9 XI 2022 - It's illegal... But we can talk~

2 posters

Go down

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Posiadać kasyno, dobra sprawa. Ludzie lubią wydawać kasę, lubią hazard, więc czemu by im tego nie zapewnić? Od zarania dziejów hazard był tym, co ludzie lubili najbardziej, a według Selenki przy okazji był to stosunkowo łatwy zarobek. A przy obecnej technologii... Wyszukanie oszusta było bardziej niż łatwą sprawą. Ludzie byli też niewolnikami własnych przyzwyczajeń - wampiry jak się okazywało, także.
Na ten konkretny stolik ochrona zwróciła uwagę jakiś czas temu. Obserwowali, porównywali, a systemy wykrywania oszustów działały pełna parą. W końcu więc pewnego wieczoru cała kasynowa wierchuszka zebrała się przy jednym z monitorów w kanciapie ochroniarzy, a jeden z pracowników dźgnął palcem w monitor, na całe szczęście nie dotykając ekranu.
- To ta. - powiedział krótko, pokazując na niepozorną Azjatkę z kolorowymi włosami. Selena przez dobrą chwilę obserwowała dziewczynę, po czym skinęła lekko glową.
- Przyprowadźcie ją do mnie do biura. Tylko po cichu i dyskretnie, bez robienia afery. - powiedziała twardo, idąc do siebie do biura i czekając, aż przyprowadzą do niej dziewczynę. Była ciekawa, kto to w ogóle jest, ale wyglądała na tyle młodo, że wampirzyca nie chciała robić jakiejś większej afery, przynajmniej na razie. Najpierw poznać, a dopiero potem działać. Także usadowiła się wygodnie w fotelu i czekała na przyprowadzenie dziewczyny, układając sobie w głowie, jak właściwie zacząć tę rozmowę.

@Amelia Van der Eretein

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Amelia Van der Eretein

Amelia Van der Eretein
Liczba postów : 202
Odkąd odkryła kasyno, całkiem niedaleko swojego domu, bywała tam co jakiś czas. W przerwach między nagrywaniem streamów A testowaniem przeróżnych gier i aplikacji, potrzebowała dodatkowego zajęcia. Jak się okazało, gra w przybytku hazardu i rozpusty, była równie zabawna co gry komputerowe. O ile mając szczęście, można było tu fajnie zarobić, tak nie był to główny cel jej wizyt. Głównym powodem, była możliwość ćwiczenia w liczeniu kart. Amelia doskonale zdawała sobie sprawę, że jest to nielegalne, jednak temat tak ją zaintrygował, że nie mogła odpuścić sposobności wypróbowania nowej metody.

Początkowo szło jej całkiem nieźle. Niewinne uśmiechy i delikatny trzepot umalowanych rzęs, zdawały się odciągać uwagę innych od jej poczynań. Jednak nawet najlepszemu, szczęście kiedyś się skończy. Gdy podeszła do niej ochrona, wiedziała już, że została nakryta. Przybrała jednak postawę głupiutkiego niewiniątka i posłusznie podążyła za rosłym mężczyzną, zgarniając ze stolika kieliszek z którego popijała czerwone słodkie wino. Doprowadzono ją do drzwi, przez które przeszła już sama. Jej oczom ukazała się kobieta siedząca za biurkiem.

- Dobry wieczór. czym sobie zasłużyłam na zaszczytną wizytę tutaj? - uśmiechnęła się niewinnie, stojąc w znacznej odległości od drewnianego mebla. Już dawno się nauczyła, że zgrywanie idiotki pozwoli ominąć większość kłopotów
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Czekała grzecznie na przybycie dziewczyny, zastanawiając się, jak właściwie ugryźć cały temat. Młodość rządziła się swoimi prawami, głupota była w to wpisana. Może właśnie z takim przypadkiem miała do czynienia? Westchnęła w duchu, przymykając oczy, a chwilę potem usłyszała dźwięk otwieranych drzwi swojego biura. Wyciągnęła pod biurkiem w nogi, siadając w najbardziej rozluźnionej i nonszalanckiej pozycji.
To, co ją zaskoczyło, to fakt, że dziewczyna była wampirzycą. Selena uniosła wysoko brwi, nie kryjąc ewidentnego zaskoczenia sytuacją. Spodziewała się w zasadzie wszystkiego, ale nie młodziutkiej wampirzycy zakochanej w technologiach. Od razu zmieniła podejście, uznając, że w zasadzie ktoś taki mógłby się jej zwyczajnie przydać. Nie zabija się kury znoszącej złote jaja, czy jakoś tak. Wszystko jednak zależało od samej dziewczyny.
- Siadaj, proszę. – powiedziała całkiem uprzejmie, sięgając po kubeczek z herbatką stojący na biurze. – Zaproponowałabym krew do picia, ale niestety nie zdążyłam uzupełnić zapasów. – westchnęła delikatnie, dając tym samym do zrozumienia, że należą do jednego gatunku, nawet jeśli dodatkowa umiejętność Seleny powalała jej całkiem dobrze ukryć się wśród ludzi. – Jestem pewna, że doskonale wiesz, o co chodzi. Ochrona wypatrzyła Cię już wcześniej, więc w zasadzie mnie dali znać w momencie, jak już byli pewni temu, że kantujesz. – uśmiechnęła się lekko, ale o dziwo, bez żadnej złości.

@Amelia Van der Eretein

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Amelia Van der Eretein

Amelia Van der Eretein
Liczba postów : 202
Zaproszona, nie zwlekała długo i usiadła po drugiej stronie biurka, naprzeciw kobiety. Jej słowa, fakt że obie należały do tej samej rasy, przyjęła z ulgą. znacznie to ułatwiało sprawę. będą mogły swobodnie rozmawiać. Pociągnęła z kieliszka łyk wina, po czym odezwała się.

- Dziękuję, to miłe. Jednakże staram się unikać krwi, kiedy nie jestem naprawdę głodna. Ciężko mi się przy niej opanować, rozumie Pani. - uśmiechnęła się niewinnie, obracając w palcach naczynie z alkoholem. Amelia nie kryła swojej wady, jeżeli temat wyszedł w rozmowie, otwarcie o tym mówiła.

Ach tak, powód jej wizyty tutaj. Od początku wiedziała, że prędzej czy później zostanie złapana, jednak nie sądziła, że właścicielką przybytku okaże się wampirzyca. W dodatku taka, która doskonale maskowała swoją prawdziwą naturę. Dziewczyna postanowiła porzucić wcześniejszą taktykę, na rzecz szczerości.

- Tak przeczuwałam, że w końcu zostanę nakryta. Jeśli mam być szczera, jestem zaskoczona, że ochronie zajęło tak dużo czasu wyłapanie takiej amatorki jak ja. Przychodziłam tu głównie po to, by uczyć się tej sztuczki i ją doskonalić. - wyznała szczerze, ponownie popijając wino. Była gotowa na wszelkie konserwy swoich działań. Na obecną chwilę przyznała się jedynie do kantowania. O ingerencji w systemy monitoringu, kobieta zapewne też się wkrótce dowie. W końcu Amelii zależało nba dyskrecji, więc wcześniej zadbała by jej obraz nie pozostał na nagraniach zbyt długo.

@Selena
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Zaskakujące było spotkać w tym miejscu innego wampira. Nie to, żeby dziwiła ją obecność wampirzycy w kasynie, bo przecież nie rozdzielała klientów na rasy, jeśli dobrze kojarzyła, miała tu nawet stałego gracza będącego wilkołakiem. Tyle, że tacy w większości grali tu dla funu, a nie faktycznej wygranej.

Uśmiechnęła się lekko do dziewczyny, przyjmując odmowę. Rozumiała, co ma na myśli, nie była jedyną, która unikała pożywiania się częściej, niż to było konieczne.
- Jak Ci na imię? Od tego może zacznijmy, będzie nam łatwiej. - uśmiechnęła się delikatnie, trochę teatralnie przewracając oczami na tę "panią". Nie zamierzała prowadzić tej rozmowy sztywno, nie z drugim wampirem. - Selena. - wyciągnęła rękę do dziewczyny, wprawdzie przez biurko, ale nadal.

Obserwowała z uwagą reakcje dziewczyny zamierzając sprawdzić, czy nie próbuje oszukiwać. Różni się zdarzali, a Sel miała zamiar najpierw sprawdzić, czy nadają na tych samych falach, zanim właściwie zacznie podrzucać jakieś propozycje. O dziwo jednak dziewczyna była w pełni szczera, co niejako było jej na plus. Sel uśmiechnęła się pod nosem.

- Obserwowali Cię od jakiegoś czasu. Nie robimy afery od razu, bo nie ma to większego celu. Poza tym nie ukrywajmy, nie rozbiłaś banku i nie zrujnowałaś interesu, więc zgłosili to mi dopiero, gdy była stuprocentowa pewność, że liczysz karty. Poza tym ciekawość rzeczą ludzką. Zwlekali tyle, bo byli ciekawi, co chcesz osiągnąć. - wyjaśniła swobodnie, obserwując ją uważnie. O ingerencji w monitoring też wiedziała, bądź co bądź o ustawienie systemów poprosiła bardzo zaufaną osóbkę. Ale na to też czekała.
- I jak Ci szło? - zaciekawiła się, patrząc na nią uważnie, acz z uśmiechem. O dziwo Sel wcale nie była zła, bo niby czemu by miała.

@Amelia Van der Eretein

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Amelia Van der Eretein

Amelia Van der Eretein
Liczba postów : 202
Amelia była kobietą towarzyską, szybko łapała znajomości i niezbyt lubiła sztywną grzeczność. Gdy więc kobieta przedstawiła jej się, uznała to za przyzwolenie przejścia na "ty". Uśmiechnęła się i uścisnęła dłoń wampirzycy.

- Amelia, miłopoznać. - również się przedstawiła, po chwili wracając do wygodnej pozycji, opierając plecy o oparcie fotela. Spokojnie wysłuchała wyjaśnienia poczynań ochrony, delikatnie się uśmiechają

- Jak już wspomniałam, chciałam jedynie doskonalić tą sztuczkę. Jeżeli to Cię zadowoli, droga Seleno, zwrócę całość wygranych co do grosza. - na pieniądzach jej nie zależało. Dzięki jej aktywności w sieci i współpracy z różnymi firmami, zarabiała niemałe kwoty.

- Wydaje mi się, że całkiem nieźle. Jednak nie na tyle dobrze bym była usatysfakcjonowana. Wygląda jednak na to, że będę musiała porzucić dalszą praktykę. Domyślam się, że teraz dostanę zakaz wstępu? - wychodząc tu pierwszy raz, nie miała pojęcia, że kasyno należy do osoby z jej gatunku. W jej głosie pobrzmiewał smutek. Van der Eretein nie chciała tworzyć sobie wrogów wśród swoich.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Rozmowa z Amelią w zasadzie nasunęła jej jeszcze jedną rzecz. Patrząc po tym, jak zachowywał się Egon, zaczęło ją ciekawić, czy Amelia w ogóle rozpoznała, że ma do czynienia z Radną. Absolutnie nie zamierzała się z tym zdradzać.
- Mnie też bardzo miło. – uśmiechnęła się ciepło do dziewczyny, rozluźniając się całkiem na swoim fotelu. Trochę obawiała się ewentualnej awantury i ciężkiej przeprawy. Patrząc jednak po zachowaniu Azjatki nie musiała się niczym przejmować. – Z czystej ciekawości, jesteś Francuzką? – zaciekawiła się łagodnie, bo w końcu Amelia nie było azjatyckim imieniem. Ot zwyczajnie chciała trochę poznać dziewczynę.
- Z tego, co kojarzę, nie wygrałaś zbyt wiele, więc to żaden problem, naprawdę. – machnęła lekko dłonią, bo nie o pieniądze tak naprawdę chodziło, a o zasadę. Tyle, że skoro sprawa rozchodziła się o wampirzycę, tym bardziej nie zamierzała czepiać się tych drobnych kwot. Zwłaszcza, że dziewczyna była szczera.
- Nie, dlaczego? – uniosła lekko brew, nawet jeśli słowa dziewczyny miały sporo sensu. – Prawdę mówiąc początkowo tak. Początkowo miałam zamiar Cię wystraszyć, wyliczyć wszystkie konsekwencje i faktycznie zakazać Ci tu wstępu… Ale wtedy nie wiedziałam, że jesteśmy z jednego rodzaju. To po pierwsze. Po drugie, nie próbowałaś mnie okłamać ani razu – a mnie się nie da okłamać, potrafię to wyczuć. Po trzecie więc mam o wiele lepszy pomysł. – spojrzała uważnie na dziewczynę, jak to ładnie mówią, stonując niejako napięcie. – Skoro liczysz karty, umiesz rozpoznać kogoś, kto też to robi. Mylę się? – popatrzyła jej w oczy, uśmiechając się delikatnie.

@Amelia Van der Eretein

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Amelia Van der Eretein

Amelia Van der Eretein
Liczba postów : 202
Amelia już od jakiegoś czasu była spokojna i rozluźniona. postawa Seleny nie wskazywała na to by kobieta była na nią zła. Wręcz odwrotnie, sprawiała wrażenie bardzo zainteresowanej młodą wampirzycą. Uśmiechnęła się delikatnie na jej pytanie.

- Tylko w połowie. Ojciec jest Koreańczykiem A matka Francuzką. Zależało jej bym przejęła rodowe nazwisko. Amelia najlepiej pasowało. - lekki uśmiech i nieznaczne wzruszenie ramionami, zakończyło jej wypowiedź. Do tej pory nie rozumiała uporu rodzicielki co do imienia. Wszak jej starszy brat dostał koreańskie imię i nazwisko, które później sam zmienił. Ona zaś od początku była van der Eretein i była z tego dumna.

Z obojętnością przyjęła informacje, że nie musi zwracać wygranych. Niewiele by to zmieniło w jej budżecie. Jednak przekonało ją to tylko, że kobieta ma wobec niej jakiś plan, który zapewne wkrótce pozna. Jakiś głosik w jej głowie, podpowiadał, że mimo wszystko powinna zwrócić pieniądze. Tak by być fair.

- Mimo wszystko zwrócę całość. Złapany płaci za swoje przewinienia. - powiedziała spokojnie, zupełnie jakby mówiła o całkiem zwyczajnej rzeczy. Bardziej niż pieniądze, interesowało ją co też Selena ma do zaproponowania. Nie da jej zakazu wstępu, a to mogło znaczyć, że chciała częściej widywać Amelie w kasynie. W jakim celu? Wkrótce się dowie.

- Masz rację. Potrafiłabym wyłapać taką osobę. powiedz jednak moja droga do czego zmierzasz? Zapewne masz jakąś propozycję dla mnie, a może się mylę? - nachyliła się z lekkim uśmiechem, opierając łokieć by na dłoni oprzeć głowę. Patrzyła z niemałym zainteresowaniem na właścicielkę, czekając na jej dalsze słowa, jednocześnie popijając wino że swojego kieliszka.

@Selena
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Uśmiechnęła się lekko słysząc odpowiedź dziewczyny. Miała dobre skojarzenia z Koreą, jak i w zasadzie chyba wszystkimi azjatyckimi państwami.
- Rozumiem. Oczywiście to nie ma żadnego znaczenia, bo to jedynie moja własna ciekawość. Żeby było jasne, nie oceniam innych na podstawie ich narodowości. – skinęła jej głową. Lubiła jednak wiedzieć, z kim ma do czynienia, stąd najpierw niezobowiązujące pytania. Nie była też świadoma w żadnym stopniu, że doskonale zna brata dziewczyny i nawet prowadzi z nim interesy.
 
- W porządku, skoro tak uważasz. – uśmiechnęła się kątem ust słysząc o zwrocie pieniędzy. Nie łudziła się, że chodziło tu o jakąkolwiek uczciwość. To raczej było klasyczne poczucie winy złodzieja, który został złapany i wie, że lepiej oddać, co nakradł, to może się odczepią. Znała ten stan, widywała go nie raz w czasach włóczenia się z taborem. Nie, żeby się tego jakoś specjalnie czepiała. Jakoś zarabiać trzeba.
- Może mam, może nie mam. Zastanawiam się. – powiedziała wprost, składając ładnie łapki na kolanach. – Wiesz, główny problem polega na zaufaniu. To, że ta kwestia u mnie kuleje, jak zawsze wśród obcych osób, to raczej oczywiste podczas prowadzenia takich a nie innych biznesów. – powiedziała spokojnie, wbijając wzrok w dziewczynę. – Załóżmy, że zaproponowałabym Ci pracę w wyszukiwaniu takich narwańców, którzy uważają, że mogą mnie okradać. Załóżmy, że byś tę ofertę przyjęła. – zaczęła opisywać jakże hipotetyczną sytuację, śledząc czujnie każdą jedną reakcję dziewczyny. – Jaką będę mieć gwarancję, że na przykład nie wejdziesz z kimś w spółkę. Albo że nie postanowisz wykorzystać stanowiska i dalej robić mnie w tak zwane jajo? – uniosła lekko brwi, wpatrując się wyczekująco w dziewczynę.

@Amelia Van der Eretein

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Amelia Van der Eretein

Amelia Van der Eretein
Liczba postów : 202
Dobrze więc przypuszczała, że chodziło o pracę. Wampirzyca oparła wygodnie plecy, obracając w palcach prawie już pusty kieliszek z winem, słuchając jak Selena przedstawia jej, póki co, hipotetyczną ofertę pracy. I chociaż z jednej strony, rozumiała jej obawy, tak z drugiej, poczuła się lekko urażona. Przestała bawić się kieliszkiem i opróżniła go z pozostałej w nim zawartości. Popatrzyła na puste naczynie i postawiła to na biurku Seleny.

- Moja droga, może nie żyje zbyt długo, jak na nasze standardy, jednak nigdy nie słyszałam o sytuacji, by wampir umyślnie szkodził innemu wampirowi. Tak samo jak rój pszczół czy wataha wilków. Osobnicy konkretnej grupy, dbają o siebie wzajemnie. Jedynie ludzie są na tyle ułomni i niespełna rozumu, by szkodzić własnemu gatunkowi. - spokojnie przedstawiła swój punkt widzenia. Nie przyjechała do Paryża robić sobie wrogów, a już tym bardziej nie po to, by szkodzić wampirom.

- Kiedy zaczęłam tu przychodzić, nie miałam pojęcia, że kasyno należy do wampira. Chcę być z Tobą szczera i uczciwia, dlatego zadeklarowałam zwrot pieniędzy. Patrząc na to z drugiej strony, gdybym od początku wiedziała, nie było by teraz tej rozmowy czyż nie? Merlot potwierdzi, że nie szkodze swoim. - mówiła spokojnie i pewna siebie. Ufała swojemu bratu i była pewna, że on również jej ufa, mimo że nie znali się zbyt długo.

- Nie będę Ci wciskać tekstów typu "możesz mi zaufać". Doskonale wiem, że na to trzeba zasłużyć. Decyzja o tym, czy będę tu pracować należy do Ciebie.
@Selena
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Wampiry bywały różne, nie z takimi miewała do czynienia, a jej własna historia jasno wskazywała, że wcale nie jest to takie oczywiste, by nie srać w tak zwane własne gniazdo. Oczywiście Amelia nie mogła o tym wiedzieć, jednak Selena uważała, że lepiej okazać brak zaufania, a potem w razie czego wyjaśnić sytuację i przeprosić, niż zaufać o jeden raz za dużo. Owszem, dziewczyna robiła nawet dobre wrażenie. Pomysł z wyciągnięciem jej do wyszukiwania oszustów nie był głupi. Ale istniało jeszcze coś takiego, co nazywało się referencjami, a tych dziewczyna niestety nie miała.
- Ty może nie słyszałaś, ja widziałam na własne oczy, a nawet i przeżyłam. – przyznała wprost, nie bawiąc się w żadne półśrodki. – Pamiętaj też o tym, że gro z nas kiedyś było ludźmi. Wampiryzm może i pozwala na długie życie, brak starzenia i dodaje kilka ciekawych umiejętności, ale w żadnym wypadku nie kasuje ludzkich wad. Nie znam Ciebie, Ty nie znasz mnie. A na marginesie, ludzie też potrafią o siebie dbać, kwestia konkretnych grup. – nie chciała i nie zamierzała szkalować ludzi, a tym bardziej wampirów. Zły to ptak, co własne gniazdo kala. Nie zmieniało to jednak faktu, że tak jak każdego innego pracownika musiałaby wziąć ją na okres próbny, a pytanie tylko, czy miała tu kogokolwiek, kto byłby w stanie przypilnować wampirzycę.
- Kwestia tego oszustwa jest dla mnie wyjaśniona, o to się nie martw. – machnęła delikatnie dłonią. Bądź co bądź straty były bardzo niewielkie. – Nie zmienia to jednak faktu, że każdy u mnie ma najpierw okres próbny. Obojętnie, z jakiej rasy by nie pochodził, a wilkołaki wśród pracowników też są. I kilku wampirów. Gdybym miała ufać wszystkim na słowo, już dawno poszłabym z torbami. – wyciągnęła z szuflady w biurku papierosy i odpaliła jednego, pachnącego delikatnie wiśnią. Zaciągnęła się dymem, chwytając jednak znajome imię. Kojarzyła tylko jednego Merlota wśród paryskich wampirów.
- Merlot Chardonnay? – spytała z zaintrygowaniem, przypominając sobie, że jej szacowny dostawca alkoholu zdążył zmienić nazwisko, odkąd podpisali pierwszą umowę. W oczach Seleny pojawił się delikatny błysk. – A kto powiedział, że on jest godny zaufania? – nie, że wino, które dopiła Amelia pochodziło z winnicy Merlota. Po prostu była ciekawa jej odpowiedzi. – I dlaczego miałby cokolwiek potwierdzać, jeśli o Ciebie chodzi?

@Amelia Van der Eretein

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Amelia Van der Eretein

Amelia Van der Eretein
Liczba postów : 202
Amelia nie zamierzała się rozwodzić na temat wampirów czy wilkołaków. Zarówno ona jak i Selena, miały swoje zdanie na temat konkretnych grup i młoda wampirzyca nie zamierzała przekonywać rozmówczyni do swoich racji. Tym bardziej, że przeżyła zdecydowanie mniej i obracała się w określonym środowisku.

- Merlot jest moim bratem. Więzy rodzinne są bardzo silne, wierzę, że nie zaprzeczysz. Według mnie, jest godny zaufania, a czy jest tak według Ciebie? Nie wiem i nie mam na to wpływu. Tak samo jak nie mam wpływu na to czy zechcesz mnie przyjąć. Nie zamierzam Cię na siłę przekonywać. - dziewczyna uśmiechnęła się delikatnie, po czym wyjęła z kieszeni niewielki notesik i długopis. zapisała na kartce swój numer telefonu i adres mailowy, po czym podała karteczkę kobiecie.

- Bardzo mnie cieszy twoja propozycja. Jeśli zdecydujesz czy chcesz żebym dla Ciebie pracowała , odezwij się. Na mnie już pora. Mam nadzieję, że do szybkiego zobaczenia. - kolejny uprzejmy uśmiech posłała Selenie. Pożegnała się grzecznie i ruszyła do wyjścia, z nadzieją, że szybko otrzyma wiadomość od radnej. Proponowane stanowisko zapowiadało się bardzo ciekawie.

Z.T. x2
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Sponsored content


Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach