Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3
SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)
MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]
MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3
SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)
MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]
MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1143
First topic message reminder :
Noc mijała, ABBA wybrzmiewała w głośnikach, a Idę wręcz fizycznie bolało, że musi unikać swojego chłopaka. Chciała nie wypuszczać go z ramion, przetańczyć z nim każdą piosenkę i śpiewać karaoke aż do zdarcia głosu. Wiedziała, że gdyby miała przebywać z nim w jednym pomieszczeniu to pewnie podążałaby za nim tęsknym spojrzeniem, więc po prostu unikała go na tyle, na ile mogła. W końcu nikt nie podejrzewał ich o jakieś ciepłe uczucia, a wręcz większość myślała, że się nienawidzą. Dlatego nikogo nie dziwiło, że nawet w urodziny Olszewska nie biega za jubilatem, by pławić się w jego blasku. Ona wiedziała, że ten blask i tak pochodził też od niej, dlatego nie zamierzała mu go zabierać.
Ida kręciła się po domu, piła całkiem smaczne kolorowe drinki, a nawet dała się przekonać do spróbowania kokainy. Zabawa by była doskonała, gdyby on mógł być u jej boku. Trochę zaczynało jej być przykro, że musieli się ukrywać. Szczególnie po kilku godzinach, kiedy była napita i naćpana.
Nie było jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Przewidując taki rozwój wypadków, jeszcze przed całą imprezą umówili się na basenie. Romantycznie, o 3 nad ranem. Ida przyszła kilkanaście minut wcześniej, żeby przypadkiem nie zniknęli razem. Rozejrzała się, czy nikogo nie ma dookoła, a potem usiadła na leżaku. Przez chwilę głupie pomysły chodziły jej po głowie, a że była naprawdę mocno wstawiona, to pozwoliła im wygrać. Zrzuciła z siebie cekinowe wdzianko i zeszła do basenu po schodkach, po czym przepłynęła się kilka razy w tę i we wtę. Musiała rozładować trochę energii, która wręcz ją przepełniała po narkotykach. Zapewne dawka którą wzięłą by mogła jej zrobić całkiem poważne problemy, gdyby była człowiekiem. No ale cóż, nie była nim i jak powiedziała Maurycemu kilka dni wcześniej, nie zamierzała więcej żałować, zamierzała korzystać.
Kiedy usłyszała jego kroki, podpłynęła do krawędzi basenu i oparła się o jego krawędź. Uśmiechnęła się szczerze na jego widok. Brakowało jej go, by ten wieczór był w końcu naprawdę udany.
Noc mijała, ABBA wybrzmiewała w głośnikach, a Idę wręcz fizycznie bolało, że musi unikać swojego chłopaka. Chciała nie wypuszczać go z ramion, przetańczyć z nim każdą piosenkę i śpiewać karaoke aż do zdarcia głosu. Wiedziała, że gdyby miała przebywać z nim w jednym pomieszczeniu to pewnie podążałaby za nim tęsknym spojrzeniem, więc po prostu unikała go na tyle, na ile mogła. W końcu nikt nie podejrzewał ich o jakieś ciepłe uczucia, a wręcz większość myślała, że się nienawidzą. Dlatego nikogo nie dziwiło, że nawet w urodziny Olszewska nie biega za jubilatem, by pławić się w jego blasku. Ona wiedziała, że ten blask i tak pochodził też od niej, dlatego nie zamierzała mu go zabierać.
Ida kręciła się po domu, piła całkiem smaczne kolorowe drinki, a nawet dała się przekonać do spróbowania kokainy. Zabawa by była doskonała, gdyby on mógł być u jej boku. Trochę zaczynało jej być przykro, że musieli się ukrywać. Szczególnie po kilku godzinach, kiedy była napita i naćpana.
Nie było jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Przewidując taki rozwój wypadków, jeszcze przed całą imprezą umówili się na basenie. Romantycznie, o 3 nad ranem. Ida przyszła kilkanaście minut wcześniej, żeby przypadkiem nie zniknęli razem. Rozejrzała się, czy nikogo nie ma dookoła, a potem usiadła na leżaku. Przez chwilę głupie pomysły chodziły jej po głowie, a że była naprawdę mocno wstawiona, to pozwoliła im wygrać. Zrzuciła z siebie cekinowe wdzianko i zeszła do basenu po schodkach, po czym przepłynęła się kilka razy w tę i we wtę. Musiała rozładować trochę energii, która wręcz ją przepełniała po narkotykach. Zapewne dawka którą wzięłą by mogła jej zrobić całkiem poważne problemy, gdyby była człowiekiem. No ale cóż, nie była nim i jak powiedziała Maurycemu kilka dni wcześniej, nie zamierzała więcej żałować, zamierzała korzystać.
Kiedy usłyszała jego kroki, podpłynęła do krawędzi basenu i oparła się o jego krawędź. Uśmiechnęła się szczerze na jego widok. Brakowało jej go, by ten wieczór był w końcu naprawdę udany.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!