03.10.2022 przed klubem

2 posters

Go down

Genevieve Objazannost

Genevieve Objazannost
Liczba postów : 17
Miał to być spokojny dzień. Pojawiła się w klubie dosyć wcześnie. Chciała się napić, zatopić smutki tego okropnego poniedziałku. Tak właściwie, to nie wydarzyło się nic konkretnego. Potrzebowała znowu się zatracić, przestać kontrolować, choć może wcale nie było to dobrym pomysłem. Plan zaczęła realizować stosunkowo szybko, wiedziała, że alkohol nie będzie działał tak, jak u zwyczajnych zjadaczy chleba. Wcale jej to nie przeszkadzało, zgiełk, widok innych osób, które poddawały się szaleństwu ją satysfakcjonował. Nie potrzebowała nic więcej.
Wylądowała na parkiecie, wśród tych obcych osób, może nie powinna, może wypadałoby, aby bardziej opiekowała się tym miejscem, w tym momencie jednak to się nie liczyło. Chciała być wśród nich. Tak po prostu.
W pewnym momencie, nawet nie zauważyła kiedy usłyszała zamieszanie, zobaczyła człowieka na ziemi, krew, coś poszło nie tak. Krótką chwilę później udało jej się nawet zlokalizować butelkę, która musiała być narzędziem zbrodni. Po co, niepotrzebne zamieszanie, nie zdążyła się odezwać, kiedy dostrzegła, że ktoś już dzwoni po policję. Kolejny problem, nie tak powinno wyglądać jej życie. Gdy prosiła ojca o klub sądziła, że będzie to wyglądało zupełnie inaczej. Odetchnęła głęboko i podeszła do otumanionego. Nie wiedziała kto był sprawcą, trudno, będzie musiała to ustalić, żeby więcej się tu nie pojawił.
Wyszła przed klub, aby skonfrontować się z policją, która miała się za chwilę tu pojawić. Odpaliła papierosa i czekała.

Erik A. Mansour-Blanchard

Erik A. Mansour-Blanchard
Liczba postów : 11
W trudnych, a przy tym także niespodziewanych momentach życia ciężko nie oprzeć się wrażeniu, że los potrafi odwrócić się od człowieka w najmniej spodziewanej chwili. Można piąć się na szczyt i wyciągać rękę ku niebiosom z nadzieją osiągnięcia ostatecznego spełnienia, tylko po to, aby na ostatnim schodku powinęła się komuś noga. Czy tak się czuła Gienia, gdy po zdobyciu klubu, nagle na jej głowę zaczęły walić się różnej maści problemy?
Erikowi wydawało się to dosyć wysoce prawdopodobne, jednak wiedział też, że każdy jest zmuszony do tego, aby nieść swój własny krzyż. Jasne, od czasu do czasu pojawiała się dobra duszyczka chętna pomóc nieść ciężkie brzemię, jednak koniec końców każdy musiał radzić sobie do pewnego stopnia sam. Na szczęście w tym konkretnym scenariusza młoda dziewczyna nie była zmuszona do tego, aby samodzielnie pochwycić sprawcę, a następnie dostarczyć go na komisariat, tylko po to, aby następnie opatrzyć ofiarę. Miała pomoc!
Wbrew pozorom nie tylko ze strony służb policyjnych reprezentowanych przez Erika, który akurat był w trakcie patrolu i zdołał podjechać pod tak dobrze sobie znany klub, ale także karetki, która została zawiadomiona przez policyjną dyspozytornię i miała niedługo przybyć. Mężczyzna zaparkował pod klubem, a następnie opuścił auto, poprawiając spoczywającą na jego głowie furażerkę. Uniósł dłoń w górę na znak powitania.
Musimy przestać się spotykać w takich okolicznościach, wiesz? — rzucił nieco kąśliwym tonem, rozglądając się jednak czujnie dookoła. W końcu mimo wszystko był dalej w pracy. — Zaraz powinna przyjechać karetka. Przezorny zawsze ubezpieczony.
Widząc papierosa w ustach dziewczyny, przechylił głowę w bok w charakterystycznym dla siebie geście. Ciężko było nie uznać, że chciał w ten jakże subtelny sposób przekazać swoją dezaprobatę. Już miał otworzyć usta, aby skomentować ten widok, jednak z trudem powstrzymał się w ostatniej chwili.
Rozumiem, że podejrzany o atak zwiał? — spytał sucho, chcąc potwierdzić informacje, które przekazał policji jeden z gości lokalu. — Czy nadal kręci się gdzieś w klubie?
Spojrzał dobitnie w stronę wejścia do klubu, wyraźnie mając nadzieję, że kobieta wprowadzi go do środka. W zależności od tego jakie były okoliczności zajścia istniała mała szansa, że napastnik z szoku nawet nie pomyślał o tym, aby rzucić się do ucieczki. Raczej płonne nadzieje, pomyślał.

@Genevieve Objazannost

_________________


whatever it takes, we're in this pack for life

Genevieve Objazannost

Genevieve Objazannost
Liczba postów : 17
Nie musiała długo czekać, nie udało jej się nawet spalić papierosa. Była nieco zirytowana. Nie chciała, żeby to miejsce było kojarzone z takimi incydentami, jednak ciągle do nich dochodziło. Powinna bardziej skupić się na tym, kto tutaj przebywa. Jeśli rozniesie się informacja, że dochodzi tutaj do takich zdarzeń... Cóż, wolałaby nie być z tym kojarzona.
Wydawało jej się, że jeśli dostanie takie miejsce od ojca, to jakoś to będzie. Przecież miała być tylko właścicielką, zabawiać tłumy, a nie przejmować się tym, że ktoś dostał w łeb butelką. Jak widać rzeczywistość była zupełnie inna.
Pojawiła się policja. Miała chyba jednak trochę szczęścia? Zobaczyła bowiem znajomą twarz, nieco się wtedy uspokoiła, chociaż było blisko, żeby wybuchła. Musiała panować nad swoimi emocjami, wiedziała, że ma problem z trzymaniem nerwów na wodzy.
Nieśmiały uśmiech pojawił się na jej twarzy, przyjęła pozę niewiniątka. - Nie wiem dlaczego, zawsze są to takie okoliczności. Może jakieś fatum?- odparła do mężczyzny.
Miała świadomość, że lepiej trafić nie mogła, wszak Erik już nie raz jej pomagał. - Mam nadzieję, że to nic poważnego, zaraz pójdzie fama, że nie jest to bezpieczne miejsce.
Przyjechała karetka, wynieśli poszkodowanego. Miała nadzieję, że nie zechce tutaj umrzeć, zdecydowanie by jej nie pasował taki przebieg wydarzeń, brakowało jeszcze tylko tego, aby to miejsce było kojarzone z trupem...
Przygasiła peta o chodnik. Zauważyła reakcję Erika na papierosa w jej ustach, nie ruszyło jej to wcale. - Chyba zwiał, nie zauważyłam tak naprawdę, co się stało. Byłam zajęta.- może powinna trochę się zastanowić nad swoją rolą w klubie, może wypadałoby, aby się zainteresowała tym, co właściwie się tam dzieje? Może innym razem.
- Można podpytać, może ktoś coś widział?- zasugerowała, choć właściwie to nie miała pojęcia od czego powinni zacząć, nie ma się co dziwić, w końcu doświadczenie w takich sytuacjach miała znikome.
- Zapewne chcesz wejść do środka? Zapraszam na moje włości, szkoda, że w takich okolicznościach, myślę, że mogłoby ci się tu spodobać.- rzekła po czym ruszyła do środka. Nie spojrzała nawet za siebie, wiedziała, że pójdzie za nią.

