A więc czas odetchnąć..

2 posters

Go down

Marcus Wijsheid

Marcus Wijsheid
Liczba postów : 588
Wiedziony potrzebą chwili samotności wybrał się na Kanał St. Martin. Sam w sumie nie wiedział czemu akurat tutaj, nogi go poniosły. Być może była to aura miejsca, gdzie turystyczne z założenia miasto, nie gościło zbyt wielu turystów, co znaczyło nie mniej, nie więcej tyle, że ludzi było tu niewiele. Spokój to coś, czego w ostatnim czasie było mu niezwykle potrzeba. Ilość problemów, jaka kołatała mu się w umyśle, biła na alarm, prosząc o chwilę wytchnienia. Późny wieczór również sprzyjał mniejszej ilości ludzi, co znaczyło, że ktokolwiek się tu pojawiał, nie pojawiał się przypadkowo, być może nie był jedyny, który potrzebował wyciszenia albo chwili wytchnienia.

Garderoba, która dominowała w ostatnich tygodniach, poszła w odstawkę, wróciły koszule, eleganckie spodnie, kamizelki, i złote obręcze na ramionach. Obręcze miały dwojakie znaczenie, jeden z powodów to powrót do korzeni, powrót do Nordyckiego pochodzenia, o którym ludzie nie mieli prawa wiedzieć, oraz estetyczne, gdyż obręcze nieznacznie podtrzymywały rękawy, by te nie opadały na dłonie, nie krępując ruchów, inną kwestią było to, że był to pewien sentyment do mody lat 40-50 ubiegłego wieku, do którego Wilkołak miał nieopisany sentyment.

Stał oparty o barierkę, na wiadukcie nad kanałem, spokojnie ćmiąc papierosa. Powolne głębokie oddechy, raz po raz przerywały delikatną ciszę, szum płynącej pod spodem wody. Blado, siwy dym wydobywał się z ust mężczyzny, lekko unosząc się ponad niego, pod wpływem delikatnego, późno majowego wiatru. Dostrzegł kobietę, która również opierała się o barierkę, niedaleko jego samego. Spojrzał w jej kierunku. Widząc jej nietypową urodę, równie nietypowy ubiór, uśmiechnął się delikatnie i znów patrząc przed siebie, w toń płynącej pod nimi wody powiedział - Miejsce rzadko uczęszczane przez turystów, jednak ma swój urok. - po tych słowach spojrzał kątem oka na kobietę. Podejmie dialog czy nie, o to jest pytanie.

@Amal Hadid

_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Amal Hadid

Amal Hadid
Liczba postów : 19
Powoli zbliżały się wakacje, wraz z nimi Paryż zaleje tłum turystów. Na szczęście główne atrakcje Amal już zwiedziła. Na jej liście pozostały mniej popularne, w tym wiele tych na dworze. W końcu w Paryżu wiosną było zimniej niż w Iranie. A przynajmniej odczuwalnie zimniej, za sprawą wyższej wilgotności powietrza. Tego razu wybrała się na spacer wzdłuż kanału Saint Martin. Jak zwykle wcześniej poczytała o tym miejscu w przewodniku. Zawsze ją śmieszyło to, z jaką dumą Francuzi chwalą się zabytkami 150-200-letnimi, podczas gdy u niej w kraju budynki w tym wieku traktowano jako dość nowe. To znaczy bez przesady, wiadomo, że takie budynki trzeba odnawiać, jednak wciąż zachwycają kolorami zarówno elewacji, jak i witraży. A mniej kolorowe są dużo starsze budynki. I ruiny, na przykład takie sprzed dwóch tysięcy lat. Gdzie tam takiemu paryskiemu kanałowi do starożytnego miasta. Starożytne śluzy też były w Iranie. Choć służyły bardziej regulowaniu rzek i nawadnianiu pól, a nie dostarczaniu pitnej wody do miasta, jak to zaplanował Napoleon Bonaparte.

Dziewczyna nie mogła jednak zaprzeczyć urokowi miejsca. Drzewa po obu stronach tłumiły trochę gwar, który dochodził z kawiarenek i małych restauracji rozsianych nad kanałem. Zresztą nie byle jakie drzewa - kolorowe kwitnące kasztanowce. Owinęła się dokładniej płaszczem, bo wiatr był jeszcze dość chłodny, i oparta o barierkę kontemplowała widok. Tak pochłonięta swoimi myślami dopiero po chwili zorientowała się, że ktoś do niej mówi. To musiało być do niej, bo nikogo oprócz elegancko ubranego mężczyzny nie było, a nie brzmiało to, jakby rozmawiał przez telefon. Zresztą pozwoliła sobie tylko na niego zerknąć i wróciła do podziwiania krajobrazu. Biła się z myślami czy powinna odpowiadać, ludzie raczej jej tutaj nie zaczepiali, pochłonięci swoimi sprawami. Na przyszłość może zainwestuje w słuchawki, będzie wymówka, ale teraz dobre wychowanie nie pozwoliło jej zignorować, mimo dyskomfortu, ewidentnego zaproszenia do rozmowy.
- To prawda, jest pięknie.

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach