Liczba postów : 1182
Ostatnie, czego chciała, to jechać do kasyna i zajmować się pracą. Nie szło ukryć, że głowy do tego nie miała w ogóle, a ostatnie dni były w ogóle dnem. Ale jakby jeszcze prywatnych problemów było jej za mało, okazało się, że na gwałt potrzebują krupiera. Bo ostatni po prostu ot tak nie przyszedł sobie do pracy. Nie no, czemu nie… Miała ochotę po prostu walić głową w ścianę. Czemu jeżeli cokolwiek jest złe, to wali się w zasadzie kaskadowo…? Niczym ułożone kostki domina, stuknij jedną, a za nią polecą następne. Dokładnie tak czuła się w tej chwili.
Umawianie kandydatów i wstępne rozmowy zrzuciła na familianta i oficjalnego właściciela przybytku. W końcu jako wampir nie mogła zbyt długo figurować jako właścicielka, choć świat nadnaturalny wiedział, jak wyglądało to w rzeczywistości. W końcu każdy z nich musiał się ukrywać i prowadzić swoje biznesy pod przykrywką, żeby ludzie się nie zorientowali. Ukrywanie świata nadnaturalnego było najważniejsze. A że interes musiał się w końcu kręcić, przyjechała na umówioną godzinę do kasyna, od razu zaparzając herbatę dla siebie i dla ewentualnego gościa. Szybkie zerknięcie w CV dało jej mniej więcej pojęcie, z kim będzie mieć do czynienia.
Z głębokim westchnięciem usiadła za biurkiem, zamknęła oczy i głębokimi oddechami postarała się wyciszyć i uspokoić. Jak to szło? Prywatne problemy zostają za drzwiami? O tak. Zdecydowanie zostają. Upiła łyk herbaty, czekając na potencjalnego pracownika i w międzyczasie z większą uwagą przeglądając jego CV.
@Enzo Lacroix
_________________
Umawianie kandydatów i wstępne rozmowy zrzuciła na familianta i oficjalnego właściciela przybytku. W końcu jako wampir nie mogła zbyt długo figurować jako właścicielka, choć świat nadnaturalny wiedział, jak wyglądało to w rzeczywistości. W końcu każdy z nich musiał się ukrywać i prowadzić swoje biznesy pod przykrywką, żeby ludzie się nie zorientowali. Ukrywanie świata nadnaturalnego było najważniejsze. A że interes musiał się w końcu kręcić, przyjechała na umówioną godzinę do kasyna, od razu zaparzając herbatę dla siebie i dla ewentualnego gościa. Szybkie zerknięcie w CV dało jej mniej więcej pojęcie, z kim będzie mieć do czynienia.
Z głębokim westchnięciem usiadła za biurkiem, zamknęła oczy i głębokimi oddechami postarała się wyciszyć i uspokoić. Jak to szło? Prywatne problemy zostają za drzwiami? O tak. Zdecydowanie zostają. Upiła łyk herbaty, czekając na potencjalnego pracownika i w międzyczasie z większą uwagą przeglądając jego CV.
@Enzo Lacroix
_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!