14 października 2022
23:00

Wietrzna noc, aż dudniło w okna w szpitalnym gabinecie Cyrille'a. W trakcie pełnienia służby dobowej jako traumatolog i przy okazji dyrektor szpitala spędzał większość wolnej chwili w swoim małym azylu. Drewniane, eleganckie podłogi z dębu w odcieniu miodowym, białe ściany oraz ciemnobrązowe, drewniane meble. Po lewej stronie od wejścia stał mały, przeszklony stolik kawowy umiejscowiony pomiędzy dwiema dwuosobowymi, szarymi sofami stojącymi naprzeciwko siebie. Wgłąb nieco podłużnego gabinetu stało solidne, drewniane biurko, a na nim sterta papierów, podpięty do stacji dokującej laptop oraz dodatkowy monitor.
Cyrille właśnie na tym fotelu rozsiadł się wygodnie, na zmianę zerkając a to na potencjalne powiadomienia w telefonie, a to na laptopa, wystukując kolejne zdania w elektronicznym dokumencie. Zszedł niedawno na dwugodzinną przerwę, pozostawiając oddział ratunkowy w rękach swojego zaufanego pracownika, samemu starając się skupić na umówionym spotkaniu. Nerwowo stukał obcasem buta o podłogę, nie mogąc się doczekać tak naprawdę swoich gości. Wiedział, że dzisiejsze spotkanie może być bardzo owocne dla obu stron i z całą pewnością zamierzał doprowadzić biznes do końca.
W międzyczasie zebrał się do tego, by podmienić nieco garderobę. Schował do szafy scrubsy, założył na siebie białą koszulę, ciemnoszare spodnie zaprasowane w kant. Na nogach miał brązowe, zamszowe sztyblety, zaś na dłoni klasycznie widniał rodowy sygnet. Dla trochę bardziej wyluzowanego efektu podwinął rękawy w koszuli, co swoją drogą uwydatniło tylko jego umięśnione przedramiona.

@Raisa Litauer