Something's telling me it might be you

2 posters

Strona 4 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 624
First topic message reminder :

Tytuł: Something's telling me it might be you
Data: 30 stycznia 2024
Miejsce: posiadłość de Vere
Kto: Cecil de Vere i Makoto Saitō

Od ostatniej pełni minęło kilka dni i Makoto czuł się zdecydowanie lepiej. Nie miał przed sobą wizji przymusowej przemiany w wyliniałego wilko-podobnego stwora, nie roznosiła go złość, nie pocił się i nie bolały go mięśnie. Żyć, nie umierać! No, powiedzmy – Japończyk nadal miał na głowie sporo spraw i zmartwień, a jak zostawał sam przypominał sobie o tym, co go gnębiło. Ale hej, w tej chwili na przykład nie miał czasu na zmartwienia.
Wracał właśnie z kolejnej zmiany w szpitalu, z torbą sportową przerzuconą przez ramię. Miał w niej dodatkowe ubrania, trochę książek i rzeczy, które mogły mu się od czasu do czasu przydawać (jak na przykład zapasowa szczoteczka do zębów). Liczył na to, że Cecil nie zmienił przez ten tydzień zdania i nadal gotów był opróżnić dla niego szafę. Czy coś w tym guście.
Dzisiejszy dzień w pracy należał do tych trudniejszych. Makoto musiał brać udział w nagłej operacji i dosyć, że pacjent prawie im się przekręcił, to jego wilkołacza natura cały czas dawała o sobie znać. Dużo nie brakowało, a musiałby wybiec z sali operacyjnej w desperackim akcie powstrzymania samego siebie przed obślinieniem się na widok ludzkich wnętrzności.
Jak to się działo, że jednocześnie zwijało go z obrzydzenia na samą myśl, ale jednocześnie dostawał ślinotoku, kiedy zapach świeżej krwi i mięsa dostawały się do jego nozdrzy?
Cóż, nad tym właśnie się zastanawiał, gdy po zmroku pukał do drzwi posiadłości de Vere.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Cecil zdążył dostrzec w guście literackim Makoto nie tylko kilka nut komedii, ale i całą jej melodię. Całe szczęście, że w przeciwieństwie do niektórych starych dziadów, miał jeszcze dużo poczucia humoru - może nawet wyostrzyło mu się ono z wiekiem, kto wie?
Pan de Vere lubił mieć wilkołaka w swoim domu, pod ręką kiedy naszła go ochota spędzić z nim trochę czasu. Oczywiście nie mówił tego otwarcie, ale... Chyba dość łatwo go było przejrzeć, skoro nawet sam zainteresowany już to zauważył. No cóż, zdarza się. Cecil nie zamierzał z tego powodu lamentować.
Chłopak wystawił rękę posłusznie, a wampir upuścił na nią trzymany wcześniej obiekt. Klucze.
- Żebyś nie musiał więcej stać pod drzwiami i czekać. - wyjaśnił mu. Czy załatwił dodatkowy zestaw, specjalnie dla niego? Być może. Na szczęście nie musiał się przyznawać, że taki pomysł urodził mu się w głowie po ostatniej pełni. Jeszcze zabrzmiałoby dziwnie, czy coś.
- Nie zawsze jestem w domu, służąca ma czasem wychodne, a kiepsko by było, gdybyś pojawił się z nadzieją na przespanie między zmianami i musiał zawrócić po pocałowaniu klamki pustego domu. - dodał, wcale się nie tłumacząc. To, że sytuacja, jaką przedstawiał była wyjątkowo mało prawdopodobna nie miało też większego znaczenia. Mogło się tak przecież zdarzyć!

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 624
Całe szczęście, że poczucie humoru wyostrzyło mu się z wiekiem, bo Makoto pewnie nie zniósłby pogardy w oczach Cecila po przeczytaniu swojej ulubionej książki. Już chyba wolał trochę śmiania się i wytykania mu palcami, jaki kiczowaty miał gust. Mimo wszystko, tak samo jak wampirowi, zależało mu na nie byciu pośmiewiskiem. Przynajmniej w tym ich małym towarzystwie złożonym tylko z nich dwóch.
Kiedy na jego dłoni pojawiły się klucze, na początku w ogóle nie załapał. A potem to już ciężko było stwierdzić, czy bliżej mu było do zemdlenia, czy zamerdania ogonem (gdyby go miał). Zrobił się, oczywiście, bardziej czerwony na twarzy i przez dłuższą chwilę trzymał rękę w bezruchu przyglądając się przedmiotom umieszczonym na dłoni.
— To ma sens. Dziękuję. — Wybełkotał w końcu, chowając klucze do kieszeni spodni, spoglądając na Cecila niepewnie. Serce biło mu szybciej, bo chociaż dostał te klucze po prostu dlatego, że miał tam nocować kilka dni pod rząd... To jednak jakaś część niego widziała w tym geście podwójne dno. Wiedział, że nie powinien sobie pozwalać na takie myśli, ale co mógł zrobić? Dałby mu klucze do swojego mieszkania w zamian, gdyby to w ogóle miało sens. Cecil nie wydawał się być zainteresowany odwiedzinami w jego małej klatce. I Makoto wcale się temu nie dziwił.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Nawet jeśli Cecil zamierzał ponabijać się trochę z filmów czy książek podsuwanych mu przez Makoto, to na pewno nie śmiałby się z niego samego... Przynajmniej nie w żaden złośliwy sposób, ma się rozumieć. Może czasem ciężko to było dostrzec, ale naprawdę cenił sobie jego towarzystwo i nie chciałby, żeby chłopak się do niego zraził i uciekł.
Z lubością przyglądał się wilkołakowi znad brzegu swojej szklanki, kiedy tamten zaczął znów uroczo zmieniać kolor. Czy nie powinien za dużo sobie wyobrażać po tym geście wampira? Może nie, a może trochę jednak mógłby. Wydawało się, że działania pana de Vere zawsze miały jakieś drugie dno, nawet jeśli nie było ono w pełni oczywiste choćby i dla niego samego.
Oparł się wygodniej o kanapę, zakładając ramię na jej oparcie i obracając przy tym trochę bardziej w kierunku Japończyka.
- Niech ci tylko nie przyjdzie do głowy dokładać się do opłat, bo jak słowo honoru, zabiorę ci te klucze. - można było zgadywać, że mówił całkiem serio, pomimo tego, że uśmiechnął się do chłopaka, pokazując wampirze uzębienie. Niechby tylko spróbował go tak obrazić, to bycie wyrzuconym za drzwi byłoby jego najmniejszym problemem!

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 624
Makoto był tym wszystkim trochę zdezorientowany. Nie był pewien, jak odczytywać gesty Cecila i było to dla niego dość trudne. Głównie dlatego, że w jego głowie większość z nich zaczynała być wyolbrzymiana w sposób, w jaki zdecydowanie nie powinna. Wilkołak nigdy nie wcześniej nie miał takich problemów – brak relacji z innymi ludźmi dość mocno w tym pomagał. W całym swoim życiu nie pamiętał za bardzo zainteresowania w ten sposób innymi osobami i coraz bardziej zastanawiał się, czy aby na pewno czegoś sobie nie uroił. Być może, gdyby Cecil był kobietą, nie byłoby mu tak trudno faktycznie zgodzić się, że ich relacja wychodziła coraz bardziej poza zwykłą przyjacielską znajomość. A tak? Nawet, jeżeli odkładał na bok swoje własne, bardzo chaotyczne przemyślenia na ten temat, to przecież wciąż pozostawało to, co o tym myślał Cecil. Może on po prostu w taki sposób odnosił się do wszystkich swoich przyjaciół? niekoniecznie dawał im klucze do mieszkania, ale wiadomo... To dość specyficzna sytuacja!
Nie powinien był się teraz nad tym zastanawiać, ale nic nie mógł poradzić na to, że takie myśli pojawiły się w jego głowie. Spojrzał na siadającego bardziej bokiem wampira i przysunął się do niego nieznacznie. Na tyle, by jednak nie siedzieć w jego ramionach. Jeszcze tego by brakowało!
— Skoro tak sobie życzysz, nie śmiem się sprzeciwić. Ale... — zaczął i było widać, że był trochę zestresowany. Nawet poczuł, że pocą mu się dłonie.
— Nie wiem, jak to ująć, żeby nie zabrzmiało jak totalne frajerstwo. — Przyznał po chwili, jeszcze bardziej zawstydzony.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Chłopak wyglądał na trochę wytrąconego z równowagi i prawdę mówiąc, Cecil nie był pewien dlaczego. Czy chodziło o to, że zabronił mu proponować płacenia za zużytą wodę? Może nowocześni młodzi ludzie cierpieli bardzo, jeśli nie mogli dokładać się do rachunków i teraz Makoto miał ujmę na honorze? De Vere może nawet by mu pozwolił za coś płacić w takich okolicznościach, ale prawdę mówiąc uważał to za dodatkowy problem, a nie jakąkolwiek pomoc, liczył więc na to, że Japończyk jakoś sobie z tym faktem poradzi na własną rękę.
I nie, zdecydowanie lepiej było, że Cecil nie urodził się kobietą. Byłby w tym zupełnie okropny, miał co do tego stuprocentową pewność. Najgorsza baba świata - Makoto nie chciałby się o tym przekonać, po prostu jeszcze tego nie wiedział.
- Proponuję w słowa, tak będzie najprościej. - złota rada, panie wampir.
- Wszystko w porządku? - spytał po chwili obserwowania, jak chłopak się tam przed nim poci. Przechylił się, by odstawić kieliszek na stolik obok i uwolnioną ręką dotknął czoła wilkołaka przelotem, odgarniając mu przy tym włosy na boki. Nie wydawał się jakoś bardziej rozgrzany niż zazwyczaj... Chociaż w sumie zawsze miał podniesioną temperaturę, więc niewiele to Cecilowi powiedziało. Przynajmniej co sobie podotykał, to jego.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 624
Wilkołak chyba już trochę sam pogubił się w tym, o co mu chodziło. Stres i pocenie się nie pomagały w nadążaniu za własnymi myślami, a wpatrujący się w niego Cecil wcale mu tego wszystkiego nie ułatwiał. Jakaś część niego umierała w środku ze wstydu – czy on naprawdę robił się zazdrosny o osoby, o których istnieniu nawet nie wiedział? Ba, osoby, które równie dobrze mogły nie istnieć?
— Tak, tak. Wszystko w porządku. — Wydusił z siebie bardzo szybko. Nie chciał, żeby się nim martwił, szczególnie jak jego problemy były po prostu głupie. Czując dłoń wampira na swoim czole przymknął oczy i przysunął je nieznacznie w jego kierunku. Zupełnie tak, jakby chciał być przez niego dotykany jak najczęściej.
— To strasznie głupie, ale... Po prostu chciałem wiedzieć, czy innych przyjaciół... Traktujesz tak samo jak mnie. — Wymamrotał w końcu pytanie, które nie dawało mu spokoju. Policzki zrobiły mu się czerwone, ale nie było to coś, czego Cecil by się po nim nie spodziewał. Makoto był tym zażenowany, ale stwierdził, że ważniejsze było zapytanie. Otworzył oczy i przyglądał się wampirowi uważnie.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Cecil nie zauważył niczego nadzwyczajnego w tym, że Makoto się do niego przysunął. Podejrzewał, że kiedy było się takim bezustannie nagrzanym, jak to wilkołaki miały w zwyczaju, to każdy chłód przynosił ulgę, a tak się składało, że wampirze dłonie potrafiły być bardzo przyjemnie chłodne. Dlatego też, zamiast zabrać rękę od razu, dotknął też policzka chłopaka i kawałka jego szyi, zanim w ogóle padło następne pytanie z jego strony.
Słowa Japończyka zaskoczyły go na tyle, że zatrzymał się na moment wpół ruchu, wyżej unosząc brwi.
- Cóż... Jest kilka osób, którym dałbym klucze do mojego domu, gdyby potrzebowały mieć gdzie mieszkać, ale z żadną z nich nie sypiałem dotąd w jednym łóżku, więc nie do końca wiem o co w tej chwili pytasz. - odpowiedział mu zupełnie poważnie, bo nie wydawało mu się też, żeby Makoto w tej chwili żartował. Czy on był... Zazdrosny? Jeśli jakimś cudem tak właśnie było, to de Vere musiał przyznać, że nigdy nie widział nikogo zazdrosnego w bardziej uroczy sposób.
- Zaryzykowałbym stwierdzenie, że nie mam żadnego przyjaciela, którego traktowałbym w identyczny sposób, co ciebie, ale to też chyba niewiele mówi... Ale jeśli chodzi ci o to, czy mam piwnicę pełną oblubienic jak co poniektóre książkowe wampiry, to muszę cię zawieść - nieco mnie na tym polu przeceniasz. - tym razem uśmieszek zdołał wedrzeć się już na jego twarz, nawet jeśli kpiący był tylko odrobinę.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 624
To prawda, że dłonie Cecila były przyjemnie chłodne, ale nie było to powodem, dla którego Makoto tak bardzo pragnął ich dotyku. Każdego, nawet najmniejszego jeżeli miał być szczery. Nic więc dziwnego, że gdy dłoń wampira opadła na jego policzek a potem szyję, jego ciało automatycznie wyginało się w jej stronę. Tak, by być niej jeszcze bliżej. Możliwe, że prosiłby o więcej, gdyby nie to, że rozmowa między nimi zeszła do już naprawdę zawstydzających tematów. Bo tak, był zazdrosny i, co gorsza, zdawał sobie z tego sprawę. A fakt, że się do tego przyznawał i pytał otwarcie o jakieś inne ważne dla Cecila osoby... Cóż, może uda mu się nie zapaść jednak pod ziemię.
Wytłumaczenie wampira było... Zaskakująco proste. I zrozumiałe do tego stopnia, że Makoto zrobiło się jeszcze bardziej głupio, że w ogóle pytał. Pochylił się w stronę stolika, by odłożyć na niego trzymany (i prawie zapomniany) przez siebie kieliszek a potem ponownie odwrócił się w jego stronę.
— W takim razie w porządku. — Odniósł się do niepłacenia za rachunki i, jakby nie było, pomieszkiwania w jego domu. Gdyby Cecil traktował w ten sam sposób innych przyjaciół (i nie chodziło tu o samo dawanie kluczy) to pewnie nie chciałby się na taki układ zgodzić. Czemu? Cóż, pewnie dlatego, że sam oczekiwał, żeby takie rzeczy cokolwiek znaczyły.
— Ale sprawdzę tą piwnicę. Tak na wszelki wypadek. — Dodał, próbując rozluźnić trochę atmosferę i zamaskować to, jak bardzo był teraz zawstydzony. Z jednej strony dobrze, że zapytał, bo dostał dość jasną odpowiedź. Z drugiej czuł wstyd, że w ogóle to zrobił.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Całe szczęście, że przynajmniej jedna osoba na świecie uważała zawiłe i niezrozumiałe wyjaśnienia Cecila za odpowiednie! Wampir wiedział co robił, kiedy się z nim zaprzyjaźniał... Bo byli przyjaciółmi, prawda? Nawet, jeśli żaden nie do końca pragnął na "jedynie" przyjaźni poprzestać.
- Ależ proszę, jeśli ma ci to sprawić przyjemność, możesz przekopać całą piwnicę posiadłości od końca do końca. - parsknął śmiechem, opierając swoją rękę na kolanie, z otwartą dłonią odwróconą w stronę Makoto, zupełnie jakby na coś czekał.
- Tylko nie narób bałaganu w spiżarni, bo służąca może pogonić cię ze ścierką. - zastrzegł, na wszelki wypadek. Jego długoterminowa pracownica była bardzo rzetelną, ale też lubiącą porządek kobietą, z którą nie było warto zadzierać. Japończyk powinien o tym wiedzieć, szczególnie jeśli planował przynajmniej raz na jakiś czas tam pomieszkiwać.
- Mam rozumieć, że ty nie masz żadnych przyjaciół, których powinieneś informować o czasowych zmianach adresu... Albo znikaniu na weekend? - spytał, z uśmiechem wciąż błąkającym się po ustach, obserwując przy tym chłopaka uważniej. Żadnych zainteresowanych Makoto dziewcząt..? Albo chłopców? Cecil ni z tego ni z owego zorientował się, że wolałby wiedzieć, jeśli wilkołak z kimś się spotykał.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 624
Może faktycznie dobrali się więc lepiej niż można się było spodziewać? Makoto zrozumiał zawiłą odpowiedź Cecila i nawet przez chwilę nie przeszło mu przez myśl, że może po prostu zrozumiał go tak, jak zrozumieć chciał. Ale hej, ważne, że się dogadali, tak? Przynajmniej wilkołak mógł schować zazdrość do kieszeni i jak raz poczuć się całkiem szczęśliwy. I być może nawet odrobinę wyjątkowy, skoro Cecil traktował w taki sposób tylko jego. Myśli o jakichkolwiek poprzednich partnerach czy partnerkach na szczęście jeszcze się w wilkołaczej głowie nie pojawiły. Takie stresy można było zostawić na inną okazję.
— Wolałbym nie narazić się kobiecie, która gotuje i sprząta po jedzeniu. Myślę, że wolałbym mieć ją po swojej stronie. — Powiedział, całkowicie poważnie, dostrzegając pozostawioną na kolanie dłoń Cecila. Bez chwili myślenia położył na niej swoją, dopiero po fakcie zastanawiając się, czy to na pewno było to, czego wampir od niego oczekiwał. Ale hej, nawet jeżeli nie to... Cóż, trzymali się już za ręce wcześniej!
— Nie. — Odpowiedział dość szybko i z pewnością siebie. Makoto, co podkreślił już wcześniej, nie miał za dużo znajomych. O wyjątkowych przyjaciołach nie wspominając.
— Nie jestem szczególnie dobry w utrzymywaniu relacji z innymi. Ale skoro o tym mowa, pewnie powinienem dać znać mojej rodzinie. Na wszelki wypadek.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Czy rzeczy, które działy się zanim jeszcze Makoto przyszedł na świat, naprawdę były aż tak ważne, by mogły powodować u niego jakiś większy stres? Cecil miał nadzieję, że jednak nie, bo kiepsko by było, gdyby chłopak nie mógł spać spokojnie, bo zdarzyło mu się pocałować kogoś w pięćdziesiątym czwartym, dajmy na to. Lepiej było pozostać przy tej uroczej dawce zazdrości, która objawiała się zarumienionymi policzkami i pytaniem, czy jest dla niego wyjątkowy.
Wilkołak położył swoją dłoń na tej jego, a pan domu złożył palce, głaszcząc go miękkimi ruchami.
- Słusznie. Z dwojga złego sugerowałbym prędzej narażać się mi, niż jej, tak po prawdzie. - pokiwał głową z powagą.
Na kolejną deklarację Makoto zareagował jedynie przechyleniem opartej o zagłówek kanapy dłoni bardziej w jego stronę i nawinięciem kosmyka jego ciemnych włosów na swój palec.
- Lepiej daj im znać, na wypadek gdybyś miał zniknąć w niewyjaśnionych okolicznościach po wyjeździe w nieznane w towarzystwie wampira, racja. - mruknął niby na serio, ale nie dało się ukryć, że brzmiało to dwuznacznie w co najmniej kilku różnych płaszczyznach. Planował go zostawić w Rzymie? A może zjeść? Zdeprawować? Prawie jak gry z serii wybierz swoją własną historię!

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 624
Dla Makoto w ogóle świadomość, że Cecil mógł mieć jakieś związki zanim on się w ogóle urodził mogła być... Dość stresująca. Bo to już było niesamowicie dziwne, że wampir uznał go za wystarczająco interesującego, a co dopiero gdy miał porównanie z masą innych ludzi (i nieludzi), których miał okazję poznać przez kilka ostatnich setek lat. Z pewnością był kiedyś ktoś, kto był dużo ciekawszy i ważniejszy dla wampira niż jakiś upośledzony społecznie trzydziestoletni wilkołak. Dlatego lepiej było się nad tym teraz nie zastanawiać.
Pogłaskany po dłoni zamruczał cicho, próbując skupić się jednak bardziej na rozmowie niż ruchach palców Cecila. Mimo to nie mógł powstrzymać lekkiego, zadowolonego uśmiechu wypływającego mu na usta. Przynajmniej nie czuł się już zestresowany i zazdrosny, zwycięstwo!
— Tobie też wolałbym się nie narażać. Zdecydowanie wolę być w twoich łaskach. — Mruknął, przesuwając głowę trochę bliżej w kierunku dłoni, której palce wampir właśnie wplatał w jego włosy. Przymknął oczy, westchnął cicho i na chwilę nawet zapomniał, że jeszcze kilka minut temu był chodzącym kłębkiem nerwów.
— To tak na wypadek, gdyby chcieli wysłać za mną jakiś list gończy. — Zaśmiał się cicho. Nie chciał myśleć o tym, że kiedyś faktycznie będzie musiał tak zniknąć. Teraz planował jeszcze wrócić. I spędzić z nimi jak najwięcej czasu się dało, póki jeszcze miał czas.
Jeżeli zaś chodziło o dwuznaczności wampira... Makoto nie miałby nic przeciwko kilku z opcji, ale wolałby nie zostawać sam w Rzymie. Nie było w tym żadnej zabawy!

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Może faktycznie lepiej było nie myśleć o relacjach Cecila sprzed pięćdziesięciu czy stu lat, tak dla świętego spokoju. Szczególnie, że badając historię tego, jak wyglądała jego bliskość z innymi ludźmi w sferach potencjalnie romantycznych, można by pomyśleć, że nie był nawet zainteresowany związkami, o byciu dobrym partnerem nie wspominając.
Uśmiechnął się szerzej i trochę przy tym podejrzanie, kiedy chłopak stwierdził, że wolałby pozostać pod wpływem jego łaskawszego spojrzenia.
- Widzę, że jednak czegoś cię nauczyłem, mimo że nie wyglądałeś na szczególnie wystraszonego, kiedy pokazywałem ci, dlaczego nie należy prowokować wampirów. - napomknął w temacie ich ostatnich "lekcji", jakie odbyły się przed ubiegłą pełnią.
- Przezorny zawsze ubezpieczony. - pokiwał głową na to informowanie rodziny, by uniknąć listów gończych. To prawda, wolałby jednak nie spędzać czasu podczas nadchodzącego weekendu na słuchaniu, jak Makoto tłumaczy rodzicom przez telefon czemu zamiast na rodzinnym obiedzie, w niedzielę ogląda Koloseum. Mogłoby wyjść dość niezręcznie.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 624
Może faktycznie lepiej było zostawić przeszłość i skupić się na tym, co było tu i teraz. Bo, na przykład, w tej chwili Cecil wydawał się nie być wcale niezainteresowany tym, co działo się między nim a wilkołakiem. A przynajmniej tak odczytywał to Makoto, którego twarz pokryła się szkarłatem na samo wspomnienie tej konkretnej lekcji nieprowokowania wampirów. Tak, pamiętał ją aż za dobrze, ale prawdę mówiąc starał się do tego nie wracać. Nie dlatego, że czegoś żałował, a dlatego, że trochę krępowała go jego bezpośredniość i odwaga. Bo teraz nie był pewien, czy byłby w stanie powiedzieć rzeczy, które wtedy padły z jego słów.
— Potrafię być czasem całkiem uparty. — Wymamrotał cicho, czując jak robi mu się cieplej. A w środku znowu zaczęło narastać to dziwne, ściskające uczucie, które czuł wtedy podczas tego ich tańca. Swoją drogą, czy nie mieli wrócić do tej rozmowy po pełni? Sam nie zacząłby tego tematu, ale skoro to Cecil do tego wrócił...
— Nadal uważam, że czasem warto. — Dodał bardzo cicho, niemal dosłyszalnie. Bo tak, czasem było warto prowokować wampiry. Szczególnie jednego, konkretnego. Takiego, którego usta czuł na swojej szyi nawet teraz, kiedy siedzieli od siebie w miarę przyzwoitej odległości.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
O to akurat Makoto wcale nie musiał się martwić - Cecil jak najbardziej był zainteresowany tym, co działo się pomiędzy nimi. Być może nawet bardziej, niż powinien, tak na zdrowy rozsądek to biorąc, ale w sumie kto oczekiwał od niego zdrowego rozsądku? Szczególnie, kiedy siedzący obok niego chłopak wzbierał krwią na samo wspomnienie o ich niecnych poczynaniach kilka dni wcześniej.
- Doprawdy? I na co takiego aktualnie się upierasz? - zagadnął, wyplatając palec z jego włosów po to, by odsunąć ciemne kosmyki na bok, pozwalając sobie patrzeć wprost na szyję chłopaka. Miękko przejechał opuszkami po delikatnej skórze na niej, szukając miejsca, w którym najpewniej nie było już ani śladu po jego ostatnim pocałunku.
- Kto wie, może mógłbym ci z czymś pomóc..? - zawiesił głos znacząco, wpatrując się w niego z zupełnie nieprzyzwoitej już odległości. Co oni tam najlepszego robili? Naprawdę chcieli dodatkowo jeszcze komplikować aktualną sytuację? Nie wystarczyło, że dopiero co praktycznie ze sobą zamieszkali? Wampir miał wrażenie, że całe ciało mrowi go w oczekiwaniu na... Na co? Sam nie wiedział, ale jego kły wysunęły się niebezpiecznie już chwilę temu.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 4 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach