdy zdjęła jego dłoń, ponownie założył ręce na siebie, mocno zaciskając przy tym palce wokół prawego ramienia.
- Nie zamierzam prawić ci żadnych morałów. Pytam się tylko, czy uważasz, że taki sposób na radzenie sobie z tym wszystkim jest naprawdę najlepszy? Jesteś pewna, że to naprawdę ci pomoże, a nie zaszkodzi? Wzięłaś go, bo już jest lepiej, czy wręcz przeciwnie. Ido widziałem jak on wygląda.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ida Olszewska

Ida Olszewska
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1143
Nie wiem Silvan, naprawdę nie wiem co chodzi ci po głowie. — Umysł jej opiekuna potrafił zaskakiwać. Niby taki genialny, niby taki bystry, a kawę pił z mlekiem. I cukrem! Mieszał laktozę z sacharozą. To zdecydowanie ujmowało mu wiele z jego ponadprzeciętnej inteligencji. A ona naprawdę zgubiła się w jego wypowiedzi. Czemu by nie był przeciwko? Poligamii na swoim piętrze? Chyba powinien być wdzięczny, że Ida przyprowadziła tylko jednego potencjalnie niebezpiecznego dla ich sekretu typa do ich prywatnego mieszkania. Maurycy by pewnie pokiwał głową z niezadowoleniem i pokiwał palcem, że powinna była wynająć pokój w hotelu i kreować się na turystkę żądną wrażeń.
Ida na pewno nie celowo chciała zrobić przykrość Silvanowi. Ona po prostu nie była sobą. Ta prawdziwa Ida Olszewska zraniona lizała rany, ukryta gdzieś w środku. To była jej cyniczna i niezbyt miła strona, wyciągnięta na wierzch w celach obronnych. By ciężej było ją skrzywdzić. Żeby nikt nie wiedział jak się czuła. Wiedziała, że to słabość, a ona nie chciała być dłużej taka słaba. Problem jest taki, że aby ratować siebie samą, położyła bardzo dużo na szali. Praktycznie wszystko co mogła, jednak ból związany z tym wszystkim co się wydarzyło, był na tyle duży, że po krótkim wypisaniu wszystkich za i przeciw, wygrało za. I teraz raniła Silvana swoimi słowami, byleby tylko ją zostawił. Byle tylko nie musiał patrzeć na to co się z nią stało. Żeby nie był zawiedziony bardziej, niż był w tym momencie.
Skąd mogę wiedzieć, skoro nie próbowałam? Myślisz, że Barry Marshall dostałby Nobla, gdyby sam się nie przekonał, że Helicobacter pylori wywołuje wrzody żołądka? Już ci powiedziałam, że nie będzie lepiej, musisz to zrozumieć Poza tym, nie rozumiem o co ci chodzi. Jak wygląda? Jest wysoki i przystojny, czego chcieć więcej? — Uparty szerszeń stał z założonymi ramionami i był głuchy na merytoryczne argumenty. Tylko miłość może tak boleć.

_________________
You better run like the devil 'cause they're never gonna leave you alone
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Silvan Zimmerman

Silvan Zimmerman
Liczba postów : 792
Westchnął cicho. Spróbuj powiedzieć swojej podopiecznej, że akceptuje jej potrzeby, to ta jeszcze uda, że nie wie o co mu chodzi i zarzuci dziwne fantazje. Nie. Nie będzie wdawać się dalej w tę część dyskusji. Wystarczy. Niech się sama nad tym zastanawia, skoro ma humor do atakowania go jego własnymi słowami. Nie wierzył, że to mówił, ale najwyraźniej Maurice z tej dwójki lepiej sobie radził z zerwaniem. Z drugiej strony kto wie, co właśnie robił razem z Jannikiem i Halide? Nie, w rozważania na ten temat, też nie będzie wchodził, a przynajmniej nie teraz.
Niby znał Idę na tyle dobrze, by wiedzieć, że jej obecne zachowanie odbiegało od normy, do której był przyzwyczajony, gdy rozmawiał z nią na co dzień, a jednocześnie pokrywało się w pewien sposób ze wzorem, który znał z jej gorszych okresów, ale ciężko było mu tak o tym myśleć, gdy jego własny, zdradliwy mózg postanowił mu wszystko utrudniać.
- Boże Ido, nawet nie próbuj zrównywać odkryć na polu nauki do seksu - Tak. Bo spożycie kolonii bakterii i nierozważne decyzję związane ze złamanym sercem, to było dokładnie to samo. Zresztą Barry Marshall przynajmniej miał, wyciągnięte na podstawie badań wnioski, które chciał poprzeć. Ida jedynie poczucie beznadziei i wkurzenie wymalowane na twarzy. Poza tym kto tu nagle gadał mu o eksperymentach na samym sobie? - Jeśli przespanie się z tym mężczyzną, miałoby poprzeć jakąś naukową tezę, to proszę bardzo przedstaw mi ją i nic nie będę mówić. Na razie wygląda na to, że nawet nie wiesz, jakie bakterie próbujesz przyjąć. - Naprawdę nie widziała, jak wyglądał ich gość, czy tylko udawała, aby zbić go z tropu?
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ida Olszewska

Ida Olszewska
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1143
Ida w tej chwili była zapatrzona w siebie, więc ciężko jej było dostrzec cokolwiek poza czubkiem własnego nosa. Chciała coś zrobić, ktoś jej utrudniał, musiała się więc tego kogoś pozbyć. To, że tym ktosiem był Silvan niczego nie zmieniało, przynajmniej w tym momencie. Może później się będzie przejmowała tym jaka nieczuła i chamska była, ale w tym momencie było jej to obojętne.
Przecież wiesz, że są całe kompendia naukowe poświęcone seksowi. To nie tak, że nauka omija ten temat. Już nie mamy XVIII wieku, wiesz? — Odbąknęła mu, bo trochę się zachowywał jakby to, że jego prawie-dziecko uprawiało seks było strasznie, ale to strasznie przerażające. Ida nawet nie próbowała go uświadamiać, że z Maurycym też nie trzymali rączek nad kołdrą i jedyne co robili to namiętne pocałunki na tarasie w Szwajcarii.
Moja naukowa teza brzmi, dobre cardio i wyrzut endorfin przy orgazmie pomagają na złamane serce. Mam ci zapisać obserwacje? — Pokręciła oczami, po czym pokiwała lekko głową na boki. Trochę nie mogła uwierzyć, że właśnie dyskutowała z Silvanem, mężczyzną który trzy lata temu był jej supervisorem na temat własnych przeżyć łóżkowych. — Poza tym bakterie mi nie straszne. To nie tak, że zachoruję. Za to też ci mogę podziękować. — Podniosła jedną rękę, jakby wznosiła toast. Ich dyskusja była bardzo pasywno-agresywna jak na to, że Ida nie poczuwała się do robienia czegoś złego czy niepoprawnego. W jej mniemaniu Zimmerman po prostu się niepotrzebnie przejmował. Może oglądał friends i bał się, że później Maurycy będzie jej wypominał takie rzeczy, a ona będzie musiała krzyczeć, że "we were on break"? Grubo się mylił, jeżeli myślał, że kiedykolwiek jeszcze będzie miała do czynienia w kontekście romantycznym z jego synem. Tego wieczora, wychodząc do klubu, zamknęła ten rozdział. A przynajmniej tak jej się wydawało.

_________________
You better run like the devil 'cause they're never gonna leave you alone
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Silvan Zimmerman

Silvan Zimmerman
Liczba postów : 792
- Oczywiście, że wiem. Mogę ci nawet wyrecytować kilka najciekawszym badań na ten temat, jeśli bardzo chcesz. - Nie chciał się zachowywać, jak jakiś starej daty ojciec, który dostawał zawału na samo słowo seks. Naprawdę nie. Po prostu zirytowała go pewność siebie Idy w porównywaniu ważnego odkrycia na polu medycyny do tej konkretnej sytuacji i naprawdę był gotowy, na złość szerszeniowi, zacząć cytować jej pierwsze lepsze badania na ten temat. Czy nie dostałaby wtedy argumentów popierających jej pomysł, to inna sprawa. Poza tym martwił się o nią. W normalnych okolicznościach nie mówiłby nic na ten temat, ale to nie były normalne okoliczności. Z podobnych powodów sugerował jej ostatnio, by może przystopowała nieco z piciem.
- To była metafora i dobrze o tym wiesz - mruknął, nie komentując jej poprzedniej złośliwości inaczej, niż przewracając oczami, ale natomiast odnotowując w głowie, że ponowny raz uczyniła przytyk do sytuacji z przemianą. Ta rozmowa coraz bardziej zaczynała go męczyć o chociaż nie zamierzał wycofywać się ze swoich racji, coraz bardziej miał ochotę dać za wygraną, pozwolić jej robić, co chciała i mieć tylko nadzieję, że martwił się na wyrost, a to rzeczywiście pomoże Idzie, która i tak uparcie twierdziła, że lepiej już nie będzie.

milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ida Olszewska

Ida Olszewska
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1143
Czy któreś z tych badań ma potwierdzoną tezę na temat szkodliwości takich zachowań? — Prawie dodała krótkie "hm?" na koniec swojego pytania, bo była wręcz przekonana, że takie badanie nie istniało. Chyba, że w jakimś katolickim czasopiśmie wydawanym w Polsce, któremu minister czarnek przyznał 100 punktów i nagle każdy chciał w nim publikować. Ida coraz mniej rozumiała o co chodzi Zimmermanowi, a już na początku nie wiedziała co to za pretensje czy inne troski. Co złego było w zapominaniu w taki sposób? Chwilowa przyjemność miała chociaż trochę zakryć żal i smutek.
Ale ja nie chcę metafor. Podaj mi wprost chociaż jeden porządny powód, żebym wyprosiła tego chłopaka, a to zrobię. — Oczywiście to ona miała obiektywnie ocenić, czy zaprezentowany argument był wystarczająco "porządny" i łatwo było już teraz stwierdzić, że z takim nastawieniem Silvan musiałby wyciągnąć coś naprawdę błyskotliwego, aby kobieta faktycznie stwierdziła, że to mógł być nienajlepszy pomysł. Nie tylko wampir zaczynał się męczyć tą rozmową. Chciała już wrócić do mieszkania, do blondyna, który miał być jej tej nocy, a nie wspominać przemianę i kłócić się o jakieś bzdury. Ida była blisko granicy i nie umiała sobie z tym poradzić, szukała więc ucieczki za wszelką cenę.

_________________
You better run like the devil 'cause they're never gonna leave you alone
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Silvan Zimmerman

Silvan Zimmerman
Liczba postów : 792
Po kolejnym pytaniu Idy, na które tylko, ponownie, przewrócił oczami, zaczął dochodzić do wniosku, że wampirzyca zupełnie nie rozumiała o co mu chodziło i że naprawdę nie próbował wbić jej do głowy, że seks jest zły, a jedynie to, że może powinnia odczekać chwilę i przepracować rozstaniem z Mauricem, zanim zacznie zapraszać nowych gości na noc.
- Świetnie, zacznijmy więc od tego, że w obecnym stanie i tym, jak silne emocje wpływają na twój mózg i tym samym zdolność podejmowania decyzji, martwię się, czy ten pomysł… - urwał na chwilę i obrzucił Olszewską spojrzeniem pełnym zmęczenia i zrezygnowania. Znał ją. Mógł mówić długo i na temat, a onai tak, uparcie trwając w swoim postanowieniu, uznałaby, że nie ma racji, gada głupoty i stwierdziłaby, że ma z tą sytuacją zupełnie inny problem, niż miał. Może powinien odpuścić? Nie chciał jej jeszcze bardziej nastawiać przeciwko sobie, a w końcu jak duże byłyby szanse, że stałoby się coś naprawdę złego? W najgorszym przypadku Ida będzie jeszcze bardziej płakać, a on… A on znając życie i tak będzie ją wtedy pocieszać, zapewniając, że wszystko będzie dobrze i nic się nie stało. - Dobrze. Rób co chcesz. - Ostatecznie się poddał, mając nadzieję, że nic się nie stanie i to on rzeczywiście zareagował za mocno. Nie czekając na dalsze komentarze odwrócił się od niej i wrócił do swojego mieszkania, starając się nie analizować za bardzo słów, którymi go przed chwilą zaatakowała. Życie z Idą przypominało budowanie łodzi. Przez większość czasu wszystko szło sprawnie, a oni wspólnie pracowali, by osiągnąć ten sam cel, ale czasem występowały dziwne problemy, których nigdy by się nie spodziewał, łódź sama rozbijała się nagle o brzegi cieśniny, w której ją zbudowano, lub już po wypłynięciu, była atakowana przez mapły-piratów. Silvan właśnie tak się czuł z tą sytuacją. Jakby na ich dobrą relację niespodziewanie rzuciło się stado małp-piratów, a on zbyt zaskoczony, nie potrafił uchować od szkody tego, co było dla niego ważne.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ida Olszewska

Ida Olszewska
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1143
Może powinna się faktycznie go posłuchać. Obejrzeć z ziutkiem film, po czym wypuścić go z mieszkania gdy tylko słońce zaczęłoby się pojawiać na horyzoncie. Trzeźwo myśląca Ida by pewnie tak zrobiła, ale Silvan co do jednego miał rację. Ona nie umiała podejmować teraz normalnych, przemyślanych decyzji. Kierowały nią emocje, a nie chłodna logika, która zniknęła gdzieś kiedy jej mózg został pozbawiony tych wszystkich hormonów szczęścia na których żył ostatnie miesiące. Była jednak na tyle uparta, że nic nie mogło jej przemówić do rozsądku, nawet przejęta mina Zimmermana, jego próby odsunięcia jej od tej decyzji jakby jeszcze bardziej popychały ją w kierunku jej podjęcia. Nie odezwała się, jedynie uśmiechnęła triumfująco, kiedy odwrócił się i poszedł do mieszkania, zostawiając jej możliwość popełnienia błędów tego wieczora. Nie czekała długo by samej odwrócić się na wysokim obcasie i zawrócić w stronę swoich drzwi, zamykając je głośno za sobą po przekroczeniu.
Przepraszam, że tak długo to trwało, nie mógł przypomnieć sobie pinu. Wynagrodzę ci czekanie. — Uśmiechnęła się wyzywająco, a chwilę później już siedziała na kolanach mężczyzny, całując jego szyję. Zazwyczaj to Maurice był tym, który dominował w wielu aspektach ich związku, więc zamiana ról, chociaż na chwilę, była naprawdę miłą odskocznią.
Chłopak naprawdę się starał, ale dużo mu brakowało. Po pierwsze, Idę nagle zaczęła drażnić różnica w temperaturze ciał. Po drugie, nie był taki silny i wysportowany jak jej były. A po trzecie, po prostu nie był Mauricem. No ale do tego musiała się akurat przyzwyczaić, w jej życiu nie było już miejsca na Hoffmana. No chyba, że by zgodziła się na jego propozycję, chociaż zakładała, że nie była ona w stu procentach serio.
Silvan nie miał spokojnego wieczora. Ida jedynie cieszyła się, że nie wyszedł z mieszkania, kiedy ponad godzinę później pukała do niego, w mokrych włosach, ubrana w rzeczy Maurycego. Na jej twarzy nie było jednak widać skruchy, bardziej irytację i trochę wkurzenia.
Silvan, otwórz proszę. — Zapukała jeszcze raz, przekręcając oczami, zniecierpliwiona oczekiwaniem.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Silvan Zimmerman

Silvan Zimmerman
Liczba postów : 792
Po nieudanej próbie interwencji Silvan po prostu zamknął się u siebie, zrobił kawę, oczywiście doprawioną mlekiem i cukrem, i wrócił do, przerwanej wcześniej przez niego samego, lektury, byle tylko nie myśleć o tym co właśnie usłyszał. Musiał jednak przyznać, że poza ogólnym martwieniem się o nią i dyskomfortem z powodu tych konkretnych kilku słów, odczuwał również pewną irytację. Czy on próbował zrobić coś złego? Nie. Chciał jej pomóc, a ona nie dość, że mu na to nie pozwalała, to jeszcze robiła to w towarzystwie złośliwej bezczelności, z którą przed chwilą przegrał. Zero próby zrozumienia jego argumentów. Zero chęci do podjęcia poważnej rozmowy. Jedynie sarkazm i żądła. Ida Antonina Olszewska miała wiele talentów. Jednym z nich niewątpliwie było pozbawianie go jego typowego spokoju ducha, a przynajmniej szło jej to znacznie lepiej, niż reszcie.
Nie spodziewał się, że dzisiaj jeszcze do niego zapuka, a zwłaszcza po tak krótkim czasie. Z ciężkim westchnieniem wstał ze swojego miejsca i otworzył drzwi.
- Coś się stało? - spytał, marszcząc brwi na widok jej zirytowanej twarzy. Czyżby jakaś drobna niedogodność przeszkodziła młodej wampirzycy w spotkaniu i z jakiegoś powodu postanowiła uznać, że była to właśnie jego wina? Woda w prysznicu była za ciepła? Dokupił jej ostatnio za mało kawy? A przecież naprawdę dał jej robić, co chciała. Ciekawe, czy tamten mężczyzna już sobie poszedł, czy jeszcze czekał na nią w mieszkaniu. - Ido jakiekolwiek chcesz mieć do mnie pretensje, wiedz, że przez ostatnią godzinę naprawdę nie zrobiłem niczego, przez co zasłużyłbym sobie na taką minę.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ida Olszewska

Ida Olszewska
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1143
Słyszała jak wzdycha, ale dzielnie czekała na korytarzu, nie decydując się by jednak zadzwonić po Constanzę. To był jej pierwszy odruch, by wyciągnąć telefon i wybrać jeden z numerów na który często dzwoniła, jednakże po ostatniej rozmowie na szwajcarskim balkonie uznała, że nie może znowu wyłączyć Silvana z takich rzeczy i powiedzieć mu po fakcie. Dlatego spokojnie rzuciła duży ręcznik na zwłoki, ubrała się, odsączyła włosy w ręcznik i nawet sobie też zrobiła kawę (jedyną normalną - czarną), zanim ruszyła do swojego opiekuna. I to, że ona się guzdrała, jej nie przeszkadzało, ale fakt, że nie otworzył drzwi w dwie sekundy już było problemem.
Normalnie by rozumiała jego irytację. Bardziej skupiła się na wszelakich nieprzyjemnościach na których obecność próbował zwrócić jej uwagę. Teraz mogła tylko stanąć za chłodną barierą własnych uczuć, nie potrafiąc zrozumieć dlaczego to na niej skupiał swoją złość. Dlaczego to ona była ofiarą, kiedy nie robiła nic złego.
Nic wielkiego się nie stało, potrzebuję twojej pomocy. — Powiedziała praktycznie bez żadnych uczuć, patrząc mu w oczy. Nie uciekała od jego spojrzenia, nie była zawstydzona ani nie było jej głupio. — Nie mam do ciebie pretensji, Silvan, nie wszystko kręci się dookoła twojej osoby — Przekręciła jeszcze raz oczami, kiwając głową na boki. Trochę była arogancka, trochę bezczelna. Zgubiła się trochę w tym wszystkim.
Kojarzysz coś tam w tym całym kodeksie o niszczeniu kruchego sojuszu, bla bla bla bla? Chociaż może było coś o świadkach żerowania? Nie pamiętam, nie ważne. Pomożesz mi pozbyć się dowodów? — Zapytała, a jej głos nie załamał się ani razu. Idealna rozmowa na korytarz, prawie tak samo idiotyczna jak ta poprzednia.

_________________
You better run like the devil 'cause they're never gonna leave you alone
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Sponsored content


Strona 1 z 5 1, 2, 3, 4, 5  Next

Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach