Dorien

Gdzie ty jesteś?

Zabije cię

Przepraszam, nie wyspałam się

Jednak nie przepraszam, ty widzisz, która godzina jest?

Nara dwulicowy jesteś

Robię rekonesans opery, okazuje się, że ma ona zalane podziemia zupełnie jak w książce. Poprzedni właściciele z pewnością mieli opracowane swoje drogi ucieczki, ale wolałabym wytyczyć z kimś zaufanym nowe szlaki, szczególnie, że te które widziałam biegną raczej do centrum, aniżeli odśrodkowo na północ. Niestety tonę w biurokracji i nie będę mieć czasu w najbliższych tygodniach na zejście w głąb, ale zaprosiłam obserwatora Dracul i kilka zaufanych wampirów. Co Ty na to? Miałbyś ochotę się w to pobawić? Będę wisiała Ci przysługę Przyda się Twój nos. 15.01 byłby dla Ciebie ok? Daj znać, muszę uprzedzić stróża.

Nie ma czego gratulować, nie był to mój pomysł ani wygrany przetarg. Ojciec musiał się pokazać, to mój prezent na 200. Ale nie narzekam, próbuję jakoś to ogarnąć, poczuć się jak właścicielka, a nie przypadkowa osoba, która zajrzała do biura. Bardzo chciałabym z wami iść, ale tego dnia akurat nie mogę, bo jestem już umówiona. Odezwij się po akcji, jak będę mogła już gadać, chętnie posłucham, czy Ci w ogóle coś takiego leży, wiesz... jedno wyjście ewakuacyjne, nie sprawia, że inne dziury wokół tego bajora nie będą potrzebowały zaklejenia. A może tradycyjny stek za tydzień? ps. W ogóle gadałeś z Hettie ostatnio? Nie odpowiada mi na wiadomości.

Mezzo prowadzi się samo, ma dobrych menagerów, a o sklepie... o nim wolę nie mówić. Faktem jest, że kocham operę, choć z nieco cieplejszych, włoskich terenów, a funkcja właściciela jest mało obciążająca. Nie wiem, może chciał mi tym powiedzieć, że mam w końcu dorosnąć, kłamstwem byłoby, jednak gdybym powiedziała, że nie ekscytują mnie możliwości tego miejsca. Zmartwiłeś mnie, jeśli chodzi o sprawę Hettie, ale też cieszę się, że jesteś poinformowany i chcesz się ze mną tą informacją podzielić. Jesteśmy w kontakcie.

Akcją zawiaduje Constanza Moreau i to ona da Ci znać konkretnie godzinę. Podejrzewam, że będą to późno, po spektaklu, kiedy nie ma już ani publiczności ani artystów wałęsających się wam pod nogami. Baw się dobrze, czekam na wieści!

Czemu Cię nie ma na walnej imprezie wilkołaków? Wprawdzie widać jakieś pijawki i ludzi, ale w zasadzie jest fajnie. Wiesz, natura i te sprawy. I żadnych zagrożeń!

I weź nie pierdol z łaski swojej. Jest mięcho, jest wódka i ognicho z kiełbaskami. Potrzeba Ci czegoś więcej dla dobrej zabawy? Mają też fajny konkurs ze strzelaniem po pijaku. No chodź, będzie spoko. Zawsze można się wyluzować.

Bo wyglądasz na faceta, dla którego impreza w lesie jest poniżej godności~

W skali od 1 do 10 jak bardzo narzekasz na brak zajęć? I jak bardzo masz ochotę komuś spuścić łomot? (w słusznej sprawie oczywiście)

Yue (dawniej Sel)

Ten dzień nie jest dobry. W sumie nawet ostatnie dwa tygodnie nie są dobre.

Kłusownikom leśnym. Najlepiej dzisiaj, mam ochotę komuś spuścić wpieprz, a oni mi wiszą od początku miesiąca.

Nie pierdolę. W lesie są kłusownicy.

Mają wnyki-kolce pokryte srebrem i trutką.

Chętny zrobić z nimi porządek?

Nie wiem, czy w Twoim. Tu byli. [pineska z wątku z Samem] Ale pewnie tak.

W sumie nie radzę.

Ostatnio dostali strzałkami z LSD.

Ale jakby co, to smacznego. Pożyczysz strzelbę?