Erik A. Mansour-Blanchard

Erik A. Mansour-Blanchard
Liczba postów : 11
Przewrócił oczami, drapiąc się po policzku.
Najłatwiej zwalić na fatum, co? Nie musisz od razu zapraszać tutaj jakichś podejrzanych typów tylko po to, żeby mnie tu ściągnąć. — Uśmiechnął się półgębkiem, nachylając się lekko w stronę wilczycy. — Gdybyś zaoferowała odpowiednią sumę, to mógłbym rozważyć przebranżowienie się. Szybki kurs na ochroniarza i mógłbym popilnować twojego przybytku.
Wzruszył lekko ramionami, wytężając okaleczony już i tak przez dawne uszkodzenia ciała słuch, licząc, że uda mu się wyłapać, z której strony nadjeżdża karetka. Rozejrzał się parę razy to w jedną, to w drugą stronę, uważnie analizując sytuację na ulicy, przy okazji zwracając uwagę, czy pojazd ratowników ma gdzie dogodnie zaparkować. Na szczęście godzina była jeszcze w miarę wczesna, więc tu i ówdzie dało się bez większych problemów wjechać nawet autem rozmiarów karetki.
Bez wahania wskazał zespołowi karetki drzwi prowadzące do klubu, zaglądając z zaciekawieniem do środka, jakby chciał ocenić, jak duży ruch był w środku. Pokręcił z niesmakiem głową, widząc, że dziewczyna w żaden sposób nie zareagowała na jego dezaprobatę. Doskonale widział, że zgasiła go, dopiero gdy sama o tym postanowiła, jakby chciała wydać swego rodzaju nieme oświadczenie o tym, co myśli na temat jego niechęci do papierosów.
Masz jakichś ochroniarzy albo monitoring? — spytał, spoglądając nad drzwi wejściowe, spodziewając się ujrzeć tam, chociaż ślad po taniej kamerce pozwalającej na rejestrację obrazu na zewnątrz.
Zeznania świadków mogły być pomocne, jednak to osoba, która zgłosiła incydent, mogła mieć najwięcej informacji, o ile zwróciła uwagę na napastnika, zanim się ulotnił. Nie ma co, obraz sprawcy uwieczniony na kamerze bardzo by pomógł szybko rozpoznać sprawę. Może powinienem wysłać kogoś do szpitala, żeby zebrał zeznania od poszkodowanego?, pomyślał, analizując w głowie kolejne scenariusze.
Pokiwał głową, zgadzając się w dużej mierze z tokiem myślenia Genevieve. Po przekroczeniu progu lokalu, od razu uderzyły go dźwięki mocnej muzyki sączącej się z głośników. Nie była to jego pierwsza wizyta w tym miejscu, toteż wystrój nie stanowił dla niego jakiejś dużej niespodzianki. Mimo to trudno było nie zwrócić uwagę na nieco podwyższoną niż zazwyczaj liczbę gości.
Interes się kręci, co? Pomnik rozpusty i oddania się kolorowym drinkom przynosi zyski? — rzucił, starając się trzymać blisko właścicielki, dając się poprowadzić w odpowiednim kierunku, być może w kierunku osoby, która pomogłaby mu dopełnić resztę formalności związanych z ustaleniem tożsamości ich awanturnika.

@Genevieve Objazannost

_________________


whatever it takes, we're in this pack for life

Genevieve Objazannost

Genevieve Objazannost
Liczba postów : 17
Gen musiała zadzierać głowę do góry, gdy rozmawiała z Erikiem. Dzieliła ich dosyć spora różnica wzrostu, co wcale nie ułatwiało komunikacji.
- Mówisz, że przyszedłbyś gdybym cię zaprosiła? Nie sądziłam, że może to być tak nieskomplikowane, myślałam, że w twej naturze jest to, że pojawiasz się zawsze, kiedy mam kłopoty. Teraz jakoś wydaje się to trochę łatwiejsze. Mniej problematyczne.- ponownie się do niego uśmiechnęła.
- Wiesz, że pieniądze nie są dla mnie problemem, rzuć tylko stawkę, a myślę, że będziemy w stanie się dogadać. Na pewno dostałbyś więcej niż płacą ci w policji, tylko, czy nie ucierpiałaby twoja duma? Ogarnianie pijanych ludzi nie jest specjalnie górnolotnym zajęciem panie władzo. Myślałam, że masz większe ambicje.- zwróciła uwagę na to, że Erik rozgląda się po okolicy, nie sądziła, że będzie miał szansę coś zobaczyć, no ale skoro tak... przecież to jego praca.
Gen nie przepadała za tym, gdy ktoś pokazywał swoją dezaprobatę, jakby specjalnie jeszcze prowokowała, chciała pokazać, że niczyje zdanie się dla niej nie liczy.
- Ochroniarze to chyba za dużo powiedziane, tych dwóch tutaj przed drzwiami, myślę, że gdybym się postarała to mogłabym lepiej chronić to miejsce od nich.- nie można było powiedzieć o niej na pewno, że nie jest szczera, zawsze mówiła głośno to co myśli, nawet jeśli nie powinna. W końcu w tym wypadku świadczyło to też o niej. - Kamery jakieś są, możemy pójść na zaplecze, zobaczyć, czy udało im się coś zarejestrować.- odparła z rezygnacją, bo raczej nie wierzyła w cuda.
- Kręci się, może jeszcze nie do końca tak, jakbym chciała, jednak wierzę, że z czasem naprawdę stanie się miejscem, które wszyscy chcą odwiedzić. Byle nie byłoby więcej takich incydentów.- szła krok przed Erikiem, aby doprowadzić go do osoby, która mogła by im pomóc ustalić jakieś fakty.
Przez moment przeszło jej przez myśl, że może powinna wyprosić stąd wszystkich, jednak noc była młoda, nie warto kończyć jeszcze zabawy.

Erik A. Mansour-Blanchard

Erik A. Mansour-Blanchard
Liczba postów : 11
Cóż, nie dało się ukryć, że jeśli była jedna rzecz, jaka działała na jego korzyść, jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny, to był to wzrost. Wprawdzie górowanie nad Gen nie było jakimś wielkim zwycięstwem, jednak dawało mu minimalną przewagę. Minimalną, bo minimalną, ale jednak. Gdyby była mu równa wzrostem, to było wysoce prawdopodobne, że dosyć by go... onieśmielała.
Moja cena zależy od obecnych cen domków letniskowych na Lazurowym Wybrzeżu. Wiesz, jak to bywa z cenami nieruchomości w ostatnich latach. Czasami wydaje ci się, że za kilkanaście lat faktycznie uda ci się uzbierać odpowiednią sumę, a potem nagle ceny skaczą w górę i musisz odkładać pieniądze przez parę dekad — odparł, wzdychając po chwili teatralnie.
Ruszył za Gienią, rozglądając się czujnie to w lewą, to w prawą stronę, chcąc się zorientować, jaka atmosfera planowała w lokalu. Wprawdzie napad na Bogu ducha winnego gościa lokalu mógł zaniepokoić parę osób, jednak chyba nie był to główny punkt tego wieczoru, skoro lwia część tłumu w dalszym ciągu całkiem nieźle się bawiła.
Chwilami zazdrościł tym zwykłym ludziom, którzy mogli bez praktycznie żadnych konsekwencji po prostu odwrócić wzrok od danego problemu i po prostu skupić się na sobie. Mundur rzadko kiedy na to pozwala, pomyślał, automatycznie poprawiając koszulę od munduru oraz nakrycie głowy. Jeszcze tylko brakowało, żeby zgubił część wyposażenia, starając się przepchnąć przez bawiący się już od wczesnego wieczora tłum swoich krajan.
Wlepianie mandatów turystom, którzy uważają się za święte krowy, wchodząc pod koła samochodów w centrum, też nie jest specjalnie wzniosłe. A mimo to robię to od dłuższego czasu. — Cmoknął mężczyzna, dzieląc się tym samym swoim dramatem zawodowym. No kto miał gorzej od niego, kto? Nikt!
Wysłuchał opinii właścicielki klubu na temat strażników lokalu. Cóż, skoro nie udało im się powstrzymać napastnika, to pewnie też nie zauważyli nic zbytnio interesującego. Mimo to Erik zadał im parę standardowych pytań, licząc, że uda mu się wyłuskać z ich wypowiedzi jakieś interesujące szczegóły. Niestety tak nie było. Chyba nikt się nie spodziewał, że o tej porze może dojść tutaj do takiego incydentu.
Ludzie jeszcze promują swoje biznesy przez influencerów, czy już stało się to nieopłacalne? — rzucił w przestrzeń, nie spodziewając się od dziewczyny jakiejś konkretnej odpowiedzi. — Może tego powinnaś spróbować? Parę znanych w okolicy twarzy, live na Instagramie lub, o zgrozo, TikTok z parkietu i mogłabyś znaleźć nową klientelę. Prędzej czy później adres dojdzie do odpowiedniej grupy odbiorców.
Poklepał dziewczynę po ramieniu i wyprzedził ją o parę kroków, aby na spokojnie porozmawiać ze świadkiem, który zgłosił napaść. Tutaj spotkała go mała niespodzianka, ponieważ gościowi lokalu udało się zapamiętać parę szczegółów ubioru napastnika. Cóż, lepsze to niż nic. Na odchodne Erik wręczył zgłaszającemu kontakt na posterunek, gdyby sobie coś jeszcze przypomniał.
Okej, to chodźmy przejrzeć te kamery. Może to ustrojstwo zarejestrowało coś przydatnego — mruknął.

@Genevieve Objazannost

_________________


whatever it takes, we're in this pack for life

Sponsored content


Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach