03.05.2023r. Pora na dobranoc, bo już księżyc świeci.

2 posters

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Padałem na pysk i z emocji i z całego zamieszania jakie się tutaj odprawiało, nie tylko tutaj, wszędzie! Już nie wiedziałem co o tym wszystkim myśleć, więc dla orzeźwienia wziąłem szybki prysznic i skręciłem sobie kakao. Nie pomogło, ale chociaż czułem się lepiej.
Zakopałem się po uszy w koc, wciągnąłem laptop na siebie i wsłuchałem się w miły dźwięk intra mojej aktualnie granej gry. Tym razem zwykły symulator życia, ale mam w nim siebie i swoją waifu, mamy kota i rybki, do tego niedługo będą święta, więc muszę poszukać prezentu.
Przyspieszałem czas gdy byliśmy w pracy, a moje oczy na ten czas jakoś tak same z siebie się przymykały, raz, drugi, trzeci, kolejne dni w grze mijały i coraz więcej z nich mi umykało, bo głowa przechylała mi się na bok w objęcia poduszki. Nie miałem zamiaru się jednak poddawać, w końcu... święta... muszę do nich wytrzymać... chcę dać prezent... mojej... ukochanej.... teraz.....
Spokojny i równy oddech cicho szemrał w pomieszczeniu, a święta w grze już dawno minęły podczas mojej nieświadomości.

@Universal Person

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Spokojna melodia w tle gry najpierw zmieniła rytm na nieco żywszy, zwiastując kłopoty wirtualnych lokatorów, potem parę razy przerywał ją dźwięk powiadomienia, aż wszystkie się urwały. Dopiero wtedy Theo otworzył oczy, a to co zobaczył w pierwszej kolejności, mogło zmrozić jego gamerskie serduszko.
Na ekranie migał komunikat błędu, a pod nim widniał brzydki czarny kwadrat po nie do końca zamkniętej aplikacji.
Właściwie nie zdrzemnął się wcale długo, przeszło dopiero siedem minut po dziesiątej. W domu panowała słodka cisza, nawet zza okna nie dobijał się żaden szum wiatru czy hałas samochodów, co wydawało się wręcz nie na miejscu. Czyżby zamknął wcześniej okno? Musiał o tym zapomnieć, wcześniej na pewno było uchylone. Ten wygodny stan nie trwał jednak długo, bo do drzwi Theo zaczął się dość nachalnie ktoś dobijać. Najpierw stukanie, potem dzwonek do drzwi, znowu trochę stukania.
Jeśli podszedł i sprawdził wizjer, to i tak niewiele mu dało, bo ewidentnie na klatce schodowej spaliła się żarówka.

@Theo Lacroix
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Otworzyłem ślepia i natychmiast się poderwałem do siadu.
-W duupęę, nieeeee!-zapłakałem, próbując klikając jeszcze miniaturkę ikonki gry na pasku narzędzi, ale ni jak nic nie działało. Westchnąłem ciężko, naciskając na czerwony krzyżyk, akceptując tym samym, że gra dobiegła końca, przynajmniej na ten czas. Natychmiast sprawdziłem odpalone w tle programy, ale nic nie wydało mi się podejrzane. Widać po prostu musiało się wykrzaczyć, w razie czego skończę do Enzo. Kliknąłem ,,Uruchom komputer ponownie" i odstawiłem laptop na stół, licząc, że najlepsza z informatycznych technik pod tytułem ,,Wyłącz i włącz" podziała na mój problem.
Zerknąłem na godzinę, odrzuciłem koc na bok i wstałem przeczesując sobie włosy. Brak dźwięków z początku nie przykuł mojej uwagi, ale cisza dorwała mnie gdy wypijałem dla orzeźwienia szklankę wody, która po drzemce zawsze smakuje najlepiej. Nie miałem czasu się nad tym specjalnie zastanowić, bo wzdrygnąłem się jak dzikus słysząc walenie do drzwi. Jeszcze raz spojrzałem na zegarek, wyjrzałem przez okno i jak nic było późno, do tego nikogo się nie spodziewałem.
Serce podeszło mi do gardła, odstawiłem szklankę na blat i najciszej, jak mogłem ruszyłem w skarpetach do drzwi wejściowych. Na wstrzymanym oddechu wyjrzałem przez wizjer, ale wypalona żarówka nie ułatwiała mi życia.
Kto to mógł być? Pierwsza myśl, to włamywacz, upewnia się, że w domu nikogo nie ma i może spokojnie wejść, z drugiej strony nie waliłby tak, że cała klatka by to słyszała. Może Marcus? Wrócił i przyszedł na prywatną rozmowę? W końcu ostatnio dałem niezły popis i zapowiedział, że kara będzie. Przełknąłem nerwowo ślinę. No, Theo jesteś dużym, złym wilkiem, nie powinieneś się bać niezapowiedzianych gości? Ludzka część mnie i wpajana latami nauka, aby nie otwierać obcym były we mnie silne. Na końcu przyszła myśl, że może to ktoś kogo pogryzłem i nie pamiętam, tego, może jakiś zaginiony wampir czy wilkołak, który rozpoznał mnie po zapachu i szuka pomocy? Ewentualnie to jakiś potwór, bo skoro nadnaturalni istnieją, to kto wie co jeszcze.
Cały spięty, chwyciłem w końcu za klamkę, przekręciłem jeden zamek w drzwiach, po chwili drugi i niepewnie uchyliłem lekko drzwi, żeby najpierw wyjrzeć co się tam czai. Byłem gotów w każdej chwili drzwi zatrzasnąć, licząc, że będę silniejszy i szybszy niż osoba na klatce. Albo to Enzo! Ostatnia myśl mi przyszła do głowy. Czy ten pajac zrobiłby mi tako okropny żart? Myślę, że tak.
-Enzo?-rzuciłem w eter, oczekując, że moje wróżby się spełnią, kompletnie zapominając o tym, że są bardzo mało prawdopodobne.

@Universal Person

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Komputer potrzebował chwili na przemielenie swojego problemu egzystencjalnego, ale w końcu powyłanczał też inne programy i rozpoczął restart systemu. To również chwilę mu zajęło, nim w końcu zgasł, a potem zaświecił się ponownie. Kółeczko wczytywania kręciło się i kręciło w nieskończoność.
Zwlekanie z otwarciem drzwi zdawało się nie być dobrym pomysłem. Na pewno nie dla niespodziewanego gościa, który niecierpliwił się coraz bardziej. Stukał i stukał, już nawet zaczynał sobie rytm wybijać z tego czekania. Chyba też nie usłyszał kroków Theo, no jak miał usłyszeć, skoro sam wszystko zagłuszał.
Kiedy zamek został przekręcony, za drzwiami zapanowała martwa cisza, zupełnie jakby przybysz wyparował. To jednak nie była prawda, stał tam nadal.
— Nie, Basile — odburknął gruby głos, należący do sąsiada Theo, który mieszkał piętro niżej. — Co tak długo, ile można się włóczyć? — rzucił zaraz z pretensją, jakby stał tam przez cały dzień i czekał na Lacroix. — To chyba twoje? Jak następnym razem znajdę, to spalę — dodał nadal oburzony i wetknął w szparę między drzwiami a futryną nieco wypchają kopertę listową. Jeśli Theo wziął list, facet zwyczajnie odwrócił się i poszedł.

@Theo Lacroix
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Dusza na ramieniu, napięcie w mięśniach i wiara w to, że mój brat jest podlejszy niż myślałem. Wszystko to sprawiło, że podskoczyłem w górę jak zająć kiedy usłyszałem głos sąsiada. Sapnąłem ciężko, opierając się o framugę drzwi i siląc się na to, żeby nie przeklnąć.
-Taaa... Przepraszam... Dziękuję.-zdyszany przez stres wydyszałem mu, zaraz odbierając kopertę. Zamknąłem drzwi, ponownie na tyle zamków ile się dało i jeszcze chwilę stałem straumatyzowany i gapiłem się w drewno przejścia. Przyłożyłem dłoń do czoła i spróbowałam złapać kilka głębszych wdechów.
-A żebyś się dziadzie ze schodów zjebał.-mruknąłem jeszcze na odchodne, w końcu odwracając się i idąc do kuchni, żeby zrobić sobie herbaty. Melissę, rumianek, cokolwiek co pomoże na kołatające jeszcze serce. Koperta tymczasowy wylądowała na stoliku i wróciłem do niej dopiero gdy woda w czajniku została nastawiona i miałem chwilę dopóki się nie ugotuje.
Obejrzałem kopertę, niby się zgadza, do mnie, ale kto i po co? Pacnąłem tyłkiem na krzesło i zabrałem się za średnio eleganckie rozdzieranie papieru.

@Universal Person

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Sąsiad mruknął coś pod nosem, jednym krótkim zdaniem obrażając mu zarówno brata, co i matkę, ale szybko zniknął w mroku ciemnej klatki schodowej. Zawsze był z niego dziwny typ, samotny i mrukowaty, ale tym razem przerósł samego siebie. Co mu przeszkadzała jedna koperta? Choć, jeśli się tak zastanowić, to było ich znacznie więcej, ta była tylko kolejną z wielu, pierwszą w tym miesiącu.
Czajnik zaczął wesoło chrumkać na gazie, w czasie kiedy Theo wrócił do listu. W zasadzie do małej przesyłki. W okienku adresowym był adres jego domu, trochę przekręcony, ale zawsze tak było, wszystko jakimś sposobem trafiało bez problemu, no, może przez sąsiada, ale zawsze. Docelowo trafiało.
Papier łatwo ustąpił, rozdzierając się dość brzydko, krzywo tak jakoś, a tuż po tym, po pomieszczeniu rozniósł się zgniły zapach. Wewnątrz koperty był zawinięty w chusteczkę palec od ręki oraz list. Krew nadal się sączyła, splamiła chusteczkę, a teraz powoli barwiła dłonie Theo, choćby obchodził się z tym z największą ostrożnością.
List był dziwaczny, ułożony z literek wyciętych z gazety, gdzie każda miała inny rozmiar i kształt, a nawet różne kolory. Ta wesoła wiadomość była dość krótka: "O północy przy Charles de Gaulle." Ktoś nawet postarał się o wycięcie i przyklejenie kropki, a była to wyjątkowo duża kropka. Dominująca. Taką kropką można było wszystko skończyć.
Wilkołak nie zdążył nawet zdjąć czajnika z gazu, kiedy gdzieś w dali rozległ się dźwięk syreny karetki.

@Theo Lacroix
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Zło życzenie niestety nie spełniło się, przynajmniej teraz, bo nie dobiegł mnie dźwięk spadania ze schodów.
List po wymacaniu okazał się być grubszy niż powinien być. Rachunki to na pewno nie były, co trochę uspokoiło moje serce, ale z drugiej strony kto wysyłał by mi coś większego niż świstek papieru?
Papier rozerwał się krzywo, ale koperta i tak była do wywalenia, więc się tym nie przejmowałem. Przejąłem się dopiero zawartością paczki. Oczywistym było, że dorwałem się do małego podarunku, który nie był przyjemnością jakiej oczekiwałem. Poderwałem się, odskakując od stołu kiedy z koperty na blat wyleciał ucięty palec. Krew, czemu jej nie wyczułem? Przez strach? Czyj to palec? Spokojnie Theo, spokojnie, nie takie rzeczy już widziałem. Karma mnie dopadła? Ktoś wie coś czego wiedzieć nie powinien! Jestem w dupie. Załamany, oddychając ciężko, wczepiłem palce we włosy i próbowałem się uspokoić, widząc oczami wyobraźni, Enzo zamkniętego w czyjejś piwnicy z krwią na ustach albo Sahaka związanego w czyimś bagażniku, Doriena nieprzytomnego przy głębokim dole w lesie. Nie umiałem rozpoznać po zapachu, a krew i naciągająca się na palec sinizna nie ułatwiały sprawy.
Po chwili zebrałem się w sobie i wziąłem w końcu kartkę ze stołu. Kilka kropel krwi na niej na szczęście nie przeszkadzało w odczytaniu treści wiadomości. Charles de Gaulle... Odetchnąłem ciężej, ale nie było w tym ani grama ulgi.
Od razu spojrzałem za okno słysząc sygnał karetki i krew mi w żyłach stężała, włos jeżył się na karku. Od razu ruszyłem do drzwi, wciągnąłem na stopy buty, zgarnąłem płaszcz i już chciałem wychodzić, ale przypomniałem sobie. Wróciłem się biegiem do kuchni, wyłączyłem kuchenkę, zgarnąłem jeszcze po drodze telefon i ruszyłem z mieszkania, nie siląc się nawet na zamykanie drzwi na klucz, zwykłe zatrzaśnięcie ich powinno starczyć. Może powinienem jeszcze zabrać palec, ale po co mi on?
Wypadłem z budynku, lecąc zaraz za dźwiękiem karetki, prosto w stronę Charles de Gaulle. Ulice wydawały się być bardziej puste niż normalnie. Niby środek nocy, ale to Paryż. Było mi to na rękę, ułatwiało przebieganie przez ulice, gonienie do wskazanego miejsca. Powinienem to przemyśleć. Na pewno ofiary ucięcia palca nie trzymają tam, chyba, nie wiem. To pułapka, wiedziałem, to na pewno, czułem to całym sobą, a w głowie miałem tylko prośby żeby jednak nic nikomu nie było. Od czego wojujesz, od tego giniesz. Mordowałem, bez kontroli, ze złości, słabości. Świętym nie jestem, dawno też przestałem być kimś niewinnym. Ramiona uginają mi się pod ciężarem moich grzechów. Wszyscy których zabiłem, których zjadłem, zdają się wyglądać i patrzeć na mnie z okien mijanych kamienic. To zwidy, oszalałem, ich nie ma, to nie jest prawda. Wyrzuty sumienia to okropna sprawa i nic ich nie ukoi, nigdy.

@Universal Person

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Zbiegając po schodach, wilkołak mógł zobaczyć dwóch ratowników, którzy właśnie wynieśli kogoś z klatki budynku. Kogoś, kto ubrany był dokładnie tak samo jak jego niezbyt ulubiony sąsiad Basile, ale Lacroix nie miał wiele czasu do tracenia.
A jednak, wyrzuty sumienia były jak najbardziej prawdziwe, niezależnie od tego, czy to one patrzyły na biegnącego ulicami Theo, czy ciekawscy mieszkańcy. Choć nie wszyscy patrzyli, większość mimo zamieszania w jego życiu, zajmowała się wciąż własnymi sprawami, jakby nic się nie wydarzyło tuż obok. Jakby Theo w ogóle nie istniał. Tak też reagowali przechodnie na ulicy, choć niewielu ich było, żadnego też nie poznawał. Niewiele w tym dziwnego, jednak tworzyło to poczucie bycia sam na sam z niespodziewanymi problemami.
Po drodze udało mu się złapać nocny tramwaj, który akurat jechał w dobrym kierunku. Tam również nie było wielu ludzi, w oczy rzuciła mu się jedynie pomarszczona staruszka, która siedziała tuż przy rurce z przyciskiem "STOP" i zaczęła się intensywnie w niego wpatrywać. Być może był tu najciekawszym obiektem do oglądania.
Wysiadłszy na dość bliskiej stacji, zostało mu parę kroków do majestatycznego Łuku Tryumfalnego, który dominował okoliczny krajobraz nawet w nocy. W cieniu jednego z przejść wilkołak dostrzegł czarno ubraną sylwetkę. Nieznajomy zdawał się zerknąć na niego i schować się z powrotem.

@Theo Lacroix
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Ratownicy? Tutaj? Może powinienem się zatrzymać pomyśleć, udawać zmartwienie, ale jedyne co przyszło mi do głowy to to, że stało się, jak chciałem. Szczęście. Gdzie współczucie i empatia? Nie było tu na nie miejsca. Pogrążam się. Kiedyś bym siebie od razu znienawidził, a teraz? Wiem, jak łamać stawy, wiem, jak zmywać krew.
Sumienie i tak mnie dopadło, świadomość wróciła. Czemu nie umie się to ustatkować? Chaos dookoła, dalej walczę, zupełnie jak Constanza mówiła, jak to co Sahak chwalił. Stworzenie nocy czy nie, karma wraca w tej czy innej formie. Urojenia i wykrzywione przekonania, jak zakłócenia w radiu.
Wpadłem zasapany do tramwaju, kompletnie ignorując konieczność posiadania biletu. Siadłem głośno oddychając, patrzyłem się przed siebie, zawieszając rozproszony wzrok na niczym konkretnym z mojej perspektywy. Kolejne analizy płynęły w mojej głowie, co do palca, co do sąsiada. Zaniki pamięci? Oszalałem, a jednak stało się jak chciałem. Podróż jednak dobiegła końca, myślenie zostało gwałtownie przerwane, a ja wypadłem na podwórko trącając barkiem jakiegoś napuszonego nastolatka, co wesoło uśmiechał się do ekranu telefonu. Ciesz cię ciesz, póki możesz, póki żyjesz, bo niedługo możesz skończyć na czyimś talerzu.
To nie było ważne, nic nie było ważne, tylko strach przed rozwiązaniem tajemnicy. Łuk patrzył na mnie z góry, przytłaczał, wydawał się być większy niż normalnie. Niczym monument, w środku którego bytuje nieznany mi organizm, który mimo absurdalności ma wpływ na wyrok mojego sądu ostatecznego.
Stojąc w szoku, wyłapałem postać. Nie ucieknie mi. Poczułem ciągnięcie w brzuchu, żeby chciały się wyżynać, pazury sięgać po swoje. To głód czy wściekłość?
Ruszyłem spokojnym krokiem w stronę gdzie przed chwilą była postać. Jestem wilkołakiem, to on powinien się bać mnie, a nie ja jego. Jeśli zrobił coś złego komukolwiek na komu mi zależy, to tego pożałuje i to bardzo. Nigdy więcej nie pozwolę na to, by komuś kogo kocham coś się stało. Jeśli to się stanie, sam skażę siebie na wieczność cierpienia i pokuty, aby nigdy nie zaznać spokoju.

@Universal Person

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Być może to nie karma była tym, czego powinien się obawiać. Może w tej ciemności czaiło się coś znacznie groźniejszego, co jednak wciąż umykało zmysłom wilkołaka. Na tyle sprytne, by się skryć, na tyle odważne, by dawać o sobie znać. Na tyle potężne, by wodzić go za nos.
Potrącony przez Theo chłopak rzucił coś niecenzuralnego w jego stronę, co zaraz przerodziło się w jęk przerażenia, kiedy jego telefon upadł na bruk i słyszalnie strzasnął. To jednak utonęło w głowie Lacroix pośród innych myśli, tych znacznie bardziej niepokojących.
Czarna postać zdawała się zniknąć, kiedy wszedł w cień łuku. Zakurzone miejskim pyłem rzeźby spoglądały na niego w ciemności, a stojący pośrodku grób wydawał się czekać. Jakby miał mu coś do pokazania.
Za sobą Theo usłyszał pospieszne kroki, ale kiedy się odwrócił, zobaczył już tylko rąbek płaszcza znikający za kolumną.
— Więc jednak jesteś — zaśmiał się głos, który zdawał się aż nazbyt znajomy, jakby podobny do jego własnego, ale stłumiony bandaną na twarzy. — Czyżbyś chciał ją ocalić? — Nieznajomy w płaszczu stał po drugiej stronie łuku i przyglądał się Theo uważnie. Choć nie widać było jego oczu, to jednak szydercze rozbawienie bardzo wyraźnie wypełniało powietrze, ściskało gardło.

@Theo Lacroix
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Kiedyś rozumiałbym dramat tłuczonego telefonu, zatrzymałbym się, żeby zapłacić za szkody, ale teraz czasami jesteśmy ponad takimi zasadami, szczególnie gdy okryta płaszczem postać nęci, bawiąc się cierpliwością.
Łuk nie był bezpiecznym miejscem. Atrakcja turystyczna powinna przyciągać tyle uwagi, tyle turystów o każdej porze dnia i nocy, aa jednak teraz byliśmy jedynymi odwiedzającymi. Ja i... On?
Na razie nie wyciągał na wierzch nic co by działało mocniej na moje nerwy, nie było nigdzie krwawej plamy, trupa, niczego. Oczywiste! Stojąc spokojnie, chociaż w gotowości, spojrzałem tam gdzie przed chwilą zniknęła postać. Rozmawiał ze mną, nie uciekał, więc nie było powodu go gonić. To tutaj wszystko ma się stać. Niech więc tak będzie. Jestem gotowy, tak mi się przynajmniej wydaje, bo nieoczekiwanie trudno było mi zebrać się do powiedzenia czegokolwiek.
-Zależy kim jest ONA.-wielki kamień spadł mi z serca słysząc, że chodzi o kobietę. Enzo jest bezpieczny, tyle mi wystarczy. Kogo jednak mógł mieć na myśli? Nowa informacja wywołała lawinę pomysłów. Ile kobiet znam na tyle, żeby mi na nich zależało? Constanza. Może Amelia? Nie mogły to być one, bo skoro one sobie nie poradziły, to ja tym bardziej tu zaraz zginę. Może to ktoś zupełnie obcy? Czy życie nieznajomej jest mniej warte?

@Universal Person

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Grób czekał, ale nie było to ciche, milczące czekanie. Wołał do niego. Szlochał. Błagał o pomoc i krzyczał z wyrzutem, choć z jego strony nie dobiegał żaden dźwięk i właśnie to zdawało się najgorsze.
Tymczasem znajomy obcy bawił się uczuciami wilkołaka, mając z tego doskonałą rozrywkę. Pytanie Theo wywołało falę śmiechu, od którego postać aż ugięła się w przód i w tył.
— Jeszcze pytasz?! Przecież dobrze wiesz! — rzucił, z każdym słowem poważniejąc, wytknąwszy palcem jego osobę. — A spróbuj jeszcze zapytać, kim ja jestem. No, dalej! Spróbuj! — Opuścił ręce i znów zaczął się śmiać. — Nic nie rozumiesz, co? Tak jak oni wszyscy. Dokładnie. Tak. SAMO. — Nagle ruszył biegiem w jego stronę, z zamiarem powalenia na ziemię. Był dostatecznie szybki, by w momencie znaleźć się przy Theo i wyciągnąć w jego stronę dłonie w skórzanych rękawiczkach. Nakręcony umysł wilkołaka pozostawał czujny, ale jednocześnie coś przykuło niespodziewanie jego uwagę. Zapach krwi łudząco podobny do ten z listu.

Możesz rzucić na spryt albo siłę, jeśli chcesz uciekać lub walczyć :3

@Theo Lacroix
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Elementy układanki bardzo nie chciały wskoczyć na swoje miejsce. A może to był moment zaprzeczenia? Wiedziałem o czym mówi, ale uparcie nie patrzyłem tam gdzie ciągnęło mój wzrok, odmawiałem słuchania tego co do mnie krzyczy. Może własnym pytaniem próbowałem odepchnąć jego działanie, jakby magicznie dzięki moim słowom skrzywdzona miała być inna osoba, chociaż to już się stało.
Byłem gotów pytać jeszcze raz, dla samej przekorności, żeby zrobić mu na złość za to co on zrobił mi, jednak nie miałem na to czasu.
Wzdrygnąłem się na jego gwałtowny ruch, ale złość i stres szukały desperacko wyjścia. Jak silny może on być? Wiem jednak, na pewno silniejszy ode mnie, bo to nie jest trudne, ale i tak podjąłem się walki. Choćbym miał przegrać, chociaż trochę go uszkodzę, przynajmniej spróbuję.

@Universal Person


_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Stukot solidnych butów mocno odbiłał się od bruku i ścian budowli, dudnił wysoko pod jej sklepieniem. Całą okolicę zdawała się zasnuwać mgła, kiedy skupiony na swym przeciwniku Theo nie zważał na nic innego. Był tylko on, ten drugi, antyczny łuk i grób. Wszystkie rzeźbione twarze uważnie śledziły każdy ich ruch, każdy moment potyczki, która właśnie się wywiązała.
Wilkołak słusznie się spodziewał, że przeciwnik nie będzie łatwy. Był podobnej postury i wagi, co już samo w sobie utrudniało powalenie go. Z drugiej strony, i jemu to utrudniło. Rozpędzony napastnik zderzył się z Theo i obaj zakręcili się na chodniku, aż ostatecznie to zamaskowany wylądował plecami na kolumnie łuku. Wymyślne zdobienia nieprzyjemnie wgniotły się w ciało, ale to zignorował. Kopnął go kolanem i odepchnął, ale dla Theo był to na tyle przewidywalny ruch, że zdążył uniknąć ciosu, a tylko oddał mu nieco swobody.
Mężczyzna nie tracił czasu. Odepchnął się od ściany i rzucił z rękoma do gardła wilkołaka, jednak nie zdążył dobrze chwycić, ponownie natrafiając na skuteczną obronę. Z drugiej strony, co by Theo nie próbował w tej szarpaninie, to jego sytuacja była taka sama. Trwali w żądnym krwi impasie.
Czuł powoli wzbierającą złość, która nasilała się z każdym ruchem w ich bójce. Zalewała myśli i zaćmiewała umysł, pchając go do znanych już rozwiązań, tych skutecznych i przyjemnych, do przekształcenia siebie w dzikie narzędzie mordu.

@Theo Lacroix
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Walka nie szła źle, ale też nie mogłem powiedzieć, że szła dobrze. Cokolwiek nie robiłem, on reagował adekwatnie i wzajemnie. Nawet kiedy myślałem, że w końcu mi się udaje, mężczyzna pokazywał mi, że tak nie jest. Krok do przodu i zaraz później krok do tyłu, a jednak siły się zużywają, a emocje zaczynają brać górę. Uderzałem, walczyłem i o ile próbowałem jeszcze chwilę się powstrzymać, wiedząc, że nie mogę się poddać naturze wilkołaka, to czułem, jak wściekłość zaczyna coraz mocniej się dobijać do władzy. Nie chciałem, ale czy w jakimkolwiek stopniu zależało mi na tym? Tak musiałem zrobić, tego ode mnie wymagano, panowania nad sobą, ale to jest złe. Nie chcę teraz panować nad sobą. Będąc wilkiem byłoby mi dużo łatwiej, pójście tą drogą było na wyciągnięcie ręki, szczególnie, że odczułem, iż ziemia zaczyna osuwać mi się spod nóg, zaczynam przegrywać.

@Universal Person

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach