10.12 The Knight of Wands

3 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
First topic message reminder :

Była zmęczona pracą w laboratorium. Z jakiś powodów robota drenowała ją podwójnie, miała ewidentnie problemy, żeby się skupić, zwłaszcza gdy czuła obok wilgotny las pokryty rojem maleńkich białych kwiatów pokropionych lekko cytrusową goryczą. I kawę. Już miała jej po dziurki w nosie. Syntmixy były niemal na ukończeniu, ich alkoholowe wersje przywracały wiarę w możliwość zrobienia zakrapianej imprezy bez niszczenia krwi alkoholem, czy też alkoholu krwią - teraz prosto z laboratorium można było dostać krew pijaka, która nigdy nie przepłynęła ani milimetra w żyle czy tętnicy. Kilka smsów ukierunkowało jej obolałą głowę i zdrętwiały kark ku rozrywkom bardziej codziennym niż naukowe szarady. Musiała się wyrwać, przewietrzyć umysł...

Wczesny wieczór spędziła jeszcze na podrzuceniu do draculowego labu kawy i pączków, ale północ... Północ miała należeć do nich. Jej złote bransolety nie błyszczały neonem tak jak podczas poprzedniego starcia, podobnie jak soczysta czerwień wełnianej, wyszywanej kurty. Szczęśliwe czerwone koraliczki pobrzękiwały w kołnierzu zaklinania rzeczywistości. Nie liczyło się kto wygra, sama adrenalina powinna wesprzeć serce wyssane z pobudzającym narkotykiem. Dla Amelii też miała jedno, ale to nie teraz, nie na start. Dopping? Kwestia perspektywy.

10.12 The Knight of Wands - Page 2 Red-tesla-roadster-palo-alto-hq-14-e1518767510106

Podjechała pod kamienice przy 77 Rue des Archives, na kilka minut przed północą. Nie zgasiła silnika, tylko spuściła szyby i zapaliła. Nosiło ją, już chciała ruszać, widok zielonowłosej w lusterku wystarczyłby jej jako start.


@Amelia Van der Eretein

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Sila pojawiła się niedługo później z eleganckim, mahoniowym pudełkiem z sześcioma cygarami, ułożonymi parami obok siebie. Otworzyła je, aby zaprezentować kobietom. Obok zostały położone bardzo długie zapałki, klasyczny sposób zapalania cygar, nożyce do ich przycinania oraz popielniczka. Odpalenie cygara to nie to samo co szybkie zapalenie papierosa. Cygaro wymaga pewnej dozy czułości.
Pierwsza para, oznaczona złotym pierścieniem to La Vieja Habana Belicios "D". Smak dymu rozpoczyna się gorzką czekoladą i czarnymi owocami, z nutami ziemistymi, a następnie przechodzi w kwiatowe tony i kończąc się nieco przyprawowym smakiem. Druga para, zaznaczona srebrnym pierścieniem, to Rocky Patel 15th Anniversary Toro, z wyraźnymi smakami przyprawowymi, cedrowymi, skórzanym wrażeniem i nurami mokki. Te cygara są bardzo wyważone, gładkie i zbalansowane, dają kremowe wrażenie podczas palenia. Trzecia para to The Alec Bradley Prensado Torpedo, z pierścieniem złotym z turkusem, jest najgłębszy w smaku, mocno kawowy i kakaowy, z dodatkiem cynamonu i skórzanych aromatów. Pozostawia kremowy posmak na języku. Czy zaprezentować odpalanie cygara?
Zapytała, kończąc opowieść o cygarach i odkładając na stolik kieliszki do rumu, otwierając przy klientkach butelkę i prezentując etykietę, a później nalewając do naczyń dla obu kobiet z wprawą.
Kolor to imponująca czystością barwa ciemnego bursztynu. Zapach jest niesłychanie bogaty i złożony, trwały i wyszukany. Czuć dojrzałość, harmonię i głębię, osiągalne w procesie wieloletniej maturacji. Doskonale wyważone nuty dębu, wanilii, przypraw korzennych i dymu, przełamane subtelnymi akcentami świeżych gruszek i suszonych owoców. Smak jest żywy i krzepki, a jednocześnie zdumiewająco gładki, w wyważony sposób łączy słodycz z wytrawnością. Dominują nuty drzewne, nieprawdopodobnie miękkie i eleganckie, które z wolna ustępują miejsca kaskadzie mięsistych smaków czekolady, skoncentrowanych suszonych owoców i wanilii. Finis to ciepły, rozgrzewający i trwały smak, z wyczuwalną, ostrą nutą korzenną, która długo utrzymuje się na podniebieniu.

@Amelia Van der Eretein
@Tahira
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Amelia Van der Eretein

Amelia Van der Eretein
Liczba postów : 202
- Oj no już się nie dąsaj. To tak pieszczotliwie, Tahiro... - uśmiechnęła się używając tym razem imienia koleżanki. Ereteinówna z reguły znajomym wymyślała zdrobnienia, bądź pieszczotliwe przezwiska. Taką już była osobą. Jeśli jednak ktoś wyraźnie jej powie, że mu się to nie podoba i woli mówienie po imieniu, szanowała prośbę.

Na wspomnienie o ekskluzywnych shibadrinków, wyraźnie się rozpromieniła. Zupełnie nie rozumiała, czemu tylko ona skorzystała z tak znakomicie podanego napitku.
- To było coś wspaniałego! Nie wiem, czyj to był pomysł, ale był wyśmienity. Jabłek nie próbowałam, niezbyt przepadam za syntetykami. Chociaż niestety z moim zaburzeniem, nie często pozwalam sobie na świeżą krew... - westchnęła nieco przygaszona. Wada z którą się urodziła, sprawiała, że nie potrafiła się opanować. Gdy tylko wyczuwała krew, wpadała w szał i często nie pamiętała co robiła w trakcie napadu.

Dalszą rozmowę wstrzymało pojawienie się diabelskiej kelnerki. Amelia ze szczerym zainteresowaniem słuchała szczegółowego przedstawienia trzech rodzajów cygar. Słowa Sili wyraźnie ją zainteresowały.
- Nigdy jeszcze nie paliłam cygara, więc będę wdzięczna, za szczegółową instrukcję i prezentację, droga Silo. - uśmiechnęła się do kelnerki. Po tak barwnym opisie, była pewna, że dziewczyna zna się na rzeczy i nauczy ją co i jak.

@Tahira @Sahak Darbinyan
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
W ogóle nie słuchała przenośnego podawacza cygar i rumu. Zdecydowanie wolała mruczący głos Adrienne, który z uwielbieniem szeptał jej do ucha wszystkie tajniki splecionych ze sobą aromatów i woni, mieszających się na języku i podniebienia przyjemności, potęgowanych później rozkoszą bardziej cielesną niż dymno-alkoholową. Trochę żałowała, że nie ma gospodyni tego akurat dnia, ale czy to dobrze, czy źle, to się miało dopiero okazać.
Odprawiła kobietę ruchem dłoni i nie tykając alkoholu zaczęła od cygara. Wprawnymi, wyuczonymi ruchami częstego gościa Kubanki przygotowała sobie je do podpalenia, ale opowieść dla Amelki pozostawiła familiantce. Również w pamięci zachowała, żeby wrócić do tematu "zaburzenia", jak to słowo pięknie wpasowywało się różne wampirze przypadłości.

– To był mój pomysł.– przyznała lekko, jakby nic sobie z tego nie robiła, choć jej uśmiech i rozluźnienie wyraźnie wskazywały, że zielonowłosa jakkolwiek obłaskawiła Tahirę, miziając umiejętnie jej próżność. Spowiednik (zaburzenie, działające niewątpliwie na korzyść posiadacza) milczał jednak na jej słowa, zatem komplement został bez większych problemów zweryfikowany, a przez to przyjemnie sycił. – Organizacja tego była dość wymagająca, odpowiedni dobór i przygotowanie pracochłonne, ale efekt... Aż żałuję, że nie mam tej czaderskiej pamięci by odtwarzać go sobie w głowie. Niezwykle przyjemny obraz. Zwłaszcza ten splot udający drzewo. Choć serce też było perfekcyjne... – zamyśliła się. Przykro jej było, że przez inne okoliczności zapamięta pewnie ten bal z zupełnie innych powodów.

– Cieszę się, że pomogłaś nam uporać się z tym laptopem. Niezła draka wyszła z tego wszystkiego, ciekawe czy na kolejnej imprezie też zadzieje się coś równie absorbujacego co niezapowiedzianego... – w sumie dostała już zaproszenie na sylwestra do rodu Ereteinów, ale nie była pewna czy z niego skorzysta. I to nie ze względu na obawę przed atrakcjami jak fruwające trupy familiantów...

@Amelia Van der Eretein

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Kobieta bardzo elegancko, jak na swoje wyzywające, nieco wulgarne odzienie, udawała, że nie słyszy absolutnie niczego, o czym mówią dwie wampirzyce. Na biodrze wystawał jej, prawie niewidoczny tatuaż familiantki, ale najwidoczniej nie była ona dość wysoko (lub nisko) w hierarchii, aby być jedzoną. Trzymała obojętnie uprzejmą twarz, nie przerywając żadnej z kobiet i zgrabnie wpisując się w pauzy z instrukcją.
Cygaro przemawia do pięciu zmysłów. Dotyk pozwala określić giętkość i plastyczność, czyli warunki, w jakich cygaro było przechowywane. Cygaro należy obciąć na kapturku, by uniknąć jego rozwinięcia, najlepiej trzy milimetry powyżej linią styku kapturka z pokrywą — opowiedziała, podając Amelii specjalną gilotynkę i pierwsze cygaro, pokazując, co należy odciąć i w którym miejscu.
Cygaro należy przypalić pod kątem 45 stopni, należy uważać, by nie przypalić pokrywy. Następnie należy delikatnie je obracać i dopiero po kilku chwilach można włożyć je do ust, nie przerywając obracania. Dopiero po chwili palenia należy zdjąć pierścień, bez ryzyka uszkodzenia liścia.  Cygaro należy palić delikatnie. Z zasady, jego smak powinien wybrzmiewać w ustach, a nie w płucach. Dym wciągamy krótkimi, płytkimi pociągnięciami. W przypadku cygar kubańskich nie należy zaciągać się dymem tak jak w przypadku papierosów. Cygara nie gasi się, pozostawia je do wypalenia na popielniczce.
Pomogła, jeśli była taka potrzeba, z odpaleniem prawidłowo tytoniu i zgodnie ze wskazaniem Tahiry, opuściła lożę.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Amelia Van der Eretein

Amelia Van der Eretein
Liczba postów : 202
Amelia z uwagą słuchała wyjaśnień familiantki, postępując według instrukcji. Było w tym wszystkim coś ekscytującego. Podobną ekscytację odczuwa się, robiąc coś zakazanego. Pierwsze zaciągniecie spowodowało napad kaszlu, gdyż odruchowo wciągnęła dym do płuc. Dopiero po kilku próbach, wyszło tak jak wyjść powinno. Smak mimo że był ciekawy, to jednak nie do końca przypadł jej do gustu. Nie lubiła jednak marnowania rzeczy, więc paliła dalej. Tym bardziej, że cygaro wydawało się drogie.

- To było wspaniałe, te wszystkie skomplikowane sploty. Coś pięknego. Chciałabym tego kiedyś sama spróbować. - uśmiechnęła się rozmarzona, opierając się wygodniej. Mało kto wiedział o jej fantazjach, jednak przy Tahirze czuła się swobodniej. Czuła, że dziewczyna nie wyśmieje jej i jej skrytych pragnień. Co prawda na obecną chwilę wiedziała tylko o jednym, ale nie ważne.

- A daj spokój, nie ma za co dziękować. Ten komputer to było mocne wyzwanie. Powinnam przeprosić twojego staruszka za szklankę. - sięgnęła po swoją szklankę by się napić, jednak zatrzymała się w połowie ruchu. - Ty lepiej nie kracz, bo następny jest sylwester, który organizujemy. - zaśmiała się cicho, po czym w końcu pociągnęła obficie ze szklanki.

@Tahira
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
– Więc co Cię powstrzymuje? – zdziwiła się Tahira. Były możliwości, było ich Bardzo Wiele. Ludzkie community zajmujące się shibari pozwalało na pełną swobodę wyboru, przez mistrzów sztuki, po zwyczajnie luksusowe dziwki, któe oprócz splotów dodawały kilka zabawek od siebie, dla urozmaicenia zabawy. Sztuka czasami też mogła dawać rozkosz bardziej dosłownie. – Mogę dać Ci namiary na mistrza, który ogarniał nam piwnicę. Jest wtajemniczony w świat wiecznych, chociaż nie chciał przyjąć znaku familianta, ani nie chciał być obudzony dla nocy. To stary japończyk, życie poświęcił na doskonalenie sztuki. – z zastanowieniem upiła rum, ćmiąc cygaro. – Powiedz mi, ile właściwie masz lat? Jesteśmy w babskim gronie, chyba nie miałabyś pretensji że pytam hmm? – Tahirze zdawało się, że są rówieśnicami, ale... coś w tym onieśmieleni wychodzącym spomiędzy zielonych pukli kazało jej poddać tę tezę próbie.

– Krakać mogę tyle, że jestem przekonana, iż impreza mojego rodu ściągnęła na siebie wszystkie nieszczęścia na najbliższą dekadę. – roześmiała się. Samo wspomnienie tamtej nocy wywoływało u niej skurcz żołądka. – Masz już sukienkę? – dodała jeszcze jedno pytanie do talerzyka, choć najmniej istotne z wszystkich poprzednich. – Mam nadzieję, że zdążysz wytrzeźwieć do tej imprezy po moich urodzinach bejbe.

@Amelia Van der Eretein

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Amelia Van der Eretein

Amelia Van der Eretein
Liczba postów : 202
Nerwowy śmiech, próbowała ukryć za zielonymi włosami i naczyniem z alkoholem, który znalazł się przy jej ustach. Rzeczy takie jak shibari, mocno na nią działały i może tego, że przyznała się Tahirze, że chciała by spróbować, to jakoś wstydziła się uściślić, że nie chodzi o samo wiązanie, ale i coś więcej. Było to tym bardziej dziwne, gdyż zwykle nie miała oporów by rozmawiać o takich rzeczach.

- Lat? Dokładnie sto dwa. Daj spokój, czemu miałabym mieć pretensje? Nie ma nic dziwnego w pytaniu o wiek. - spokojnie odłożyła swojego drinka na stół i delikatnie zaciągnęła cygaro. Zrobiła się trochę spokojniejsza, gdyż zapewne rozmowa zejdzie na inne tematy. Lepiej dla mnie pomyślała, wzdychając w duchu.

- Nie, jeszcze nie mam. Wciąż szukam tej idealnej. A o moją trzeźwość się nie martw. Nigdy nie upijałam się do nieprzytomności. - uśmiechnęła się pokazując ząbki. Nie sądziła, by impreza Tahiry miała to zmienić, Ereteinówna miała dość mocną głowę, nawet jak na wampira. Wszystko jednak mogło się wydarzyć.

@Tahira
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
No zdecydowanie nie jestem pewna czy pytanie o wiek rzeczywiście było zmianą tematu. Chociaż nie... jestem pewna, że nią nie było.
– Sto lat to całkiem sporo, hej nawet na wampirze standardy jesteś pełnoletnia. Jeśli masz ochotę to nawet ja mogłabym ogarnać jakiś przyjemny splot dla Ciebie. Nawet teraz. Lina w końcu nie musi krępować, może być nawet częścią garderoby. Powiem Ci nawet, że na bal myślałam o sukni z samych lin, moja przyjaciółka mi ją jednak odradziła, jako zbyt wyzywającą i zrównującą mnie z przekąską przygotowaną w podziemiach. Ale myślę za pięć, sześć lat nikt nie będzie już o tym pamiętał. A shibari jest ponadczasowe. – cmoknęła jeszcze kilka razy. – To co szczęściaro? Wołać po jutowe liny i jakiś przyjemny aromatyczny wosk? – Tahira odzyskała sporo rezonu z tego prostego względu, że drażnienie się tak z Amelią zacierało ślad po sromotnej porażce, którą zaliczyła drugi raz względem neonowej dziewczyny. Sposób w jaki się rumieniła, był całkiem przyjemny, na tyle, że dawało się zapomnieć o chłodzie jej ciała.

– Nigdy się nie upijasz, ale syntmixy... o tak, one uderzają do głowy lepiej niż krew zmieszana z alkoholem. Jeden woreczek, a Ty czujesz się jakbyś wyłoiła alkoholika zapitego w parku... Tylko bez ciężaru wspomnień, bez swądu potu i trawionego alkoholu. Czysto, estetycznie, ile chcesz... – kusiła dalej reklamując dzieło nieswoich rąk. Lubiła myśleć, że jest matkąchrzestną syntmixów, ale prawda była taka, że gdyby nie Silvan, to mogłaby sobie tak fantazjować dalej i nigdy nie byłaby w stanie wyprodukować czegoś tak bliskiego doskonałości. W sumie... nigdy nie byłaby w stanie w ogóle wyprodukować syntetycznej krwi, a co dopiero takiej wzmocnionej. – Na przyjęciu będzie sporo jabłuszek. Już się robią. – dodała, odsuwając myśl, że może po powrocie stąd zajrzy jeszcze do jakiegoś McCafe i weźmie dla swojego geniusza czekoladową latte z obrzydliwą ilością bitej śmietany i posypki z kakao i cynamonu. nie był to dobry moment na takie rozmyślania.

@Amelia Van der Eretein

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Amelia Van der Eretein

Amelia Van der Eretein
Liczba postów : 202
Z ciekawością wysłuchała opowieści koleżanki. Suknia z lin musiała wyglądać niezwykle interesująco. Z jednej strony Amelka żałowała, że nie zobaczyła Tahiry w takiej kreacji, jednak z drugiej strony, zgadzała się z przyjaciółką wampirzycy.

- Wydajesz się być bardziej obeznana w temacie splotów niż ja. Kusi mnie żeby się zgodzić, ale czy to odpowiedni czas na to? - uśmiechnęła się nieśmiało, ponownie sięgając po drinka. Chociaż bardzo chciała spróbować, nie była pewna czy będzie się czuła komfortowo. Tahira wspomniała o wosku, więc czy będzie musiała się rozebrać? Może i miały prywatną lożę, jednak wciąż były w miejscu publicznym. Nie wiedziała dlaczego akurat w towarzystwie Tahiry tak reagowała.

- Tak zachwalasz te jabłuszka, że chyba się skuszę i spróbuję. Zobaczymy, wszystko przed nami. - puściła jej oczko z figlarnyn uśmiechem. Cygaro poszło w odstawkę, nie smakowało jej, a nie chciała się zmuszać. najwyżej Tahira dopali albo i nie. Trudno się mówi. Jej myśli powędrowały w stronę tajemniczych owoców o których wspominała Darbinyanka i Amelia już nie mogła się doczekać żeby ich spróbować. Sprawdzi czy faktycznie są takie dobre jak w opowieści.

@Tahira
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
Przypatrywała się zielonowłosej dziewoi z dziwnym nieokreślonym błyskiem w oku. Liny nie wymagały rozbierania, chociaż oczywiście najintensywniej pobudzały tak wyobraźnię i ciało, gdy ich miękkie zniewolenie dotykało bezpośrednio rzeźby mięśni ukrytych jedynie jasną skórą. Tahira ćmiła cygaro oceniając, kalkulując i pozwalając sobie na przepływanie przyjemnych dreszczy ekscytacji na myśl o dostęnych opcjach.

– Niestety nie mam żadnych przy sobie a szkoda. Przy Twoich dolegliwościach mogłabyś się spokojnie napić się, rozluźnić, bez ryzyka szału. Ale przecież... liny też nie wymagają alkoholu we krwi... – upiła rum. Adrienne na pewno nie miałaby jej tego za złe, w końcu ta loża, to miejsce nigdy nie było zarezerwowane tylko i wyłącznie dla nich. Ani to, co w niej było poukrywane. Tahira pochyliła się i spod ławy wyciągnęła dobrze wpasowaną w drewnianą powierzchnię szufladę, którą lekko trzeba było popchnąć, by się wysunęła. Och tak, w torebce lin nie miała. Nie musiała przychodząc do tego miejsca. Wyciągnęła jedną pięknie zwiniętą czarną buchtę i podniosła się z rozmysłem podchodząc do drzwi. Zza wezgłowia wyciągnęła kluczyk.
– Dla Twojego komfortu... – przekręciła go uśmiechając się coraz szerzej – Zdecyduj ile ubranek na sobie zostawisz. Tak w ramach nagrody, w końcu znów wygrałaś Szczęściaro.

[KONIEC]
@Amelia Van der Eretein

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Sponsored content


Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach