Liczba postów : 588
Powolnym krokiem szedł w kierunku Biura Elisabeth. Chwilę wcześniej rozmawiał z Louisem, rozmowa nie była łatwa, przynajmniej dla Marcusa. Teraz czekała go druga, która jak obawiał się, też do najłatwiejszych nie należała. Wyjazd Seleny i jego w tym samym czasie nakładał na Elisabeth duży natłok pracy, dobrze, że Selka dała mu znać, że wyjeżdża, co dało mu czas na szybką organizację pewnych rzeczy. Teraz należało uświadomić Orzeszka o zaistniałej sytuacji. Docierały do niego ploteczki o niezbyt dobrym nastroju Elisabeth, mimo iż dobrze starała się to ukryć. Po drodze układał sobie w głowie, co zamierza jej powiedzieć, ile z tego faktycznie jej powie, czas pokaże. Głęboki wdech. No cóż, czasem trzeba podjąć ciężką drogę przyjacielu. Nawet pod górkę - Powiedział Wilk, mężczyzna na te słowa uśmiechnął się smutno.
Odgłos pukania, powolny rytmiczny stuk, puk, stuk, puk. Niby nie musiał czekać na pozwolenie, nigdy nie musiał, jednak tym razem zawahał się krótką chwilę. Dwa głębsze wdechy później nacisnął na klamkę. Wszedł do gabinetu Elisabeth, z uśmiechem na twarzy. Efekt psuł jednak zmęczony, do głębi smutny wzrok i lekko podkrążone oczy. - Cześć Orzeszku - niski zachrypnięty głos, doprawiał widok nędzy i rozpaczy. - Mogę zająć Ci chwilę? Muszę z tobą pomówić. - dodał, siadając w jednym z foteli naprzeciw niej. Na kolanach położył grubą solidną teczkę. - Ostrzegam, nie mam zbyt dobrych wieści. - dodał po chwili, spoglądając kobiecie w oczy.
_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
Odgłos pukania, powolny rytmiczny stuk, puk, stuk, puk. Niby nie musiał czekać na pozwolenie, nigdy nie musiał, jednak tym razem zawahał się krótką chwilę. Dwa głębsze wdechy później nacisnął na klamkę. Wszedł do gabinetu Elisabeth, z uśmiechem na twarzy. Efekt psuł jednak zmęczony, do głębi smutny wzrok i lekko podkrążone oczy. - Cześć Orzeszku - niski zachrypnięty głos, doprawiał widok nędzy i rozpaczy. - Mogę zająć Ci chwilę? Muszę z tobą pomówić. - dodał, siadając w jednym z foteli naprzeciw niej. Na kolanach położył grubą solidną teczkę. - Ostrzegam, nie mam zbyt dobrych wieści. - dodał po chwili, spoglądając kobiecie w oczy.
_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!