Liczba postów : 158
Henriette, biała królowa. No to było oczywiste. Nikt inny się nie nadawał do tej roli jak ona. Zrobiła replikę 1do1. Uznała, że tak będzie najlepiej. Miała nawet profesjonalnie założona perukę. O dziwo największy problem sprawił jej dobór perfum. Naturalnym wyborem byłyby różane, ale buteleczka poison diora wręcz krzyczała do niej. Dlatego wybrała ją. Oczywiście ona była długo przed czasem, a teraz stała przy parkiecie. Rozglądała się po gościach. Widząc Doriena odżyła. Pobiegła do niego, zachowując przy tym grację, chociaż nie jedna dama już dawno, by się potknęła przez ilość materiału. Ucieszyła się na jego widok. Rzuciła mu się na szyję, obejmując go mocno.
– Cześć kochanie – przywitała się z nim. Ucałowała go w policzek. Była wstawiona, ale to nie było jej ostatnie słowa. Miała zamiar się upić jeszcze bardziej. Unikała trochę kontaktu wzrokowego, by nie dać po sobie znać, że była zdecydowanie przemęczona. Wolała, by ją nie pytał ile śpi ostatnio i czy je regularnie. To były w końcu urodziny Tahiry.
– Cześć kochanie – przywitała się z nim. Ucałowała go w policzek. Była wstawiona, ale to nie było jej ostatnie słowa. Miała zamiar się upić jeszcze bardziej. Unikała trochę kontaktu wzrokowego, by nie dać po sobie znać, że była zdecydowanie przemęczona. Wolała, by ją nie pytał ile śpi ostatnio i czy je regularnie. To były w końcu urodziny Tahiry.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!