Noworoczne Arcydzieła Luwru

+15
Anais Lesnicki
Gwen Schneider
Dorien Crawley
Gemma Harrison
Ida Olszewska
Tahira
Theo Lacroix
Sander Fiazzo
Wei Liu
Egon Cadieux
Enzo Lacroix
Valerie von Rosenthaler
Xavier Larousse-Page
Asmodeus Lang
Mistrz Gry
19 posters

Strona 2 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 848
First topic message reminder :

Goście schodzili się tłumnie. Większość stanowili koneserzy – obrzydliwie bogaci, mniej lub bardziej butni kolekcjonerzy, gotowi oddać każde pieniądze, aby tylko dorwać w swoje ręce oryginały rzadkich okazów dorobku kulturowego cywilizacji.
Podłogi oraz ściany muzeum w Luwrze uginały się od prezentowanych eksponatów. Nie brakowało wśród nich obrazów, starodawnych ksiąg, zwojów, listów, dzienników, map, tajemniczych figur (rzeźb mniejszych/większych), monet, waz i całej masy innych namacalnych obiektów wydobytych spod tak zwanej ziemi starożytnej ludności.
Nie wszystkie dzieła połyskiwały złotem - niektóre odbijały poblask kamieni szlachetnych, srebra, a inne barwy czegoś na wzór miedzi lub zwykłego "kamora". Nie wszystkie też opowiadały historię tylko i wyłącznie ludzi. Były i takie, które nie bez powodu cieszyły się większym zainteresowaniem lewitujących w powietrzu sępów. To właśnie one, wyjątkowe w swojej tajemniczości, przyciągały wzrok najbardziej.  
Organizatorem wystawy był niejaki Jacque Canard, filantrop jak ich mało, założyciel fundacji pomagającej wszystkim bezdomnym w Paryżu. Renoma mężczyzny była spora, a jego opinia wręcz nieskazitelna. Chłop obracał się w ważnym towarzystwie, często przeprowadzał masę wywiadów, a do tego, wedle dostępnych źródeł, wiódł stosunkowo skromne życie, które tylko poprawiało wizerunek śmiertelnika.
Na wystawie obowiązywał ścisły dress code: elegancki. Ze względów bezpieczeństwa każdego gościa dość dokładnie przeszukiwano. Dodatkowo panował zakaz robienia zdjęć oraz macania obiektów. Poza tym nie brakowało poczęstunku - dobrego wina i przekąsek. Niestety z uwagi na charakter wydarzenia łakocie obejmowały zaspokojenie brzuszków istot wyłącznie śmiertelnych.
Agenda wystawy nie była wielce skomplikowana. Na dobry początek każdy mógł swobodnie pospacerować i nacieszyć się przepychem wydzielonej części muzeum. Pozostałe rejony oraz poziomy odgrodzono barierkami na znak zakazu wstępu.
Pierwszym eventem miało być wystąpienie Canarda w towarzystwie właściciela muzeum oraz kilku ważniejszych szych, między innymi z towarzystwa kulturowego oraz krótka przemowa powitalna. Dalsza część przewidywała wywiady, witanie gości, rozdawanie autografów, uściski dłoni (i takie tam) oraz punkt główny programu, a więc licytację wydzielonych eksponatów. Zgodnie z założeniem środki z niej miały w całości zostać przeznaczone na pomoc bezdomnym.
Póki co nie dało się wyniuchać obecności kogokolwiek z Novus Ordo. Wielce dziwne to nie było, przede wszystkim na fakt przebijającej ilości ludzi – zapewne w znacznej większości niewtajemniczonych. Zapach jedzonka, perfum – wszystko wokół było ciut zbyt przytłaczające, aby pozwolić na pełne skupienie, szczególnie nadwrażliwców węchowych.
Z drugiej strony oczy potencjalnego wroga ewidentnie "paczały", szczególnie na osoby z rozpoznawalnością od 3 w górę.


*post na rozruszanie

Instrukcje gry poniżej (koniecznie przeczytać):

Spoiler:

W razie pytań, bardzo proszę o kontakt (Jun) czy to na drodze prywatnej, czy poprzez oznaczenie mnie na kanale eventowym.

Plan muzeum:

podgląd ogólny: klik
poziom 0: klik
poziom 1: klik
poziom 2: klik

@Asmodeus Lang - post dodany
@Egon Cadieux - post dodany
@Enzo Lacroix - post dodany
@Ida Olszewska - post dodany
@Gemma Harrison  - post dodany
@Sander Fiazzo - post dodany
@Valerie von Rosenthaler - post dodany
@Tahira - post dodany
@Wei Liu - post dodany
@Vincent Baum
@Xavier Larousse-Page - post dodany
@Dorien Crawley - post dodany
@Gwen Schneider
@Theo Lacroix - post dodany
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ida Olszewska

Ida Olszewska
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1143
Ida ze zdziwioną miną przypatrywała się kobiecie, która ją rozpoznała. Nawet specjalnie zaciągnęła się jej zapachem, by sprawdzić, czy pod wonią perfum nie pojawiła się jakaś nutka nadnaturalności. Ale nie, była to całkiem zwyczajna, ludzka niewiasta.
Ida próbowała szybko przeanalizować, czy spotkała brunetkę już kiedyś, czy to na uczelni, czy jakiejś konferencji. W końcu za czasów doktoratu obracała się w dość wąskim temacie, znała więc dość sporo osób, które zajmowały się podobną tematyką.
Zrobiła szybko dobrą minę do złej gry, chociaż nie spodobało jej się, że w tych czasach i na dzielnicy Novus Ordo, ktoś głośno krzyczy jej imię.
Tak, tak to ja. — Powiedziała, co być może było błędem. Powinna udawać, że nie wie kim jest ta cała Ida, a nawet próbować powiedzieć swoje nazwisko z jakimś dziwnym akcentem.  Szczególnie, że nawet jeżeli kobieta widziała jakieś fotki z sympozjów i nawet jeżeli przestalkowała jej instagrama, to zawsze mogła pomylić ją z kimś innym. Co Ida Olszewska miała robić na takim wydarzeniu?
Przyszłam dla towarzystwa, doktoranci nie zarabiają wiele. ale mój partner pewnie coś wylicytuje, prawda? — Pozostawiła w gestii Hadwina, czy przywita się własnym imieniem czy nie. Ona w tym czasie wyłapała wzorkiem Doriena. Wyjście służbowe, co? Dlatego skakała wokół niego jakaś blondi.
Potem już tylko skupiła się na wystąpieniu filantropa, mając nadzieję, że będzie krótsze niż dłuższe i będą mogli iść tańczyć, jeść, albo chociaż pić. Nie pogardziłaby dobrym szampanem.

_________________
You better run like the devil 'cause they're never gonna leave you alone
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Gemma Harrison

Gemma Harrison
Liczba postów : 46
Zagadywała różne postacie, przegryzała przystawki i spijała niskoprocentowy alkohol roznoszony przez kelnerów. Wiedziała, że jak licytacje się rozpoczną, to będzie musiała być skupiona i czujna. Mieli listę tych, którymi warto się było zainteresować, czy to ze względu na ciekawą historię, która będzie dobrze brzmiała w telewizji, czy to ze względu na wysoką wartość, która mogła przynieść duże zyski dla fundacji. Snoby. Kto by chciał kupować jakieś obrazy, cenniejsze niż jej wszystkie mieszkania razem wzięte? Prestiż już dawno stracił na swoim znaczeniu.
Przygotowywała się do odpowiedniego przystanięcia, żeby w kadrze było widać dobrze Jacqua, ale by łatwo mogła wkroczyć w obraz kamery, gdy będzie mogła zadać pytanie.
I wtedy pan filantrop przeszedł dziarsko tuż obok. Wyglądał bardzo dostojnie, błyszczące spinki od mankietów, wyglądające jakby pływała w nich krew, przyciągały spojrzenie.
Dzień dobry panie Canard. Jak panu mija wieczór? Jest pan zadowolony z ilości gości? — Zadała szybko trzy pytania, a kiedy na nie odpowiedział, puściła go, by mógł udać się w stronę sceny. W międzyczasie, obracając się z powrotem w kadr, wpadła w @Enzo Lacroix. I chociaż początkowo nie zareagowała, to kiedy zorientowała się, że zderzyła się z mężczyzną, zaczęła przepraszać.
Myślałam, że to jakaś figura marmurowa, dlatego nie zareagowałam na początku. Strasznie pan zimny, wszystko w porządku? Gdyby pan nie stał i nie oddychał, wzięłabym pana za takie kilkugodzinne zwłoki.

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
Może i blondi obskakiwała Doriena, ale to Tahira rozlała się na nim, niczym czerń nocy zachłannie zagarniająca krwistoczerwone połacie dokonującego żywota zmierzchu. Jej dłoń spoczęła na piersi mężczyzny, a słodki miodem głos odpowiedział natrętnej piździe:
– Niewątpliwie, czyż nie jest wspaniały? Pani wybaczy, w internecie z pewnością gdzieś widnieje numer do asystentki, żeby pan dyrektor być może znalazł jakikolwiek termin na spotkanie.


Uśmiech Tahiry nie oddawał w żadnej mierze wewnętrznego napięcia, ale ta maska była jej paryską twarzą od wieków. Dyplomatka Scalettich, roześmiana, rozchichotana, reprezentatywna gdy trzeba było, nawet jeśli wnętrze rozdzierała histeria, żałość i bezbrzeżna pogarda do samej siebie. Twarde szkolenie Sahaka i później miękkie treningi Raisy wyprodukowały tego potwora, hybrydę skrywającą w wątłym ciele maszynę do zabijania.

Pchnęła subtelnie Doriena, by szli dalej, do kieliszków z alkoholem, którego nie zamierzała pić. Czuła dreszcz na plecach, idące za nią spojrzenia. Ile z obecnych kalkulowało jak najskuteczniej wbić jej kołek między żebra?Chodźmy صديق الذئب – ostatnio nazwała go tak w Kairze. "Wilczy przyjaciel", oby pamiętał, czemu tu był, oby nie tracił nerwów, widząc srebrne krzyże... – Ach Panie Fiazzo, będziemy koniecznie musieli umówić się we troje w hotelu. Mam bardzo dobry rocznik na poddaszu. Myślę, że będzie odpowiadał... waszym podniebieniom. – czarujący uśmiech i do przodu. Nawet jeśli z nerwów poczuła uścisk w żołądku. Może to nie był jednak dobry pomysł?

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Xavier Larousse-Page

Xavier Larousse-Page
Liczba postów : 149
Kręcąc się bez celu pomiędzy zebranymi gośćmi i kelnerami z alkoholem, zaczął odczuwać lekkie zirytowanie narastającym zainteresowaniem jego osobą. Cholerne hiszpańskie korzenie. Wyglądał bardziej jak przypadkowy Latynos co się ubrał za dobrze jak na obsługę niż na kogoś z obecnej śmietanki towarzyskiej. Zazwyczaj działało to na jego korzyść, ale teraz wzrok ludzi na swoich plecach odczuwał wystarczająco dotkliwie. Nie kojarzył z twarzy nikogo ze stałych klientów jego klubu, choć to właśnie bogaci ludzie, i nadnaturalni, pojawiali się tam regularnie. Nie mógł więc nikogo zagadać i stać się szarym rozmówcą wśród tłumu.
Nie był zainteresowany tym co dzisiaj będzie licytowane, ale miał trochę pieniędzy do wyrzucenia. Nie żeby zależało mu też szczególnie na celu tej zbiórki, ale takie wydarzenia mogły nieść ze sobą ciekawe konsekwencje - nowe znajomości, nowych wrogów, albo jedno i drugie jeśli się postarasz.
Jego rozmyślania zostały brutalnie przerwane przez stukot w mikrofon, a następnie krótką, ale niesamowicie odrzucającą Xaviera przemowę. Ponowne podkreślanie jak to Canard robi wszystko z dobroci serca, szczerych intencji i próbuje przy tym przekonać wszystkich, że to słuszny cel, było tak wzruszające, że krwiopijca niemal poczuł drgawki. Z obrzydzenia. Nie dawały mu spokoju myśli, że ten człowiek planuje coś więcej. Fragment o łowach był jedynym, przy którym wampir uniósł z zaciekawieniem brwi i uśmiechnął się delikatnie. Tylko w tych słowach widział potencjał na coś interesującego.
Przeniósł się nieco bliżej gadatliwego filantropa, który był już teraz otoczony przez gromadkę ludzi, niemal jak najprawdziwszy celebryta.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Gwen Schneider

Gwen Schneider
Liczba postów : 38
W każdym uśmiechu, nawet jeśli szczerym i pełnym podziwu, doszukiwała się niecnych zamiarów. Ostrożność prowadziła ją do paranoi, ale w tym momencie granice szaleństwa były bezpieczniejszym schronieniem od utraty czujności. Gdy u jej boku pojawił się przystojny, jasnowłosy mężczyzna, przez moment była bliska ucieczki.
- To tylko kolejna rola - powiedziała do siebie w myślach, ciesząc się, że mimo wszystko nie stoi przed kamerą. I że zapomniała założyć obrączkę.
- Przyszłam tu sama - powiedziała, spoglądając na blondyna z uroczym uśmiechem, który był zaproszeniem. Do rozmowy? Do flirtu? Trudno powiedzieć — liczyło się tylko i wyłącznie to, by szukać źródeł informacji. Niezależnie od ceny. Zresztą, nawet jeśli mężczyzna nie miał szans na dostarczenie jej wiedzy, to jego towarzystwo wydawało się lepsze niż samotne krążenie między ludźmi, a obrazami.
- Tiffany Phillips - wyciągnęła rękę w stronę blondyna - A Pańska godność?
W gruncie rzeczy nawet go nie okłamała. Phillips było jej nazwiskiem panieńskim, z którym nie czuła specjalnych związków. Tiffany — drugim imieniem, którym kilkadziesiąt lat wcześniej nazywali ją przyjaciele. Takie rozwiązanie wydawało się całkiem bezpieczne — łatwiej było wrócić do przeszłości, niż wykreować zupełnie nową postać.
Nawet gdyby jakimś cudem był wielbicielem przedwojennego kina i skojarzył ją z aktorką Gwendolyn Phillips, mogłaby z powodzeniem przedstawić się jako jej prawnuczka. W obecnej sytuacji nawet alibi grubymi nićmi szyte wydawało się bezpieczniejsze niż bycie sobą — Gwen Schneider.
Już po chwili, słuchali przemówienia organizatora wystawy, które wydawało jej się strasznie pompatyczne. Gwen zobaczyła kawał świata i żyła pełną piersią przez tak wiele lat, że doskonale wiedziała, że pomoc innym nie wymaga tego całego blichtru. Rzecz jasna, nawet przez sekundę, nie dała po sobie poznać swoich myśli — bycie w tym miejscu i krytyka konsumpcjonizmu, od razu czyniłoby ją bardziej podejrzaną. Zamiast tego maska — uśmiech numer 5, entuzjazm, miłe słowo skierowane w stronę towarzysza.
Jej czujność wzmogło słowo "łowy", lecz od razu się uspokoiła. Zapewne to była tylko gra słów. Oby.

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Wzdrygnął się słysząc głos obok siebie i do tego w tym tonie. Spojrzał na obcego oblatując go wzrokiem od góry do dołu i w drugą stronę.
-Ah, tak, dziękuję.-uśmiechnął się do mężczyzny, cofając się o kroczek w jego stronę, żeby wyślizgnąć się z pola widzenia kąta oka kobiety, która chyba już wybierała kolejną ofiarę.
-Niespecjalnie mnie bawią żarty o zabijaniu miłości swojego życia.-Sahak i Constanza, co? Oj dalej bolało i będzie boleć wiedział to bardzo dobrze.

@Mistrz Gry

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Valerie von Rosenthaler

Valerie von Rosenthaler
Liczba postów : 270
Brak atencji jej nie przeszkadzał, w przeciwnym wypadku poszłaby do klubu dla dorosłych albo włożyła obcasy, suknię i zadbała o odpowiednia ekspozycję dekoltu. Bardziej interesowały ją ewentualne fanty do wylicytowania, tudzież drama i łamanie nosków albo raczenie się walką innych o ochłapy.
- Może jakieś artefakty po rzymskich legionistach lub Germanach - odparła Egonowi niezbyt szczerze ale nie do końca o to jej chodziło. Coś wisiało w powietrzu, czuła to w kościach, szczególnie spoglądając na piękność pierwotnie z rodu Scaletta oraz dwóch nieznajomych mężczyzn.
- Ostatnio mocno wciągnęłam się w klimat zwłaszcza Lasu Teutoburskiego. Obstawiam, że jako tako znasz bitwę która miała tam miejsce, a raczej zasadzkę w jaką wpadli Rzymianie przez, między innymi, własną arogancję i nieostrożność… Gdyby tylko zadbali o zwiad lub przynajmniej zachowali więcej dyscypliny, nie wpadliby w tę nieprzyjemność tak łatwo - pokrótce wyjaśniła i zaśmiała się przy tym z lekka, a w czasie gestykulacji nie bez powodu jej kieliszeczek był delikatnie skierowany w kierunku Tahiry. Trzech par oczu nie miała, a sumując wariujący szósty zmysł i atencję na konkretną trójcę, zakładała że coś z ich udziałem mogło się spier… wydarzyć. A na kogo lepiej w tym wypadku stawiać jak nie na sławniejszą duszę z kręgów długowiecznych i to z rodu Egona?
Dobór tego tematu do rozmowy, a raczej aspekt zasadzki, nie był przypadkowy.
- A twoja dusza czego zapragnęła? - odbiła piłeczkę.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 533
K6: 4

Wokół kręciło się mnóstwo twarzy, niemal wszystkie przystrojone lśniącymi albo ekstrawaganckimi strojami, inne wręcz przeciwnie. Zaskoczyło go, że Tahira należała do tych pierwszych. Było mu trochę głupio, że jej nie poznał, ale cóż.
Gdzieś dalej dostrzegł Theo, plotkującego z jakąś kobietą, pewnie o niczym. Hasztag imprezy.
Nie złapał kontaktu wzrokowego, więc nie gapił się tak do skutku, zaraz wracając uwagą do eksponatów. I to był najwyraźniej jego błąd, bo stawiawszy kroki połowicznie na ślepo, zawędrował w okolice jakiejś kroniki sprzed kilku ładnych wieków, przynajmniej tak wynikało z podpisu. Nie znał łaciny na tyle dobrze, żeby rozszyfrować tekst, ale w oczy rzuciły się słowa kluczowe. Deus. Sanctus. Amen. Wampir zamarł na moment, mimowolnie zerkając na tłumaczenie obok, próbując się nie zastanawiać. Czy to był przypadek? Czy On go znalazł? Przeganiał stąd?
Upił szampana i spojrzał na absolutnie przypadkowy, byle tylko inne eksponat, w którego stronę też się skierował.
Ale przecież było tu tylu innych nadnaturalnych. Tylu innych morderców. Tylu wyklętych.
Ostrzegał?
Wycieczkę przerwał organizator, którego słuchał trzy po trzy. Pewnie dlatego wpadł na tę dziennikarkę, z wzajemnością. Przeprosił również, ale ta mówiła dalej.
— Ma pani wyobraźnię, nie wszystko warto wyolbrzymiać — zaśmiał się spokojnie. — Ale dziękuję za troskę.

@Gemma Harrison - odpowiadam ci
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Anais Lesnicki

Anais Lesnicki
Skrót statystyk : SPECJALIZACJE I CECHY
— Wiedza encyklopedyczna [prawo]

WADY
— Alergik [pyłki, -1 PRC]
— Alergik [kurz, -1 PRC]
— Domator

ZALETY
— Spowiednik
Liczba postów : 77
Anais nie pamiętała, kiedy ostatnio miała okazję być w Luwrze. Pomimo miłości do sztuki, większość paryskich muzeów była dla niej zbyt zatłoczona, by czerpać jakąkolwiek przyjemność z podziwiania eksponatów.

Niezależnie od tłumów, nie mogło jej jednak zabraknąć na ekskluzywnej sylwestrowej aukcji. Była to doskonała okazja do nawiązania nowych relacji oraz pozyskania potencjalnych klientów. Prawniczka dyskretnie rozglądała się po pierwszym piętrze, szukając członków paryskiej śmietanki towarzyskiej, których mogła kojarzyć. Starała się roztaczać aurę profesjonalizmu, dlatego zdecydowała się ubrać granatowy garnitur ze srebrnymi dodatkami.

Głównym powodem, dla którego zdecydowała się spędzić sylwestrowy wieczór akurat w tym miejscu była jednak przezorność. Po niedawnej napaści przez fanatyków Novus Ordo praktycznie nie ruszała się z domu, a kiedy wychodziła zawsze miała przy sobie gaz pieprzowy. Z dużym prawdopodobieństwem członkowie Ordo byli również wśród zaproszonych gości, miała jednak nadzieję, że pośród tłumu zwykłych ludzi i pod okiem kamer nie odważą się na żadną bezpośrednią akcję.

Popijając szampana, wysłuchała przemówienia Canarda. Nie znała go osobiście, ale z tego co słyszała filantrop miała reputację porządnego gościa. Doświadczenia z ostatniego roku przekonały ją jednak, że najbardziej wpływowe osoby potrafią skrywać najmroczniejsze sekrety.

Asmodeus Lang

Asmodeus Lang
Liczba postów : 65
Czy się przejął? Ani trochę od samego początku swojego istnienia budził zainteresowanie. Jak nie z powodu wzrostu, to z powodu urody, czasem samego zachowania czy też innych, nie do końca mu znanych powodów. Przyzwyczaił się, a nawet zdążył się tym znudzić.
Tutaj jednak starał się robić dobrą minę, do zdecydowanie złej gry. Uśmiechał się do ludzi, którzy aż zanadto się gapili lub kiwał im głową - witał się w grzeczny i nie koniecznie inwazyjny sposób.
Aż w końcu doszło do konfrontacji, o ile w ten sposób można powiedzieć o mężczyźnie, który podszedł i... przeprosił? Ugryzł się w język, nim stwierdził, że się nie gniewa.
- Słucham? W czym mogę pomóc? - odpowiedział, a na jego usta wpłynął delikatny, zdecydowanie wyważony uśmiech. Nie zamierzał brać udziału w licytacji, bo chociaż lubił piękne przedmioty, to uważał że dzieła tego pokroju powinny się znajdować w takich właśnie miejscach jak galerie czy muzea, gdzie podziwiane mogą być przez wszystkich.
Pozostawał czujny, korzystając z tego, że na drugim piętrze było nieco mniej ludzi.

@Mistrz Gry

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 1036
W pierwszej chwili Dorien również zadumał się nad wyglądem swojej towarzyszki. Piękno, ale też ogromna odwaga. Samo pojawienie się na przyjęciu kobiety będącej na tak oczywistym celowniku zakrawało o szaleństwo. Czy to nie dlatego miała go u swojego boku?
Na widok tej ‘jakiejś blondi’ źrenice wilkołaka znacznie się rozszerzyły, a powstrzymanie uśmiechu graniczyło z cudem. Miał ogromną słabość do urodziwych dam o jasnych włosach, szczególnie, jeśli były znacznie od niego niższe. Zdążył rozchylić usta, ale głos uwiązł mu w gardle. Tahira odezwała się w jego imieniu, uprzednio obejmując wilkołaka w bardzo bezpośrednim geście, wyrażającym przynależność. Dziwne uczucie niepokoju, dreszcz i niemiłe mrowienie w palcach, silniejsze uderzenie serca, chciał początkowo zrzucić na karb tego nagłego kontaktu ze strony partnerki, którą do niedawna skrycie platonicznie wielbił, natomiast objęcie wzrokiem nieznajomej blondynki, szczególnie zerknięcie w dekolt, szybko rozwiązało zagadkę niespodziewanego dyskomfortu.
- Mam nadzieję, że w samych superlatywach - zdecydował się jednak odezwać, po czym potwierdził, że o sprawach związanych ze szpitalem mogą porozmawiać w innych okolicznościach. Poddał się decyzji Tahiry o przejściu dalej, choć kosztem mogło być stracenie z oczu blondynki. Nie tej, która wyłoniła się przed nimi znikąd, a innej, która wywoływała w wilkołaku skrajne emocje.
- Bardzo chętnie - odpowiedział Tahirze na propozycję spotkania przy winie.
Na wystąpnienie pana Canarda zaledwie przewrócił oczami.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Sander Fiazzo

Sander Fiazzo
Liczba postów : 137
Mógłby stać pod ścianą i byłby równie zaangażowany jak obraz na niej wiszący. Kiedy Tahira podeszła, przywitała się i niejako dociągnęła do niego Doriena, wykonał wszystko to, co było przewidziane w takich okolicznościach. Uprzejmie się przywitał i równie uprzejmie odpowiadał na wszelkie zaczepki. Nie przeszkadzał zaś, kiedy blondynka przyszła i zaczęła strzelać uśmiechami i komplementami w kierunku wilkołaka. Czarny wzrok ledwie się po niej smyknął. Tak jak jeden z towarzyszy Tahiry miał słabość do jasnowłosych niewiast, tak dla drugiego były one na równi z męską częścią populacji - nic ciekawego.
Sam też nie był przez blondynę zauważony. Nie to, żeby miał naturę elementu wystroju. Fiazzo, kiedy chciał, umiał ściągnąć na siebie uwagę. Teraz nie chciał, bo było mu to skrajnie niepotrzebne. Nie dorzucił więc swoich trzech groszy (bo kto to widział rzucać pieniędzmi?) i tylko ruszył dalej, kiedy Tahira i Dorien się ruszyli. Tercet dyplomatyczny był dzisiejszego wieczoru skonfigurowany w zabawny sposób. Piękny jak dzień Dorien, tajemnicza jak noc Tahira. No i Sander, idealne tło dla idealnie wyglądającej pary.
Wysłuchał uprzejmie (acz bez zbytniego zainteresowania) przemowy Canarda. Czy tych słów nie powtarza się za każdym razem, kiedy próbuje się odciągnąć uwagę od innych wydarzeń? Owszem, tak. Stulecia lecą, a ludzie dalej błądzą.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Mimo, że starał się robić dobrą minę do złej gry, to coraz bardziej żałował, że się tu przywlókł. I to w imię czego? Nie dość, że niewygodnie to jeszcze cała impreza zapowiadała się raczej sztywno.
Jego wzrok prześlizgnął się także po spotkanym wcześniej przelotnie Wei’u i nie uszło jego uwadze, że wampir wzbudza pewne zainteresowanie.
-Temu to nie zazdroszczę- mruknął tylko i powrócił ze swoimi myślami do prowadzonej właśnie konwersacji z Valerie.
-Lasu jakiego?- zapytał kiedy wypluła z siebie tę przedziwną nazwę. No i jasnym się stało, że nie miał pojęcia co tam była za bitwa.
Jego wzrok przesunął się ku Tahirze i jej towarzyszach, a wewnętrzna irytacja na ten widok jedynie się pogłębiła. Co było jej powodem? Czyżby troska o krewniaczkę, która tak nonszalancko pojawiła się na licytacji mimo jego wcześniejszych ostrzeżeń? Czy może raczej zazdrość, że przy jej boku nie było niego samego? Ciężko powiedzieć. Sam zainteresowany pewnie nie był pewien.
-Jeden sztylet przykuł moją uwagę i pewna księga-[b] wzruszył ramionami odpowiadając na pytanie.
[b]-W ogóle... jak sobie radzisz w walce wręcz?-
zapytał wprost Valerie, nie przejmując się zupełnie tym, że ktoś może być zainteresowany tematem ich konwersacji. Zresztą w nosie to miał, tak po prawdzie to zbliżał się do momentu w którym najchętniej by obił komuś mordę. Pytanie tylko kto się nawinie pierwszy.

@Valerie von Rosenthaler - kontynuuję rozmowę
@Wei Liu - może będziemy Cię obgadywać, a może nie. Możesz zobaczyć, że się na Ciebie gapię
@Tahira - irytuje mnie twoja obecność na imprezie
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Wei Liu

Wei Liu
Liczba postów : 453
Wei doskonale rozumiał, że nie był osobą anonimową. No nie mógł oczekiwać, że jednak nikt go nie rozpozna. Czy jednak było mu z tego powodu źle? Skądże. W końcu kilka lat był już celebrytą i doskonale wiedział jak się zachować. Nie miał więc nic przeciwko rozdaniu tych paru autografów czy zrobieniu sobie zdjęć z fanami. Grzecznie się uśmiechał, odpowiadał, witał się osobiście z tymi, których znał lepiej, innym posyłał porozumiewawcze skinienie głowy. Wyłapał kilka znanych osób w oddali, widocznie zajętych rozmowami. Skinął więc Egonowi głową widząc, że się mu przygląda.
Wino było przyjemne, akurat dla jego podniebienia. Postanowił więc się rozejrzeć uważnie po eksponatach i co by mógł tutaj sobie zakupić. Wiele z nich było interesujących, ale uwagę Chińczyka przykuła korona... Do tego bardzo dobrze mu znana. Ciekawe. Nie rozumiał skąd się tutaj wzięła. Niemniej w jego oczach błysnęła chęć posiadania tego cacka. Z zamyślenia wyrwał go męski głos. Uśmiechnął się i zerknął na rozmówcę.
- Niesamowity skarb, zwłaszcza tak daleko od domu. Niemniej widzę będę miał sporą konkurencję. Również sobie to upatrzyłem. - mruknął w odpowiedzi do mężczyzny, ale bardziej w geście uprzejmej, luźnej rozmowy między dwoma zainteresowanymi.
- Wei Liu. - przedstawił się mu w stylu europejskim, chcąc poznać tożsamość swojego rozmówcy. Później skupił się już na przemówieniu organizatora tej całej "zabawy". Oj był ciekaw tej licytacji.


_________________
In front of the hidden sun
You can’t shut me down

Run without hesitation
Until it burns up
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 848
@Ida Olszewska znałaś dziewczynę bardzo dobrze. Była jedną z Twoich większych fanek. Wielokrotnie pojawiała się na konferencjach z nadzieją na zdobycie autografu tudzież przeprowadzenie wywiadu. Kiedy więc zobaczyła Cię na wystawie, jej oczęta zaczęły błyszczeć ze szczęścia, tym większego, gdy do uszu doszło potwierdzenie mienia. Echo słów rozniosło się nad głowy wszystkich tych, którzy stali stosunkowo blisko, podobnie jak kolejne w trakcie przemowy gwiazdy wieczoru, rzeczonego filantropa i zbawcy wszystkich uciemiężonych.  
Wilkołak przedstawił się śmiertelniczce fałszywym imieniem, a także przytaknął z dumą w związku z pytaniem. Jako ten “bogatszy” oczywiście miał zamiar wejść w “dialog” licytacji, a nawet coś kupić. Będąc posiadaczem "aktora” podał rękę fance. Brak tego samego od strony wampirzycy troszeczkę zabolał, ale nie powstrzymał dziewczyny przed podjęciem drugiej próby. Miała do Ciebie tyle pytań!
- Czy zaistniałaby szansa na rozmowę po licytacji? Lub przed nią? - i tylko w Twoim geście było to, czy przed odejściem usłyszałaś jej słowa, czy postanowiłaś je puścić “płazem”.
Bzzt... Swoją drogą, Twój szósty zmysł zaczął świszczeć. Bzzt, bzzt... To teraz pytanie, kto lub co stanowiło źródło zagrożenia dla Twojej osoby?
No na pewno nie był to Hadwin. Mężczyzna tylko grzecznie trzymał przy sobie swoją towarzyszkę - dajmy na to zaoferował jej ramię lub objął w talii - oczywiście jak tylko nadarzyła się ku temu okazja (skoro już korzystać).

-Oh... - @Tahira, Twoja kocia zagrywka mocno nadepnęła na ego kobiecej rywalki. Możesz sobie rzucić kosteczką K6, aby ustalić, jak bardzo calutkie przedstawienie z Dorkiem w roli głównej oraz Sanderem w kolejnej roli zwróciło uwagę osób wokół Was. Im więcej wyrzucisz, tym większe poruszenie wśród bogatej śmietanki: czyli jak wiele spojrzeń na Was spoczęło i ile plotek zaczęło uciekać z ust na rzecz dotarcia do uszu odbiorców. Jako że jesteś dość rozpoznawalna, do wyniku dodajesz +1.
Uważaj: wynik Twojego rzutu będzie wpływał nie tylko na zainteresowanie Twoją osobą, ale i osób Ci towarzyszących: Doriena oraz Sandera.

- W największych i najlepszych. - jeżeli myśleliście, że kobieta - zresztą bardzo ładna, naturalna blondyneczka o niebieskich oczętach, do tego niższa od Ciebie @Dorien Crawley, tak łatwo zamierzała odpuścić, to byliście w błędzie.
- W internecie znajdzie się wiele rzeczy, ale to nie to samo, co okazja poznania dyrektora placówki we WŁASNEJ osobie. - śmiertelniczka szybciutko odbiła piłeczkę - wpierw zaczesała kilka kosmyków za ucho, a potem, jak gdyby nigdy nic poprawiła materiał sukienki, zupełnie przypadkiem zahaczając o górne partie, aby jeszcze “ładniej” wyeksponować kuszący trójkątny dekolt, pod którym skrywała dwie bardzo smaczne przysmaki – takie w sam raz na męskie oczko, co by nie zerkało w kierunku innej blondynki w towarzystwie bardzo pewnego siebie wilkołaczego samca.
Co więcej! W swojej wspaniałomyślności nawet zdjęła ten przeklęty krzyżyk, który najwyraźniej uznała za zbędny.
Wikołaku, zachowujesz spokój, tam na dole też - feel free to odpowiedzi na jej zaloty wedle własnego uznania.

@Sander Fiazzo skoro ruszyłeś, zdaje się, przodem, to jako pierwszy mogłeś nie tylko wysłuchać przemowy, ale zaraz słów, które padły od innej, tym razem rudowłosej niewiasty o ubiorze równie czarnym, co Twój nienaganny strój i dusza.
- Chciałabym już przejść do punktu licytacji i obiecanego eksponatu. Tyle się mówi o jego wyjątkowości. - Dama westchnęła nieco znudzona. Z gracją upiła łyk czerwonego wina.
- Przepraszam, nie zauważyłam Pana. - po czym zaśmiała się “pod nosem”, zwróciwszy głowę w Twoją stronę, być może w efekcie akcji w wykonaniu Tahiry lub zwykłego przypadku.
- A może Pan coś słyszał na ten temat? Wszyscy są tutaj tacy tajemniczy tak jak plotki o eksponacie, rzekomo ujawniającym sekrety nie z tego świata. Wyobraża to sobie Pan? Oby tylko to była prawda, wolałabym się nie zawieść. - swoją drogą rzuć kosteczką K12 na percepcję (wzrok) i dodaj wszelkie posiadane bonusy do wzroku (pamiętaj też o mutacjach negatywnych). Wynik powyżej 8 pozwoli Ci na dostrzeżenie nietypowego zachowania pewnych "ziomeczków” wśród tłumu. Może sobie tylko rozmawiali, może coś szeptali, a może wyraźnie podążali za Wami wzrokiem w knuciu i realizacji niecnego planu.  
Jeżeli wyrzucisz 10 i więcej, to dodatkowo dostrzeżesz, że w niektórych miejscach ścienne dekoracje są ułożone... Nierówno...

@Anais Lesnicki rzuć sobie kosteczką K12. Wynik od 6 w górę będzie oznaczał sukces, wówczas wypatrzysz śmietankę towarzyską: Tahirę, Sandera oraz Doriena, a także ich małe przedstawienie (ich fragment), które zależnie od wyniku rzutu Tahiry zwróci mniejszą lub większą uwagę innych.
Twoja własna niestety nie została niezauważona. Już na dzień dobry kilka spojrzeń spoczęło na Twojej osobie. Trudno Ci jednak powiedzieć, czy to z powodu ogólnego charakteru towarzystwa, czy faktycznie w powietrzu coś wisiało. Z drugiej strony no... Czyż samotna kobieta nie stanowiła łatwego celu? Szczęśliwie zawsze mogłaś się pod kogoś podczepić, ba, podobno w evencie brał również udział szef ochrony hotelu. Odnalezienie go również mogło troszeczkę pomóc.

@Xavier Larousse-Page wśród “paczaczych” nie brakowało tych bardziej przystojnych. Nie wszyscy pożerali wzrokiem, wszak nie wypadało. Z drugiej Ci sami wszyscy nie zawsze stosowali się do zasad: dajmy na to takie jeden: wysoki, dobrze zbudowany przedstawiciel męskiego grona o bardzo przyjemnych dla oka egzotycznych rysach.
- Grube szychy zawsze mają najwięcej za uszami, ale za to wystawę przygotował nieziemską. Okazje takie jak te, pozwalają na poznanie mnóstwa osób, mniej lub bardziej wyjątkowych. - tajemniczy “gość” nie przebierał w środkach. Nie był typem osobnika wstydliwego, ba, nie bał się także na podejście, nie tyle do “sceny” co właśnie Ciebie lub jak kto wolał, troszeczkę za Ciebie. Dałbyś sobie rękę uciąć, że wtedy albo przypadkiem Cię potrącił, albo specjalnie jego ręka wylądowała tam, gdzie nie powinna – sam zdecyduj, gdzie. Interpretacja dowolna. Albo może był to tylko zwid potęgowany kuszącym zapachem męskich perfum, które tańczyły wokół jestestwa winnego.
- Nie wierzę, że wszystkie pieniądze pójdą na cele charytatywne. No i ciekawi mnie, czy faktycznie wystawią na licytację ten tajemniczy obiekt, o którym tyle się mówi. To podobno jakiś hit nie z tego świata. - mężczyzna zaśmiał się dźwięcznie. Jego głos był wyjątkowo przyjemny dla ucha.
Czy pociągniesz temat?

- Elias Daquin, pisarz a przy tym kolekcjoner i koneser sztuki. - blondyn przedstawił się grzecznie po wyprostowaniu sylwety lekko pochylonej na poczet ukłonu.  
- Kogoś mi Pani przypomina. - wtedy też z ust uciekła uwaga, broń boże zgryźliwa, raczej do przewidzenia przez kogoś, kto w istocie przypominał jedną ze słynnych aktorek “tamtych lat”. W skrócie, @Gwen Schneider, swoimi podejrzeniami trafiłaś w punkt.
- Mam nadzieję, że zbytnio się nie narzucam. Chyba obojgu nam Los troszeczkę nie dopisał. Również przybyłem sam. - słowo łowy mogło, ale nie musiało być jedynie grą. Nic w środku Twojego jestestwa nie krzyczało, nic nie dawało podstaw do snucia podejrzeń. Może więc faktycznie wszystko wynikało z paranoi?
Blondyn niczego nie zauważył: żadnej maski, a mimo to pokusił się o sprzedaż niewinnego żartu skrywającego intencję towarzyszenia Ci podczas dzisiejszego eventu. Powód? Był bardzo prosty. Osobom jego pokroju nie wypadało łazić w samotności i o ile jego chęci po części wynikały z dobroci serduszka, o tyle w tej przede wszystkim miały zadbać o jego “image”.  
Znów nie było to nic, co mogłoby Cię zaskoczyć. Typowy ruch zapatrzonych w siebie grubych ryb. Przynajmniej w teorii.
- Przemówienia. W momentach takich jak te przypominają mi się wystąpienia celebrytów i innych osobistości. Wszystko jest takie przekłamane, nie sądzi Pani? - w takim razie czemu odrobinę zaprzeczały temu słowa mężczyzny? Czyżby aż tak dobrze odgrywał swoją rolę?

- Chyba nie przepadasz za takimi zjazdami co? Nie przejmuj się, ja też nie, ale przecież nie wypadało odmówić staruszkowi i bla, bla. Ciebie też ściągnęli na siłę? - chłopak próbował Cię zagadać @Theo Lacroix, albo siebie samego byle tylko nie słuchać biadolenia do bólu sparklącego się filantropa i aby nie myśleć o czasie spędzonym na wybitnie nudnej wystawie wśród wybitnie nudnego towarzystwa przy jeszcze nudniejszym licytowaniu się.
Wolałbym jakiś konwent albo wieczorek spędzony na graniu. - czyżby trafiła Ci się pokrewna dusza? Najwyraźniej.
- A tak? Kiszenie w muzeum, w dodatku “do połowy” zamkniętym. Ciekawe co takiego trzymają na niższych poziomach, że aż musieli je wyłączyć z obiegu. - prychnął.

@Valerie von Rosenthaler, @Egon Cadieux, @Enzo Lacroix, a rzućcie sobie kostką K12 na percepcję (słuch) oraz dodajcie wszystkie bonusy do słuchu, jakie posiadacie (pamiętajcie też o mutacjach negatywnych). Wynik od 8 w górę pozwoli Wam usłyszeć wzmianki o tajemniczym eksponacie, który ma się stać furorą licytacji. Dodatkowo do Waszych uszu dotrze kilka niewyraźnych wzmianek na temat tajemniczego kamienia oraz książek, które rzekomo mają odkrywać tajemnice życia “wiecznego”.
Enzo pamiętaj, jesteś w towarzystwie śmiertelniczki. Uważaj na swoje reakcje.
Egonku, a jak chcesz (dowolność) rzuć sobie K6 dodatkowo, tym razem nie na uwierające wdzianko, a poziom irytacji widokiem Tahiry – jej obecnością i tym, co wyczynia (patrz fragment przeznaczony dla niej). Jeśli chcesz być hardkorem, to do wyniku możesz dodać +1 z uwagi na ten nadal niewygodny strój.

- Może Pan się orientuje, dlaczego wyłączyli z obiegu niższe poziomy? To trochę dziwne. - rzekł rozczarowany mężczyzna, który najwyraźniej chciał sobie pozwiedzać. Szkoda, ogromna szkoda. - pomyślał, a także pokręcił głową w dezaprobacie. Czuł ogromne rozczarowanie i najwyraźniej próbował się komuś wygadać.
@Asmodeus Lang, możesz sobie rzucić kosteczkę K12. Dodaj do wyniku atrybut percepcji (wzrok) a także wszelkie bonusy do niego. Pamiętaj także o wadach.
Wynik od 8 w górę pozwoli Ci zauważyć ruchy dwóch osób na dole: mężczyzn wtopionych w tłum, którzy wyraźnie czegoś lub kogoś szukają - ewentualnie próbują się zbliżyć. Dokładniejsze oględziny wskazują, że ich trasa biegnie w kierunku miejsca pobytu Idy Olszewskiej i osób jej towarzyszących.
Z góry wygląda to podejrzanie i chociaż może, to niekoniecznie musi wiązać się z czymś niecnym.

- I to jaką. - @"Wei Liu” obyś miał dryg do licytacji i sporo gotówki. Pewnych cacuszek nie szło odpuścić, co niestety często i gęsto działało w dwie strony. Pech chciał, że to, które sobie upatrzyłeś, było także na oku kilku innych osóbek, między innymi (po ocenie zainteresowania) mężczyzna, który Cię zaczepił.
Rzuć sobie kosteczką K12 i dodaj do wyniku wszystkie bony do wzroku, gdyż na to odbędzie się test: percepcji (wzrok). Wynik od 8 w górę pozwoli Ci na zauważenie błysku w oku rzeczonego mężczyzny - może na myśl o wygranej licytacji, a może... Ten sam wynik, a więc 8 oczek i wyżej pozwoli Ci również na spostrzeżenie irytacji, którą zaczął emanować Egon. Jeśli skierowałbyś spojrzenie w odpowiednim kierunku, to poznałbyś źródło owej złości: Tahirę plus jej wyczyny (fragment o niej).

~***~

Przemowa zgodnie z oczekiwaniami niektórych - nie trwała zbyt długo. Po jej zakończeniu Jacque zszedł ze sceny. Wymienił kilka uprzejmości (uścisków dłoni) z dyrektorem oraz innymi szychami, jak nie wiadomo po co, to w imię dobrej reputacji. W chwili obecnej był dostępny dla dziennikarzy, w tym Ciebie @Gemma Harrison.  
Ach! Przed “zniknięciem” naturalnie mężczyzna udzielił Ci odpowiedzi: wyraził radość na dzisiejszy event, a także na widok tak licznego grona. Potem nawet pozwolił sobie na drobny żart w związku ze swoim wiekiem i tym, że pomimo lat, to w eventach tego typu nadal czuje się jak ryba w wodzie.  

~***~

Przemowa dobiegła końca, teraz jest czas na wymianę uścisków dłoni z Canardem, zadawanie mu pytań lub dyrektorowi muzeum. Poza tym wszyscy nadal mogą raczyć się poczęstunkiem.
Do licytacji zostało jeszcze trochę czasu, toteż chętne osoby mogą jak najbardziej udać się na prywatne wątki, aby ponawiązywać relacje lub wymienić się spostrzeżeniami, czy to na temat eventu czy wszystkim tym, co udało się “wyłuskać” do tej pory.
W przypadku konieczności ingerencji MG lub UP na poczet rozwinięcia jakiegoś wątku związanego z wystawą bardzo prosimy o kontakt.
Licytacja zostanie założona w nowym temacie, a udział w niej będzie dla osób chętnych. O rozpoczęciu licytacji gracze zostaną poinformowani na dedykowanym kanale.
Do użytku pozostają poziomy 1 oraz 2. Poziomy –2. -1 oraz 0 są wyłączone z obiegu. Wchodzenie do nich jest zabronione.
Pamiętajcie: w tej rozgrywce czy innej, zawsze ktoś się napatoczy.

MG zastrzega sobie prawo o możliwości "wejścia" w rozgrywkę graczy na rzecz fabuły. Z uwagi na tajemnicę, nie detale nie mogą i nie zostaną zdradzone. Prosimy jednak o zaufanie.

Kto zostaje w TYM temacie, bo powody, bo chce coś zrobić, to ma czas na odpis do: 12/02/2024 tak do 18:00

@Asmodeus Lang - odpisane
@Egon Cadieux - odpisane  
@Enzo Lacroix - odpisane
@Ida Olszewska - odpisane
@Gemma Harrison - odpisane
@Sander Fiazzo - odpisane
@Valerie von Rosenthaler - odpisane
@Tahira - odpisane (będzie opuszczenie eventu)
@Wei Liu - odpisane
@Xavier Larousse-Page - odpisane
@Anais Lesnicki - odpisane
@Dorien Crawley - odpisane
@Gwen Schneider
@Theo Lacroix - odpisane
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 2 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach