{16.02.2023} L'Arc

2 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Tsuneo Mochizuki

Tsuneo Mochizuki
Liczba postów : 200
First topic message reminder :

Tsu lubił imprezować. Pech chciał, ze akurat zachciało mu się wybrać do luksusowego klubu, w którym często bywają gwiazdy. Czemu? A dla samego prestiżu, niczego więcej. Interakcja ze znanymi osobowościami kompletnie go nie interesowała. Był tutaj dla zabawy. Kolejnym pechem dla niego było to, że ów klub znajdował się na granicy wampirzego terytorium z wilkołaczym. Tsu postarał się jednak tej nocy nieco wyluzować i po prostu ignorować pijawki, by nie psuć sobie nocy. W końcu dosłownie wczoraj miał okazję spotkać "zmarłego brata", choć jego związek z wampirem... Ciężko mu było to jakkolwiek tolerować. Nienawiść do owych krwiopijców była o wiele wyższa niż do Alf. Prędzej by się prędzej z jakąś zbratał niżeli zaufał pijawce. Przynajmniej tak to sobie wmawiał i wyobrażał.
L'Arc był bardzo głośnym klubem o dość specyficznym wystroju. Nie było więc nic nadzwyczajnym gdy Tsu przyszedł ubrany dość wyróżniająco się z tłumu, ale... Skoro wszyscy byli tak unikatowo ubrani to czy naprawdę się wyróżniał? Jedno było pewne. Biedne "dzieci" tutaj nie chodzą, a te z pieniędzmi wymyślają najdziwniejsze kreacje by zaszpanować. Szczęściem dla wilkołaka było też to, że w klubie pojawiła się jakaś gwiazda i to ona ściągała największą uwagę.
Po dość łatwym wstępie, za oczywistym sypnięciem groszem, udał się do baru zamówić sobie drinka. Nie. Nie zamierzał się upijać. Nie wziął ze sobą tojadu, by to sobie umożliwić. Przyszedł potańczyć i się zabawić w spokoju. Może i kogoś poznać... Znajomości nigdy dość.

@Egon Cadieux
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Co jak co, ale taka upartość nie była nigdy zbyt dobrą cechą. Do pewnego momentu owszem, ale nie zawsze. Pewnie nie raz ten upór wychodził bokiem Tsuneo. No ale to jego cyrk i jego małpy, co nie?
-No to chodź i zobacz co potrafię- oznajmił dość chłodnym tonem. Proszę bardzo, nie on jedyny i nie on pierwszy podszedł lekceważąco do Egona. Jasne, Cadieux nie był wiekowym wampirem, ale spokojnie mógł dorównać starszym od siebie, jeśli tylko mu zależało.
Już miał zamiar się wychylić i chwycić butelkę, którą powoli sączył jakiś tym kawałek od nich, żeby ładnie ją zanihilować na łbie pewnego upartego wilkołaka, ale w tym momencie poczuł wibracje telefonu i charakterystyczny dźwięk przychodzącej wiadomości. Normalnie Egon by się zbytnio nie przejął i kontynuował swoje dzieło zniszczenia i chaosu, gdyby nie to, że to był ten dzwonek.
Prychając ze złością, no bo czemu akurat teraz będą mu przeszkadzać w jakże ciekawym zajęciu, wyciągnął urządzenie i szybko wyklikał wiadomość zwrotną. Wcale mu się to nie uśmiechało, ale bez słowa rzucił banknot 50 euro na bar jako zapłatę za swoje drinki. Co się będzie szczypać, ostatnio nie narzekał na brak gotówki. Po czym wstał i bez słowa poszedł w stronę wyjścia.

@Tsuneo Mochizuki
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Tsuneo Mochizuki

Tsuneo Mochizuki
Liczba postów : 200
Tsu tylko czekał, by opuścić lokal i po prostu w spokoju móc zabawić się z wampirkiem. Akurat gdy mieli wyjść to ten jakby spasował? Spietrał? Tak to wyglądało. Ot jakaś wymówka po zerknięciu na telefon? Nie. Tsu nie zamierzał tak bardzo puścić tego płazem.
Zapłacił za swoje wypite alkohole i zaraz odszedł od baru kierując się za irytującym nieznajomym. Co jak co, ale wilkołak jako predator z łatwością mógł go wytropić, nawet po opuszczeniu tego głośnego lokalu.
Chwilę szedł w bezpiecznej odległości aż w końcu skręcił w jakąś uliczkę obok, doskonale wiedząc jak go przeciąć. Był środek nocy więc ludzi na ulicach poza imprezowymi punktami było mało. No chyba, że jakieś pijane menele... O nich się nie martwił.
Egon raczej nie spodziewał się takiego rozwoju wydarzeń, a może jednak? W pewnym momencie jednak jakaś postać prędko wyłoniła się z cienia i złapała go za fraki, wrzucając mało delikatnie na ścianę alejki co na pewno zabolało. Tsu może i nie wyglądał, ale taki słaby nie był.
- Myślałeś, że puszczę to płazem? - prychnął wilkołak oburzony, stojąc w niedużej odległości od wampira.
- Pokaż więc co potrafisz, poza pluciem jadem. - mruknął z uśmiechem, ale dobra walka nigdy nie jest zła na rozładowanie napięcia. Dawno nie miał z kim powalczyć. Brakowało mu dawki adrenaliny jak na wojnie.


K6 = 4+1 = 5

@Egon Cadieux

_________________



It's truly a strange thing
Tears come with just the thought of you
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
No jak nie urok to [s]sraczka[/s] wilkołak. Pech chciał, że nie znalazł miejsca parkingowego blisko klubu i musiał kawałek przejść pieszo. No a wiadomo kłopoty chodzą parami i nieszczęsny kundel musiał za nim leźć. No co za menda.
-Weź spierdalaj- burknął, kiedy ten mu przeszkodził i pchnął w stronę ściany. No proszę, wcześniej niby chciał uniknąć konfrontacji, a teraz kiedy on nie miał czasu to chciał się tłuc. Beznadzieja.
W ramach pokazania co potrafi… splunął sążniście w stronę paszczy wilkołaka, a celował w jego oczy. Nie sprawdzał jednak czy trafił tylko zamiast tego postanowił wykorzystać tę niewielką przestrzeń jaka między nimi była, żeby znaleźć się za plecami przeciwnika, a przynajmniej, żeby nie mieć ściany za plecami. Co jak co, ale jego atutem były głównie uniki, głupio byłoby się pozbawiać swojej mocnej strony.
-Jak koniecznie musisz, to raz dwa, nie mam czasu na pierdolenie- rzucił w kierunku Tsuneo. Przy okazji nieco obniżył swój środek ciężkości i stanął bokiem do przeciwnika by przyszykować się ewentualnie na kolejny atak. Kurczę, może niepotrzebnie odsunął się od tej ściany? Tak przy odrobinie szczęścia futrzak przywaliłby łbem w mur i byłby święty spokój. Czemu na to nie wpadł minutę wcześniej?

K6 - plucie - 2+1=3
K6 - ucieczka za plecy Tsu - 6+3=9

@Tsuneo Mochizuki
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Tsuneo Mochizuki

Tsuneo Mochizuki
Liczba postów : 200
Chciał uniknąć jej w klubie, bo szkoda było przybytku i wylądowania na komisariacie za burdy jeszcze gdy w środku była jakaś gwiazda. Po prostu działał logicznie bacząc na konsekwencje. Poza klubem to co innego. Ulice były puste i nikogo tutaj nie było poza nimi. Przynajmniej na razie...
- Bo co mi zrobisz? Oplujesz? - odparł do niego z ironią i w sumie się niewiele pomylił. Widząc to jednak, wilkołak się przygotował i choć Egon splunął to trafił go nie w oczy, a w ciuchy.
- Przestaniesz pijawko? Tylko to potrafisz? - powiedział do niego chłodno, zirytowany tak mierną metodą walki. Bał się z nim poszarpać? Czyste tchórzostwo.
- To nie uciekaj, ale przepraszam... Francuzi to mają w krwi prawda? Prawdziwa walka jest wam obca. Potraficie tylko uciekać. - mruknął z kpiną chcąc sprowokować wampira do normalnej walki i choć ten się przemieścił to zaatakował go, zamierzając podciąć nogi, by powalić go na ziemię. Za bardzo wampirek skakał i się panoszył. Chciał w końcu go jakoś uziemić.

K6 - unik - 1 + 2 =3
K6 - atak - 5

@Egon Cadieux
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
-Nie tylko, ale bardzo lubię- odpowiedział i splunął jeszcze raz tak od niechcenia. Nie celował nigdzie szczególnie, po prostu liczył, że wilkołak odruchowo odsunie się z toru lotu Egonkowej śliny. Trzeba korzystać z własnych przewag, nie? Nawet jeśli na codzień były przywarami.
-Tak, tak i uciekamy bardzo szybko. - oznajmił wyjątkowo poważnym głosem. Serio nie miał czasu użerać się z wilkołakiem. Jeszcze 15 minut wcześniej poszedłby do bitki z pieśnią na ustach. Teraz sytacja miała się inaczej.
Egon miał to szczęście, że był całkiem zwinną pijawką i o ile raczej bez dodatkowych narzędzi nikomu większej krzywdy nie wyrządzi, tak przeciwnik musiał się porządnie napracować, żeby złoić skórę Egonowi.
Wampir zgrabnie uniknął ataku, który miał na celu go powalić i sam zaraz wyprowadził kontrę. Mało finezyjną, ot chciał jedynie przypierdzielić pięścią w nos wilkołaka. Może i prostackie, ale zwykle bardzo skuteczne.

K6 - unik 3+3=6
K6- atak 2+1=3

@Tsuneo Mochizuki
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Tsuneo Mochizuki

Tsuneo Mochizuki
Liczba postów : 200
- Żałosne... - odparł do niego z ironią, bo mało się przejął kolejnym splunięciem. No kurwa... Znowu na ciuchy... Warknął naprawdę niezadowolony z tego faktu, szczególnie, że pijawka uniknęła jego ataku. Zwinny sukinsyn, ale nie mógł tak wiecznie skakać prawda?
Tsuneo lubił się bić, jednak nie chciał w środku miasta przybierać formy crinosa. Nie było to zbyt mądre ani praktyczne. Nie w walce z jakimś wampirkiem i szkoda było mu ciuchów. Naprawdę je lubił.
Nie skomentował już nic więcej, ale skupił się na bitce, bo do walki temu było daleko. Oboje jednak byli dosyć zwinni i szybcy, co utrudniało dojście do krwawszych rękoczynów. Tsu uniknął o włos jego ataku wymierzonego w twarz. Warknął na to bardzo głośno i wilczo, ukazując swoje ostre zębiska. Wampir na pewno nie chciał mieć z nimi kontaktu, jednak wilkołak nie miał zamiaru go gryźć. Fuj. Bez przesady. Szanujmy się.
Zamiast tego wyprowadził jednak atak prosto w jego brzuch. Cios był na tyle prędki, że Egon nie mógł zareagować, jednak zamiast uderzyć go z całej siły, usłyszał za nimi kroki i zaraz zostali oświetleni latarką Pana Policjanta, więc cios lekko musnął tors wampirka, bo w porę wyhamował pięść.
- A co tu się dzieje?! Panowie proszę się od siebie odsunąć i ręce do góry. Bez żadnych sztuczek. - odparł poważnie policjant, wolną rękę mając na paralizatorze w kaburze.
- Ależ panie władzo! Nic się nie dzieje. Razem z przyjacielem za dużo wypiliśmy i pomagałem mu iść jednak zrobiło mu się niedobrze. Przecież nie pozwoliłbym mu puścić pawia na ulicy. - zapewnił policjanta Tsuneo, mając nadzieję, że i Egon nie chciał wyjątkowo dzisiaj trafić na komisariat za walkę. Policja ostatnio miała wiele na głowie i nie byli tak pobłażliwi. Policjant jednak nie widział żadnej krwi więc ciężko mu było postawić poważne zarzuty. Był jednak wielce podejrzliwy, bo słyszał szarpaninę, ale żadnych krzyków, co najwyżej jakąś rozmowę.
- Przyjaciel? A niby skąd się znacie? Zaraz mi się tutaj wylegitymować! Kim jesteście i dokąd szliście? Skoro twój "przyjaciel" nie czuje się dobrze to pewnie do domu albo do szpitala jak mniemam? No dalej. Słucham wyjaśnień.

Unik = 5 + 2 = 7
Atak = 5 + 3 = 8

@Egon Cadieux
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
-Weź, wrażenia na mnie nie zrobisz, nie jestem dentystą- mruknął w stronę Tsuneo kiedy usłyszał warkot i ten zechciał pokazać swoje ząbki. A zresztą, on miał ładniejsze, o. Nie to co jakiś taki pierwszy lepszy kłak.
Wilkołak nieco go zaskoczył, kiedy uniknął ciosu pięścią. To wcale nie oznaczało nic dobrego, bo efekt mógł być taki, że będą skakać sobie do oczu przez najbliższe pół godziny, a on nie miał tyle czasu na zabawy z psami. Dramat.
Widząc, że nie ma szans na uniknięcie ciosu przeciwnika, miał zamiar uciec nieco w tył, tak aby maksymalnie wytłumić impet. To co zaszło później zdziwiło go jeszcze bardziej. Co to za służbista, który się tutaj kręci. Z wrażenia, aż się zachwiał, bo źle sobie stanął robiąc ten nieszczęsny krok w tył.
Szybko jednak podłapał tok myślenia kłaka i szybko przeobleczył się w naprutego młodzika. Niezbyt chętnie, ale lepszej opcji nie widział. Lepszej na szybkie rozwiązanie tej sytuacji.
-Jaaakhieee sztchuuuudżkiii, magiczne?- wybełkotał jakby wypił dużo więcej niż w rzeczywistości. -hep- dorzucił jeszcze piękny dźwięk pijackiej czkawki.
-Noooo booo myyy razem na Eraz… Erazmam….Erasumusie! byliśmyyyy- wypalił na pytanie skąd się znają wyraźnie ucieszony, że udało mu się słówko dobrze wymówić.
-Oooo ty… choooźmy doszpitala, matka mnie zaje… zabijeee jak mnie tchak sooobaczy- podchwycił propozycję pana władzy. Oczywiście w trakcie swoich przemów miał silne noszenia boczne, a do tego mocno ucapił się ramienia Azjaty.
-Tyyy, szemu myyy jesteszmy na karuzeli. Niech ją zatszymają- spojrzał pod nogi i ucapił się mocniej rzeczonego Azjaty.

@Tsuneo Mochizuki
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Tsuneo Mochizuki

Tsuneo Mochizuki
Liczba postów : 200
Tsuneo zerknął na wampira kątem oka widząc, że ten zamierza współpracować, a nie dopiec jeszcze wilkołakowi zabawą z glinami. Wilkołak wolał uniknąć kolejnej reprymendy swojego znajomego policjanta, a wampir pewnie wolał uniknąć odsiadki w kiciu za dnia. Niezwykle niewygodne.
Policjant za to powoli do nich podszedł, by się im lepiej przyjrzeć. Poświecił na nich latarką, by dokładnie sprawdzić ich stan. Wilkołak tylko uśmiechnął się niewinnie, podtrzymując swojego "przyjaciela" przed owym upadkiem. No tak, pijani ludzie mieli problemy z powrotem do domu sami.
- Na Erasmusie? - mruknął zaskoczony policjant, który poniekąd połknął tą przynętę i zerknął na Tsuneo.
- Mówisz bardzo biegle po francusku, długo musiałeś studiować. - odparł jakby nieco spuszczając z tonu. Widząc jednak, że kolega Koreańczyka ledwo się trzyma na nogach, westchnął ciężko.
- Powinniście bardziej uważać. Ostatnio jest coraz niebezpieczniej nocami. Może zadzwonić wam po taksówkę? - zapytał ich spokojniej choć nadal dość poważnym tonem. Uspokoił się i przestał wypytywać chłopaków, widocznie nie mając podstaw by ich aresztować. Nie było śladów pobicia...
- Nie, nie trzeba. Przejdziemy się to może nieco wytrzeźwieje. - mruknął do niego z uprzejmym uśmiechem i zaraz złapał wampira wygodniej pod ramię.
- Będziemy się zbierać. W końcu nic tu po nas, a muszę go ratować... - dodał po chwili i lekko się zaśmiał, po czym pociągnął Egona na główny deptak. Policjant życzył tylko bezpiecznego dotarcia do szpitala i ulotnił się na dalszy patrol. Tsu nasłuchiwał jak się oddala i zerkał czy są wystarczająco daleko od owego człowieka. Po tym puścił wampira i aż otrzepał się, poprawiając ubrania.
- Miałeś szczęście... - prychnął do pijawki mając na myśli, że służbista im przerwał ich bitkę. Niestety teraz nie miał już na nią czasu, ani na trafienie na tego samego policjanta zupełnie przypadkiem... Złośliwość losu.
- Dokończymy to kiedy indziej... Pijawko.


@Egon Cadieux
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Dopóki gliniarz był koło nich, Egon falował sobie spokojnie wraz z energią kosmosu uśmiechając się nieco głupkowato i opierając się bezczelnie o wilkołaka.
-Bo koleeeeghaaaa studijowłał filogie.. filololo… no francuski, no. – podzielił się nieprawdziwym faktem z życia Koreańczyka. Swoją drogą fakt, skubany nawet jak na długowiecznego mówił całkiem zgrabnie po francusku. Cóż, dobrze, że on sam miał piękne francuskie nazwisko, nie musiał się nikomu tłumaczyć. Więcej nic nie dodawał tylko sobie stał i czekał, od czasu do czasu niebezpiecznie gubiąc pion, aż mundurowy sobie pójdzie w dal.
- Zacfonimy po mojegho kuzyna… - dodał jeszcze a’propos taksówki, tak żeby pan władza przypadkiem nie wpadł na jakiś głupi pomysł. W myślach poganiał policjanta, żeby sobie poszedł w cholerę, nie miał czasu na takie pierdolenie. Przez wiadomość, którą dostał zaczęło mu się wyjątkowo spieszyć. Ot takie życie.
-No ja nie wiem kto miał to szczęście- przybrał mniej… elastyczną postawę i odkleił się od wilkołaka, kiedy w końcu człowiek znalazł się dostatecznie daleko.
-Aha, do niezobaczenia kłaku, ale na razie czeka Cię mały spacer ze mną do samochodu- wzruszył ramionami. -Parkuję przecznicę w tamtą stronę. Idziesz ze mną na wypadek jakby typ się rozmyślił i zawrócił czy coś. – dodał jeszcze.

@Tsuneo Mochizuki
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Tsuneo Mochizuki

Tsuneo Mochizuki
Liczba postów : 200
Policjant uwierzył w ich bajeczkę, ale nie wyglądał na nazbyt inteligentnego. Ot zwykły ulicznik, chyba dość młody stażem, ostatnio przyjmują coraz więcej ludzi bez odpowiedniego przeszkolenia, by chociaż ludziom pokazać mundurowych na ulic ze względu na zamieszki.
Tsuneo jednak prędko do puścił iż z niesmakiem się otrzepał. Stanowczo za blisko, śmierdział teraz tą pijawką. Bleh. Paskudztwo.
- Takiś pewny swych umiejętności? A raczej ich braku? - odparł z ironią w głosie, ale odsunął się nieco od niego.
- No i jeszcze czego? Myślisz, że nas zapamiętał? No, ale może ciebie tutaj znają... Nie zdziwiłbym się wcale. - rzucił do niego i poprawił ubranie, ale przez nie i makijaż, wyglądał inaczej niż na co dzień, więc nigdy by go tamten glina nie złapał. Do tego był Azjatą, a ci dla Europejczyków wyglądają tak samo... Tsuneo miał w planach dokończyć ich małą szarpaninę, ale nie dzisiaj i nie w najbliższym czasie, by nie sprowadzać na siebie zbytniej uwagi miejscowych. Nadal nie wiedział czy tutaj do końca zostanie. Sięgnął jednak do kieszeni spodni i zamówił ubera nw wskazany przez niego adres i godzinę.
W sumie dobrze zrobili, że szli razem, bo jednak natknęli się na tego samego policjanta, który akurat wyjeżdżał zza rogu swoim radiowozem. Wilkołak warknął, ale zaraz chwycił Egona, mając nadzieję, że ten ogarnie sytuację. No kurwa...
Ten był przez chwilę zajęty piciem kawy, ale mijając obu panów, poznał ich i tylko skinął głową, odjeżdżając w przeciwnym kierunku, pewnie w stronę komisariatu.
- Jak są potrzebni to nigdy ich nie ma, a tak jak wrzody na dupie... - syknął Wilk niezadowolony, ale jeszcze chwilę nasłuchiwał czy nie wraca jego samochód, którego dźwięk silnika poznał. Dopiero wtedy puścił znowu Egona, gdy doszli w miarę do owego miejsca zaparkowania wampira.
- No już. Koniec tego obściskiwania się, bo w życiu się nie doszoruje... - rzucił do niego i zmrużył oczy, czekając aż wampir sobie pójdzie.

@Egon Cadieux
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
-Hympf, jeszcze kiedyś się przekonasz- rzucił do nieznajomego wilkołaka.
-Znają, nie znają, to ty tutaj wyglądasz jak chemiczna jajecznica, stylówa wpada w oko- odparował od razu. No ale taka była prawda. To czy znają tutaj Egona czy nie to była drugorzędna sprawa. Z daleka i tak by go nikt nie poznał. Większym problemem było to, że kłaka można byłoby rozpoznać z odległości przynajmniej kilometra, o ile po drodze nie byłoby przeszkód terenowych.
W takiej miłej, przyjemnej i przyjacielskiej atmosferze sobie szli, do momentu kiedy Egon usłyszał warknięcie wilkołaka i dostrzegł radiowóz. Dwa do dwóch potrafił dodać (mimo, że nie wyglądał) i od razu zrobił się z powrotem wiotki. Oczywiście tak, żeby azjacie nie ułatwiać zadania. A niech się trochę pomęczy, a co.
Na szczęście długo nie musieli odwalać teatrzyka. Parę kroków i gliniarza nie było, a Egon mógł z powrotem dzielnie maszerować o własnych siłach.
-No jak się myjesz od święta to ciężko się doszorować- burknął podchodząc do swojego samochodu i otwierając drzwi.
-Do niezobaczenia- rzucił w kierunku nadnaturalnego i zaraz ruszył z piskiem opon. Na pokaz? A może faktycznie mu się spieszyło, to już wilkołak musiał ocenić sam.

@Tsuneo Mochizuki

Egon zt
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach