18.12.2022r. D-dzień dobry... To...to moje CV

2 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
First topic message reminder :

Omotany w kurtkę z odzysku i szalik co dostałem go na gwiazdkę lata temu szedłem przez miasto spięty, jak więzień kajdankami, bo nie chciałem w czasie szukania pracy złamać sobie czegoś na lodzie, żeby później być jeszcze dłużej bez pracy. Chociaż ze złamanym czymś to i tak można pracować, tylko najpierw się poleży tydzień w szpitalu i dostanie darmowe jedzenie i opiekę. W sumie to nie brzmiało, jak zły pomysł. Zaraz, jestem wilkołakiem, mnie się tak łatwo nie złamie. Wolałem jednak nie ryzykować.
Pociągnąłem nosem, zadzierając głowę i patrząc na szyld z nazwą miejsca do jakiego zmierzałem. A więc to tutaj. Jeszcze raz smarknąłem cichutko, po czym otworzyłem drzwi i wszedłem do środka ściągając czapę w głowy, zaraz zabierając się za rozpinanie kurtki. Czy na pewno miałem wszystkie dokumenty? Jak wychodziłem z domu, to w torbie były i raczej mi ich wiatr nie wywiał, chyba, chociaż kto wie. Do niedawna nie wiedziałem, że wampiry i wilkołaki istnieją i nie są jedynie fantazją oszołomów dla których realne życie jest zbyt łatwe. Może i jest jakaś magia żywiołów i takie tam.
Rozejrzałem się dookoła, bo jednak jak się pieniędzy nie miało, to chodzenie do takich miejsc jest czymś nowym, bo to co innego niż miejska biblioteka, czy park z przyrdzewiałym już placem zabaw.
-Dzień dobry!-zawołałem w głąb salonu, idąc dalej przed siebie. Miałem nadzieję, że nic się nie zmieniło od ostatniego razu i dalej szukają kogoś do roboty.-Ja w sprawie pracy.-nie wiem ile nadziei miałem na powodzenie, bo jaki ze mnie człowiek od gier? Zwłaszcza VR? Może mój brat by się do tego nadawał, ale jak pamiętam, to siedział w trochę innym dziale komputerów. Był w tym dobry, założę się, że nadal jest i na tym zarabia. Czy to był ten jego plan o jakim mi kiedyś mówił? Po prostu zastanawiam się co u niego słychać i nie bardzo mam jak dostać na to pytanie odpowiedź.

@Amelia Van der Eretein
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Amelia Van der Eretein

Amelia Van der Eretein
Liczba postów : 202
Spięty głos chłopaka i jego ogólna bladość, sprawiły, że Amelia przestała się śmiać. Przesadziła i to sporo, wprowadzając wilka w taki stan. Westchnęła cicho i gestem ręki zaprosiła go by poszedł za nią. Poprowadziła go z powrotem do głównej sali i podeszła do baru. Sięgnęła przez lade po butelkę wina i rozlała do dwóch kieliszków.

- Słuchaj, przepraszam. Przesadziłam. Nie chciałam Cię straszyć ani stresować. Zależy mi żebyśmy mieli ze sobą luźne, przyjacielskie stosunki. Dlatego kiedy robie lub mówię coś, co ci się nie podoba, chciała bym żebyś mi o tym mówił. - podała jeden kieliszek Theo, z przepraszajacym spojrzeniem. Zdawała sobie sprawę, że często robiła/mówiła coś głupiego bez przemyślenia. Często więc znajdowała się w niezręcznej sytuacji tak jak teraz.
- Masz, napij się. Jeszcze raz Cię przepraszam...

@Theo Lacroix
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Poszedłem za nią, bo co innego miałem robić? Jeszcze bym się zgubił w jakimś pomieszczeniu z mopami i wtedy dopiero byłby problem, bo podchodzę do jakiejś chemii bez rękawiczek czy maski i pluję na BHP.
Nie spodziewałem się jednak tego, że dziewczyna się zreflektuje i zacznie przepraszać. To było niezręczne, nie przepadam za tym, jak ktoś mnie przeprasza, bo wolę po prostu zobaczyć zmianę niż usłyszeć same słowa. Do tego jak mam jej powiedzieć, że coś mi się nie podoba? To moja szefowa, a to w sumie prawie pierwsza moja praca na poważnie. Wcześniej nie musiałem się też zastanawiać nad swoimi prawami pracowniczymi i nad niczym innym. Miałem tylko przyjść o określonej godzinie, zrobić co było do zrobienia i wyjść o określonej godzinie. Ale pokiwałem jej głową, już wiedząc, że raczej jej nigdy nie powiem jeśli zrobi coś źle, bo jakbym mógł? Nie to, że uważam ją za bezduszną i taką co będzie innych wykorzystywać, ale lepiej dmuchać na zimne. Jak mówiłem, będę grzeczny, bo tej pracy i pieniędzy takich jakie ona mi oferuje, to potrzebuję. Sam się wsadzam między młot i kowadło, ale skoro znalazłem rozwiązanie jednego z moich problemów, to będę się go trzymał w obawie, że jak puszczę, to kolejnego nie znajdę.
Spojrzałem na przysunięty mi kieliszek, zaraz unosząc dłonie w geście protestu.
-Nie ma za co przepraszać, ale też za wino podziękuję.-nie chciałem jej mówić nic złego, ale dopiero ją poznałem, trochę mnie nastraszyła i teraz chce upijać. Lampki czerwone, jakie mogły się zapalić, to już świeciły i błyskały, jakby na świątecznej choince były.-Po prostu jest już późno i chodzenie nocą po mieście samo w sobie jest średnio bezpieczne, a co dopiero po alkoholu.-uśmiechnąłem się, mając nadzieję, na zrozumienie moich obaw. Może i jesteśmy mocniejsi niż ludzie, ale bycie ofiarą napaści niezależnie od gatunku jest dość średnim doświadczeniem. Zwłaszcza patrząc na mnie, ja bym nie przetrwał nawet spoliczkowania zapewne. Tak tylko spekuluję, bo w sumie postrzał w oko z zabawki przeżyłem, pogryzienie przez wilkołaka też. Może tylko umniejszam swoim umiejętnościom.
Opuściłem ręce, zerknąłem sobie w bok. No zrobiło się niezręcznie i nie bardzo wiedziałem co teraz, dlatego pacnąłem się dłońmi z uda i sobie westchnąłem.
-Chyba powinienem już iść. Muszę się przygotować do pracy i umowę poprzeglądać jeszcze i nakarmić kota.-cofnąłem się krok.-To do widzenia w pracy...-uśmiechnąłem się nie czując w tej chwili weny na nieformalne pożegnania, już samo mówienie do niej na ,,ty" będzie mi problemy sprawiać.
Jeszcze rzutem na taśmę wymieniliśmy się numerami, co było całkiem mądre, bo gdyby coś się stało to ona nie będzie bez sensu czekać na pracownika, co nie przyjdzie, a ja nie będę bez sensu do pracy przychodzić jeśli będzie na przykład i tak zamknięte. Miałem tylko nadzieję, że w przypływie wspomnień z dzisiejszego dnia nie zadzwonię do niej z rezygnacją z pracy, albo że ona nie zadzwoni do mnie zwalniając mnie, bo jestem zbyt niezręczny, a ona potrzebuje ludzi otwartych. Będzie dobrze, na pewno.
W końcu pożegnałem się jeszcze raz z lekkim ukłonem i wyszedłem z budynku z wieloma myślami w głowie, które towarzyszyły mi całą drogę do domu.

Koniec

@Amelia Van der Eretein

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach