Sesja z MG - Adrienne, Sonia, Sahak

4 posters

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Sahak Darbinyan

Sahak Darbinyan
Liczba postów : 904
Sahak zanotował w swojej starej Motoroli z klapką dane, po czym wysłał wiadomość do głów rodów obu wampirzyc wiadomości. Na propozycję Adrienne zawołał osoby ze stałej obsługi domostwa, aby rozmontowali kwietny sufit w miejscu, w którym musiało być umieszczone ciało, wśród róż. Zastanawiał się, jakim cudem Thomas nie kapał na gości krwią i nikt nie wyczuł go. Każdy wie, że kwiaciarniane kwiaty nie pachną. Pracownicy przynieśli drabinę i bardzo powoli obniżyli element konstrukcji, o którą zaczepione były róże, tak aby nie zniszczyć żadnych dowodów.
Soniu, Adrienne, czy mogłybyście dokumentować zdjęciami? Wyłączcie proszę dostęp swoich telefonów do geolokacji oraz um... Deszczownicy?Chmura, chodziło o chmurę. — I... najlepiej na tryb samolotowy. — Wymieniał, chociaż nie miał zielonego pojęcia, o co chodziło, pamiętał jednak kiedyś rozmowę z Cerise na temat nowoczesnych telefonów i powtarzał, jak ta papużka.
Sahak wszedł na drabinę, aby obejrzeć sufit (żeby gapiowie patrzyli się na jego dupę, a nie tyłki dam), dziewczętom zostawiając konstrukcję do przebadania, chyba że potrzebowałby pomocy. Szukał jakichś fałszywych sufitów, przejść wentylacyjnych dość szerokich na ciało czy nawet wind sufitowych, jakie montowano, gdy schody uniemożliwiały wniesienie swobodne mebli na wyższe piętro. Bardzo łatwo było to ukryć, zwłaszcza w sztukaterii sali balowej i pod dywanem piętro wyżej. Jakość ciało musiało się tam znaleźć w trakcie przyjęcia, inaczej wszyscy, którzy mają problem z panowaniem nad rządzą krwi, dostaliby padaczki z pragnienia. Niczego nie dotykał, a i Soni oraz Adrienne podał po parze nitrylowych rękawiczek, których garść miał w kieszeni spodni.
Sahak był bardzo skrupulatny w swoich badaniach. Był artystą, miał oko do szczegółów i często spędzał godziny nad jedną kartą, którą akurat kaligrafował, pędzelkami o jednym włosku nakładając barwnik z lapis-lazuli. Teraz tę manię perfekcji przekładał na badanie miejsca zbrodni. Był znacznie lepszy w organizowaniu, ale jak sam wspomniał, liczyła się współpraca.

Jeśli niczego nie znaleźli na konstrukcji, zamierzał przejść do gabinetu, razem z wampirzycami, aby nie marnować czasu. Jeśli zaś było podejrzenie jakiegoś przejścia lub dziewczęta miały wątpliwości, poczekał na ich rozwiązanie razem z nimi.

@Adrienne Ortega
@Sonia Evans
@Mistrz Gry

_________________
So, take me back to Constantinople

Sonia Evans

Sonia Evans
Liczba postów : 219
No i całe szczęście, że nie kapało a jeszcze lepiej, że Sonia nie miała okazji poczuć zapachu krwi od początku pewnie dostałaby szału czując świeżą krew a jej nie widząc. Pamiętała doskonale co się z nią działo, gdy była spragniona albo gdy poczuła lekkie skaleczenie jakiegoś człowieka. Wystarczyła kropla krwi by straciła zmysły, przynajmniej na początku. Na razie nauczyła się, że jeśli wychodzi na dłużej ma przy sobie małą fiolkę z krwią, uwieszoną przy szyi na ozdobnym łańcuszku. Tym razem jednak nie miała fiolki przy sobie bo i po co, w końcu posiłek z tego co mówiono o balach jeszcze nawet za jej życia miał również w swoim repertuarze stos jedzenia. Więc skoro ludzki bal uginał się od jedzenia to wampirzy...no na pewno też! Więc zrezygnowała z fiolki.
- Oczywiście.
Zgodziła się przyjmując jednocześnie od mężczyzny rękawiczki, które zaraz założyła na dłonie. Telefon miała wyciszony całkowicie i jak kazał tak też uczyniła przechodząc w tryb samolotowy, chociaż nie miała pojęcia po jaką cholerę, ale no...nie ona była tutaj głową a jedynie dłońmi, które miały odnaleźć cokolwiek by dowiedzieć się co się stało. Ostrożnie dotykała płatki kwiatów szukając jakichś śladów, włosów czy też wszystkiego co tylko możliwe. Również przyglądała się samej konstrukcji szukając jakichś uszczerbków, wgnieceń czy czegokolwiek.
- Swoją drogą...jak ten biedak tam trafił...i...czy to normalne, że nie było czuć jego krwi? Był wampirem czy człowiekiem? Bo tak sobie myślę...jeśli człowiek, to musiał mieć częściowo chociaż upuszczone krew i morderca pozostawił w nim tylko tyle by nie zaczął się za szybko rozkładać...
Mruknęła ni to do siebie ni to do @Sahak Darbinyan czy @Adrienne Ortega. Opuszkiem palców również sprawdziła brzegi badanej konstrukcji. Próbowała znaleźć cokolwiek co by mogło pomóc w rozwikłaniu sytuacji. Jeśli coś znalazła, zrobiła temu zdjęcie z przybliżenia i odległości. Również fotografując wszystko tak, jak zostało zdjęte nim zaczęły szukać śladów. Dla młodej Soni, była to okazja do pokazania z siebie jak najwięcej. Miała szansę wykazania się i nie miała zamiaru odpuścić. Jeśli będzie się w końcu starać i będzie robić wszystko tak jak nią pokierują być może będzie mogła przynieść swojej nowej rodzinie dumę. Może mimo tego przeklętego losu jaki miała od dziecka teraz wszystko będzie inne?

@Adrienne Ortega
@Mistrz Gry
@Sahak Darbinyan

Adrienne Ortega

Adrienne Ortega
Liczba postów : 119
Dostęp do każdego miejsca i każdego zakamarku z gospodarzem tej imprezy będzie ułatwiony co na pewno pomoże w ich małym śledztwie, czego dowodem mogło być to jak teraz pracownicy się wuijają by zdjąć kwietne ozdoby nie naruszając przy tym niczego. To czy, przyniesie to jakieś rezultaty to inna sprawa, tutaj można było mieć wątpliwości. Faktem było, że Thomas powinien pachnieć. Jednak, jako ktoś kto tworzy iluzje odmienne od rzeczywistości, nie zdziwiłaby się gdyby komuś udało się w jakiś sposób ten zapach zamaskować nawet przed wampirami, które to, powiedzmy emocjonalnie reagowały na zapach krwi. Na szczęście ta akurat przypadłość nie była udziałem Adrienne.
-Oczywiście na potwierdzenie swoich słów skinęła głową. Następnie poblokowała dostęp zarówno do geolokacji, przełączyła tryb samolotowy, chwilę zastanowienia jej zajęło domyślenie się o co chodzi z deszczownicą, bo raczej wątpiła by chodziło o to, żeby teraz wzięły prysznic. W końcu jednak przerwała łączność z chmurą.
Przyjęła rękawiczkę, którą ubrała, włączyła latarkę w swoim telefonie i nakierowała ją na kwietną ozdobę. Powoli, bardzo powoli, przesuwała zarówno wzrokiem jak i źródłem światła, po poszczególnych płatkach, nie dotykając ich jeżeli nie zobaczyła czegokolwiek czego nie powinno tam być, jak włosy, kawałki materiału, czy czegoś takiego. -Szkoda, że nie mamy czegoś, czym można by posypać. Moga tu być jakieś odciski palców, których możemy nie zobaczyć gołym okiem. westchnęła. Oglądnęła wystarczająco dużo programów kryminalnych by wiedzieć, że dowody trzeba zbierać szybko. Robiła też zdjęcia ze swojej strony, tak naprawdę to całkiem sporo zdjęć, by utrwalić prawie wszystko. Jeżeli nic nie znalazły, to Adrienne była gotowa by przejść do przebadania gabinetu.

@Sonia Evans @Sahak Darbinyan @Mistrz Gry

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 759
Po zdjęciu dekoracji z kwiatów ich oczom ukazała się metalowa skrzynia. Z daleka wyglądała jak trumna. Przy bliższym oględzinom Właściciela tyłeczka wnętrze skrzyni było wyścielone czerwoną tkanina. Tkanina ta, przy dokładniejszym przyjrzeniu, nie była jednak oryginalnie czerwona. Struktura materiału w dotyku przypominała podpaskę, bardzo wypełnioną krwią. Zapach krwi wewnątrz skrzyni był bardzo intensywny.
Dlaczego zapach ten nie docierał do nich wcześniej podczas balu? Z bardzo prostej przyczyny, brzegi skrzyni były zabezpieczone ogumieniem, oraz takie same ogumienie znajdowało się na wieku skrzyni. Gdy skrzynia była zamknięta gumy mocno przylegały do siebie tworząc szczelne zamknięcie.
Na szerszym z brzegów skrzyni widać było, lekko innego koloru listwę. Podobnego wyglądu listwę można było znaleźć na przylegającym do niego, po zamknięciu, brzegu pokrywy.
Gdyby Sahak znał się na nowinkach technologicznych mógł by wiedzieć że te listwy to elektromagnes. Tak skonstruowany zamek puścił wieko gdy prąd w posiadłości wysiadł.
Drogie Panie natomiast.
Wy przyglądając się dekoracji dostrzegłyście jedynie delikatne ułamane kwiaty w miejscu gdzie otworzyła się skrzynia. Szkoda a taka ładna dekoracja była prawda? Szczególnie że w większości składała się z konwalii i róż. Na niektórych kwiatach było widać ślady rozmazanej krwi. Ślady te są wynikiem spadającego ciała Thomasa.

Sahak Darbinyan

Sahak Darbinyan
Liczba postów : 904
Sahak szybko zatkał nos i usta, zasłaniając drogi oddechowe przedramieniem, źrenice mu się rozszerzyły, a kły wysunęły, ślinianki zaczęły pracować. Zbiegł szybko po stopniach drabiny. To nie był dobry pomysł, zdecydowanie. Na szczęście jego ubranie przeszło trochę papierosami i dymny zapach tytoniu ukoił zmysły.
Zapisał w swojej głowie, aby później sprawdzono dokładnie zamek, skąd pochodzi i czy da się zlokalizować kupca (Sahak obawiał się że Thomas sam sobie kupił trumnę).
Jakiś mechanizm. Musiał zwolnić się o zaplanowanym czasie. Pójdźmy do części Szczęściarza, szukajcie czegoś, do czego może pasować ten klucz.
Wskazał kobietom znalezisko we woreczku strunowym, po czym poprowadził je w części prywatne gmachu. Sahak nie mieszkał na stałe w rezydencji, nie lubił dzielić łazienki oraz hotelowego wrażenia, ale miejsce spełniało doskonale swoje utylitarne założenia. Znał je w miarę dobrze, czasami tu zostawał, gdy było bliżej do załatwiania jakichś spraw. Sahak zawsze był praktyczną osobą.
Poszli więc, dość wolno, w stronę tamtego miejsca. Przy okazji Sahak rozglądał się za ewentualnymi maruderami oraz brokatem z bodypaintingu obsługi, które mogłyby zdradzić, że ktoś niepowołany, kto podawał się za kelnera, chodził po pomieszczeniach dla niego niedostępnych.
Szukamy wszystkiego tak naprawdę — powiedział. — odniesienia biblijne, akta własności, broń, trucizny, dziwny sprzęt. Śmiało możecie założyć, że jest to powiązane z zabójstwami z tego miesiąca — mówił płaskim tonem, jak o pogodzie. — I bądźcie ostrożne, nie oddalajcie się, zawsze ktoś w zasięgu wzroku.

@Mistrz Gry
@Sonia Evans
@Adrienne Ortega

_________________
So, take me back to Constantinople

Adrienne Ortega

Adrienne Ortega
Liczba postów : 119
Oddzielenie kwiatów od dekoracji przyniosło pewną niespodziankę, lecz jednocześnie dostarczyło odpowiedź na pytanie czemu żaden wampir, szczególnie jakiś, który wybitnie mocno reagował na pokarm nie zareagował na ciało wiszące nad ich głowami, które powinno przecież być wyczute przez ich wyczulone zmysły. Otrzymali jedną odpowiedź, lecz tak wiele pytań. Adrienne, która nie reagowała na krew tak gwałtownie, z czego po raz kolejny tego wieczoru się niezmiernie cieszyła, widząc gwałtowną reakcję mężczyzny postanowiła jednak sama wejść na drabinę i przyjrzeć się temu spokojniej, nawet jeżeli wszyscy zobaczą jej tyłek, co akurat nie było dla niej problemem. Najpierw jednak zrobiła zdjęcia dokładnie śladów krwi i ułamanych kwiatów, by istniała bardzo dobra dokumentacja tego co tutaj widzą. Jeżeli jej spokojniejsze oględziny trumny nic nie przyniosły, zwróciła się do Sahaka.
-W jakiś sposób ta spreparowana trumna musiała tutaj trafić. Dobrze by było wiedzieć, kto ją tutaj zainstalował. Macie mam nadzieję kamery, które pozwolą zidentyfikować każdego kto tutaj się kręcił w czasie przygotowań do przyjęcia? I jakąś listę pracowników, stałych lub najemnych? Jak się okazało albo ochrona była wyjątkowo kiepska, albo mieli w swoich szeregach sabotażystę. Ta cała konstrukcja nie zawisnęła tutaj przecież sama.
Jak już nie było nic więcej do znalezienia, udała się za mężczyzną w miejsce, w które prowadził. -Si, muy bien odparła na jego rozsądne uwagi i skinęła głową. Najpierw skierowali swoje kroki do pokoju Thomasa. Jak tylko przekroczyli próg zabrała się za przeszukiwania w poszukiwaniu czegokolwiek, co Sahak wymienił, nie wchodząc innym w paradę jednak zawsze mając kogoś z tej dwójki, albo ich obydwoej w zasięgu wzroku.

@Mistrz Gry  @Sonia Evans  @Sahak Darbinyan

Sonia Evans

Sonia Evans
Liczba postów : 219
Nie znalazły zbytnio nic ciekawego, jedynie jakieś ślady krwi i odciśnięć co Sonia udokumentowała zdjęciami. Na szczęście nie było tyle krwi by jakoś spanikowała czując zapach.
- Nic konkretnego tutaj nie ma, ślady krwi nieco rozmazane, pewnie po upadku nieboszczyka, oraz kilka połamanych kwiatów...nic poza tym.
Przyznała wyjaśniając co i jak znalazły.
Jednak to tylko była chwila. Zaraz potem poczuła tak intensywny zapach jakiego jeszcze nie czuła nigdy, no raz...jeden jedyny raz gdy pierwszy raz w swoim (nie)życiu wbiła kły rozkoszując się krwią prosto z żyły człowieka. Zapach krwi sprawił, że Sonia poczuła jak kły się jej wysuwają a w gardle delikatnie drapie. Nigdy przedtem nie czuła takiego czegoś. Jednak pamiętała jak próbowała załagodzić swoje pragnienie gdy będąc niejednokrotnie poza domostwem trafiała to na skaleczenia, które równie kusząco pachniały. Jednak tym razem musiała być silniejsza, pewniejsza. Odruchowo zatkała nos starając się jakoś w miarę zareagować by nie rzucić się na przeklętą drabinę i nie wtulić policzka w przesiąknięty materiał. Na szczęście dla młodej wampirzycy mężczyzna rychło w czas zszedł do nich.
- Nie wiem czy wampir jest w stanie sam podnieść trumnę, ale jeśli tak...nie byłoby z tym problemu, jeśli to człowiek...czy wilkołak...zostawiają chyba też jakieś zapachy czy coś? Wybaczcie, nie znam się jeszcze tak dobrze na tym...wampiryzmie. Ale jeśli to ktoś z wymienonych ras musi pozostawić po sobie jakiś ślad zapachowy czy coś...zapach jest ulotny więc tutaj może być problem, jednak wyjaśniałoby to też możliwości przeniesienia trumny i ciała.
Dodała bo jednak człowiek sam nie zdołałby niczego ogarnąć, potrzebowałby do tego wspólnika a wilkołak, czy wampir...jeśli faktycznie posiadali takie siły to nie widziała problemu. Chociaż kto to tam wie, ona sama odłamała fragment pomnika po przemianie.
- Dobrze.
Skwitowała gdy przeszli dalej. Słyszała o zabójstwach ale jakoś przedtem nie przyjmowała zbytnio wagi do tego wszystkiego. Jakiś wariat latał i mordował i tyle, sądziła że policja to ogarnie, jak bardzo się myliła...idąc rozglądała się równie uważnie jak Sahak i Adrienne. Krocząc ostrożnie i przyglądając się nie tyle mijanym osobom o ile takowe były, wystrojowi, ogólnemu. Jednocześnie starając się wyłapać wszystko co nie pasowało do całego otoczki balu. Również nie oddalała się za bardzo mając na widoku swoich towarzyszy. Szukała wszystkiego co wymieniał Sahak.

@Sahak Darbinyan
@Mistrz Gry
@Adrienne Ortega

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 759
Szanowny Wielebny, Drogie owieczki.
W drodzę do Pokoju Thomaska nie natrafiliście na nic podejrzanego.

W pokoju Thomasa za to, no cóż kilka rzeczy codziennego użytku, gitara, sztaluga. Coż przypomniało wam się, że w posiadłości zdarzało się słyszeć gitarowe melodie. W sumie niektóre obrazy w posiadłości miały podpis z imieniem Thomas. Jak on miał na nazwisko? no właśnie nikt tego nie pamięta prawda? Nie martwcie się my teraz też nie. Notatki na ten temat się gdzieś podziały.

Na biurku znajdował się laptop, wylączony. No cóż, nikt nie mówił że będzie łatwo prawda? W koncu na laptopie mogły znajdować się dane wrażliwe. A Thomas wbrew obiegowej opinii sumiennie podchodził do swojej pracy. Wiec jeśli ktokolwiek próbował go właczyć trafił na ścianę w postaci hasła. O nie nie! Wiem o czym myślicie, niestety hasła nigdzie nie było zapisane na żadnej karteczce. To nie amerykańskie kino. Chyba jednak trzeba będzie skorzystać z waszych fachowców. Może któremuś uda się go odblokować.
Do laptopa był podłączony Pendrive z wyrytym na nim napisie "Archiwum 2022"

Co by wam tu jeszcze dać, hmm zastanówmy się co jeszcze mogło by wam się rzucić w oczy. No tak obrazki które wydrukowane wisiały na jednej z tablic korkowych. Byla na nich cała gama prześmiewczych obrazków, nawiązująca do członków rodu. Chyba za wami nie przepadał. Czy miał ku temu powody? Oceńcie sami.

Sahak Darbinyan

Sahak Darbinyan
Liczba postów : 904
Sprawdźcie jego ubrania — powiedział do kobiet. Wielu ludzi peszyła bielizna bądź brzydziły skarpetki. Sahaka nie, nie po tym jak brodził w kanałach Konstantynopola, dookoła fragmentów ludzkich ciał, w fekaliach, wnętrznościach i pośród napęczniałych od gazów trupów, gotowych wybuchnąć. Los rzucał go w dziwne rejony świata i dziwne sytuacje.
Pod łóżkiem, w jakichś pojemnikach. Cokolwiek, co nie pasuje. Dokumenty. Szafa, w materacu. W razie czego pomogę podnieść.
Sam zaś zabezpieczył laptop, nawet nie próbując odczytać nic z niego oraz z pendrive. Tego drugiego umieścił w kolejnej folijce. Będzie musiał poprosić Maurice o ewentualne zdjęcie odcisków i kogoś, kto dobrze się zna na technologii, o sprawdzenie elektroniki tak, aby ta się nie zablokowała. To zdecydowanie nie był on, ale Dracule posiadali takie osoby. Słyszał, że trzeci ród wampirzy również.
Gdy upewnił się że sprzętom nic nie grozi w folii, zamknięte na strunkę, bez dostępu wilgoci, odetchnął. Nie wiedział, że Thomas maluje. W tym był problem. Thomas dobrze pracował jak na niechęć, jaką wywoływał. Nie dlatego, że coś robił źle. Nie, to dlatego, że był człowiekiem, a nikt nie chce otrzymywać rozkazów od bekonu na swoim talerzu. Sahakowi było trochę żal chłopca (nie ważne jak wyglądał, z perspektywy mnicha był chłopcem), taka paskudna śmierć.
Spojrzał na sztalugę. Czy było na niej obraz? Jeśli tak to co przedstawiał? Jaką techniką został wykonany? Czy gitara była akustyczna, klasyczna czy elektryczna? W końcu podszedł do tablicy z obrazkami, przeglądając je.
Poproszę o fotografię tej ściany — zwrócił się do kobiet, szukając wzrokiem odniesień do siebie oraz Tahiry i Halide. Był ciekaw, czym przedstawił trójkę Darbinyanów.
Jeśli w pomieszczeniu był śmietnik, jego też zaczął przeglądać oraz szukał miejsca, do którego pasowałby klucz. Otwierał szuflady biurka i sprawdzał, czy nie mają drugiego dna. Przy okazji nie wchodził w paradę kobietom, zerkając jednak na nie i na drzwi, ustawiając się tak, aby móc je ochronić.
Strzeżonego Theotokos strzeże.
Nie tak wyobrażał sobie ten wieczór, ale teraz był całkowicie skupiony na zadaniu.

_________________
So, take me back to Constantinople

Adrienne Ortega

Adrienne Ortega
Liczba postów : 119
Grzebanie w czyichś skarpetkach czy bieliźnie faktycznie nie należałoby do ulubionych czynności, jednak teraz najważniejsze było wypełnienie obowiązku wobec rodu, i jako dyplomatka Adrienne zdawała sobie z tego sprawę. Nawet gdy chodziło o przeszukiwanie czyichś gaci.
Dalej, zgodnie z sugestią, podeszła do łóżka, które uniosła do góry, by nie musieć się tak mocno schylać i by cała powierzchnia pod łóżkiem była widoczna. Jeżeli tam coś było to oczywiście wyciągnęła stamtąd, jeżeli nie, to kontynuowała swoje poszukiwania. Podniosła również sam materac, zajrzała do kołdry i poduszki, skrupulatnie dotykając kawałek po kawałku.
Słysząc prośbę Sahaka, który zajął się w międzyczasie laptopem, podeszła do tablicy, której zrobiła nawet 4 zdjęcia - jedno z odległości całej tablicy, a następnie każde z trzech to było zbliżenie innej części tablicy. Tak, żeby łatwiej było się temu wszystkiemu przyjrzeć.
Po czym ściągnęła każdy możliwy obraz i lustro jeśli było, by przyrzeć się czy coś było za nimi ukryte. -Sprawdź dokładnie szafę rzuciła do Sonii.

@Sahak Darbinyan @Sonia Evans @Mistrz Gry

Sonia Evans

Sonia Evans
Liczba postów : 219
Pokój jak każdy, nic wielkiego, chociaż spodziewała się może czegoś bardziej w stylu "faceta". Rzucone skarpety, gdzieś tam gacie wciśnięte w kącie, a tu kilka brudnych podkoszulek czy bluzek. Jednak nie było aż tak źle. Rozejrzała się dookoła uważnie obserwując pomieszczenie, wpierw rzucił się jej sprzęt komputerowy, potem tablica. Przez myśl przebiegło jej jedno..."szczeniak" takie zagrywki potrafili robić za jej życia ludzie, durne dzieciaki, które dla uprzykrzenia życia innym robili z nich pośmiewisko. Nie skomentowała ani słowem tego.
- Sprzęt jeśli byłaby taka potrzeba może sprawdzić ktoś z Dracul...słyszałam, że mają...znaczy mamy kogoś kto się na tym zna.
Tak, tak przyzwyczajenie się do tego by określać mianem "mamy" było ciężkie, ale postępy były! Kroczyła przed siebie ostrożnie szukając jakichś luźnych paneli, płytek czy czegokolwiek w pokoju, co mogłoby świadczyć o tym, że w podłodze znajdują się jakieś ukryte skrytki. W końcu jako wampir powinna usłyszeć różnicę skrzypienia podłogi. Gdy padły słowa od kobiety Sonia tylko skinęła głową i skierowała się do dużej szafy, otworzyła ją i zaczęła przeglądać wszystko co było w środku, jakieś koszule, bluzki, spodnie wszystko. Dokładnie jedna po drugiej, przeszukując kieszenie. Również dół szafy sprawdzała z dokładnością szukając między "skarbami" pudełek, pojemników, czy skrzyneczek, albo jakichś kuferków. Wszystkiego. Każdy zakamarek szafy sprawdziła wzdłuż i wszerz.

   @Sahak Darbinyan @Mistrz Gry @Adrienne Ortega

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 759
Sahak napisał:Drogi Wielebny, Na sztaludze znajdował się obraz kobiety, niestety nie dokończony, sądząc po ubraniu, raczej Azjatka. Skąd wiesz, że to kobieta? No cóż, dłuższe włosy upięte w kok... Chociaż Azjaci w filmach kostiumowych miewali długie włosy. Strój postaci był ewidentnie jak z innej epoki. Dobra nie masz pewności, umówmy się Azjaci to dziwna społeczność. Co do techniki, obraz malowany był farbami olejnymi, forma portretowa.
Co do gitary była to gitara Klasyczna, Typowy klasyk, bez żadnych oklejeń i tego typu rzeczy.

Tablica z memami: Owszem znalazłeś obrazki z każdym członku rodu, no dobra prawie. Szczęściarza tam nie było. Co przedstawiały? Szpera w notatkach chyba jednak zostawię ten temat, jak będą analizowane zdjęcia z tego przeszukania, chociaż? O mam z miłości do łańcuchów kochanieńki, tylko buziaczek na memie był jak najbardziej twój.
W śmietniku znalazłeś jedynie chusteczki i kilka zmielonych dokumentów. Trzeba przyznać, dbał o bezpieczeństwo. W kilku szufladach znalazłeś książki o wilkołakach i wampirach. Część z nich to typowe, głupie historie dla masowego obiegu, lecz kilka z nich było ewidentnymi książkami z wewnętrznego obiegu nadnaturalnych. A i coś jeszcze, w jednej z szuflad znalazłeś perfum o zapachu konwalii. Czyżby jednak postać na niedokończonym obrazie to rzeczywiście była kobieta?

  

Adrienne napisał:Po podniesieniu łóżka i przetrzepaniu pościeli i materaca niestety nie znalazłaś, niczego co mogłoby wam cokolwiek powiedzieć, prócz kilka prywatnych pierdół. Coś jednak przykuło twoją uwagę, łóżko było pościelone i gładkie i raczej czyste co mogło by wskazywać, że albo pościel była wymieniona, albo tej nocy Thomas nie spał u siebie w gabinecie.

Sonia napisał:Soniu, Soniaczku, świeżaczku nasz kochany. Również przeglądając ciuchy, nie znalazłaś niczego ciekawego. Gdyby nie pudełka pod ubraniami z dużej szafy przeszukanie skończyłoby się fiaskiem. Znalazłaś w niej teczkę, z listami. Po przejrzeniu pobieżnie kilku z nich zauważyłaś, że listy podpisane były przez Thomasa. W każdym z nich Opisywał dokładnie co go spotykało, jak ród szykanował jego i ich głowę rodu. Każdy z nich zawierał daty, Dostrzec mogłaś też to, że listy były datowane w zasadzie codziennie. Tak jak by za pomocą tych listów prowadził dziennik albo zdawał raporty. Czemu te listy były u niego w szafie? Tego nie potrafiłaś określić. Może ich nigdy nie wysłał?

Sahak Darbinyan

Sahak Darbinyan
Liczba postów : 904
Przyglądał się przez chwilę obrazowi. Czy mógł kojarzyć rysy twarzy? On sam nie był Europejczykiem, nauczył się rozpoznawać białych, rozpoznawał też cechy Zachodnich Azjatów. Czy mogła to być kelnerka, która przyniosła mu żelka? Może ktoś inny, kogo kojarzył z widzenia. Przyjrzał się ubraniu, dobranym kolorom oraz krojom, które mogły wskazać na region pochodzenia, biżuterię i upięcie włosów. To wszystko mogło powiedzieć mu, z jakiego stanu pochodziła kobieta lub czym się zajmowała.
Sahak wyciągnął skrawki dokumentów, aby ułożyć z nich najważniejsze dane, a później poszukać, do czego były używane konkretne nazwiska i czy wszystkie należały do Thomasa, czy może na zdjęciach był też ktoś inny. O czym były te wampirze i wilkołacze książki? Na jakie konkretnie tematy? Przewertował wszystkie książki w poszukiwaniu jakichś notatek, zakładek, nawet zasuszonych kwiatków.
Kwestia podnóżka Szczęściarza była o tyle ciekawa, że sam Sahak nie traktował go inaczej niż gołębia pocztowego. Nie krzywdzi się jego piórek, nie obraża, nie jego wina bowiem, że przysłano jedzenie, a nie spotkano się osobiście. Sahakowi zrobiło się trochę żal trupka, tak nieprzyjemne zakończenie życia.
Perfumę również umieścił w foliowym woreczku, osobnym. Zamierzał namierzyć produkt. Jeśli była to rzemieślnicza robota, wykonany na zamówienie, to po flakonie dało się namierzyć perfumiarnię, a jeśli produkt szerzej dostępny, to zwyczajnie poszukać osoby, która nosi ten konkretny zapach. Eleonore nie powinna mieć problemów z tropieniem tak silnego aromatu, jeśli Szczęściarz kiedykolwiek tu był.
Znalazłyście coś? — zapytał Sahak, odwracając się do kobiet i dzieląc się wiedzą o swoich znaleziskach, gdyby okazały się być jakąś układanką. To znaczy, jakąś na pewno były.

@Mistrz Gry
@Adrienne Ortega
@Sonia Evans

_________________
So, take me back to Constantinople

Adrienne Ortega

Adrienne Ortega
Liczba postów : 119
Cóż, trzeba przyznać, że Adrienne liczyła na coś więcej niż udało się jej znaleźć, jakąś skrzynkę bądź pudełko ukryte głęboko pod łóżkiem, lub jakiś sejf za obrazem lub lustrem. No, ale takie rzeczy to chyba tylko na filmach bo nic innego nie udało się jej znaleźć. Swój brak sukcesu skwitowała zrezygnowanym sapnięciem.
Wsłuchiwała się w to co mówił Sahak o swoich odkryciach, niestety nie mogła zbyt wiele dorzucić od siebie, bo dodała tylko -U mnie nic specjalnego, o ile ktoś już nie zdążył wysprzątać tutaj i pościelić łóżka, to wszystko wskazuje na to, że Thomas nie spał w gabinecie tej nocy. nic więcej sensownego nie mogła do siebie dodać. Nie pozostało chyba nic więcej do zrobienia, chyba trochę w momencie desperacji Adrienne podniosła dywan szukając czy nie ma tam nic ukrytego, bądź czy coś nie wpadło tam po prsotu przypadkiem.

@Sahak Darbinyan @Mistrz Gry @Sonia Evans

Sonia Evans

Sonia Evans
Liczba postów : 219
Nic, cholera...nic nie było. Westchnęła przewalając kolejne wieszaki, kolejne pary gaci i skarpet powciskanych między kartony. Ba, nawet do skarpet zajrzała, w końcu sama w nich chowała gotówkę za życia! Idealna miejscówka, ale to chyba tylko dla ludzi...widać nie brzydziła się niczego, kompletnie. Mogła zajrzeć wszędzie dosłownie. Przejrzała niemal wszystko by zabrać się w końcu za ostatnie. Kartony. No i na szczęście tam znalazła teczkę. Uśmiechnęła się lekko z triumfem i otworzyła ją zaglądając do środka. Czytając kilka uniosła nieco brew. Wówczas usłyszała pytanie Sahaka.
- Ja znalazłam, jakąś teczkę z listami...ich treść jest dość...zresztą, sam Pan przeczyta później. I najlepiej by tylko Pan to przeczytał...
Dodała odkładając listy w teczkę.
- Wszystkie są podpisane przez Thomasa, z datami...z tego co widzę pisał codziennie. To coś w stylu...listów, albo doniesień, jakichś raportów coś takiego.
Wyjaśniła nie chcąc, by treść listów dotarła za szybko do innych tutejszych mieszkańców. No jednak oczernianie głowy rodu było bardzo nierozsądne o ile w ogóle było prawdą. Jednak to już pozostało do rozstrzygnięcia tutejszej głowy. Jej nic do tego. Przekazała teczkę mężczyźnie. Rozejrzała się jeszcze dokładnie, po czym [u]przechodząc nasłuchiwała czy aby podłoga czy też panele nie są w jakimś miejscu luźne. Jakieś skrytki, między panelami, czy inne ukryte miejscówki. Jeśli tam nic nie znalazła spróbowała jeszcze sprawdzić za meblami, czy znajdują się tam jakieś przejścia ukryte, czy może jakieś wciśnięte kartki etc.[u]

   @Sahak Darbinyan @Mistrz Gry @Adrienne Ortega

Sponsored content


Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach