Kontakt z Constanzą

Czysto teoretycznie. Gdybym został jutro w laboratorium i nie poszedł na spotkanie, przekazałabyś mi bez marudzenia wszystkie ustalenia?

Robię rekonesans opery, okazuje się, że ma ona zalane podziemia zupełnie jak w książce. Poprzedni właściciele z pewnością mieli opracowane swoje drogi ucieczki, ale wolałabym wytyczyć z kimś zaufanym nowe szlaki, szczególnie, że te które widziałam biegną raczej do centrum, aniżeli odśrodkowo na północ. Dobrze wspominam nasze przebijanie się po katakumbach z kamienicy, pomyślałam, że miałabyś ochotę się rozerwać. Niestety tonę w biurokracji i nie będę mieć czasu w najbliższych tygodniach na zejście w głąb, ale możesz zabrać jedną czy dwie osoby na wstępny rekonesans. Zaprosiłam też Doriena obserwatora Wijsheidów, Przyda się, jeśli Was zniesie na X i ma dobry nos. 15.01 byłby dla Ciebie ok? Muszę uprzedzić stróża.

Egon ma swój trunek, egonówka. Pewnie częstował.

Ojciec wie.

Nie, nie zerwałem z Idą dla Halide. I tak, kocham ją, a ona mnie nie. Wyznałem jej miłość leżąc pod drzewem, ona nie. No i zorientowałem się, że nic nas nie łączy i to nie ma sensu. I jedyne co to chce mnie zmienić.

Pisałaś może z naszym synem? Wiesz co się dzieje?

Kamienica w Temple się pali. Jadę to sprawdzić.

 To Tahira. Będę za dwie godziny.

Nikomu nic się nie stało.

 Odwiozłem ją do Pavillon. Nie weszła do środka. Nie wiem gdzie jest. Jestem w domu. Nie będę jej szukać. Jest dorosła.