Liczba postów : 588
First topic message reminder :
Do @Dorien Crawley i @Ayato Shin musiały dotrzeć plotki o tym, że Marcus, zamknął się w swoim biurze, co samo w sobie było niespotykane. Mogli zastanawiać się co będzie z pełnią, zwykle starał się być przy każdej, jednak tym razem okoliczności nie były zwykłe. Wiadomości do członków Rodu były pewnym pokrzepieniem, choć zapewne mogli zastanawiać się, co było powodem nagłego, niezapowiedzianego wyobcowania się Marcusa. To było do niego bardzo niepodobne. Owszem początek roku zwykle obfitował w większą ilość pracy przy biznesach. Rozliczenia roczne, inwentury, papierologia dla urzędów. Jednak nigdy nie powodowały tego, że Alfa zamykał się bez kontaktu.
W wiadomości była data i godzina i krótka informacja "przyjadę". Data jednoznacznie wskazywała na Pełnię. Jechał swoim terenowym Mercedesem. Pierwszym, po którego zajechał był Shin, następnie w drodze zgarnął Doriena. Wyjechali razem niedaleko poza Paryż. Obaj mogli dostrzec nieobecny lekko wyraz twarzy Marcusa. Coś go ewidentnie trapiło. Przez całą drogę albo milczał skupiony na drodze, albo odpowiadał bardzo oszczędnie.
Gdy dotarli na rozległą polanę wewnątrz pobliskich lasów, zatrzymał samochód. - Dorien masz jakieś wieści od Henrietty? - zapytał nagle. Gdy uzyskał odpowiedź od Doriena, o ile taką uzyskał, zwrócił się do młodszego z wilkołaków. - Shin, powiesz mi, o co chodzi z Egonem? Dostaje wieści, że kolejny raz dochodzi do jakichś incydentów między wami. - odezwał się nagle, a to była jedna z jego dłuższych wypowiedzi tego wieczora. -
_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
Do @Dorien Crawley i @Ayato Shin musiały dotrzeć plotki o tym, że Marcus, zamknął się w swoim biurze, co samo w sobie było niespotykane. Mogli zastanawiać się co będzie z pełnią, zwykle starał się być przy każdej, jednak tym razem okoliczności nie były zwykłe. Wiadomości do członków Rodu były pewnym pokrzepieniem, choć zapewne mogli zastanawiać się, co było powodem nagłego, niezapowiedzianego wyobcowania się Marcusa. To było do niego bardzo niepodobne. Owszem początek roku zwykle obfitował w większą ilość pracy przy biznesach. Rozliczenia roczne, inwentury, papierologia dla urzędów. Jednak nigdy nie powodowały tego, że Alfa zamykał się bez kontaktu.
W wiadomości była data i godzina i krótka informacja "przyjadę". Data jednoznacznie wskazywała na Pełnię. Jechał swoim terenowym Mercedesem. Pierwszym, po którego zajechał był Shin, następnie w drodze zgarnął Doriena. Wyjechali razem niedaleko poza Paryż. Obaj mogli dostrzec nieobecny lekko wyraz twarzy Marcusa. Coś go ewidentnie trapiło. Przez całą drogę albo milczał skupiony na drodze, albo odpowiadał bardzo oszczędnie.
Gdy dotarli na rozległą polanę wewnątrz pobliskich lasów, zatrzymał samochód. - Dorien masz jakieś wieści od Henrietty? - zapytał nagle. Gdy uzyskał odpowiedź od Doriena, o ile taką uzyskał, zwrócił się do młodszego z wilkołaków. - Shin, powiesz mi, o co chodzi z Egonem? Dostaje wieści, że kolejny raz dochodzi do jakichś incydentów między wami. - odezwał się nagle, a to była jedna z jego dłuższych wypowiedzi tego wieczora. -
_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!