Parkiet - Henriette&Dorien

2 posters

Go down

Henriette de Rouvroy

Henriette de Rouvroy
Liczba postów : 158
Henriette, biała królowa. No to było oczywiste. Nikt inny się nie nadawał do tej roli jak ona. Zrobiła replikę 1do1. Uznała, że tak będzie najlepiej. Miała nawet profesjonalnie założona perukę. O dziwo największy problem sprawił jej dobór perfum. Naturalnym wyborem byłyby różane, ale buteleczka poison diora wręcz krzyczała do niej. Dlatego wybrała ją. Oczywiście ona była długo przed czasem, a teraz stała przy parkiecie. Rozglądała się po gościach. Widząc Doriena odżyła. Pobiegła do niego, zachowując przy tym grację, chociaż nie jedna dama już dawno, by się potknęła  przez ilość materiału. Ucieszyła się na jego widok. Rzuciła mu się na szyję, obejmując go mocno.
– Cześć kochanie – przywitała się z nim. Ucałowała go w policzek. Była wstawiona, ale to nie było jej ostatnie słowa. Miała zamiar się upić jeszcze bardziej. Unikała trochę kontaktu wzrokowego, by nie dać po sobie znać, że była zdecydowanie przemęczona. Wolała, by ją nie pytał ile śpi ostatnio i czy je regularnie. To były w końcu urodziny Tahiry.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 999
Dorien, magiczne lustro. Czy to było aż tak oczywiste? No nie do końca. Dorien długo się zastanawiał za kogo lub za co się przebrać na kostiumową imprezę urodzinową jednej z jego ulubionych krwiopijczych koleżanek. Zazwyczaj mało towarzyski mężczyzna tym razem postawił na bycie oryginalnym. A skoro odrzucił opcję figurowania na przyjęciu jako kolejny szczerzący zęby kot w paski albo biały królik z zegarkiem na łańcuszku, musiał wysilić kreatywność. Nienajnowszy garnitur, lustro, mały młotek, klej. Popękane szkło przyczepił do czarnego materiału, zarówno do marynarki jak i spodni. Voila.
- Mon Cherie - odpowiedział na przywitanie i też cmoknął kobiecy policzek - Wyglądasz absolutnie fenomenalnie, królowo. Masz już swojego króla czy mogę cię porwać?
Słowa Doriena wcale nie były przesadzone, naprawdę tak uważał. Henrietta była mu bliska, jeśli nie totalnie najbliższą mu osobą na świecie, więc znalezienie jej w tym tłumie było swojego rodzaju ulgą. Wiedział też, że jego partnerka biznesowa akurat na tym przyjęciu miała wystąpić w roli gościa honorowego i niekoniecznie może mieć dla Crawleya czas, także interakcja z nią wywołała uśmiech na twarzy mężczyzny.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Henriette de Rouvroy

Henriette de Rouvroy
Liczba postów : 158
Gość honorowy czy nie dla Doriena musiała znaleźć czas. Mogło się walic i palić (w sumie to miało, ale trochę później) musiała z nim zatańczyć. Spodobał się jej jego kostium, uznała, że był uroczy. Mogła się w nim podziwiać to był zdecydowanie ogromny plus. Było jej miło słysząc komplement od niego.
- Bardzo mi się podoba twój strój. Uroczo wyglądasz.
Zabrała go najpierw do stolika, by się napić alkoholu. Dopiero potem porwała go na parkiet. Naturalnie dała mu się prowadzić podczas tańca. On był mężczyzną, to jego zadanie i nie sądziła, że dałby jej to zadanie. Czuła jak jej alkohol zaczyna uderzać do głowy. Tak się dzieje gdy się pije tylko wino i nagle napije się wódki. Oparła się głową o jego ramię, poczuła zapach jego perfum i od razu się uśmiechnęła się. To był komfortowy zapach, który bardzo lubiła. Kojarzył się jej od razu z nim, a to było bardzo przyjemne skojarzenie. Uniosła głowę, by spojrzeć na niego. Spojrzała mu w oczy i na moment zjechała wzrokiem na jego usta.  
- Cieszę się, że jesteś.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 999
Wilkołak podziękował za tak miłe skomentowanie jego kostiumu. Pewnie wiele innych gości Tahiry spędziło więcej czasu i włożyło więcej wysiłku w skompletowanie stroju niż on, chociażby właśnie towarzyszka Doriena, która powalała wyglądem. Każdy detal jej sukni, makijażu i peruki wręcz zachwycał. Dorien podążył za Henriette do stolika, gdzie z krótkim ‘cheers’ na ustach wychylili po kieliszku wódki, dokładając kolejny element do wyskokowej mieszanki. Potem od razu ruszyli na parkiet, bo obiecała mu, że z nim zatańczy, kiedy parę dni wcześniej rozmawiali o nadchodzącym przyjęciu.
Muzyka akurat nieco spowolniła, więc mogli się pokołysać. Wspierał kobietę swoją nienaganną postawą - mogła się swobodnie o niego oprzeć i być pewną, że nie tylko dobrze wyglądają, ale i doskonale się dopełniają.
- Ja też się cieszę, że jestem - odpowiedział na tyle głośno, by tylko ona go usłyszała i uśmiechnął się w zawadiackim stylu, by wiedziała, że żartował. Jednocześnie na dosłownie trzy sekundy przycisnął ją mocniej do siebie w tańcu, wiedząc, że gestem przekaże więcej niż słowem.
- Znam ten wzrok - postanowił się nieco podroczyć z Henią, a alkohol na pewno dodawał mu odwagi i sprawiał, że nie zwracał uwagi na obecność innych uczestników imprezy - Co byś chciała?

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Henriette de Rouvroy

Henriette de Rouvroy
Liczba postów : 158
Nie chciała, by ją puszczał, wolała być dzisiaj bliżej niego. Dorien był jej przyjacielem to przede wszystkim, ale czasami był kimś więcej. Dawno tak nie było, chociażby przez jej brak czas na cokolwiek. Ostatnio ledwo co spała, a co dopiero mówiąc o reszcie. Cały czas do tej pory była spięta ze stresu i zmęczenia. Będąc teraz w jego objęciu uspokoiła się, wyciszyła. Ten alkohol zaczął działać bardzo sennie na nią. To był dobry znak, czuła się w jego towarzystwie na tyle komfortowo, że mogłaby teraz zasnąć mu w ramionach. Oparła się więc o niego, ciesząc tą chwilą między nimi. Zaśmiała się na jego następne słowa. Oh co za gierki zaczynał. Zapomniał, że ona mogła tak w nieskończoność? Akurat to była jej działka. Wyprostowała się, stanęła na palcach, by móc wyszeptać mu coś do uszka. Nie chciała, by nikt inni to słyszał. Najlepiej jakby byli tutaj całkowicie sami.  
- Skoro znasz ten wzrok to wiesz czego chcę - zaczęła, a po tym delikatnie zębami przygryzła płatek jego ucha, tak by wywołać małe dreszcze - Nie możesz mi tego po prostu dać?- zapytała. Odsunęła się, przejeżdżając czubkiem nosa po jego szyi. Jeśli tak chciał się bawić, nie zamierzała protestować. Musiał pamięć, że była silnym zawodnikiem. Uśmiechnęła się do niego lekko, a oczy jej błyszczały wskazując zaintrygowanie i podniecenie. Później mu zaproponuje, by wrócili do niej.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 999
- Możemy się stąd wymknąć - powiedział jej wprost do ucha, tuż po tym jak pochylił lekko głowę - O ile nie jesteś zobowiązana. Mam nadzieję, że nie jesteś jakąś formą atrakcji i wolno ci przeskoczyć na drugą stronę lustra.
Dorien doskonale sobie zdawał sprawę z tego, że Henriette i Tahira się bardzo przyjaźniły, i śmiał podejrzewać, że Henia zaangażowała się w pomoc jubilatce przy organizowaniu tego wspaniałego przyjęcia. Te wszystkie dekoracje, muzyka, słodkie przekąski - cały klimat, który pozwalał na immersję i sprawiał, że można było zapomnieć, że przebywają w jakimś wielkim, starym magazynie z przerdzewiałej blachy naprawdę robił wrażenie.
- Tak ‘po prostu’? - powtórzył jej słowa, jakby chciał się upewnić, czy dobrze ją zrozumiał. Jednocześnie mogła zobaczyć, jak Dorien unosi wzrok i rozgląda się po sali, aczkolwiek sama musiała wywnioskować, czy się wystraszył, że ktoś mógł usłyszeć o czym mówią, czy od razu szukał jakiegoś ustronnego miejsca, w którym mogliby się zaszyć na kilka minut - Dam ci wszystko, co sobie tylko zażyczysz. - odpowiedział, kiedy ciarki przebiegły mu wzdłuż kręgosłupa - A co dostanę w zamian? - zadziorny uśmiech zdradzał, że to tylko przekomarzanki.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Henriette de Rouvroy

Henriette de Rouvroy
Liczba postów : 158
Kilka minut? To nie było w ogóle warto jej schodzić z tego parkietu. Czemu on się z nią teraz tak droczy? Niech ją już pocałuje, zamknie ciaśniej w swoich objęciach. Ale niech ma satysfakcję, odpuści dzisiaj. Nie zawsze musi być jak ona chce, chociaż to jest prawda z którą ciężko jej się pogodzić. Pocałowała go, stęskniona za jego ustami. Dawno tego nie robiła, teraz to nie miała nawet czasu...pomijając inne kwestie.  
- Tak po prostu, zasłużyłam sobie, ale dzisiaj mam wyśmienity humor, mogę ci odpuścić- przyznała. Ponownie zatopiła się w tym namiętnym pocałunku. Zawsze tak miała po dłuższej rozłące z nim. Chociaż ostatnio się widywali częściej w pracy, a i tak czuła się jakby znów narósł jakiś dystans. Może to ta praca i stres jaki w niej budziła.  
- Dostaniesz mnie, możesz rano mnie odwieźć do domu i zostać trochę- zaproponowała. To była bardzo dobry układ. Dawno go nie było na dłużej, chciała z nim spędzić czas, obejrzeć coś w końcu razem, zjeść wspólnie posiłek. Po prostu poprzebywać w jego towarzystwie inaczej jak z współpracownikiem.  
- Tęsknię za tobą- odpowiedziała tym tonem, który wiele sugerował.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 999
Crawley też zaczynał tęsknić za bliskością swojej ‘koleżanki’. Przyjaźnili się, byli sobie nawzajem oparciem (dosłownie też - Henia często leżała na kanapie oparta o Doriena, na przykład gdy spędzali długie godziny oglądając serial odcinek za odcinkiem), przysłowiowym rękawem do wypłakania, mogli liczyć na siebie, nawet jeśli wiadomość była wysłana ‘w nocy o północy’. Ale nie samą depresją wilki żyją, spotykali się na kawę i spacer, zarówno w cichych kameralnych miejscach, jak i pełnym zgiełku centrum miasta, zwiedzili razem pół świata, oddawali się rozrywkom jak i przyjemnościom. Mimo tego zdarzały im się okresy, kiedy bywali ze sobą bliżej, a potem, z niewiadomych przyczyn, milknęli na dni, tygodnie.
- Mogę. Mogę cię rano odwieźć i zostać tak długo, aż mnie nie wyrzucisz siłą.
On też się stęsknił i nie omieszkał jej tego powiedzieć. Uśmiechnął się, gdy go pocałowała; mogła wyczuć, że kąciki jego ust się uniosły, gdy sprawiła, że ich wargi się ze sobą zetknęły. Potrzebowała go, a to łechtało ego Doriena. Ze wszystkich, którzy mogliby pomóc jej w tej niedoli, wybrała właśnie jego. Rozejrzał się wokół, i, upewniwszy się, że aktualnie nikt im się za specjalnie nie przygląda, zsunął dłoń z talii kobiety na pośladek, który nie omieszkał delikatnie ścisnąć i nie przeszkodziły mu w tym nawet warstwy sukni. Jeśli ona stosuje zagrywki, to on nie zamierzał być jej dłużny. Królowa czy nie królowa, tego wieczora będzie tylko jego.
- Nie wiem, czy to rozsądne - mruknął, chociaż jemu też trudno było przestać - Ktoś nas zobaczy, będą o nas mówić - pomimo tych słów opuścił lekko głowę i tym razem to on zainicjował jeszcze jeden pocałunek.
- Jak się bawisz? - zapytał, umyślnie zmieniając temat, by musiała odciągnąć myśli o wyobrażeń dotyczących łóżkowych aktywności - Ktoś cię tu odwiedził, czy czekasz, aż ktoś ci uratuje z tej wieży?

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Henriette de Rouvroy

Henriette de Rouvroy
Liczba postów : 158
Henriette nigdy nie lubiła ich przerw. Były bardzo stresujące dla niej. Zdawała sobie sprawę, że czasami ona za nimi stała, że to ona się odsuwała odpychając od siebie każdego. Chociaż Conall sugerował jej nie raz skąd to może się brać, sukcesywnie ignorowała ten głos rozsądku i kontynuowała życie tym schematem. To nie była ucieczka, bo była w tym samym miejscu. To było raczej urywanie kontaktu, tłumaczenie go zmęczeniem z powodu pracy, chęcią odpoczynku. To było milczenie długimi godzinami i patrzenie się w ścianę. Nie zdziwiłaby się gdyby któregoś dnia Dorien nie odezwał się już do niej. Oczywiście serce, by jej pękło na tyle kawałków, że nigdy nie udałoby jej się tego posklejać, ale uważała, że sobie zasłużyła. Była wstanie się obwinić za wszystko, było jej łatwiej żyć z myślą, że to jej wina. Nie lubiła myśleć o losie, który był zgubny, nieokiełznany. Nie miała na niego wpływu. Czuła przez to czasem taką frustrację, że zjadało ją od środka. Nie lubiła nie mieć kontroli. Doriena nie była wstanie kontrolować. Wiedziała często co zamierza zrobić, co powie lub co zrobi. Nie była to jednak kontrola, a fakt, że znała go tak dobrze. Może dlatego potrzebowała czasem przerwy, bywała zbyt zaborcza, za bardzo wymagająca. Wiedziała o tym, a i tak nie umiała przestać. Ucieszyła się, że mimo to i tak chciał do niej przyjechać i z nią spędzić czas.  
- Jest dobrze, ale trochę mnie już męczy to wychodzenie z domu i tyle kontaktu z ludźmi. Wiesz, wolę czasem sama spędzić czas.  
Jej wypowiedź była szczera, ale i alarmująca. Dorien mógł usłyszeć jej zmęczenie w głosie, mogące sygnalizować, że znów zamknie się w domu na jakiś czas, tylko praca i leżenie w łóżku.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Sponsored content


Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach