Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3
SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)
MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny
MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3
SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)
MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny
MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
To nie był niby mój dzień jeśli chodzi o kontakty międzyludzkie, ale jednak jakoś to poszło i nie było aż tak niezręcznie, jak myślałem, że będzie, szczególnie z instruktorką jogi. Pogadaliśmy sobie, następnym razem będzie lepiej, bo wiem, że bywało gorzej, dużo gorzej. Ona z resztą ogarnia, pamięta mnie z pierwszych zajęć.
Nie powiem jednak, że nie byłem taki jakiś rozsypany całkowicie i kompletnie, ostatnie zdarzenia i jeszcze wcześniejsze. Miałem wrażenie, że to wszystko się nawarstwia i nie mogę się jakoś otrzepać z tego w zadowalającym stopniu. Może faktycznie muszę wybrać się na strzelnicę z Dorienem albo powinienem dogadać się z Katrine na bieganie wilkiem po lesie.... No zastanowię się, na razie poszukam bardziej przyziemnych pomysłów na uspokojenie i kontrolę nad sobą, która powoli bo powoli, ale chyba się rozwija. Już oczekują kryzysu, bo ten zawsze przychodzi.
O ile plany miałem jakie miałem, tak nie myślałem, że zmiana trasy powrotu do domu sprawi, iż wyrośnie przede mną nieznana mi dotąd apteka i to jaka. Wyglądała interesująco z zewnątrz, a ja od kiedy wiem, że na świecie są wampiry i wilkołaki zaczynam doszukiwać się ukrytych znaczeń we wszystkim. Bo czemu niby apteka miałaby wyglądać tak, jak ta? no dobra, rozumiem, czasami są wymogi, że ma się coś wpasowywać w otoczenie, a tu pasuje jako tako, nie wiem, nie znam się, nie jestem architektem.
Może lepszym wyborem byłby sklep spożywczy i zwykła melisa w torebkach, ale jak już tu jestem, to wejdę i zapytam o co chodzi. Spojrzałem na zegarek, oceniłem godzinę i to do której apteka jest otwarta. Mam jeszcze czas. Pociągnąłem więc za klamkę i wlazłem do budynku od razu rozglądając się dookoła.
-Dobry wieczór!-przywitałem się głośno, żeby usłyszeli mnie pracownicy, którzy są ewentualnie na zapleczu, żeby sobie nie pomyśleli, że to włamanie, bo w dzisiejszych czasach, to nie wiadomo kto wchodzi, gdzie i po co. Zaraz potem skierowałem spojrzenie na wystawkę. Nie to, że wiedziałem na co patrzę, raczej chciałem dać ludziom tutaj pracującym czas na zrozumienie, że nie wiem co robię ze swoim życiem i zaraz będę ich męczyć.
@Flore Cerise
_________________
Nie powiem jednak, że nie byłem taki jakiś rozsypany całkowicie i kompletnie, ostatnie zdarzenia i jeszcze wcześniejsze. Miałem wrażenie, że to wszystko się nawarstwia i nie mogę się jakoś otrzepać z tego w zadowalającym stopniu. Może faktycznie muszę wybrać się na strzelnicę z Dorienem albo powinienem dogadać się z Katrine na bieganie wilkiem po lesie.... No zastanowię się, na razie poszukam bardziej przyziemnych pomysłów na uspokojenie i kontrolę nad sobą, która powoli bo powoli, ale chyba się rozwija. Już oczekują kryzysu, bo ten zawsze przychodzi.
O ile plany miałem jakie miałem, tak nie myślałem, że zmiana trasy powrotu do domu sprawi, iż wyrośnie przede mną nieznana mi dotąd apteka i to jaka. Wyglądała interesująco z zewnątrz, a ja od kiedy wiem, że na świecie są wampiry i wilkołaki zaczynam doszukiwać się ukrytych znaczeń we wszystkim. Bo czemu niby apteka miałaby wyglądać tak, jak ta? no dobra, rozumiem, czasami są wymogi, że ma się coś wpasowywać w otoczenie, a tu pasuje jako tako, nie wiem, nie znam się, nie jestem architektem.
Może lepszym wyborem byłby sklep spożywczy i zwykła melisa w torebkach, ale jak już tu jestem, to wejdę i zapytam o co chodzi. Spojrzałem na zegarek, oceniłem godzinę i to do której apteka jest otwarta. Mam jeszcze czas. Pociągnąłem więc za klamkę i wlazłem do budynku od razu rozglądając się dookoła.
-Dobry wieczór!-przywitałem się głośno, żeby usłyszeli mnie pracownicy, którzy są ewentualnie na zapleczu, żeby sobie nie pomyśleli, że to włamanie, bo w dzisiejszych czasach, to nie wiadomo kto wchodzi, gdzie i po co. Zaraz potem skierowałem spojrzenie na wystawkę. Nie to, że wiedziałem na co patrzę, raczej chciałem dać ludziom tutaj pracującym czas na zrozumienie, że nie wiem co robię ze swoim życiem i zaraz będę ich męczyć.
@Flore Cerise
_________________
Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!