10 I 2023 - Qu'une ombre de la rue, pt. 3

3 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Constanza Moreau

Constanza Moreau
Liczba postów : 633
First topic message reminder :

10 I 2023, późny wieczór




Po skończeniu pakowania wszystkich skonfiskowanych gratów do bagażnika, obydwie kobiety wsiadły do auta i ruszyły w drogę powrotną do domeny klanu. Constanza jeszcze przez chwilę dyskretnie wpatrywała się w lusterko wsteczne, obserwując stróżówkę, dopóki uliczka nie skręciła i brama cmentarna nie zniknęła im z oczu, zasłonięta przez załom muru, gołe jesienne drzewa i kolumnadę drogi szybkiego ruchu, która przebiegała nad nekropolią. Jechały stosunkowo szybko, trochę inną trasą niż wcześniej, miej uczęszczaną, ponieważ Connie nie miała ochoty utknąć w wieczornym korku.
— Dobra robota — pochwaliła wreszcie Sonię, nie spuszczając wzroku z jezdni. Po mowie ciała starszej wampirzycy widać było, że przedziwna scena i znaleziska w kapliczce z rzeźbą bez nosa trochę spięły ją nerwowo, ale głos nadal miała spokojny. Panowała nad sobą. Po prostu zdarzyło się coś, czego nie do końca się spodziewała, a Constanza nie za bardzo lubiła, gdy coś wymykało się poza jej kontrolę. — Świetnie dałaś sobie radę z wykonywaniem poleceń i udało ci się nie wsypać mojej gry. Jestem pod wrażeniem. Lepiej się już czujesz? — spytała. Zostawiły za sobą krzyże, Maryjki i wszystkie garbate aniołki, przykre wrażenie powinno znikać z każdym przejechanym kilometrem. Na szczęście auto Connie i rezydencja Draculów były przestrzeniami neutralnymi religijnie.
Była winna panience Evans sporo wyjaśnień w ramach lekcji (Dzień Otwarty, Spędź Czas z Rodzicem w Terenie: Jak Wygląda Praca Obserwatora, czy coś takiego), a i Sonia miała prawo mieć sporo pytań od siebie. Teraz miały na to czas, zanim dojadą do posiadłości.


@Sonia Evans
@Sahak Darbinyan
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sonia Evans

Sonia Evans
Liczba postów : 239
Dzisiaj Sonia dziękowała za ten krok, jaki zaleciła jej Constanza, no i w sumie Michail...on też jakby nie było radził jej pozostać w domenie, by czasem nie stało się coś złego. Teraz rozumiała ich postępowanie. Bardzo dobrze. Samo to, jak w dzień przemiany zaatakowała człowieka to jedno, ale gdy straciła panowanie nad sobą pod kościołem...gdyby nie córka Constanzy skończyłoby się to bardzo źle. Westchnęła cicho słuchając tego co mówiła wampirzyca. Miała sporo racji, jednak Sonia była zdania, że jeśli już to teraz. Dzisiaj. Nie byłaby w stanie spokojnie przeczekać dnia, męczyłaby się do zmroku a takiego nie miała zamiaru...
- Ma Pani rację. Jednak...na tym zdjęciu...to moja babcia...identyczna kopia mnie teraz...Nie wiem co jest grane z tym wszystkim, ale jeśli mamy to wyjaśnić to teraz. Dzisiaj.
Stwierdziła bo nie widziała innej możliwości. Dla niej było oczywiste, że to wszystko musieli ogarnąć czym prędzej. Nie zaznałaby spokoju wiedząc, że ten wampir przemieniając ją...znał jej babcię. Nie wiedziała czego może się spodziewać po kimś takim jak on...a co jeśli poszedłby do domu babci przekonany, że ona tam była? Co wówczas by się stało? Westchnęła cicho i się uspokoiła.
- Nie zrobił jej krzywdy...po przemianie...kilka dni później poszłam na spacer...gdyby nie lekarz...znaczy lekarka babci...pewnie straciłabym panowanie nad sobą...jakiś człowiek się skaleczył a ona tam była...widziała że walczyłam z tym i odciągnęła mnie od źródła. Pytałam ją o babcię wtedy...ale to minęło trochę czasu...dawno się nie odzywała nie wiem czy wszystko z babcią dobrze. Nie dzwoniłam też i nie pisałam do niej bo telefonu nie używa...dopiero tutaj sama taki sobie sprawiłam...no a dzwonić nie mogłam z wiadomych powodów.
Westchnęła cicho i spojrzała na to wszystko co mieli przed sobą.
- Myślę, że nie ma co tracić czasu. Mówi Pani że ponad godzinę więc czas ucieka...zabierzmy to co trzeba i ruszajmy.
Zdecydowała bo innej możliwości nie widziała. Jeśli ta by odmówiła, uciekłaby i sama pojechała do babci, w końcu to by jej spokoju nie dało.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Constanza Moreau

Constanza Moreau
Liczba postów : 633

Cierpliwie kiwnęła głową. Trochę pluła sobie w brodę, że przejechały pół Paryża, żeby wrócić do domeny, zamiast otworzyć to cholerne pudełko od razu w samochodzie, wtedy nie musiałyby kursować w tę i z powrotem ani tracić czasu… ale przecież skąd miały wiedzieć? Ani ona, ani Sonia nie spodziewały się takiego obrotu spraw. Sądziła, że prędzej znajdą w skrzynce kopczyk jakichś skradzionych dóbr (w sumie pieniądze mogły być kradzione), narkotyki, może broń palną, coś w tym rodzaju. Bardzo szybko przestała więc żałować podjętych decyzji.
— Pomóż mi to wszystko poskładać. Przeniesiemy to do twojego pokoju i pojedziemy z powrotem. Pamiętaj, żeby zabrać rękawiczki.


[ KONIEC ]


_________________

 
 

I said, "I would never fall unless it's You I fall into"

milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach