Liczba postów : 1122
Przybył na miejsce z niespodzianką: słodkim poczęstunkiem i kawą, bo inaczej nie wypadało. Poczekał, aż drzwi otworzyli familianci, a gdy tak się stało, wszedł, przywitał się swoim imieniem, po czym posłał po opiekuna domostwa.
Zaprowadzony przez innego pracownika siedziby wprost do salonu, spoczął na sofie na czas oczekiwania. Pakunek z łakociami oraz czarnym napojem odebrano i zaniesiono do kuchni, czemu oczywiście nie oponował.
- Huang Jun Kai, do "niedawna" Louis Moreau. - przedstawił się gospodarzowi dwoma imionami, drugim bardziej "rozpowszechnionym" za czasów "oficjalnej" kadencji w Radzie. Jego dzisiejsza rola tam pozostawiała wiele do życzenia - nieistotne, tak samo jak miejsce: salon lub gabinet, w którym urzędował w/w opiekun domostwa.
@Sander Fiazzo
_________________
Zaprowadzony przez innego pracownika siedziby wprost do salonu, spoczął na sofie na czas oczekiwania. Pakunek z łakociami oraz czarnym napojem odebrano i zaniesiono do kuchni, czemu oczywiście nie oponował.
- Huang Jun Kai, do "niedawna" Louis Moreau. - przedstawił się gospodarzowi dwoma imionami, drugim bardziej "rozpowszechnionym" za czasów "oficjalnej" kadencji w Radzie. Jego dzisiejsza rola tam pozostawiała wiele do życzenia - nieistotne, tak samo jak miejsce: salon lub gabinet, w którym urzędował w/w opiekun domostwa.
@Sander Fiazzo
_________________
My words taking you for a spin... I'm already all gone, I can walk like this. Go on and deny your heart, okay for tonight.
Who's gonna punish me? Oh believe in me...
Who's gonna punish me? Oh believe in me...
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!