Liczba postów : 529
First topic message reminder :
A więc stało się i odpowiednie gwiazdy zabłysły nad projektem, który niejednemu chodził od pewnego czasu po głowie. Projekt Syntmięso/Vegeludzina/Alterwilkożarcie czy jakkolwiek by to ostatecznie nie zostało nazwane, w końcu przeszedł z fazy marzeń do początku swej realizacji. Na początku jednak trzeba było ustalić fakty, toteż główny inicjator przedsięwzięcia - Samuel Whittaker, obserwator jednej z kluczowych paryskich watach nagrał spotkanie na szczycie Silvana Zimmermana, szefa projektu od strony wampirzej (och tak, pijawki niestety były do tego niezbędne ze względu na sprzęt) oraz Doriena Crawley'a, obserwatora innej watahy, ale przede wszystkim właściciela szpitala i to nie byle jakiego. Święty Łukasz miał bardzo interesujące podziemia z celami przystosowanymi do oszalałych gamm, miejsce wprost idealne do prowadzenia badań w których ktoś mógłby niestety być finalnie głodny.
Optymizm Sama udzielał się podczas wspólnej męskiej burzy mózgów, niestety kwadrans przed spotkaniem wilkołak nagłym wezwaniem musiał opuścić przyjemne przestrzenie labu swojego nowego kolegi. Pozostawiając go ze słowami otuchy i wiary w powodzenie tej współpracy, zawinął się pozostawiając za sobą ledwie zapach amerykańskiej wody kolońskiej. Pewnie minęli się z Dorienem gdzieś na ulicy, Samuel był jednak zbyt pogrążony we własnych myślach by zauważyć swojego przełożonego - przynajmniej w warstwie zawodowej.
Po wymianie uprzejmości mężczyźni przeszli do konkretów, które musieli ustalić w związku z planowanymi badaniami.
A więc stało się i odpowiednie gwiazdy zabłysły nad projektem, który niejednemu chodził od pewnego czasu po głowie. Projekt Syntmięso/Vegeludzina/Alterwilkożarcie czy jakkolwiek by to ostatecznie nie zostało nazwane, w końcu przeszedł z fazy marzeń do początku swej realizacji. Na początku jednak trzeba było ustalić fakty, toteż główny inicjator przedsięwzięcia - Samuel Whittaker, obserwator jednej z kluczowych paryskich watach nagrał spotkanie na szczycie Silvana Zimmermana, szefa projektu od strony wampirzej (och tak, pijawki niestety były do tego niezbędne ze względu na sprzęt) oraz Doriena Crawley'a, obserwatora innej watahy, ale przede wszystkim właściciela szpitala i to nie byle jakiego. Święty Łukasz miał bardzo interesujące podziemia z celami przystosowanymi do oszalałych gamm, miejsce wprost idealne do prowadzenia badań w których ktoś mógłby niestety być finalnie głodny.
Optymizm Sama udzielał się podczas wspólnej męskiej burzy mózgów, niestety kwadrans przed spotkaniem wilkołak nagłym wezwaniem musiał opuścić przyjemne przestrzenie labu swojego nowego kolegi. Pozostawiając go ze słowami otuchy i wiary w powodzenie tej współpracy, zawinął się pozostawiając za sobą ledwie zapach amerykańskiej wody kolońskiej. Pewnie minęli się z Dorienem gdzieś na ulicy, Samuel był jednak zbyt pogrążony we własnych myślach by zauważyć swojego przełożonego - przynajmniej w warstwie zawodowej.
Po wymianie uprzejmości mężczyźni przeszli do konkretów, które musieli ustalić w związku z planowanymi badaniami.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!