1.XI – The Good, The Bad and... who is The Ugly?

3 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Valerie von Rosenthaler

Valerie von Rosenthaler
Liczba postów : 270
First topic message reminder :

Valerie była słowna, przynajmniej jeżeli chodziło o zajęcie się uszkodzeniami aresztowanej parki. Kobietą zajął się lekarz, pracownik rodu, składając jej rękę do kupy, a przynajmniej gwarantując to, że obejdzie się bez niepożądanych efektów ubocznych podczas leczenia. Z gościem było nieco inaczej, wybudzono go z letargu nieco później, po przygotowaniu pokoi gościnnych. Heh, to były oczywiście cele w ich przytulnym, aczkolwiek skromnym fragmencie piwnicy, ale na potrzeby rodziny wystarczały. Zero luksusów, za to z mozolnie mijającym czasem, pozwalającym na przemyślenie swojego postępowania…
Tak czy inaczej, w końcu nadeszła pora na rozmowę, tym razem szczerą, jednak braku ryzyka uszczerbku na zdrowiu wykluczyć się nie dało. To, że ataku na własną osobę nie miała im specjalnie za złe, w końcu zjebali koncertowo, nie oznaczało braku chęci do ewentualnego odwetu. Oko za oko, ząb za ząb, o ile nie zostanie zagrana melodia zgodna z oczekiwaniami.
Dwójka znajdowała się w jednym pomieszczeniu, z szybą przez którą widoczność mieli ci spoza pomieszczenia, monitoringiem oraz bardzo czułym aparatem ułatwiającym podsłuch, wręcz stereotypowy pokoik przesłuchań. Kobietę przykuto do umocowanego w miejscu krzesła, facet dostał solidniejsze więzy. To, czy się ich pozbędą, zależało od nich. Sama Valerie na razie przebywała w pokoju obok, czekając na Yunę, towarzyszkę dzisiejszej zabawy. Bawiła się gumową piłeczką, odbijając ją od ściany raz za razem i zerkając na pewną solidną skrzynię, którą ze sobą przytargała. Ewentualne opory mają to do siebie, że mogą zostać przełamane i to w bardzo niemiły sposób…
Wampiry nie podpisywały konwencji genewskich i innych bzdur.

@Yuna @Mistrz Gry
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 834
Kobieta jedynie przełknęła głośno, po raz kolejny, ślinę. Raczej z potencjalnej obawy o to, co mogło się z nimi stać za kilka chwil, gdyż nie miała pewności co do prawdomówności pijawek. Mężczyzna z kolei nie był poruszony słowami obydwu pań, nie zdradzając mową ciała żadnych sugestii odnośnie tego, iż mógł wciskać im kit.
- Poszły z dymem, zgodnie z poleceniem danym przy pierwszym spotkaniu. Wolałem nie zaryzykować tego, iż mógłby wpaść mi do mieszkania i rozejrzeć się nieco po nim, o ile tego i tak nie zrobił - odparł, zwyczajnie nie będąc w stanie dostarczyć im nieistniejących już skrawków papieru. - To były bardzo proste polecenia zawierające markę i blachy samochodu oraz miejsce w którym go zaparkował Za każdym razem pozostawiał je w mało użytkowanych uliczkach. Same fury były tanimi szrotami, w najlepszym razie może dobijając do tysiaka w komisie - kwestii papierów nie poruszył z oczywistych względów, takowych brak oraz kto wie czy pojazdy nie pochodziły ze zwyczajnej kradzieży. Jedyne co mógł to wzruszyć ramionami. - Nic a nic. Nie dzielił się ze mną listą kolejnych ofiar. O zakatowanych nie wspominał niczego więcej poza wskazaniem miejsca porzucenia, o ile dana instrukcja została przekazana ustnie - odparł Valerie po dłuższym namyśle. Niezależnie od podejścia do swej sztuki, widocznie nie uznawał miniona za widza mogącego zrozumieć dzieło artysty; więc klucz interpretacyjny zachował dla siebie.
- Dragi, jednak nie mam tych najmocniejszych w ofercie, oraz środki dopingowe dla sportowców… - odparła bez zastanowienia, skoro i tak wdepnęła w znacznie większe bagno, nawet jeśli pominąć cały ten nieszczęsny świat długowiecznych. Jaka jest szansa, iż wszystkie ofiary miały  tym jakąkolwiek styczność i to stanowiło kryterium wyboru?
- Więc... co teraz? - spytał mężczyzna, który chyba nie miał niczego do dodania, a przynajmniej żadna cenna wskazówka lub inna złota myśl nie przychodziła do głowy. Z jego perspektywy wyglądało to tak, iż oni dotrzymali swojej części umowy.

@Yuna  @Valerie von Rosenthaler
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Valerie von Rosenthaler

Valerie von Rosenthaler
Liczba postów : 270
Więcej pytań do tej dwójki dzieciaków, pomijając to że sama jest „dorosła” od stosunkowo niedawna, to już nie miała. Grunt, że wiedzieli kogo szukać, bo z gadki nie wynikały żadne twarde wskazówki odnośnie lokalizacji celu. Do tego minęło przecież nieco czasu, od pojmania do przesłuchania, więc jeśli Hannibal potrzebowałby usług swego prawie-ochotniczego pomagiera… ups, nie ma i jego i Amandy, trzeba ich ukarać! Od biedy może nadaliby się na jednorazową przynętę, w tym miejscu za miastem i przy odpowiednim rozegraniu tego, ale to nie jej o tym teraz decydować.
- Teraz to spędzicie w tym budynku co najmniej kilkadziesiąt najbliższych dni, w razie gdyby zaistniała potrzeba pociągnięcia was za języki po raz drugi. W końcu pozwolić wam wyjść bez przejścia przez karnego jeżyka… trochę narozrabialiście ale nie na tyle, by wydać was temu zjebowi - powiedziała, po czym wymieniła spojrzenia z Yuną. Obejdzie się bez egzekucji lub dalszego ciągnięcia pogawędki. - Głowa rodu o tym zadecyduje, aczkolwiek bez gilotyny, wiec rozluźnijcie te spięte pośladki - dodała z uśmieszkiem na twarzy, po czym wyszła wraz ze starszą wampirzycą. Musiała jeszcze nasmarować raporcik, a nawet dwa…

/end
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Sponsored content


Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach