Liczba postów : 17
13 października 2022,
01:00
01:00
Nasir zawsze lubił otaczać się luksusem. Niemniej jednak, nie przepadał za wnętrzami posiadłości swojego rodu. Nie wiedział dokładnie (jak chyba nikt zresztą), jaką dokładnie strategię polityczną obrał Chanceux, jaki wizerunek klanu chciałby lansować na forum nieśmiertelnych, lecz przywodzący na myśl skojarzenie z białą czekoladą wystrój chociażby salonu co najmniej nie pasował do jego, Nasira, wyobrażenia co do tego, jakie myśli powinno wywoływać brzmienie słowa Scaletta. Niemniej, przynajmniej jak na razie, architektura wnętrz musiała ustąpić bardziej naglącym sprawą.
Stukot niskich obcasów jego mokasynów niósł się skocznym echem, odbijając się od marmurowych posadzek i kolumn. Jeden służący odebrał od niego płaszcz – a raczej niemal złapał go w locie, ponieważ Nasir nie silił się nawet, by przystanąć czy choćby obdarzyć śmiertelnika najbardziej przelotnym spojrzeniem.
Wrota do salonu były otwarte na oścież; pomieszczenie było puste. Mężczyzna usiadł w fotelu i na pobliskim stoliku przygotował niezbędne dokumenty, które przyniósł ze sobą w czarnej aktówce. On i Tahira mieli tej nocy omówić warunki umowy biznesowej z rodem Vassière – a najlepiej to w ogóle ją już podpisać.
Spojrzał na zegar stojący po przeciwległej stronie pokoju. Miał jeszcze chwilkę. Wstał zatem, podszedł do barku i nalał sobie kieliszek czerwonego, nieprzyzwoicie wytrawnego wina.
@Tahira Darbinyan @Cyrille C. Vayssière