Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3
SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)
MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny
MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3
SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)
MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny
MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Omotany w kurtkę z odzysku i szalik co dostałem go na gwiazdkę lata temu szedłem przez miasto spięty, jak więzień kajdankami, bo nie chciałem w czasie szukania pracy złamać sobie czegoś na lodzie, żeby później być jeszcze dłużej bez pracy. Chociaż ze złamanym czymś to i tak można pracować, tylko najpierw się poleży tydzień w szpitalu i dostanie darmowe jedzenie i opiekę. W sumie to nie brzmiało, jak zły pomysł. Zaraz, jestem wilkołakiem, mnie się tak łatwo nie złamie. Wolałem jednak nie ryzykować.
Pociągnąłem nosem, zadzierając głowę i patrząc na szyld z nazwą miejsca do jakiego zmierzałem. A więc to tutaj. Jeszcze raz smarknąłem cichutko, po czym otworzyłem drzwi i wszedłem do środka ściągając czapę w głowy, zaraz zabierając się za rozpinanie kurtki. Czy na pewno miałem wszystkie dokumenty? Jak wychodziłem z domu, to w torbie były i raczej mi ich wiatr nie wywiał, chyba, chociaż kto wie. Do niedawna nie wiedziałem, że wampiry i wilkołaki istnieją i nie są jedynie fantazją oszołomów dla których realne życie jest zbyt łatwe. Może i jest jakaś magia żywiołów i takie tam.
Rozejrzałem się dookoła, bo jednak jak się pieniędzy nie miało, to chodzenie do takich miejsc jest czymś nowym, bo to co innego niż miejska biblioteka, czy park z przyrdzewiałym już placem zabaw.
-Dzień dobry!-zawołałem w głąb salonu, idąc dalej przed siebie. Miałem nadzieję, że nic się nie zmieniło od ostatniego razu i dalej szukają kogoś do roboty.-Ja w sprawie pracy.-nie wiem ile nadziei miałem na powodzenie, bo jaki ze mnie człowiek od gier? Zwłaszcza VR? Może mój brat by się do tego nadawał, ale jak pamiętam, to siedział w trochę innym dziale komputerów. Był w tym dobry, założę się, że nadal jest i na tym zarabia. Czy to był ten jego plan o jakim mi kiedyś mówił? Po prostu zastanawiam się co u niego słychać i nie bardzo mam jak dostać na to pytanie odpowiedź.
@Amelia Van der Eretein
Pociągnąłem nosem, zadzierając głowę i patrząc na szyld z nazwą miejsca do jakiego zmierzałem. A więc to tutaj. Jeszcze raz smarknąłem cichutko, po czym otworzyłem drzwi i wszedłem do środka ściągając czapę w głowy, zaraz zabierając się za rozpinanie kurtki. Czy na pewno miałem wszystkie dokumenty? Jak wychodziłem z domu, to w torbie były i raczej mi ich wiatr nie wywiał, chyba, chociaż kto wie. Do niedawna nie wiedziałem, że wampiry i wilkołaki istnieją i nie są jedynie fantazją oszołomów dla których realne życie jest zbyt łatwe. Może i jest jakaś magia żywiołów i takie tam.
Rozejrzałem się dookoła, bo jednak jak się pieniędzy nie miało, to chodzenie do takich miejsc jest czymś nowym, bo to co innego niż miejska biblioteka, czy park z przyrdzewiałym już placem zabaw.
-Dzień dobry!-zawołałem w głąb salonu, idąc dalej przed siebie. Miałem nadzieję, że nic się nie zmieniło od ostatniego razu i dalej szukają kogoś do roboty.-Ja w sprawie pracy.-nie wiem ile nadziei miałem na powodzenie, bo jaki ze mnie człowiek od gier? Zwłaszcza VR? Może mój brat by się do tego nadawał, ale jak pamiętam, to siedział w trochę innym dziale komputerów. Był w tym dobry, założę się, że nadal jest i na tym zarabia. Czy to był ten jego plan o jakim mi kiedyś mówił? Po prostu zastanawiam się co u niego słychać i nie bardzo mam jak dostać na to pytanie odpowiedź.
@Amelia Van der Eretein
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!