Shut up and dance - Leticia & Egon - Sala Balowa

3 posters

Go down

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Mimo wielu różnych emocji i wydarzeń jakie miały miejsce podczas części oficjalnej balu, Egon nadal nie mógł się doczekać otwarcia Serca Nocy. Dla niego to była największa atrakcja dzisiejszego przyjęcia, a nie jakieś dreptanie po parkiecie.
Niestety musiał jeszcze chwilę poczekać, chociaż już było bliżej niż dalej. Przynajmniej tyle. No ale… miał do wyboru albo stać i podpierać ścianę i gapić się we wskazówki zegarka – za co z pewnością dostałby lekki ochrzan od starszego rodzeństwa. Mógł również siedzieć przy stolikach i wlewać w siebie alkohol, ale… czy warto się tak zapychać już na starcie imprezy? Nie. Trzecia zaś opcja wymagała odnalezienia Letici i wyciągnięcia jej na parkiet. Akurat ostatnie takty walca zaczęły zamierać i wkrótce miało się zacząć tango. Doskonale.
Nie zabrało mu wiele czasu odnalezienie kochanej siostrzyczki. Miał jedynie nadzieję, że nie da mu kosza. Jego duma już dostatecznie ucierpiała na początku balu, okej? Poza tym była mu coś winna za te straty moralne przy wyciągnięciu przed radę.
-Zatańczysz ze mną?- zapytał kiedy już się przed nią pojawi. Niech Letka doceni, zapytał a wziął przykładu z kogoś i nie pociągnął jej za ramie na parkiet.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Leticia Torres

Leticia Torres
Liczba postów : 57
Leticia lawirowała wśród gości, uśmiechała się do znajomych twarzy i zatrzymywała na drobne pogawędki, wymianę chociaż kilku zdań, ale w jej głowie wirowały zgoła inne myśli. Dogonisz szczęście? Raz po raz obracała się, jakby czując na plecach czyjś wzrok, ale nikogo specjalnego ani podejrzanego tam nie było. Może to wlewane raz po raz kieliszki szampana zaczynały mącić jej w głowie albo zmartwienie z tego niespodziewanego elementy balu zaćmiło jej osąd. Pod skórą czuła kto maczał w tym palce, ale to tylko wzmagało jej nerwowość. Dlatego nawet z ulgą przyjęła, kiedy podszedł do niej Egon z propozycją tańca.

Nie miała w zwyczaju odmawiać, szczególnie kiedy jej brat prosił ją w tak szarmancki sposób, aż niepasujący do niego. – Oczywiście. – odpowiedziała uprzejmie, pozwalając złapać się za rękę i poprowadzić na środek sali do reszty tańczących.

Cóż to za odmiana, nie pamiętałam cię od tej strony. Kto by pomyślał, że naprawdę potrafisz dopasować się do sytuacji. – w jej głosie słychać było szczere uznanie, chociaż nie byłaby sobą, gdyby nie dodała niewielkiej szpili do swojego komentarza. Wtedy Egon mógłby wręcz przestać uważać, że ma go za brata.

Wraz z pierwszymi dźwiękami muzyki ruszyli w tan. Nie obawiała się, że partner ją podepcze, w końcu sama nauczyła go kroków, jednak czy przez te kilkadziesiąt lat wiedza nie zdążyła zardzewieć?

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Egon nie był świadom rozterek swojej siostrzyczki. On sam zresztą był nieco zaintrygowany swoją wiadomością, ale w sumie postanowił ją uznać jako wyjątkowo marny żart. Poza tym skąd mógł wiedzieć o które prawo chodziło? Zanim odkrył wiadomość pewnie zdążył kilkukrotnie się przemieścić. To i tak nie przeszkodziło mu przed zrobieniem obchodu. Nic jednak nie dostrzegł, a może dostrzegł tylko nie ogarnął, że to co widzi ma jakieś znaczenie? Mniejsza o to.
Kiedy się zgodziła nie czekając dłużej ujął ją za rękę i poprowadził na parkiet. Teraz przynajmniej czas im szybciej minie.
-No wiesz. Myślałem, że kto jak kto, ale ty mnie znasz trochę lepiej- obruszył się nieco. Jasne lubił swoje wygodne ciuchy, szybkie motocykle i różne gierki, ale wciąż nie był dzikusem i te ponad 100 lat już przeżył. Byłby chyba skończonym idiotą gdyby się nie połapał kiedy może sobie na coś pozwolić a kiedy nie. Widać nie było z nim tak źle skoro niektórzy mając znacznie więcej lat jeszcze się nie nauczyli takich podstawowych rzeczy. Tak czy siak to, że wiedział jak się zachować to wcale nie oznaczało, że czuł się na tej oficjalnej części bardzo komfortowo.
-Potrafię, ale najczęściej nie chcę- dodał jeszcze. Dzisiaj nie miał zbytniego wyboru. Musiał się dopasować.
Leticia powinna być spokojna o swoje stopy. Nawet jeśli Egon nie korzystał z tej wiedzy to przecież wiedziała, że nie jest jakimś łamagą. Poradzi sobie. Co najwyżej może ją raz czy dwa pociągnie nie w tą stronę w którą mogłaby się spodziewać.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Leticia Torres

Leticia Torres
Liczba postów : 57
Nie dziwota, że ich podejście do wiadomości było zgoła odmienne. Po pierwsze, te które otrzymali dotyczyły całkiem innych kwestii i kiedy ta przyklejona do pleców Egona wyglądała na zwyczajny psikus, żelek zjedzony przez Letę był bardziej zaplanowanym zadaniem. W końcu sama produkcja, treść wiadomości, fakt że to kelnerzy je roznosili – od razu było widać, że włożono w to więcej wysiłku i było to celowe działanie. Poza tym, Egon nie wyglądał na aż tak zafrasowanego balem. Bardziej jakby zrobił co do niego należało i tyle, podczas gdy Leticia wczuła się w całą organizację, może aż zbyt osobiście do tego podchodząc.

- Jasne, że cię znam. To był komplement głupolu. – odparła przewracając oczami. Przecież nie mogła mu powiedzieć czegoś miłego wprost, tak po prostu, to przeczyło kodeksowi rodzeństwa.

- Na czym wszyscy tak wiele tracimy… - dodała z pewną tęsknotą za dawnymi czasami, kiedy tego typu rozrywki były na porządku dziennym. Teraz wszyscy woleli kluby i mimo że Leticia też potrafiła się w nich bawić szalejąc na równi z innymi, znacznie preferowała takie dystyngowane przyjęcia, które ktoś mógłby określić mianem sztywniackich. – Mógłbyś czasem zaprosić siostrę i zatańczyć razem. Powinniśmy wkraść się na jakieś wesele albo bal maturalny. – kontynuowała z tęsknotą już po woli snując plany.

- Martwią mnie te żelki i fakt, że Chanceux może próbować opanować nam imprezę. – odparła nagle, ale wydawało się, że myślami jest gdzieś indziej.

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Umówmy się, Egon chyba wręcz nie potrafił się czymś przejmować „bardziej” no chyba, że stratą swojej ukochanej konsoli. Tę opłakiwał dobrą chwilę. No ale Egon nie był typem, który lubił roztrząsać różne kwestie. Jeśli nie znał odpowiedzi… może czasem jej poszukał o ile była na wyciągnięcie ręki. Najczęściej jednak wszelkie rozważania kwestii moralnej, nieprzyjemne przemyślenia, obawy, pytania bez odpowiedzi… te chował głęboko gdzieś w zakamarkach swojego umysłu tak żeby zbyt często się nie natykać na nie. Wolał się bardziej skupić na tym co było tu i teraz niż na przeróżnych gdybaniach. Kto wie? Może tak było zdrowiej? Teraz zaś najbardziej był skupiony na rozmowie z Leticią i stawianiu odpowiednich kroków w tańcu. Tango było dla niego dużo większym wyzwaniem niż walc.
-No ja nie wiem- mruknął tylko ale po minie było widać, że został ugłaskany.
On sam wcale nie tęsknił za balami czy wystawnymi przyjęciami, ale to może kwestia tego z jakimi miejscami miał styczność kiedy jeszcze był człowiekiem. Bliższe mu były różne spelunki i bary aniżeli parkiet sal balowych. To było coś co dopiero poznał po przemianie.
Westchnął ciężko słysząc kolejne słowa siostry.
-No nie wiem, jak mnie ładnie poprosisz to może zabiorę Cię na jakiegoś fancy Sylwestra- zapowiedział. Trudno, poświęci się. Niech ma.
- Żelki? No faktycznie miałaś jakiegoś- początkowo się zdziwił, ale potem przypomniał sobie, że Leticia dostała krwistego żelka. -Chanceux? Nie sądzę, chyba że ma więcej Thomasów na podorędziu. – wzruszył ramionami. Szczerze wątpił by przywódca Scalettich chowający się po dziurach od… nie wiadomo kiedy, akurat dzisiaj postanowił wyjść z ukrycia. Było by miło, ale no… wątpił.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Leticia Torres

Leticia Torres
Liczba postów : 57
Nie byli prawdziwym, rodzonym rodzeństwem, a wytyczne co do wyboru nowych członków rodziny przez ich ojca też budziły wątpliwości, zatem nie powinno dziwić jak różni byli. Zresztą nawet Ci powiązani więzami krwi bywali całkowicie innymi charakterami, stojąc sobie na drodze do wzajemnego zrozumienia, zatem przynajmniej tutaj Adonis odniósł sukces.

- Zapamiętam to sobie. – odpowiedziała, a Egon mógł być pewien, że tego słowa dotrzyma. – Kiedy mogę się zacząć upominać, żebyś o mnie pamiętał? – dopytywała robiąc do brata maślane oczęta.

- A ty nie zgarnąłeś żadnego? – zapytała równie zaskoczona co Egon, w końcu oczekiwała, że on jako pierwszy dorwie się do takich niespodziewanych przysmaków. – Mówię o tych co były niczym ciasteczka z chińskich restauracji, te z karteczką w środku? – wpatrywała się intensywnie w twarz brat szukając zrozumienia zanim podjęła temat. – Było na niej napisane pytanie Dogonisz szczęście? Bardzo niefortunny dobór słów, nie sądzisz? – kontynuowała, a w jej głosie dało się słyszeć wyraźną złośliwość. – Oh, to na pewna. W końcu nasz drogi Thomas się nie rozdwoi i nie roztroi, a poleceń do wykonania ma mnóstwo, w końcu to jego dom… - Nie wiedziała czemu, ale zawsze sądziła, że Chanceux to jakiś skostniały staruch, ukrywający się przed światem i nie do końca wiedzący co się wokół wyprawia, zatem ten jawny wpływ niepokoił ją bardziej niż powinien. – Wolałabym, żebyś nie mieszkał dłużej w tym miejscu, gdzie nie wiadomo co nasz szef wyprawia i gdzie ma oczy. Może wprowadzisz się do mnie? Albo któregokolwiek z naszego rodzeństwa? – wypaliła nagle wyraźnie zmartwionym głosem, a sama treść jej słów wywoływać mogła jeszcze większe zdziwienie. W końcu to Leticia była tą, która koczowała po bliskich, raczej nie na odwrót, niechętnie wpuszczając bliskich we własne progi.

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
To prawda. Mimo, że byli tak różni i nie zawsze się ze sobą zgadzali całkiem dobrze funkcjonowali jako swego rodzaju rodzina. Poza tym czyż nie mieli ze sobą wręcz silniejszego powiązania niż poprzez ludzkie więzy krwi?
-Uch…- mruknął czując, że już się z tej obietnicy nie wymiga. -Po Halloween. Wtedy chyba trzeba będzie zarezerwować jakieś miejsca, prawda? – stwierdził w końcu w myślach żegnając się z nową wersją padów do konsoli. No trudno. Słowo się rzekło.
-Nie- pokręciłby głową, ale przecież byli w trakcie tańca.-nawet się rozglądałem, ale żadnych już nie było- odpowiedział. -No faktycznie trochę nie najlepszy. W ogóle co to znaczy „dogonić szczęście”. – Egon nie był najlepszy w metafory.
-Cholera wie co ten Thomas może, a czego nie może- mruknął. -Jak myślisz, co mu Szczęściarz obiecał? Za to, że jest jego kukiełką? Myślisz, że go przemieni? Czy wręcz przeciwnie?- do głowy przyszła mu ta myśl i musiał się nią podzielić z kimś… no powiedzmy, że mądrzejszym. Jakby nie było Leticia sobie radziła dużo lepiej w sprawach, w których Egon całkowicie kulał.
-Ej, w ogóle… rozbierzmy tę posiadłość cegła po cegle. Może ta formalina siedzi gdzieś w jakimś bunkrze pod naszym nosem- kolejna światła myśl Egona.
-Pomyślę nad tym- obiecał całkiem poważnie. Tak naprawdę nie czuł aż takiego niepokoju jak jego siostra, ale nie miał zamiaru jej od razu odmawiać. Mimo, że rodowa siedziba słynęła z dość wątpliwej estetyki Egon wcale nie mógł powiedzieć, że było mu tutaj niewygodnie.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Leticia Torres

Leticia Torres
Liczba postów : 57
- Zmieniłam zdanie! Chodźmy na jakiegoś sylwestra przebrani za wampiry. – odparła podekscytowana, chociaż sam żart był wyjątkowo boomerski. Tak suchy, że może wręcz powinni zapić go krwią. – A najlepiej oba. – dodała jeszcze z uśmiechem, oczami wyobraźni już widząc jak jej bratu przewraca się w żołądku na samą wizję tylu zabaw z siostrą.

- Nie mam pojęcia, może liczył, że będziemy ganiać za kelnerami i tym samym zapewnimy mu rozrywkę. Zresztą kto wie jak zryte poczucie humoru ma nasz drogi szef. – nie mogła się powstrzymać, żeby nie przewrócić oczami.

- Przecież przez te całe lata swojego życia on chyba nikogo nie przemienił, a przynajmniej nie wiemy o całej armii przemienionych wampirów rodu Scalletti, chociaż wcześniej też musieli być jacyś poprzednicy Thomasa. Może majątek? Chociaż kto go tak wie, nawet teoria, że Chanceux założył własną sektę i jego posłańcy to tak naprawdę wyznawcy, ma sens. – dywagacje dotyczące jej szefa i niewiadome, które się wokół piętrzyły jedynie przyprawiały ją o ból głowy. W tej chwili była w gorącej wodzie kąpana i chciała wiedzieć wszystko już, teraz, zaraz.

- Jeśli tak jest, to nie lepiej zburzyć na raz i zobaczyć czy coś nie wypełznie spod gruzów. – zapytała z bardzo złośliwym uśmiechem. Bóg jeden wie ile razy ta dwójka rodzeństwa prawie całkowicie zniszczyła tą budowlę podczas kłótni. W sumie aż dziw, że miasto jeszcze stoi.

- Dobrze. – przytaknęła równie poważnie, czując jednak, że nie udało jej się przekonać Egona. Może naprawdę to zdemolowanie i zburzenie to nie taki zły pomysł...

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
-Dobra… chociaż myślałem, że zaproszę Cię do Wiednia- wypalił zanim zdążył się ugryźć w język. Bycie przebranym za wampiry to byłaby doskonała opcja dla niego. Lepsze to niż formalny strój.
-Czekaj. Jak oba? – zmrużył oczy. Przecież się nie rozdwoją i Sylwestra mogą świętować tylko w jednym miejscu. No chyba, że Leticia myślała o afterparty? To dało się zorganizować.
-To też prawda- zgodził się ze swoją młodszą siostrą. Jakby nie było nikt nie kojarzył Chanceux, a tym bardziej tego jakie poczucie humoru mógł mieć albo mógł nie mieć.
-Nie mam zielonego pojęcia jak to z nim jest. Może trzymają gębę na kłódkę? Chociaż wtedy byłoby ich sporo. Więcej sensu ma ta sekta – przyznał rację siostrze.
-No… tak też można by zrobić, ale wtedy stracisz różne ciekawe tajemnice, które mogłyby się kryć w budynku- zauważył. A coś mu mówiło, że o części ciekawostek mogli nie wiedzieć.
-A może… Raisa by mi zapłaciła za miesiąc w hotelu…- rozmarzył się na moment. W zasadzie w podbramkowej sytuacji mógłby pójść pomieszkać u Sahaka. Przecież starszy brat nie zostawiłby go ot tak na wycieraczce. A może by zostawił? Nah, powinien był miłosierny, nie?

@Leticia Torres @Sahak Darbinyan - wspominam Cię
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Leticia Torres

Leticia Torres
Liczba postów : 57
- Wiednia? – zapytała piskliwie, z wrażenia prawie zatrzymując się na sali pełnej tańczących par co mogłoby mieć katastrofalne skutki. – Przecież nic nie stoi na przeszkodzie do realizacji tego planu! – dodała podekscytowana. Może i cudownie byłoby mieć taką niespodziankę, ale teraz mogła się przynajmniej lepiej przygotować.

- Oba? – powtórzyła za Egonem zdezorientowana, wertując w myślach słowa, które padły do tej pory. – Czyżbym powiedziała, że te przebierańce to na sylwestra? Oczywiście miałam na myśli Halloween! – chłopak powinien się już przyzwyczaić, że czasami jego siostra była stereotypową kobietą i trzeba było się domyślić co ma na myśli, A wcale nie znaczy A i tak naprawdę chodziło jej o C.

- Tworzą kółeczko adoracji Szczęściarza w tych jego podziemiach? Nie potrafi nawiązywać normalnych relacji to tworzy sobie wampiry dla towarzystwa? W sumie faktycznie ma sens. – w tej kwestii wszystkie, nawet najbardziej absurdalne opcje, wydawały się prawdopodobne. Może nawet też dziwniejsze były bliżej prawdy niż reszta teorii.

- Więc mamy się powstrzymywać, bo być może coś odkryjemy, chociaż nie udało się nam to przez lata? Ja tam nie mam zamiaru się ograniczać w razie czego. Już utraciłam nadzieję i wolę mieć święty spokój niż wypatrywać znaków z nieba. – odparła. Na pewno wiele tajemnic skrywał całun ciemności, skrywając je przed ich wzrokiem, ale nie łudziła się, że jakoś łatwo je rozwiążą. Może nawet większe szanse na ich poznanie mieliby, gdyby przestali próbować, bo póki co wyraźnie im nie szło.

- Ty niewdzięczniku! – rzuciła podniesionym tonem, przykuwając uwagę kilku pobliskich par i przyśpieszając trochę tempa. – Ja ci dopiero co zaoferowałam miejsce we własnym mieszkaniu, a ty mi mówisz o szlajaniu się po hotelach zamiast tego?! Taki z ciebie brat, dziękuję bardzo… - zarówno po gniewnym tonie, jak i wykrzywionej mimice, Egon mógł bez problemu się połapać, że wszedł na grząskie tereny i uraził Letę.

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
No to wpadł jak śliwka w kompot. Już się z tego Wiednia nie wymiksuje. Dobrze, że miał czas, żeby się psychicznie przygotować do tej, prawdopodobnie, drętwej imprezy. Chociaż istniała nadzieja, że w towarzystwie młodszej siostry nie będzie tak źle. Przez to, że Leticia prawie zamarła na środku sali, Egon prawie na nią wleciał, nie spodziewając się nagłego stopu. Na szczęście nie staranowali się, chociaż z tego wszystkiego wykonali jakąś dziwaczną figurę, której na pewno nie było w tangu.
-Och… no widzisz. Z Halloween jest problem. Zdążyłem już się umówić- odpowiedział z przepraszającą miną. Ot Letka spóźniła się ledwie pół godziny, by móc pójść z bratem gdzieś na Halloween siać chaos pośród śmiertelników.
Egon już nie ciągnął dłużej tematu Szczęściarza. Fakt był taki, że wiedzieli o nim niewiele i nie było co gdybać. Poza tym wampir zastanawiał się teraz jak u licha zorganizuje ten wyjazd do Wiednia. A musiał się sprężać. Podejrzewał, że większość miejsc była już zajęta, ale odpowiednio duża kwota powinna zapewnić dwie miejscówki dla niego i dla siostry.
Pewnie z tego powodu wyrwało mu się nieopatrznie wymknęło z tym hotelem. Dopiero kiedy to powiedział na głos i Leticia podniosła głos zorientował się co palnął. Dobrze, że nie wyrwało mu się to z Sahakiem. Głupio mu się zrobiło, bo przecież zdawał sobie sprawę, że zaoferowanie miejsca u siebie nie było dla niej łatwe. W zasadzie to w jakiś pokrętny sposób nawet był rozczulony tym, że jego młodsza siostra chciała wyjść poza swoją strefę komfortu dla niego.
Tak czy siak musiał myśleć szybko, żeby nie zarobić na środku parkietu w pysk (całkiem zasłużenie zresztą). Nawet jego druga szara komórka obudziła się z letargu, żeby wspomóc procesy myślowe.
- Wybacz, to był skrót myślowy. Już tłumaczę- mówił szybko na jednym wdechu, żeby przypadkiem mu nie przerwała. - Powiedziałbym Raisie, ze mieszkam w hotelu, a mieszkałbym u Ciebie. No i potem za tę kasę pojechalibyśmy do Wiednia, a potem jeszcze zostalibyśmy chwilę i później świętowalibyśmy prawosławny nowy rok w... Sankt Petersburgu.- wypalił. -Nigdy tam nie byłem, a podobno zimą jest uroczy- dorzucił jeszcze. Sahak byłby dumny. Egon właśnie w tempie ekspresowym przeszedł przez warunki dobrej spowiedzi. Żal za grzechy był, zadośćuczynienie również, a nawet sam nałożył sobie pokutę. No jeszcze się okaże, że najstarszy brat go nawróci na swoją wiarę jaka by ona nie była.
-Myślisz, że mogę się wprowadzić jutro wieczorem?- zapytał wiedząc, że już nie uniknie przeprowadzki, więc może to równie dobrze zrobić od razu.

@Leticia Torres
@Sahak Darbinyan  - znów Cię wspominam. Na końcu.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Leticia Torres

Leticia Torres
Liczba postów : 57
Na wieści, że jedna z proponowanych przez nią dat nie jest możliwa do zrealizowania, była bardziej zaintrygowana niż urażona. Może bardziej niż samym faktem to sposobem jego przekazania i faktem, że Egon nie chwalił się tym wcześniej czego by po nim oczekiwała. Doprawdy, znali się prawie 100 lat, a on wciąż potrafił ją zaskoczyć.

- Doprawdy? Gdzie się wybierasz? – zapytała głosem przepełnionym ciekawością, już w głowach układając własne scenariusze, co też jej brat może porabiać w wigilię Wszystkich Świętych.

Także Leticia była szczęśliwa (he he), że porzucili temat Chanceux. Była tym faktem wystarczająco sfrustrowana, a jej brat skutecznie zapewnił jej inne tematy, które opanowały całkowicie jej myśli, wyrzucając z pamięci martwienie się o jakąś wampirzą skamielinę.

- Taaaak, na pewno. – odparła przeciągle doskonale zdając sobie sprawę, że Egon wymyśla wymówki na poczekaniu, chociaż ta historyjka, którą postanowił jej zaserwować naprawdę miała ręce i nogi, a ona sama nie potrafiła mu odmówić, że wizja przed nią rozpościerana kusiła ją z każdym słowem coraz bardziej. Nawet jeśli znała ich na tyle dobrze, żeby wiedzieć, że plany wydatkowe uwzględniające pieniądze, które potencjalnie zaoszczędzą nie miały racji bytu. – Nieładnie tak kłamać siostrze. – choć plan brzmiał wspaniale, wiedziała że jego wykonanie to były raczej mrzonki, bo Raisa przejrzałaby ich w oka mgnieniu i nawet jeśli rzeczywiście wypisałaby czek, to raczej z dobroci serca niż wiary w historyjkę. – Ale do Wiednia na pewno jedziemy, już się nie wykręcisz. – dodała udając ostrzejszy ton, a gdyby aktualnie nie tańczyli to pogroziłaby jeszcze mu palcem.

Mimo własnych zapowiedzi, nie była w stanie wprowadzić w życie planu przeprowadzki brata tak od razu, więc zmieszała się na dłuższą chwilę.

- Tak szybko dasz radę się spakować? – zapytała z lekka przerażona. Ona sam nie zdąży się dobrze obudzić do jutrzejszego wieczora, o załadowaniu wszystkich klamotów, zniesionych w ferworze organizacji przyjęcia nie wspominając. – Może raczej pod koniec tygodnia? Przygotuję Ci nawet własny pokój i to taki z łóżkiem i w ogóle. – kontynuowała próbując go przekupić, byle nie zastała go nazajutrz czekającego pod drzwiami. Teraz to Leticia była w sytuacji, z której już się nie wymiga.

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
-No… tego jeszcze do końca nie wiem- odpowiedział zgodnie z prawdą. -Ale muszę coś wymyślić- dodał jeszcze. Ba, musiał wymyślić coś niezłego!
Oj no. Czemu od razu musiała wątpić w jego intencje? W sumie słusznie to czyniła, no ale. Zero zaufania do braciszka. Co zaś do czeku wypisanego przez Raisę, to Egona nie obchodziło czy byłby wypisany z dobroci serca czy faktycznie z wiary w bajeczki Egona. Najważniejsze, że by był.
-No obiecałem Ci przecież- Egon wcale nie zamierzał się wymigiwać od tego nieszczęsnego Sylwestra. Co jak co, ale jeśli Egon coś na poważnie obiecał to słowa dotrzymywał. O tym też Leticia pewnie wiedziała.
-No przecież nie wezmę wszystkiego na raz- wyjaśnił. Co za problem zgarnąć parę ciuchów konsolkę i pojechać do siostrzyczki. Po resztę zawsze można było wrócić.
-No ale niech Ci będzie- westchnął teatralnie. No bo jak to tak. Najpierw namawia, a potem jej nie pasuje, że plan wchodzi od razu w życie. Trzeba działać, o!
-O Łaskawa Pani!- rzucił kiedy obiecała mu własny pokój i łóżko. -Mam nadzieję, że nie takie polowe, co?- zastrzegł od razu. Skoro już miał się wynieść z rodowej posiadłości to liczył, że przynajmniej będzie mu równie wygodnie.
Cóż po melodii można było się domyślić, że taniec już się kończył. Za chwilę znów rozbrzmi walc, a Letici należała się chwila wytchnienia.
-Dziękuję za taniec- powiedział przez moment jeszcze udając dobrze wychowanego. A może było tak jak mówił? Znał te wszystkie zasady i konwenanse tylko nigdy nie miał ochoty ich zbytnio przestrzegać?
-Och, właśnie. Żebyś nie musiała mnie śledzić. Na Halloween umówiłem się z Lian- powiedział na twarzy mając uśmieszek, który oznaczał, że był wyjątkowo z siebie dumny i zaraz po tym zniknął gdzieś pomiędzy gośćmi.

|Egon zt
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Leticia Torres

Leticia Torres
Liczba postów : 57
- Już dobrze, dobrze. Wierzę ci! – odparła obronnym gestem. Nie chciała, żeby teraz jej brat się obraził i na przekór jej porzucił wszelkie plany. Przecież już zaczęła wszystko po cichu planować i tak się na to wszystko napaliła, że chyba siłą zabrałabym tam Egona, pakując go do walizki.

- Świetnie, przygotuj się, przyjadę po ciebie w niedzielę. Albo przynajmniej zgarnąć rzeczy, a ty już sobie dojedziesz motorem. – odparła z szerokim uśmiechem szczęśliwa, że jej pomysł wypalił i wydawało się, że wszystko pójdzie jak po maśle. Szczególnie jak tak starannie zadba, żeby większość jak nie wszystkie rzeczy Egona znalazły się w jej aucie przy przeprowadzce, przez co później nie będzie miał po co wracać do rodowej rezydencji. W końcu będzie miała ciągłe towarzystwo i nie będzie czuła się samotna, a co więcej jej brat będzie bezpieczniejszy. Wilk syty i owca cała.

- Normalne. Nawet z materacem i pościelą. Chociaż może postaram się o taką moro, żebyś poczuł tą nostalgię za ludzkimi czasami. – dodała mrugając okiem do brata.

- To ja dziękuję. – odparła uprzejmie, nawet dygając delikatnie, a co! Naprawdę zasłużył.

- Czekaj, że co proszę?! – zdołała jedynie wykrztusić, zanim jej brat przepadł w tłumie, zostawiając ją na środku sali. To zaszło już stanowczo za daleko, może jednak powinna była go uświadomić? Ale w końcu był dorosły, nawet starszy od niej, a ona nie będzie za nim latać jak jakaś zdradzona narzeczona. Niech żyje jeszcze chwilę w tej słodkiej niewiedzy. Także ona zapuściła się między gości.

|Leticia zt

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 848
Post osadzony dzieje się po wszystkich wątkach na evencie: tych zakończonych i niedokończonych. Nie wpływa na zagrożenie życia postaci: jej jakąkolwiek krzywdę psychiczną czy fizyczną. Nie blokuje również bilokacji. Jest wyłącznie informacją, którą gracze mogą, ale nie muszą wykorzystać.

Zabawa trwała w najlepsze. Zarówno na górze jak i na dolnych poziomach obiektu toczyły się rozmowy, tańce i wszystko to, co aktualnie zajmowało umysł istot nadnaturalnych. Nic nie zwiastowało katastrofy, a rzeczone żelki i ciasteczka - stanowiły wyłącznie miły dodatek do całej zabawy: nikogo nie miały prawa otruć ani zaszkodzić w żaden inny sposób. Jedynym zaskoczeniem mogło być spięcie sieci elektrycznej, które doprowadziło do chwilowej, góra minutowej utraty prądu. Zgasły światła, nagłośnienie - wszystko co “żywiło” się energią elektryczną. Wtem po zaciemnionej sali rozszedł się odgłos - przypominał uderzenie tudzież upadek czegoś bądź kogoś na podłogę - dokładnie na główny parkiet, po którym tańczyli nadnaturalni – potem wrócił prąd.
Oczom wszystkich zebranych na sali głównej (balowej) miał ukazać się trupek: dla jednych człowiek nieznany, innych – przede wszystkim z rodu organizatorów bankietu: Tomas, prawa i lewa ręka samego Szczęściarza.
Ciało było pocięte w... Nazwijmy to finezyjny sposób: rana na szyi, wzdłuż rąk i na brzuchu. Całość przypominała rany tysiąca cięć. Niechlujnie rzucony mężczyzna wypuścił z dłoni coś na wzór klucza.
- Drogie Panie... Drodzy Panowie – Mili wszyscy! Radujcie się bankietem miast niszczyć moje dzieło! Niech to ciało będzie Wam przestrogą. Powiadam Wam: nie rujnujcie mojej sztuki, bo ja i tak ją dokończę! - w nagłośnieniu głównej sali – i zapewne tym na dole, z którego korzystał DJ, rozbrzmiał się donośny męski głos. Jego właściciela nigdzie nie było widać, ale kto wie - może był blisko? Ten sposób morderstwa i paranoja w głosie. Czy mógł to być morderca z Paryża? Czy w ten sposób sprawdziła się wiadomość, którą Sahak swego czasu wysłał do Szczęściarza?
Po przemowie głos umilkł. Wszystko tak jakby pojawiło się szybko i zniknęło szybko: wróciło do... Względnej normy z dodatkiem trupa?
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach