Liczba postów : 848
Dwóch ich zawsze było, mistrz i uczeń - nie powiedział nikt z parki familiantów, których Jun oddelegował do prostego zadania. Wpierw on, facet na oko około trzydziestki, ubrany w jeansy, niebieską koszulę i marynarkę sportową, z tym swoim wiecznie usatysfakcjonowanym wyrazem twarzy. Zaraz za nim weszła ona, ubrana ni galowo ni sportowo, bądź pan mądry i pisz wiersze. Grzecznie przytupali do siedziby rodu Wijsheid i zaczepili jednego z tutejszych familiantów o Mikaylę. Dlaczego konkretnie chcieli się z nią widzieć? O tym już nieszczęśnikowi nie powiedzieli, choć o swoim patronie z rady wspomnieć raczyli.
Dlatego też zaraz zostali odprowadzeni do salonu, gdzie uprzejmie usadzono ich kuperki na jednej z kanap, a następnie goniec udał się właśnie po ciebie, kochana wilkołaczyco.
- Mamy delegację od... - Chujka, Pana Szpiegostwa, Pana Cesarska Mość, Żółtka, Starucha, Mendy, Louisa, Juna - niby raczej nie bezpośredniego przełożonego zwanego szefem ale CEO; Radnego. Czyżby chcieli przekazać jakieś bojowe zadanie? Domagali się raportu ciul wie o czym? A może przynosili za sobą aromat kontrybucji nałożonej na ten ród... Może lepiej nie wnikać ani tym bardziej nie panikować zawczasu.
@Mikayla Adakai
Dlatego też zaraz zostali odprowadzeni do salonu, gdzie uprzejmie usadzono ich kuperki na jednej z kanap, a następnie goniec udał się właśnie po ciebie, kochana wilkołaczyco.
- Mamy delegację od... - Chujka, Pana Szpiegostwa, Pana Cesarska Mość, Żółtka, Starucha, Mendy, Louisa, Juna - niby raczej nie bezpośredniego przełożonego zwanego szefem ale CEO; Radnego. Czyżby chcieli przekazać jakieś bojowe zadanie? Domagali się raportu ciul wie o czym? A może przynosili za sobą aromat kontrybucji nałożonej na ten ród... Może lepiej nie wnikać ani tym bardziej nie panikować zawczasu.
@Mikayla Adakai
milestone 500
Napisałeś 500 postów!