Liczba postów : 588
First topic message reminder :
Po zebraniu poprosił ich, by zaczekali na niego w jego gabinecie. Przez dłuższą chwilę go nie było. Powodów tego było kilka, jeden to rozmowa z Dorienem, drugi to wysłanie familianta po pewną paczuszkę do Siedziby Rady. Kolejność oczywiście odwrotna, dla zaoszczędzenia czasu.
Do biura szedł niespiesznie, musiał zastanowić się jak przedstawić rewelacje, jakimi uraczyć miał zaraz Gunnara. Nie była to łatwa sprawa. Po chwili stwierdził jednak, że nie ma co się zastanawiać. Co będzie, to będzie. Wszedł do Gabinetu, podszedł najpierw do Katrine, jedną ręką objął dziewczynę, po czym podszedł do Gunnara, wyciągając do niego dłoń. - Cieszę się, że udało ci się jednak dotrzeć. Zważywszy na to co dziś wynikło z naszego spotkania, ciesze się po dwakroć. - Po tych słowach podszedł do barku, wyciągnął z niego butelkę szkockiej, dwie szklanki dla Siebie i Katrine, gdyż wiedział, że jej obojętne co dostanie. - Czego się napijesz? - zapytał do chłopaka, po czym podał to, o co poprosił.
- A więc od czego by tu zacząć, Gunnarze. - spojrzał na Wilka - A może jednak Kjellmarze Leifsonie. - dodał z niemrawym uśmiechem na twarzy. Nie wiedział, jak ten zareaguje na wzmiankę o ojcu. Nigdy nie rozmawiali na ten temat, bo gdyby tak było, już dawno prawda wyszłaby na jaw. Pierwsza karta padła na stół.
@Kjellmar Storstrand @Katrine Storstrand
_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
Po zebraniu poprosił ich, by zaczekali na niego w jego gabinecie. Przez dłuższą chwilę go nie było. Powodów tego było kilka, jeden to rozmowa z Dorienem, drugi to wysłanie familianta po pewną paczuszkę do Siedziby Rady. Kolejność oczywiście odwrotna, dla zaoszczędzenia czasu.
Do biura szedł niespiesznie, musiał zastanowić się jak przedstawić rewelacje, jakimi uraczyć miał zaraz Gunnara. Nie była to łatwa sprawa. Po chwili stwierdził jednak, że nie ma co się zastanawiać. Co będzie, to będzie. Wszedł do Gabinetu, podszedł najpierw do Katrine, jedną ręką objął dziewczynę, po czym podszedł do Gunnara, wyciągając do niego dłoń. - Cieszę się, że udało ci się jednak dotrzeć. Zważywszy na to co dziś wynikło z naszego spotkania, ciesze się po dwakroć. - Po tych słowach podszedł do barku, wyciągnął z niego butelkę szkockiej, dwie szklanki dla Siebie i Katrine, gdyż wiedział, że jej obojętne co dostanie. - Czego się napijesz? - zapytał do chłopaka, po czym podał to, o co poprosił.
- A więc od czego by tu zacząć, Gunnarze. - spojrzał na Wilka - A może jednak Kjellmarze Leifsonie. - dodał z niemrawym uśmiechem na twarzy. Nie wiedział, jak ten zareaguje na wzmiankę o ojcu. Nigdy nie rozmawiali na ten temat, bo gdyby tak było, już dawno prawda wyszłaby na jaw. Pierwsza karta padła na stół.
@Kjellmar Storstrand @Katrine Storstrand
_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!