17.04.2023 - Bo kłusownikom mówimy stanowcze nie

3 posters

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Kłusownikami miała się zając już wcześniej, ale mimo wszystko cały czas coś się działo. A to to trzeba było zrobić, a to tamto, a to jeszcze coś się działo i po prostu miała za wiele na głowie. Już nawet nie chodziło o brak odpoczynku, bo tu umiała sobie zorganizować czas, ale po prostu banda ludzkich idiotów była ostatnią sprawą, którą należało się zająć.
Przynajmniej do momentu, gdy zwyczajnie nie pękła bańka i nie potrzebowała po prostu upuścić pary. Kłusownicy byli idealnym pomysłem, a że latanie za nimi samemu jakoś jej się nie uśmiechało... Oczywistym było, że nie zgarnie ze sobą Sama. Miała zbyt duże wyrzuty sumienia po ostatnim. Z drugiej strony iść samej było kijowym rozwiązaniem, w emocjach mogła... powiedzmy, że posunąć się nieco za daleko. A po co nam te kwiaty? Dorien w sumie był oczywistym i pierwszym wyborem. Nie będzie narzekał - najwyżej się zdziwi, że zmieniła poglądy co do zabijania - a do tego całkiem chętnie weźmie udział w pozbywaniu się tych śmieci. Zawarczała cicho na samo wspomnienie ran, które opatrywała zaraz po zetknięciu z tym świństwem.
Wiadomości wysłane do mężczyzny umówiły ich w odpowiednim miejscu lasu. W sumie była pewna, że się zgodzi, na wszelki wypadek wzięła jednak ze sobą obrzyna, ukrytego pod skórzaną kurtkę. Nigdy nie wiadomo, co może się przydać. Strzałki z truciznami i kilka noży też znalazły swoje miejsce na jej ciele. Ubrana w zwykły, obcisły T-shirt, wspomnianą skórzaną kurtkę, dżinsy i wyższe botki czekała na wilkołaka, oparta o drzewo. O dziwo wyłączyła aktora, co praktycznie się u niej nie zdarzało. W trakcie oczekiwania odpaliła papierosa, powoli zaciągając się dymem i zastanawiając się, od czego właściwie zacząć poszukiwania tamtych.

@Dorien Crawley @Universal Person

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 999
Złość, która wezbrała w przeciągu sekund od otrzymanej wiadomości, zelżała przy kolejnych, ale nie odpuściła do końca. Wściekł się, sądząc, że niechciani ‘goście’ przebywali w świętym dla Doriena miejscu. Na szczęście nie. Mimo wszystko paskudne czyny, których się dopuszczali, nieważne gdzie, należało ukarać i to bardzo, bardzo dotkliwie.
Wilkołak pojawił się o czasie w określonym przez Selenę miejscu. Przez moment obawiał się spóźnienia ze względu na warunki na trasie - rozbite auta i czarne worki na poboczu obrazowały doskonale skalę wypadku. Tego wieczora trupów miało być więcej.
Niewprawnemu oku odnalezienie wampirzycy sprawiłoby trudność. Tych dwoje, choć znajomość należała do tych mało zażyłych, a w dodatku z pewnych względów poniekąd trzymana w tajemnicy, potrafiło odnaleźć się w pustce. Z oczywistych przyczyn było już ciemno, gdy Dorien skinięciem głowy i cichym słowem przywitał Radną.
- Szczegóły? Jakiś plan?
A ubrani byli podobnie. Dorien również miał skórzaną kurtkę, ciemną koszulkę, relatywnie luźne spodnie, tak by przeistoczenie w pośrednią formę nie sprawiło, że pękną na tyłku, ciężkie buty za kostkę. Co do broni - najzwyklejszy nóż myśliwski, ale też bardzo pospolity i przeciętny glock 22, tak na wszelki wypadek. Liczył, że nie będą mu potrzebne.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 523
Las szumiał spokojnie. Niezliczone świerszczowe skrzypeczki brzęczały w zaroślach, wierciły w uszach, próbując prześcignąć się nawzajem i zagłuszyć puszczyka. Ledwie widoczny między chmurami sierp księżyca tylko muskał swym blaskiem szczyty drzew, pozostawiając ziemię i poszycie w ciemności. To była doskonała noc na łowy, niejedna para oczu czujnie śledziła dziś otoczenie w poszukiwaniu zdobyczy. Lub z obawy o życie. Sowa umilkła. Ciemna sylwetka kobiety opartej o drzewo niejednemu mogłaby się zdać częścią pnia, ale nie zmyliła wilczych ślepi.
Śmierć szła z Dorienem. Znalazła go na szosie i powlokła się niczym cień, bezbłędnie czytając w jego myślach. Łaknąc więcej żyć, dokładnie tak jak oni. Zawisła w powietrzu w oczekiwaniu, biernie przysłuchując się słowom. Uczucie podobne do tego, które pojawia się przed nawałnicą, gdzieś głęboko zakorzenione podekscytowanie i obawa jednocześnie, tak doskonale znane tym, którzy niejednokrotnie z pełnym zamysłem przelewali ludzką krew.
Po chwili puszczyk odezwał się znowu, ale w zupełnie innym miejscu.

@Dorien Crawley @Yueying
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Dwa wilki wśród owiec i nie miało tu znaczenia, że sama Yueying była wampirem. I ona i Dorien byli teraz drapieżnikami, które nocną porą wyszły na żer. Choć w tym wypadku nie chodziło tu o zdobycie pożywienia, tak mechanizm był ten sam. Uniosła kąciki ust na przypadkowe podobieństwo strojów, idealnie wtapiających się w mroki lasu.
- Dorien. - przywitanie wypowiedziane łagodnym tonem, łączącym się z poszumem wiatru. Coś się zmieniło, coś ulotnego, choć wygląd był ten sam, to jednak oczy patrzyły inaczej. Ona, mająca problem, by strzelić niepotrzebnie do zwierzęcia. A co dopiero do człowieka. Chyba nadal by miała, jeśli chodzi o zwierzę. Ale teraz już wiedziała, że pewne ofiary były konieczne.
Adrenalina napędzała ciało, rozjaśniała umysł. Widmo śmierci rozlało się nad lasem, bo nie planowała zostawiać tamtych przy życiu. Zwilżyła wargi, uśmiechając się szerzej, z mrokiem czającym się w kącikach ust.
- Znaleźć. Wyeliminować. - prostota planu była celowa i nie wymagała wyjaśnień. Czy wiedziała, czym będzie eliminacja? Oczywiście, że tak. Drobny ruch pozwolił wilkowi dostrzec, że nie on jeden był tej nocy posłańcem śmierci. Nie on jeden zanurzy dłonie w gorącej krwi wypływającej z tętnicy.
- Mniej więcej wiem, gdzie ich szukać. - mrok i gniew otaczały wampirzycę i nie miała nic przeciwko, by skierować go na tych, którzy zawinili. - Chyba, że Ty masz jakiś pomysł? - przekrzywiła głowę, słuchając odgłosów puszczyka. Nie była niewinna. Nie była bezsilna. Była Dzieckiem Nocy. A noc brała dla siebie potrzebne ofiary.

@Dorien Crawley @Universal Person

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 999
Pożywienie to w tym przypadku miły efekt uboczny. Skoro już mają polować, to szkoda, żeby się zmarnowało, a i śladów nie będzie. Selena wypije sobie trochę krwi, jeśli jej będzie odpowiadała, a Dorien zje resztę. Jemu było wszystko jedno. Nie zostawi nawet ludzkich okruszków. Był w stanie kontrolować się w crinosie na tyle, by nie atakować swoich współtowarzyszy, zatem wampirzyca była bezpieczna.
- Musimy ich najpierw podejść.
Jego oczy nagle błysnęły złotem, a całe ciało przeszło lekką metamorfozę. Twarz stała się trochę bardziej pociągła, zarost zagęścił, uszy wydłużyły i zrobiły bardziej szpiczaste, ale nie tak, jak ludzie wyobrażali sobie i przedstawiali w popkulturze elfy. Miał większe dłonie, którymi z powodzeniem mógłby ogłuszyć przeciwnika, gdyby ten dostał z sierpowego. Wilkołak dosłownie zaciągnął się leśnym powietrzem, chcąc zwęszyć ludzi w leśnej aurze. Wypuścił powietrze również nosem, ale z cichym pomrukiem.
- Wiesz, ilu ich jest? To w zasadzie jedyna kluczowa informacja - zapytał, a jego głos był niższy niż jeszcze przed chwilą, podszyty jeszcze miękkim, ale gardłowym warczeniem.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 523
Ich ciche głosy idealnie wpasowywały się w mruczenie otoczenia. Tworzyły razem przyjemną dla ucha kompozycję, trochę ponurą albo nawet złowrogą, ale wciąż całkiem miłą. Gdyby ktoś ich obserwował, z pewnością doznałby dość upiornego wrażenia.
Byli jednak sami, wyłączając garstkę zwierząt, które Dorien zwęszył już za pierwszym pociągnięciem chłodnego, lekko wilgotnego powietrza. Dużo wiewiórek, których wonie dolatywały z góry, nierozróżnialne w swej kakofonii ptaki, głównie ładne godziny temu, jeszcze za dnia. Było kopytne w liczbie kilku, sarny bezsprzecznie bywały w tej części lasu, było też parę ludzkich tropów, ale czy powinny zastanawiać, ciężko było powiedzieć. Większość była dość stara, co mogło sugerować grupkę, być może turystów, świeższe pojedyncze mogły należeć do kogokolwiek, chociażby grzybiarzy. Z pewnością różne osoby przewijały się przez okolicę, zwłaszcza, że nie byli jeszcze zbyt głęboko. O przypadkowe spotkanie jednak można było być względnie spokojnym. Nikt nie chodził nocą po lasach, z małymi wyjątkami, z których dwoje już się znalazło. Być może też bliższe oględziny dadzą im więcej informacji, a może ich zwierzyna po prostu omijała ostatnio ten punkt i należało iść dalej.

[proszę o rzut na percepcję]

@Dorien Crawley @Yueying
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Rzut na percepcję: 4

Tak, to było dodatkowym urokiem pójścia na polowanie z wilkołakiem. Żadnych ciał, które w późniejszym czasie mogłyby zostać odnalezione. A krew… dobra, świeża krew mogła być całkiem przyjemnym urozmaiceniem jej zwyczajowej diety. Była pewna, że Dorien nie będzie mieć nic przeciwko.
- To nie powinno być trudne. Nie wyglądali na zbytnio uważnych. – mruknęła, obserwując z fascynacją częściową przemianę Doriena. Zawsze fascynował ją ten fakt, to płynne przejście z jednej formy w drugą, gdy człowiek zmieniał się w bestię, silniejszą, szybszą, chodzącą maszynę do zabijania pod pełną kontrolą ludzkiego mózgu, oczywiście u niektórych.
- Trzech idiotów. Wiek około 50 lat. Podstarzali tatuśkowie-menele, którym zachciało się polować dla sportu na dzikie zwierzęta, bo przecież nie dla pożywienia. – mruknęła z pogardą w głosie, choć w ustach ponad tysiącletniej wampirzycy hasło „podstarzali” brzmiało dosyć interesująco.
Wzorem wilkołaka wyostrzyła swoje zmysły, wsłuchując się w dźwięki lasu, wypatrując tropów i śladów ewentualnych zapachów. Pierwszy wdech rześkiego powietrza wypełnił ciało adrenaliną, drugi czystą radością polowania. Kto powiedział, że tylko wilkołaki czują zew łowcy ścigającego swą ofiarę.
- Wiem, gdzie byli ostatnio, choć wątpię, byśmy spotkali ich tam teraz. Mogłam ich odrobinkę nastraszyć, ale nie sądzę, żeby się przejęli. – dodała jeszcze, z bardzo mściwym uśmieszkiem na twarzy. Teraz pożałują spotkania ze „strażnikiem lasu”.

@Dorien Crawley  @Enzo Lacroix

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 999
rzut na percepcję: 1

Parsknął, słysząc ten opis, choć nie ze śmiechem, a raczej pogardą. Nie cierpiał kłusowników. Sam również polował, ale w tej kwestii hipokryzja nie miała miejsca. Dorien uważnie śledził zwierzynę mieszkającą na jego terenie, obserwował ich zachowania, pilnował okresów rozrodczych. Wyłapywał osobniki starsze, ranne lub chore, albo te, których populacja wykraczała ponad stan. Ale przede wszystkim liczył się względny humanitaryzm - zwierzę padało od czystego strzału, zamiast cierpieć godzinami w metalowych szczękach. To bardzo kontrastujące podejście.
- Chętnie ich najpierw trochę pomaltretuję. Niech sobie poleży jeden z drugim z urwanymi kończynami. Chyba że stracą od razu przytomność, to będzie dużo mniej funu.
Zapewne niejednego crionsa już w życiu widziała, więc nawet nie pytał, czy kobieta ma coś przeciwko kolejnej transformacji wilkołaka, Co więcej, pewnie wręcz tego oczekiwała. Taki scenariusz wydawał się być Dorienowi na tyle oczywisty, że nie poddawał go konsultacji.
Mm, póki co czuł właśnie typowy zapach lasu i jego naturalnych mieszkańców. Niedaleko musiało być też jakieś jeziorko, bo dostrzegł przeskakującą im między nogami żabkę, ale żadnych świeżych śladów ludzkich.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 523
Wraz z kolejną przemianą wilka, która już nie uszłaby niczyjej uwadze, kilka małych stworzonek czmychnęło czy to w zaroślach, czy w koronach drzew. Puszczyk zaskrzeczał ostrzegawczo i odleciał, zostawiając za sobą ciszę. Obecność dużego drapieżnika onieśmieliła leśnych mieszkańców na tyle, że ledwie szmer mógł przykuć uwagę dwójki łowców, a to było im teraz jak najbardziej na rękę.
Czułe uszy wilkołaka wyłapywały głównie wiatr, cicho szemrzący wśród gałęzi. W tym kojącym szumie parokrotnie pojawiło się coś, co mogło być krokiem, jednak nie sposób było ustalić, jakiego stworzenia. Być może odległość była zbyt duża albo był to inny drapieżnik, równie baczący na własne poczynania. Zupełnie inaczej sprawa miała się z zapachami, których cała gama wypełniła czuły nos. Pośród mnogości leśnej zwierzyny zwęszył parę ludzkich woni, ciężko jednak było je od siebie odróżnić, ciężko było skupić się na jednym konkretnym zapachu, może dlatego, że wszystkie były mu obce.
Yueying była tu na uprzywilejowanej pozycji, bo choć jej tropienie nie wyglądało tak spektakularnie, to dobrze wiedziała, czego szuka. Po zatoczeniu kilku szerszych kręgów wokół miejsca, w którym się spotkali, natknęli się na spocony trop jednego z kłusowników, który podążał w głąb lasu. Tuż przy nim kroczył wyraźny zapach króliczek krwi i charakterystyczny smród pocieranego skórą metalu. Dorien słusznie pomyślał wcześniej o jeziorku, gdyż w miarę jak szli, zapach stojącej, zarośniętej wody był wyraźniejszy, częściowo tłumiąc sobą inne wonie.

@Dorien Crawley @Yueying
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Nie na darmo rozróżniało się polowanie i kłusownictwo. Różniły się między sobą niczym niebo i ziemia, choć miały swoje cechy wspólne. Nie miała nic do porządnych myśliwych, sama w końcu kiedyś też tak zdobywała pożywienie, starając się, by ofiary nie konały długo, a dobijając je po prostu jednym celnym ciosem.
- Nie martw się. Mogę zadbać, by jej nie stracili. – powiedziała z najdoskonalej niewinnym tonem, jaki była w stanie z siebie wykrzesać. – Ostatnim razem przedstawiłam się jako „strażnik lasu”. Byłam wtedy z wilkołakiem w formie lupusa, choć jego akurat nie widzieli… To teraz może mi towarzyszyć całkiem elegancka bestia. – stwierdziła z humorem, kiedy wilkołak przeszedł w formę crinosa.
Miał rację, że nie był pierwszym ani ostatnim crinosem, jakiego widziała. Był nawet kiedyś czas, że obawiała się tej formy, choć tu chodziło o konkretnego osobnika. Doriena się nie obawiała, ufała, że miał na tyle kontroli, by atakować tamtych, a nie ją. Zresztą… I tak zapowiadał się fun, przyjemne z pożytecznym.
- Tędy. Czuję ich. – machnęła ręką w stronę, z której wyczuwała pot, krew i smród metalu. Na szczęście krew, a zwłaszcza zwierzęca, nie wzbudzała w niej głodu. Po prostu wykorzystała ją jako drogowskaz, kierując się jak po sznurku do kłusowników.

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 999
Właściwie to nie chciał jeszcze się zmieniać w kolejną wilkołaczą formę, tę najdzikszą, najbardziej nieobliczalną, tę właściwie maszynę do zabijania. Może to jego myśli, połączone ze zdenerwowaniem wywołanym przez bezmyślne, ludzkie ścierwa, osłabiły wypracowany przez dziesiątki, a nawet setki lat opór i samokontrolę. Czuł, że wyjątkowo trudniej mu opanować wewnętrzną bestię, więc wolał zrobić to świadomie, niż czekać i dać się zaskoczyć własnej naturze. Oby ofiary były już blisko. Przed przemianą zdążył zdjąć z siebie ubranie, które niewątpliwie by ucierpiało i poprosił Selenę, by zapamiętała to miejsce, bo chciałby wrócić po spodnie. Zupełnie się nie krępował przy wampirzycy. Nie tylko nie była pierwszą kobietą, w której obecności się rozbierał, a był też pewien, że on nie był pierwszym mężczyzną, którego ona widziała nago, chociaż z czystej przyzwoitości mogłaby odwrócić wzrok. Ale nie, nie powiedział tego na głos. Jak chce, to niech patrzy, whatever.
Chwilę później miała przed sobą wielkiego crinosa o beżowo-karmelowym futrze, które przypominało kolor włosów Doriena, gdy słońce wypali złote refleksy. Teraz zapewne i jego zmysły zadziałają lepiej.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 523
Ściółka leśna cicho szeleściła pod każdym krokiem, przestrzegając większość zwierząt przed intruzami. Lecz były wśród nich takie, co nie słuchały, bezpieczne, naiwne lub po prostu głupie. Do której z tych kategorii należała uch zwierzyna, to miało się dopiero okazać. Wiedzeni wąską ścieżyną wydeptaną przez jelenie, szybko posuwali się naprzód, zapewnieni jednocześnie, że cel nigdzie nagle nie skręcił. Najprawdopodobniej.
Zapach gęstniał. Kiedy tylko wokół zaroiło się od młodych świerków i sosen, każda gałązka zdawała się nosić na sobie ślady kłusownika. I nic dziwnego, kiedy co rusz jakaś wychylała się na drogę, sięgała do ich ramion, smyrała po głowie. Raz po raz były też dostrzegalne drobniutkie ślady krwi, zaledwie kilka kropel, lecz na tyle świeżych, że zwracały uwagę zarówno wampirzycy, jak i psiego nosa. Ten krwawy trop skręcił w końcu w zagajnik położony tuż nad brzegiem stawu. Tam też wtulony w sam skraj zarośli, siedział zając. Na widok człowieka i bestii jeszcze raz przebudziło się jego przerażone serce, a ten jednym susem rzucił się do ucieczki. Ucieczki z góry skazanej na porażkę, kiedy ledwie zauważalna w mroku żyłka szarpnęła go za szyję.
Przyjemna woń krwi wypełniała powietrze, wypływała prosto ze zmoczonej przy zającu ziemi. Ledwie dwa metry dalej gęste zarośla zanurzały się w sitowiu i brzegu jeziorka, jednak mimo tych przeszkód ludzka woń wciąż była wyczuwalna, miejscami nawet lepiej. Musieli być blisko, co szybko też potwierdziła gryząca nuta dymu w powietrzu. Nie trzeba było długo szukać, by po drugiej stronie stawu dostrzec błysk płomienia między listowiem.

Proszę o rzut na percepcję i spryt dla obojga.

@Dorien Crawley @Yueying
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Rzuty: percepcja 5, spryt 5


Miejsce zgodnie z prośbą zostało zapamiętane, przyzwoitość Yue jednak mogła zostawiać odrobinkę do życzenia. Oczywiście, kulturalnie odwróciła wzrok, gdy się rozbierał, ale moment przemiany był zbyt fascynujący. Choć i tak zadarła lekko głowę, by patrząc tylko na górne części ciała mężczyzny, a zaraz potem futrzastej bestii. Swoją drogą, z kolorem futra, był bardzo urokliwym Crinosem. Powstrzymała jednak komentarz na ten temat, Dorienowi mógłby się taki komplement nie spodobać… Tak samo jak dotknięcie futra. To też musiała stłumić, szybko zmuszając się do powrotu myślami do celu, w jakim tu przyszli.
Gdyby spytać Yue, ich „zwierzyna” należała do kategorii idiotów, głupców i kilku innych dodatkowych wyzwisk. Nie pałała do nich żadną sympatią, a nawet wręcz przeciwnie. Zwłaszcza, gdy jej wzrok prześledził zająca. Nie chciała gonić zwierzątka, za mięsem z tego typu zwierzyny za specjalnie nie przepadała, poza tym dzisiaj polowała na „większą” zwierzynę i z niego innego „gatunku”. Nie zdążyła jednak zrobić czegokolwiek, gdy zająć wbiegł na żyłkę, którą wpatrzyły wampirze oczy.
- Sukin…! – skomentowała, patrząc na biednego zająca. To nie było uczciwe polowanie. Odetchnęła nocnym powietrzem, chcąc pozbyć się z nozdrzy metalicznego zapachu krwi. Nie, żeby jej krew przeszkadzała tak ogólnie, ale chwilowo zagłuszała inne zapachy. Po chwili jednak udało jej się wyczuć dym, zresztą zapewne Dorien był pierwszy. Niech żyją wilcze zmysły. Skierowała się w tamtą stronę, by dostrzec błysk płomienia.
- I jeszcze kretyni rozpalili ognisko… Ty z jednej strony, ja z drugiej? – spytała rzeczowo, zerkając z ciekawością na Doriena. Jeżeli miał inny plan zamierzała się zgodzić. Jeśli nie, no to ruszyła w swoją stronę, by zajść kłusowników.

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 999
Rzuty: percepcja:2, spryt:1

Złość wilkołaka względem przebrzydłych ludzi tylko rosła. Gdy jeszcze byli świadkami okrutnej śmierci przypadkowego zająca, któremu zabrakło szczęścia, chęć dokonania egzekucji na kłusownikach tylko wzrosła. Dorien był na tyle świadomy w crinosie, by zignorować zapach martwego zwierzęcia i nie rzucić się na nie jak na przekąskę. Może później. Skoro i tak nie żył, to nie robiło mu już to różnicy. Najpierw polowanie na większego zwierza. Na najbardziej śmiercionośny gatunek. Na największe ścierwo tej planety. Na człowieka.
Powolnym skinięciem głowy wyraził zgodę na propozycję wampirzycy. Zajdą ich z dwóch stron, odetną drogę ucieczki (nie, żeby mieli jakiekolwiek szanse w starciu z dwojgiem nadnaturalnych) i powoli, z ogromną dozą okrucieństwa, pozbawią ich życia. Tym samym każde z nich podążyło w innym kierunku, wampirzyca płynnie, bezszelestnie, spowita pośród mroku. Wilkołak, ze względu na swój rozmiar i masę nie mógł jej dorównać, ale starał się chociaż pozostać w cieniu.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 523
Cóż, zającowi z pewnością brakło szczęścia o wiele wcześniej, a może nawet nigdy nie zaznał wolności, bo szansa, że przypadkowo przy nich wbiegł w sidła, była znikoma. Żywa przynęta przy wnykach to natomiast skuteczna metoda, łatwa ofiara, na którą drapieżniki często się kuszą, ku swej własnej zgubie. To jednak należało już do historii, prawie, bo przerażone zwierzątko szarpało się dostatecznie mocno, by dość szybko odciąć sobie swobodny przepływ tlenu do płuc...
Zwinna łowczyni przemykała bezszelestnie przez leśne zarośla. Wąskimi ścieżkami, raz w lewo, raz w prawo, nieubłaganie zbliżała się do ogniska, którego gwar powoli przebijał się przez listowie. To wydawało się aż nader głupie, jak sami słusznie zauważyli, nie powinno obozować się tak blisko pułapki, wszak ogień i głosy płoszą zwierzęta. Może faktycznie byli na tyle nierozgarnięci, może to banda żółtodziobów, którzy już nie zdążą wyciągnąć nauki ze swoich błędów. Jednak czujny wzrok Yueying wyłapał coś jeszcze, kolejną pułapkę, którą ominęła szczęśliwie dość szerokim łukiem. Rządek metalowych kłów niedbale przysypanych ziemią i liśćmi nie był trudny do rozpoznania. Okrutna żywołapka czekała na ofiarę, pytanie tylko, czy jedyna.
Tymczasem crinos mocno stąpał po ziemi, a liście i drobne gałązki szeleściły pod każdym krokiem, nieważne czy szedł na dwóch czy czterech łapach. Choć to drugie pewnie byłoby korzystniejsze, zważając na jego jasną sierść. Czuł wyraźnie gryzący w nos i płuca dym, który akurat zawiewał w jego stronę, mocno tłumiąc inne zapachy, a zaaferowanie polowaniem chyba sprawiło, że zapomniał na moment o swoich gabarytach. I wtedy to się wydarzyło, ognisko było już nawet widoczne między drzewami, a wokół przynajmniej trzy sylwetki żywo krzątające się przy nim, ale znacznie bliżej pojawiła się jeszcze jedna.
Mężczyzna, który najwyraźniej poszedł tu za potrzebą, zaprzestał dłubania przy zamku spodni i wydusił z siebie niemrawe przekleństwo na widok wielkiej bestii. Zachwiał się, poszukał ręką zostawionej gdzie indziej broni, a potem biegiem ruszył do towarzyszy.
Kolejny krok Doriena był zbyt nieuważny. Poruszony niespodziewanie szybkim spotkaniem, wilkołak na moment zapomniał o ostrożności, a jedna z jego łap znalazła kolejną żywołapkę. Metalowe zęby zacisnęły się mocno na kończynie, boleśnie rozrywając skórę i mięśnie, zgniatając kości. Żrący ból wskazywał na jeszcze większy problem, stal była posrebrzana, wysmarowana sokiem z tojadu, który dopiero z bliska dał się wyczuć.
Zaalarmowani krzykami kłusownicy, zerwali się z miejsc i chwycili za broń. Ich blondwłosy towarzysz, który nie zdążył do łazienki, machał ręką w stronę Doriena. Kilku z nich wyraźnie trzymało pion z trudem, ale to bynajmniej nie odejmowało im odwagi.

@Dorien Crawley @Yueying
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach