5.II.2023 - Een volle maan vol verrassingen

4 posters

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Go down

Marcus Wijsheid

Marcus Wijsheid
Liczba postów : 588
First topic message reminder :

Do  @Dorien Crawley i  @Ayato Shin musiały dotrzeć plotki o tym, że Marcus, zamknął się w swoim biurze, co samo w sobie było niespotykane. Mogli zastanawiać się co będzie z pełnią, zwykle starał się być przy każdej, jednak tym razem okoliczności nie były zwykłe. Wiadomości do członków Rodu były pewnym pokrzepieniem, choć zapewne mogli zastanawiać się, co było powodem nagłego, niezapowiedzianego wyobcowania się Marcusa. To było do niego bardzo niepodobne. Owszem początek roku zwykle obfitował w większą ilość pracy przy biznesach. Rozliczenia roczne, inwentury, papierologia dla urzędów. Jednak nigdy nie powodowały tego, że Alfa zamykał się bez kontaktu.

W wiadomości była data i godzina i krótka informacja "przyjadę". Data jednoznacznie wskazywała na Pełnię. Jechał swoim terenowym Mercedesem.  Pierwszym, po którego zajechał był Shin, następnie w drodze zgarnął Doriena. Wyjechali razem niedaleko poza Paryż. Obaj mogli dostrzec nieobecny lekko wyraz twarzy Marcusa. Coś go ewidentnie trapiło. Przez całą drogę albo milczał skupiony na drodze, albo odpowiadał bardzo oszczędnie.

Gdy dotarli na rozległą polanę wewnątrz pobliskich lasów, zatrzymał samochód. - Dorien masz jakieś wieści od Henrietty? - zapytał nagle. Gdy uzyskał odpowiedź od Doriena, o ile taką uzyskał, zwrócił się do młodszego z wilkołaków. - Shin, powiesz mi, o co chodzi z Egonem? Dostaje wieści, że kolejny raz dochodzi do jakichś incydentów między wami. - odezwał się nagle, a to była jedna z jego dłuższych wypowiedzi tego wieczora. -

_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Marcus Wijsheid

Marcus Wijsheid
Liczba postów : 588
Marcus zaciągnął się głęboko docierającymi do niego zapachami. Jeden sugerował Wilki, drugi grupę ludzi, w tym kobietę, ciekawe czy pasującą w jego gusta smakowe, trzeci zaś intrygował go najbardziej, sugerował raczej niebezpieczeństwo. Czyżby jakieś ciało właśnie rozkładało się w ich okolicy? Jednak nie miał zbyt wiele czasu na rozmyślanie. Nieszczęsny dzieciak mimo wieku był, bardzo nadpobudliwy, Wszystko wskazywało na to, że jeszcze poczeka na uzyskanie rodowej umiejętności. Co prawda ułatwiłaby mu ona funkcjonowanie. Jednak żelazna zasada jego Ojca mówiła jasno najpierw kontrola, potem dar.
Niewiele myśląc wziął głęboki oddech, i gardłowym warkotem, wspomożony umiejętnością związaną ze statusem, Rykiem Alfy. I Dorien i Shin ze względu na odległość mimo wszystko bliską, musieli poczuć pełnię mocy owej umiejętności. Nie był z tego zadowolony, że musiał skorzystać z owej zdolności. Istniało bowiem ryzyko, że pobliskie Wilki, które były w okolicy, przez wyczulone zmysły również usłyszały jego wezwanie.

_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 523
Stopy uderzają cicho szept krwi na wargach krew na zębach zapach krwi zapach nienawiści zapach ofiary płynie przez żyły prosto to stóp stopy uderzają cicho szept krwi… Zębate uśmiechy, gotowe zabijać.
Gałęzie próbują schwycić i zatrzymać pędzącą mściwość watahy. Ześlizgują się, łamią, porzucone, niezauważone. Tylko one wydają dźwięk, zabójcy go nie czynią, gdy poruszają się po leśnej ściółce, ich kroki szybkie i pewne. Wtedy to usłyszeliście. Ten, który zasługuje na miano ofiary, potyka się, cała zwinność zapomniana w panicznej próbie ucieczki od oczyszczającej przemocy. Dopiero teraz, gdy zaczęli się zbliżać w waszą stronę, poczuliście zapach tego jednego, wkroczył w wasz zasięg, jakby wołanie alfy zmusiło go do zawrócenia w wasz zasięg zmysłów. Dopadają go. Czujecie to w powietrzu razem z wtórującym wyciem i paskudnym odgłosem agonii, łamania kości i przeżuwania.
Nie ma imion pośród watahy, nie ma słów, jedynie ostra jak brzytwa jedność celu, dzielona wzgarda do zapachu tego, którego gonią. Wspólna determinacja, że ich cel nie zasługuje na życie. Jest tylko potrzeba, aby rozdzierać i pokryć futro krwią winnego, która pulsuje w każdym fragmencie ich istnienia. Pulsująca potrzeba by nienawidzić, aby być słusznym w tej nienawiści, zasmakować krwi tych, którzy zdeklarowali się czynami, jako ofiary.
Oderwali się od zdobyczy, po której nic już nie zostało. Teraz kierują się w Waszą stronę.

Zbliżają się do Was wilkołaki, zwabione wezwaniem Marcusa. Nie znacie ich dokładnej liczby, około pięciu, nie znacie ich zamiarów. Proszę o rzuty na percepcję k6 dla Marcusa i Doriena. Shin, jesteś poddany całkowicie rykowi alfy, tracisz możliwość akcji innej, niż reakcja na ryk.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 999
Pełny księżyc wymuszał transformację, przyodziewał swoje dzieci w szkarłatne płaszcze, obnażał ich kły i karmił krwawym deszczem. Dorien miał za sobą niemal trzy tysiące przemian, co, jak przypuszczał, pewnie było jedną trzecią tego, co przeżył Marcus, ale zdecydowanie przewyższał doświadczeniem młodego Azjatę. Pod postacią crinosa był w stanie zachować część świadomości i, co ważne, ludzką mowę.
- Zwariowałeś?! - warknął w stronę alfy skrawkami poczytalności, niskim i chropowatym głosem, a złote oczy, tak inne od naturalnych, zimno błękitnych, błysnęły złością - Nie czujesz ich? Ściągasz na nas niebezpieczeństwo, zamiast łapać dzieciaka!
Była kosa. Napięcie między dwoma wilkołakami, przynajmniej z perspektywy Doriena, budowało się powoli od 'drobnej scysji', kiedy to Marcus odkrył sekret Seleny. Crawley miał w nosie relację między swoim alfą a wampirzycą, która jednak, z jakichś względów, ukrywała się w norze (całkiem przytulnej zresztą) w głębi lasu. Być może Marcus nie zauważał rozdrażnienia i niechęci że strony Doriena, prawdopodobnie że względu na swoją absencję, ale to i dobrze. W aktualnej chwili mieli dużo większy problem, a Dorien czuł w głębi, że spotkanie z większą watahą skończy się co najmniej siniakami i zadrapaniami, a oby nie utratą kończyn.
- Łap go za fraki i spierdalajmy stąd.


Kostka: 4

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ayato Shin

Ayato Shin
Liczba postów : 249
Nie zdążył się oddalić za bardzo, kiedy do jego uszu doszedł ryk Marcusa. Dźwięk, który przeszył całe jego ciało niczym ładunek elektryczny. Moc alfy zawarta w ryku, nakazała mu się zatrzymać, a tego Shin nie mógł zignorować. Zatrzymany gwałtownie, skulił się w miejscu, wydając z siebie pojedyncze skomlenie. To już drugi raz gdy odczuł działanie owej mocy i jak za pierwszym razem był wdzięczny, bo dzięki niej została powtrzymana niekontrolowana przemiana, którą mogły wywołać silne emocje, tak teraz był niezadowolony, gdyż nie mógł zapolować. Kimże jednak był, by sprzeciwić się alfie i ojcu w jednym? Nie miał takiego prawa ani mocy. Posłusznie więc cofnął się wciąż skulony, zajmując miejsce u boku Marcusa, jak grzeczne dziecko, którym nie był. Na pewno nie w stu procentach. Wiele jeszcze nauki przed nim.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Marcus Wijsheid

Marcus Wijsheid
Liczba postów : 588
Najpierw odczekał aż Shin zatrzyma się i wróci. Potem obrócił się w stronę Doriena. Postanowił nie komentować jego słów. Od momentu kiedy się przemienił, czuł od niego gniew. Jednak stwierdził, że czas na rozmowę przyjdzie później. Teraz zdecydowanie mieli gorszy problem. Zbliżające się do nich wilki. - Shin za mną Dorien, za Shinem. Stójcie blisko. W razie czego łap szczeniaka, żeby znowu się nie wyrwał. - kwestię niesubordynacji miał zamiar rozwiązać później. Ucieczka jak proponował Dorien i tak nie miała sensu. Jeśli to były Wilkołaki, i tak poszliby ich tropem. Doszliby do nich prędzej czy później. A skoro nie było sensu uciekać, trzeba było stawić im czoła. Nie zamierzał jednak bawić się w pół środki. Skupił swoją uwagę i zmysły, czekając na ewentualny atak, próbując wyłapać, ile wilków zmierza w ich kierunku, i skąd dokładnie. Był gotowy na wszystko.

rzut ma percepcje: 5

_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 523
Z prostego toru w naszych dni połowie // Wszedłem w las ciemny;  // Jaka gęstwa dzika, // Jakie w tym lesie okropne pustkowie, // Żyjący język tego nie wypowie; // Wspomnienie gorzkie i zgrozą przenika, // Śmierć odeń gorzką nie więcej być może.* Dorien i Marcus bardzo szybko zorientowali się, ilu zdąża na nich osobników. Pięć samców, żadnej wadery. Wyczuwali ziemię, która wzruszali oraz wpływ Luny, która ich wzywała.
Nagle… wiatr zmienił kierunek i przywiał ich zapachy do trójki crinosów. Znajome wonie, takie, których nie trzeba się obawiać. Wilkołak z posterunku, podległe Wijsheidowi wilki, które zajmowały się różnymi sprawami, na przykład przeniesieniem Thomasa do więzienia.
Brązowy wilkołak z przypalanymi łapami i karkiem wypadł na czele, spojrzał na trójkę i zawył, a wtedy dołączyła do nich pozostała czwórka. Stojąc nie do końca na prosto, podpierając się na trzech łapach, węszyli i wpatrywali się w trójkę, nieco pytająco.
Nikt nic nie powiedział.

*Dante Alighieri — Boska Komedia, Piekło, Pieśń I
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 999
Gdyby Dorien chciał mieć pod opieką dziecko, to by je sobie zrobił. Czy poprzez związek z wilczycą, czy przez ugryzienie, efekt taki sam. Zacisnął szczęki, niezadowolony. Kilkanaście minut wcześniej, jeszcze w całkiem ludzkiej postaci, Crawley zastanawiał się, o jakim gniewie mówił Marcus, pewny, że nic nie wyprowadzi go z równowagi. Otóż, jak widać, alfa miał plan. No albo to wyszło tak raczej spontanicznie, ale jak wyżej – efekt taki sam.
Po chwili dotarł do nich konkretniejszy zapach tego potencjalnego zagrożenia. Czułe receptory węchowe pozwoliły na transport i przetworzenie informacji, a galarety z czachy wilkołaków, pracując dzielnie, rozpoznały zapachy. Czyli może nie zginą. Uff.
Przestąpił jeszcze kilka kroków, uważając, że zatrzyma się dopiero gdy Marcus stanie i zdecyduje, czy chce spotkać się ze swoimi podwładnymi. Dorien znał ich bardzo pobieżnie, głównie ze względu na własne uprzedzenia, być może zupełnie niesłuszne. Zbyt długo izolował się i przebywał w towarzystwie tylko jednej członkini ich watahy. Może czas to zmienić.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ayato Shin

Ayato Shin
Liczba postów : 249
Wciąż pod wpływem mocy alfy, trzymał się Marcusem, węsząc w powietrzu. Czuł wilkołaki, obce zapachy, chociaż jeden bardzo podobny, do znanego mu zapachu alfy. Nie minęła chwila a przed nimi pojawiło się pięć crinosów, które za chwilę zaczęły wyć. Shin zbyt mało czasu spędzał z innymi wilkołakami, można by rzec że prawie w ogóle. Nie rozpoznawał ich i nie wiedział czego się spodziewać. Zaczął cicho powarkiwać na piątkę przed nimi, trzymając się za Marcusem jak za tarczą. Jeśli jednak obcy postanowią zaatakować, będzie się bronić. Póki co nie spuszczał ich z oczu. Nie zanosiło się na bojke ale wolał zachować ostrożność.

@Marcus Wijsheid @Dorien Crawley
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Marcus Wijsheid

Marcus Wijsheid
Liczba postów : 588
W pierwszym odruchu, spiał sie nieco, czując i słysząc, zblizające się wilki. Ich była tylko trójka, z czego jeden niedoświadczony, tamtych piątka. Bilans był zdecydowanie niekorzystny. Gdy wiatrt zmienił swój kierunek i przywiał zapach zbliżających się wilków, napięcie nieco zelżało. Mimo że wilki były jego podwładnymi i rodziną, nie zrezygnował z czujności. W końcu mieli pełnie, zew mógł być silniejszy. - Czujni jak zawsze co Augustino? - powiedział w stronę Wilka stojącego na czele przybyłej grupki. Oczy Augustino świeciły czerwienią, w końcu był dowódcą jego straży, osobistej ochrony, a etat na komisariacie był jedynie dodatkiem.
Słysząc warknięcie od Shina odwrócił głowę w jego stronę, stale zachowując czujność. - Spokojnie młody, swoi. - dodał i znów zwrócił się do Policjanta. - Wybaczcie, jeśli odciągnąłem was od posiłku. Młody. - wskazał na Shina - Jeszcze nie kontroluje się, tak jak bym tego chciał. - mówiąc to, wskazał dłonią na młodzieńca.

_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 523
Kuzyn Wijsheida przytaknął. Oczywiście, że był czujny i zawsze gotowy na wezwanie swojego alfy, czy to w formie sms-a, czy znacznie bardziej pierwotnej, wołania jego głosu. Lub wyeliminować jakiegoś panoszącego się dookoła zbója, któremu się wydaje, że może ustawiać paryskie wilkołaki pod swoje dyktando.
Zew nas wzywa. Czy będziecie nam towarzyszyć? — zapytał mężczyzna w crinosie, słowa przez zniekształconą przemianą krtań mocno gardłowe i warkliwe. Może to nie krtań, a srebro na niebie, czyniło go bardziej zwierzęciem, niż myślącą istotą. Zresztą, wszystkie wilkołaki na polanie czuły to w sobie, jak wirus płynie w żyłach i szarpie się w nich, jak pasożyt, aby poddać się zaspokojeniu głodu.
Mniejszy wilkołak, o karmelowym futrze, wytarł z pyska krew wierzchem łapy, co nie pomogło w niczym. Uniósł pysk w górę i zaczął wyraźnie węszyć za nową ofiarą. Łowy trwały, możesz być łowcą lub ofiarą, należy wybrać, słabe jednostki się eliminuje. Spoglądał z zaciekawieniem to na Shina, to na Marcusa.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 999
Chętnie posililby się człowiekiem. Czekał go daleki wyjazd, z niepewną możliwością konkretnego obiadu. Coś czuł, że wampirzyca sceptycznie podejdzie do wspólnego stołowania się, gdzieś pośrodku niczego, zatem pełnia, choć wypadająca nieszczęśliwie przed samą podróżą, będzie w stanie zaspokoić większość wilkołaczych potrzeb. Polując we trzech przysługiwałaby im większa porcja, zatem jeśli będzie ich ośmiu, to wniosek był prosty - trzeba było znaleźć więcej ofiar. Dorien ani się nie odezwał, ani nie ruszył o krok. Skinął tylko nieznacznie głową w stronę przybyłych. Znał ich tylko pobieżnie, wiedział, że gdzieś tam sobie żyją, a conajmniej jeden jest jakoś bliżej spokrewniony z Marcusem. A szkoda. Alfa mógłby zadbać o lepszą integrację rodziny. Crawleyowi zapewne łatwiej byłoby pełnić rolę obserwatora, gdyby miał więcej kontaktów. Może miał właśnie szansę na jakiś punkt zaczepienia. Póki co jednak pozostawał bierny. Kątem oka obserwował Shina, gotowy złapać go za ramię, gdyby ten znów chciał się zerwać albo czuł się sprowokowany spojrzeniem Karmelka. Obędą się bez wewnętrznej bójki, wywołanej krzywym spojrzeniem.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ayato Shin

Ayato Shin
Liczba postów : 249
Chociaż uspokojony słowami Wijsheida przestał warczeć, ale wciąż poruszał się niespokojnie. Denerwował go fakt, że zwlekają, że ta piątka poniekąd ich zatrzymuje. Był głodny, chciał zapolować, a Marcus go powstrzymywał. Tamci już mieli okazje zasmakować ofiary, a on nie. To niesprawiedliwe. Rozmawiali sobie w najlepsze, jakby byli na herbatce, a nie w środku lasu, a on nawet nie mógł nic powiedzieć. Nie miał jeszcze zbyt dużej kontroli nad sobą w tej formie. Pozostała mu więc komunikacja niewerbalna. Warknął cicho i szturchnął Marcusa w plecy, chcąc go w ten sposób ponaglić. Chciał już ruszać. Nieważne czy w ósemkę, czy trójkę, byle by zapolować i się posilić.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Marcus Wijsheid

Marcus Wijsheid
Liczba postów : 588
Chwila, na zaledwie trzy oddechy, potrzebna na podjęcie decyzji co robić. - Augustino, czujesz ten gnijący zapach? Sprawdźcie to proszę, ja mam dwa głodne wilki za sobą, muszą zjeść, potem jesteście wolni. - dodał, kręcąc nieco głową. Zastanawiało go to, co jest przyczyną słodkiej woni zgnilizny. Jednak reakcje Doriena i Shina, jednoznacznie dawały znać, jakie są ich priorytety. Czy podjął dobrą decyzję, przyszłość pokaże. Nie był przekonany czy dobrze robi, jednak musiał liczyć się z głodem swoich podopiecznych. - A my ruszamy na łowy. - dodał, zerkając na dwójkę podopiecznych. Musiał odesłać chłopaków, osiem osób do kilku zbłąkanych duszyczek, byłoby słabym posiłkiem dla nich wszystkich.

decyzja w którą stronę iść

_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 523

Kuzyn Wijsheida potaknął. Wilkołaki z Augustino na czele wyłapały zapach we wczesnowiosennym powietrzu. Nosy zmarszczyły się widocznie na nieprzyjemny zapach. Opadli na cztery łapy, wydłużone kończyny nadające się doskonale do biegu pośród drzew, zawyli i zniknęli za rzadkimi drzewami.
Trójka zaś, na czele z prawdziwym Alfą, ruszyła w stronę pola golfowego, za nikłym zapachem hormonów, ludzkiego potu i syntetycznych ubrań.
What’s the time, Mr. Wolf? Czas na bieganie się skończył. Nadszedł czas cierpienia. Wyraz twarzy się wyostrza, oczy się zwężają, warczenie zaczyna wydobywać się z głębi każdej klatki piersiowej. Każdy z nich może wyczuć, jaki zapach unosi się od innych, ale kto to będzie? Kto najbardziej się boi? Kto będzie następną ofiarą. Nie potrzeba słów, żadnych oskarżeń w tak ordynarnej formie jak głos. Stado natychmiast wie.
Biegną. Łapy uderzają o poszycie, niszczą ściółkę. Wijące się gałęzie sięgają i chwytają, próbując powstrzymać szarżującą zemstę stada. Ale ślizgają się i odpadają.
Zabójcy nie wydają żadnego dźwięku, poruszając się po poszyciu lasu, stawiając szybkie i pewne kroki.
Trójka zatrzymuje się. Rzeka zagradza im drogę, srebrząc się wstążką wody.
A w tle wycie innych dzieci Luny.

Jeśli chcecie przeskoczyć rzekę, proszę o rzut na k6 na spryt.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 999
Time to feast.
Dorien w końcu też złapał trop potencjalnych ofiar, wpierw przyćmiony zapachem szajki Augustino. Zajmował pozycję na końcu ich krótkiego łańcuszka, by wciąż mieć na oku Shina. Głód doskwierał coraz bardziej - głód dosłowny, ale też potrzeba wycia do księżyca, biegu wśród drzew, polowania, mordowania, rozszarpywania. Potężne cielska obleczone futrem pędziły przed siebie na czterech kończynach, prowadzeni zapachem nieszczęśników, których linia życia dramatycznie urywała się właśnie tej nocy. Może gdyby przeczytali horoskop w ‘Twoim Stylu’ na obowiązujący tydzień, wystrzegliby się czyhających niebezpieczeństw. Jeszcze kawałek, jeszcze troszkę i bestie zatopią kły. Jeszcze tylko przedostać się przez wodę.

kostka: 5

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach