29 X 2022 - Shin & Marcus

2 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Ayato Shin

Ayato Shin
Liczba postów : 249
First topic message reminder :

Budynek był tak wielki, że ciężko było go w całości objąć spojrzeniem. Okazała, elegancka budowla, z mnóstwem schodów, rzeźb i ogromnych fontann, zapierała dech w piersiach. Ayato spojrzał na zapisaną przez siebie karteczkę, po chwili na budynek i znów na notatki. Wszystko się zgadzało, był w odpowiednim miejscu. Głęboki wdech, policzyć do dziesięciu... piętnastu... dwudziestu i powoli ruszyć schodami ku wejściu. Ta obszerna przestrzeń, ten przepych... Shin czuł się trochę przytłoczony. Mimo tego, uparcie wspinał się po schodach, aż wszedł do hollu. Biel i złoto, które królowały w wystroju wnętrza, aż oślepiły młodego wilkołaka i potrzebował on chwili by przywyknąć. Po krótkiej rozmowie z ochroniarzem przy wejściu, ruszył dalej, kierowany wskazówkami, które podał mu strażnik, szukał konkretnych drzwi.

"Marcus Wijsheid" odczytał tabliczkę na drzwiach, porównując imię i nazwisko z tym, które widniało na jego karteczce. Wygląda na to, że trafił, nawet jeśli parę razy się zgubił. Zabawne, że potrafił się odnaleźć w naturalnych środowiskach, zaś jeśli chodziło o miasta czy budynki, niemal zawsze się gubił. No ale skoro był na miejscu, schował notatki do kieszeni swetra i zapukał do drzwi, czekając na wezwanie. Ochroniarz zapewniał, że mężczyzna będzie w swoim gabinecie.

@Marcus Wijsheid
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Marcus Wijsheid

Marcus Wijsheid
Liczba postów : 588
Widząc, że chłopak się uspokoił, uśmiechnął się jedynie. Również widząc, jak chłopak na każde pytanie poświecił chwilę, aby zastanowić się nad nim, dała mu nieco pewności, że odpowiedzi były szczere. Oh drogi Shinie, gdyby Marcus miał możliwość czytania w twoich myślach, uśmiałby się serdecznie. Niestety wiedza, jaką młodzieniec posiadał co do Alf, rzeczywiście była uboga, albo miał szczęście spotkać na swojej drodze właśnie tylko życzliwych, sobie osobników. Co, nawiasem mówiąc, było nie lada rzadkością.

- Po pierwsze, Marcus, wystarczy Marcus - wyciągnął znów do chłopaka dłoń. - Nie jestem dla ciebie żadnym Panem, władcą ani nikim takim. Od teraz jestem Twoim opiekunem, Członkiem Twojej rodziny. Nowej rodziny - uśmiechnął się - Witaj w rodzinie Wijsheid. Ayato Shin - skłonił mu się w japońskim powitaniu. - Początkowo wolałbym, żebyś nocował tam, gdzie będę miał do ciebie blisko. Nie będę zmuszał cię do nocowania, czy przebywania w rodzinnej, czy mojej prywatnej posiadłości. Jednak do czasu kiedy nie poznam, w jakim stopniu się kontrolujesz, wolałbym, żebyś był w pobliżu. - Delikatnie spoważniał, po czym zamyślił się chwilę. - Chyba że obiecasz mi unikanie stresujących sytuacji które, mogłyby wywołać przemianę, wtedy chciałbym zabrać cię w jedno miejsce przy najbliższej pełni. Tak na około tydzień. - uśmiechnął się. Znów zamyślił się chwilę. by po chwili sięgnąć po telefon. Wybrał numer @Elisabeth Riche - Witaj Orzeszku. Mam nowego do sprawdzenia. Kosztami remontu sali treningowej, obciąż moje prywatne rachunki. Dziękuje złociutka. - odkładając słuchawkę, spojrzał na chłopaka. - Chodź, zobaczymy, jak wiele potrafisz. - uśmiechnął się, wskazując na drzwi.



_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ayato Shin

Ayato Shin
Liczba postów : 249
Wyciągniętą rękę uścisnął z lekkim uśmiechem, chwilę później odpowiadając również ukłonem. Uważnie słuchał każdego słowa jakie Marcus wypowiadał i musiał przyznać, że miały one sporo sensu. W przypadku gdyby Ayato stracił kontrolę nad sobą, jedynie alfa był w stanie go powstrzymać. Więc najrozsądniej będzie zamieszkać z nim, lub możliwie jak najbliżej.

- Zgadzam się z panem...ekhm...z Tobą...Nie chcę by powtórzyła się sytuacja z parku... - znów odrząknął wyraźnie zakłopotany. Było mu głupio przez to jak postąpił, jednak wtedy nie widział innego wyjścia. - Obiecać mogę, jednak nie mam wpływu na to co się dzieje wokół, chociaż bardzo bym chciał. Jeśli nie jest to problem dla pan...dla Ciebie, to zamieszkał bym z Tobą na jakiś czas. Claude na pewno zrozumie... - już teraz poczuł się nieco pewniej niż na początku. Nie jąkał się i był spokojniejszy w obecności wilkołaka. Jego słowa wypowiadane tak przyjaznym i spokojnym tonem, dawały mu poczucie bezpieczeństwa. Jeśli cokolwiek by się stało, Marcus mu pomoże, tego był pewien. Tak jak ojciec chroni swoje dzieci, tak alfa chroni swoje stado. A Shin właśnie został jego częścią.

- Dokąd idziemy? - wstał z miejsca, czekając by podążyć za mężczyzną. W rozmowie telefonicznej wspominał o sali treningowej. Czy to właśnie tam się udadzą? Chciał go sprawdzić, ale w jaki sposób miałoby to wyglądać? Czy to będzie bolało? Czy każe mu się przemieniać? Te i mnóstwo innych pytań, zaczęło krążyć w biednej główce Japończyka.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Marcus Wijsheid

Marcus Wijsheid
Liczba postów : 588
- Oboje byśmy tego nie chcieli, w końcu teraz to ja za ciebie odpowiadam. Dlatego zaraz sprawdzimy, co potrafisz. - uśmiechnął się do chłopaka. Sięgnął po marynarkę i ruszył powoli w kierunku drzwi. - Claude Van der Eretein? Znacie się? - zapytał, spoglądając na chłopaka z ciekawością i uwagą. Prowadził go do drzwi, widział też, że chłopak ewidentnie się uspokoił i czuł się o niebo swobodniej, a to jednak było dość istotne.
   
- Jak zapewne słyszałeś, idziemy na salę treningową. - dodał, wskazując kierunek, w jakim powinni iść. - Wywołamy przemianę i będziesz musiał się z niej wycofać. - położył rękę na ramieniu chłopaka - Spokojnie nie musisz się niczego obawiać, będę obok i wrazie czego ci pomogę. - Spojrzał na chłopaka. - Czy twój poprzedni Alfa tłumaczył ci jak ułatwić sobie kontrolę? Uczył cię jakiejś mantry? - gdy tylko powiedział te słowa, klepnął się w kolano - Poczekaj tu chwilę, coś moze nam się przydać. - wrócił do biura, sięgnął do jednej z szuflad, szukajac czegoś. gdy to znalazł wrócił do chłopaka. - Chodźmy

_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ayato Shin

Ayato Shin
Liczba postów : 249
Shin od początku rozmowy nie chciał ujawniać tożsamość i wampira. Sam nie wiedział czemu, bo przecież pojawili się razem na balu niedawno i wiele osób widziało ich razem. Jednak imię zostało wypowiedziane i z grzeczności nie wypadało zignorować kolejnego pytania.

- Tak, znamy się. Kilka lat temu natrafiłem na jego twórczość i postanowiłem napisać do niego list. Wymieniliśmy ze sobą korespondencję, bardzo nas to zbliżyło do siebie. W końcu kiedy straciłem wszystko, on mi pomógł zacząć życie od nowa tutaj w Paryżu. O tym kim jesteśmy naprawdę, dowiedzieliśmy się dopiero niedawno. W listach żaden z nas się nie zdradził. - bardzo ogólnie przedstawił ich relację. Specjalnie dodał ostatnie zdanie, by dać mężczyźnie pewność, że Japończyk nie rozpowiada na prawo i lewo, że jest wilkołakiem. Gdyby tak było, wciąż mieszkałby ze swoimi biologicznymi rodzicami.

Szedł posłusznie obok Marcusa, jednak gdy dowiedział się w jakim celu idą do sali treningowej, ponownie się spiął niespokojny. Alfa z pewnością to wyczuł i chłopak nie mógł nic na to poradzić.

Mantra...tak, zdaję się, że uczył się czegoś takiego. Potrzebował jednak chwili, by przypomnieć sobie słowa, lecz za nim zdążył się odezwać, Marcus zostawił go na chwilę samego. Podjął temat gdy ten już wrócił.

- Scott nauczył mnie kilku słów, które specjalnie dla mnie, przetłumaczył na japoński. Brzmiało to mniej więcej tak...オンマニハンドメイウン (On mani handomei un). Ponoć to chyba buddyjska mantra. Nie znam się na tym, ale kiedyś mi pomagała. Nie wiem czy dalej tak będzie - powiedział szczerze, skubiąc rękawy ubrania. Nie był pewien, czy przemiana w budynku rady była dobrym pomysłem.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Marcus Wijsheid

Marcus Wijsheid
Liczba postów : 588
- Spokojnie nie będę wchodził z butami w waszą relację, w końcu sam spotykam się z jedną czy dwoma wampirzycami. - uśmiechnął się do chłopaka, mrugając do niego okiem. Podskórnie czuł, że w tej znajomości może być drugie dno. Czy mylił się w swoich przypuszczeniach, przyszłość miała to pokazać.


Wyczul to że chłopak zrobił się znów nieco nerwowy. - Spokojnie Dziecko nie będziesz tam sam. A ewentualnymi szkodami się nie przejmuj. - Szedł spokojnie z chłopakiem w kierunku sali ćwiczebnej. - On mani Padme Hum. - poprawił delikatnie chłopaka, z delikatnym uśmiechem. - Stara tybetańska mantra. Sześciosylabowa mantra bodhisattwy współczucia. - uśmiechnął się. - Uczyłem się jej od samego Lobsang Gjaco, V Dalajlamy. - dodał, zerkając na chłopaka, zastanawiając się, ile wie na temat tybetu i buddyzmu.

   
Kiedy dotarli na miejsce, oczom chłopaka ukazała się, Sala treningowa z prawdziwego zdarzenia. z tym wyjątkiem, że zamiast worków treningowych były manekiny. Przyjrzał się chłopakowi przez chwilę, stojąc naprzeciw niego. Po chwili Marcus ściągnął z siebie kamizelę i koszulę, a chłopak mógł zobaczyć jak mięśnie na ciele i rysy twarzy Marcusa wyostrzają się, a oczy zaświeciły czerwienią. - Przyjmij formę pośrednią chłopcze. - bardziej gardłowy i nieco niższy głos Mężczyzny nie nosił znamion wpływu, więc chłopak miał wolną wolę w dalszych poczynaniach.

_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ayato Shin

Ayato Shin
Liczba postów : 249
Sądził, że jest jedynym wilkołakiem, który spotyka się z wampirem. Słowa Marcusa pokazały jednak, że był w błędzie. Nie potwierdził ani nie zaprzeczył domysłom alfy na temat relacji jaką miał z van der Ereteinem. Była to jego prywatna sprawa.

Zerknął na mężczyznę gdy go poprawił, zastanawiając się nad jego dalszymi słowami. Może nie wiedział zbyt wiele o buddyzmie, jednak co nieco liznął tematu, gdy jeszcze był człowiekiem.

- Przecież on żył bardzo dawno temu...jeśli dobrze pamiętam...ile właściwie masz lat? - z lekkim szokiem spojrzał na alfe. Czekał na odpowiedź, jednocześnie się jej obawiając. Wiedział o długowieczności wilkołaków i wampirów, jednak duże liczby były dla niego tak bardzo abstrakcyjne. W porównaniu z Marcusem, on sam był zaledwie niemowlęciem. Czymże było 10 lat życia jako wilk, w porównaniu z wieloma setkami, jakie zapewne alfa miał za sobą.

Z niemałym podziwem rozejrzał się po ogromnej sali treningowej. Kojarzyła mu się trochę z siłownią, lecz była większa, znacznie większa niż przypuszczał. Obrócił się do opiekuna, gdy się odezwał, a jego wzrok spoczął na bliznach. Wyglądały boleśnie, a Shin zastanawiał się, co takiego spowodowały takie rany. Nie miał jednak odwagi zapytać. Polecenie przyjęcia pośredniej formy, nie było podparte rozkazem alfy, chociaż może gdyby było, wszystko było by prostsze? Ayato miał opory przed przemianą, nie chciał nikogo skrzywdzić ani niczego uszkodzić. Musiał jednak zaufać, że gdyby coś poszło nie tak, Marcus go powstrzyma. Dlatego więc się skupił i po chwili przemienił.

@Marcus Wijsheid
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Marcus Wijsheid

Marcus Wijsheid
Liczba postów : 588
Owszem w innych częściach świata mimo już długich lat, Sojusz nie był aż tak silnie przestrzegany. Jak to zwykle bywa im dalej od centrum, tym różniej to wychodziło. Francja jako taka, jednak pokazywała, że wspólna egzystencja czasem nawet bardzo bliska, jest możliwa.
Uśmiechnął się, widząc, że Shin przemilczał kwestię jego relacji z wampirem. Prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw. wilk zaśmiał sie w głowie Marcusa.

Widział lekko zaskoczony wzrok chłopaka, gdy go poprawił. - Dokładnie, zmarł w wieku 65 lat dokładnie - zamyślił sie na krótką chwilę - trzysta czterdzieści lat temu. - zaśmiał się na kolejne zdziwione pytanie chłopaka. - Na opowieść o mnie musisz niestety zaczekać, niech na razie wystarczy ci, że byłem już jednym ze starszych wilków już w tamtym czasie - pokręcił głową z rozbawieniem.

Widział wahanie w oczach chłopaka, dlatego też sam przyjął pośrednią formę i machając ręką, rozciął pazurami jeden z wiszących opodal worków. - Mówiłem, zniszczeniami się nie martw - Niski lekko gardłowy głos wydobył się z ust Marcusa. - Nie wydaje poleceń z podparciem głosu Alfy, żeby zobaczyć nad czym musimy popracować. - po tych słowach ruszył w kierunku Ayato Shina - Broń się


ZT x 2

_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach