Something's telling me it might be you

2 posters

Strona 3 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 624
First topic message reminder :

Tytuł: Something's telling me it might be you
Data: 30 stycznia 2024
Miejsce: posiadłość de Vere
Kto: Cecil de Vere i Makoto Saitō

Od ostatniej pełni minęło kilka dni i Makoto czuł się zdecydowanie lepiej. Nie miał przed sobą wizji przymusowej przemiany w wyliniałego wilko-podobnego stwora, nie roznosiła go złość, nie pocił się i nie bolały go mięśnie. Żyć, nie umierać! No, powiedzmy – Japończyk nadal miał na głowie sporo spraw i zmartwień, a jak zostawał sam przypominał sobie o tym, co go gnębiło. Ale hej, w tej chwili na przykład nie miał czasu na zmartwienia.
Wracał właśnie z kolejnej zmiany w szpitalu, z torbą sportową przerzuconą przez ramię. Miał w niej dodatkowe ubrania, trochę książek i rzeczy, które mogły mu się od czasu do czasu przydawać (jak na przykład zapasowa szczoteczka do zębów). Liczył na to, że Cecil nie zmienił przez ten tydzień zdania i nadal gotów był opróżnić dla niego szafę. Czy coś w tym guście.
Dzisiejszy dzień w pracy należał do tych trudniejszych. Makoto musiał brać udział w nagłej operacji i dosyć, że pacjent prawie im się przekręcił, to jego wilkołacza natura cały czas dawała o sobie znać. Dużo nie brakowało, a musiałby wybiec z sali operacyjnej w desperackim akcie powstrzymania samego siebie przed obślinieniem się na widok ludzkich wnętrzności.
Jak to się działo, że jednocześnie zwijało go z obrzydzenia na samą myśl, ale jednocześnie dostawał ślinotoku, kiedy zapach świeżej krwi i mięsa dostawały się do jego nozdrzy?
Cóż, nad tym właśnie się zastanawiał, gdy po zmroku pukał do drzwi posiadłości de Vere.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 624
To nie tak, że Makoto chciał się kłócić o każdego centa. Nie, sam nie widział w tym sensu. Po prostu... Cóż, po prostu został wychowany w taki sposób, by zawsze starać się spłacić swoje długi. Szczególnie, jeżeli było go stać. Ale nie miał zamiaru wydzierać sobie z Cecilem rachunków z rąk. Jeżeli tak przedstawiał sytuację to nie było problemu. Wolał jednak się upewnić. Kiwnął więc tylko głową, co miało oznaczać, że tak właśnie zrobi. Kupienie mu czegoś nie brzmiało jak zły pomysł, musiał tylko pomyśleć, co takiego mogłoby przydać się komuś takiemu jak Cecil.
— Dużo masz tych ulubionych miejsc? — Zapytał, unosząc jedną brew do góry i jednocześnie nabijając sobie na widelec kolejny kawałek kaczki. Była już pewnie trochę zimna, ale przypomniało mu się, że jadł. i że w sumie nadal był trochę głodny. Nie wiedział tylko, czy to głód czy ekscytacja wycieczką sprawiły, że nawet nie pomyślał o tym, że wkłada sobie do ust mięso. Brawo panie de Vere, kolejne zwycięstwo!
— Miejmy więc nadzieję, że jako osoba bez religijnej traumy będę w stanie przeżyć bezproblemowo wycieczkę do Watykanu.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Widać słowa Cecila podziałały, bo Makoto przestał domagać się płacenia za wyjazd do Rzymu na weekend. Całe szczęście, bo inaczej wampir musiałby wytoczyć poważniejsze argumenty i być może nie do końca przyzwoite propozycje mające na celu zawstydzenie chłopaka na tyle, by przestał wymyślać kolejne głupie pomysły. Tym razem obyło się bez ofiar, dobra nasza!
De Vere obserwował go jeszcze chwilę uważniej, jakby spodziewał się, że tamten wyskoczy z kolejną bzdurą, ale jako że nic takiego nie zaszło, rozluźnił się znów, z chęcią zaczynając opowiadać anegdoty na temat swoich ulubionych miejsc w stolicy Włoch.
Gadać skończył dopiero, gdy Japończyk dźgał już widelcem pusty talerz. Cecil zerknął na puste miejsce, zajmowane wcześniej przez kaczkę, później na Makoto i bez ostrzeżenia przechylił się w jego stronę, kładąc dłoń na jego nodze, tuż nad kolanem.
- Widzisz, jak chcesz to potrafisz. Grzeczny chłopiec. - mruknął, zaciskając palce lekko, nim puścił go, wstając od stołu.
- To co, wino w salonie, czy jesteś już śpiący? - zagadnął, jak gdyby nigdy nic. Prawdę mówiąc liczył na to, że spędzą ze sobą jeszcze trochę więcej czasu, zanim jego gość postanowi udać się do łóżka. W końcu mieli jeszcze sporo rzeczy do omówienia, no i Makoto miał zadzwonić do swojej pracy... Zresztą było jeszcze zupełnie wcześnie!

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 624
Cecil tego wieczora wygrywał dość sporo – walkę o kupowanie biletów i jedzenie mięsa. No kto by pomyślał? Makoto bezwiednie oddawał mu te wygrane, ostatecznie nie zdając sobie z tego nawet sprawy. Zbyt zajęty słuchaniem anegdot i opowieści z wypraw Cecila, jadł grzecznie, aż w końcu talerz został opróżniony. I pewnie nie przywiązałby do tego żadnej wagi, gdyby nie to, że poczuł nagle na swoim kolanie rękę wampira, który zaczął do tego nazywać go dobrym chłopcem. Naburmuszył się trochę, jak małe dziecko i poczuł jak czerwienieje. Powiedzenie, że jak chciał to potrafił było trochę wyolbrzymione. Prędzej pasowałoby stwierdzenie, że jak się zagada to potrafi. Niemniej, nie miał zamiaru się o to kłócić. Szczególnie, że już chwilę później ręka Cecila znalazła się poza jego udem a wampir podnosił się od stołu.
— Nie jestem jeszcze zmęczony. — Przyznał, samemu wstając i przez chwilę patrząc na bałagan na stole. —Mogę posprzątać. Mówiłeś, że służąca jest na wychodnym.
Nie chciał zostawiać po sobie syfu. Szczególnie, jeżeli biedna kobieta miała akurat wolne i mogła chwilę odpocząć od sprzątania po tych kolacjach, które Makoto często jadał z Cecilem. Niemniej, to dalej dom wampira i jego zdanie się w tym liczyło jako ostatnie.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Cecil potraktował go jak "grzecznego chłopca" głównie dla własnej satysfakcji. Może stęsknił się za czerwieniejącą buźką Makoto, kto wie? Chyba nie było niczego złego w tym, że trochę go przy tym macnął, co? Japończyk nie wyglądał na nadmiernie oburzonego, pan de Vere nie przywiązał więc do jego obruszenia zbyt dużej wagi.
Ale chłopak chciał sprzątać po jedzeniu? Naprawdę? Cecil uniósł brwi, niedowierzając temu, co właśnie usłyszał.
- Och, daj spokój. Nic się nie stanie, jeśli nikt tego od razu nie posprząta. - odpowiedział zbywająco. Jemu samemu ani trochę nie przeszkadzało, że gdzieś w posiadłości jakiś talerz był akurat brudny. Mogli co najwyżej sprzątnąć resztki jedzenia, a pozostałymi sprawami ktoś inny mógł się zająć rano.
- Nie masz żadnych lepszych pomysłów na spędzenie reszty wieczoru, naprawdę? Zaczynasz mnie poważnie martwić. - westchnął dramatycznie. Głównie dlatego, że sprzątanie było bardzo nudne, a wampir wolałby ciekawiej spędzić czas ze swoim gościem. Mimo wszystko obecność Makoto w domu wciąż była dla niego stosunkową nowością, a z nowości należało korzystać!
- Mógłbym ci pokazać moją kolekcję kryształów, jeśli chcesz. - zaproponował nawet, w chwilowym przypływie słabości. Kto wie, może Makoto zainteresowałby się jego zbiorami bardziej niż czyszczeniem kuchni i jadalni? Normalnie nie proponował gościom takich wycieczek po swoich prywatnych zbiorach, głównie dlatego, że spotykał się raczej z zupełnym brakiem entuzjazmu z ich strony, ale w tej chwili wolałby najmniej nawet entuzjastyczną reakcję na swoją szafę kamieni od bycia wciągniętym w mycie garów.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 624
Jeżeli Cecil liczył na zobaczenie czerwonej buźki Makoto to mu się to nawet udało. Tyle tylko, że nie na szczególnie długo. Z pewnością była masa innych rzeczy, które mógł zrobić, żeby rumieniec został na policzkach wilkołaka na dłuższy czas. A może po prostu Cecil chciał go podręczyć od czasu do czasu, ale mimo wszystko nie zadręczyć? Cóż, w takim razie szło mu bardzo dobrze.
— Skoro tak mówisz. — Powiedział, nie chcąc się upierać. Nie był szczególnie wielkim fanem zmywania garów, po prostu chciał być miły i pomocny. Mimo wszystko przychodził do Cecila na kolacje już kilka razy i, tak jak ten to już dzisiaj zauważył, wyżerał mu spiżarnię. Nie mówiąc o zajmowaniu sypialni i jego czasu. Chociaż z tymi dwoma ostatnimi rzeczami Makoto coraz bardziej wierzył, że faktycznie nie był to żaden problem.
— Wino brzmi dobrze — zaczął, urywając kiedy Cecil wtrącił coś o oglądaniu kryształów. Uniósł brew wyżej i nawet przekręcił trochę głowę.
— Jak dużo masz tych kryształów? — Coś mu mówiło, że dość sporo. Cecil miał dużo pieniędzy a takie rzeczy zazwyczaj kolekcjonowało się w dużych ilościach.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
To akurat była prawda - nie chciał go zadręczyć. Przykro by mu było, gdyby jego nowy ulubiony wilkołak zdechł, zamęczony w sposób wyjątkowo okrutny, komentarzami powodującymi napływ nadmiaru krwi do policzków. Cecil nie był pewien, czy w ten sposób faktycznie dałoby się kogoś ukatrupić, ale prawdę mówiąc nie chciał próbować. Nie na Makoto, szczególnie.
Na całe szczęście chłopak nie upierał się przy sprzątaniu po kolacji i nawet przytaknął na propozycję wypicia wina jak ludzie. Wampir zdążył już odetchnąć, kiedy padło podejrzliwe pytanie w temacie kryształów.
- Tylko tyle, ile jest mi potrzebne do badań. - oznajmił z wyższością, która dość nieudolnie maskowała to, że zauważył już iż rozmówca albo się z niego nabijał, albo dopiero nabijać się miał zacząć. Kolekcjonowanie kryształów było zupełnie normalnym hobby! A przynajmniej normalniejszym, niż używanie ich do podejrzanych rytuałów wymagających mnóstwa świec i kadzideł.
- Idź lepiej zadzwoń do tego swojego szpitala. - ponaglił go.
- Ja wybiorę jakieś wino w tym czasie.
To nawet nie było tak, że Cecil wstydził się swoich zainteresowań... Nawet jeśli być może powinien. Po prostu nie chciał, żeby Makoto się z niego śmiał. Z jakiegoś powodu zależało mu na tym, żeby ten konkretny dzieciak uważał go za poważnego i godnego podziwu, a nie potencjalnego wariata.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 624
Makoto nie dałby sobie uciąć ręki, ale wydawało mu się, że mimo wszystko od zaczerwienionej twarzy nie można było umrzeć. Ze wstydu już prędzej. Mimo wszystko wolał, żeby nie przeprowadzano na nim żadnych badań w tym stylu. Szczególnie, że nawet jako wilkołak mógł nie być na to odporny! Co będzie, jeśli faktycznie padnie i nie wstanie? Cóż, wątpliwa sprawa, ale lepiej było nie ryzykować!
Zauważył zmianę w nastroju Cecila i nawet przekręcił trochę głowę dłużej mu się przyglądając. Czy on był... Zestresowany? Makoto nie do końca wiedział, o co chodziło. A przynajmniej nie na początku, po chwili domyślił się, że mógł być trochę... nadwrażliwy, jeżeli chodziło o jego kolekcję. I, naprawdę, wilkołak nie zamierzał się z niego śmiać!
— Już idę, idę. Spotkamy się w salonie? — Spytał, szperając sobie w kieszeni spodni w poszukiwaniu telefonu. Wyglądało na to, że zostawił go w torbie, która leżała na jego łóżku. Cóż, chciał pójść do pokoju na chwilę i tak, więc mógł to wykorzystać, jako dobry pretekst.
Wyszedł z jadalni tylko po to, żeby po sekundzie zawrócić. Albo bardziej – złapać się framugi i wychylić z korytarza tylko górną część ciała.
— Ale i tak musisz mi pokazać te swoje kryształy. Nawet, jeżeli nie dzisiaj to chciałbym je zobaczyć. — Powiedział całkiem poważnie i nawet nie wyglądał jakby się z niego nabijał. Mógł nie rozumieć fascynacji jakimiś kamieniopodobnymi przedmiotami, które bardziej kojarzyły mu się z filmami o czarownicach niż naukowcami... Ale jeżeli było to coś ważnego dla Cecila nie zamierzał się z niego śmiać. Z resztą, może nie miał bladego pojęcia o czymś istotnym, co wampir już dawno odkrył?
Nie czekając na odpowiedź ponownie znalazł się w holu i ruszył w stronę swojego pokoju. Czekała go ważna rozmowa telefoniczna.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
W zasadzie to Makoto nie miał nawet racji. Cecil nie był nadwrażliwy w temacie swoich rozlicznych kolekcji dziwnych szpargałów. Prawdę mówiąc, dość otwarcie opowiadał o swoich teoriach dotyczących innych wymiarów, wielkich stóp i innych, tym podobnych cudach. Po prostu nigdy wcześniej nie znalazł się w sytuacji, gdzie chciałby zrobić na kimś naprawdę dobre wrażenie. Czy zachowywał się w tej chwili głupio? Całkiem prawdopodobne, szczególnie, że Japończyk słyszał już o jego polowaniach na potwora z Loch Ness i nawet go wówczas nie wyśmiał.
Kiedy chłopak wystawił głowę zza drzwi, informując o swoim zainteresowaniu jego kolekcją kryształów, Cecil tylko machnął na niego ręką, wyganiając go z pokoju. Do telefonu, sio! W końcu musiał wziąć urlop w trybie przyspieszonym, nie było czasu do stracenia!
Sam wampir ulokował się w tym czasie w salonie, na kanapie przed kominkiem. Przygotował kryształowe kieliszki wyjęte z przeszklonego regału z tyłu pomieszczenia i nawet odkorkował wybrane przez siebie wino, pozwalając mu odetchnąć, gdy czekał aż szanowny pan doktor skończy dyskusje z przełożonymi i wróci spędzić z nim resztę wieczoru, jak na dobrego gościa przystało.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 624
Gdyby Makoto wiedział, jak bardzo Cecil chciał zrobić na nim wrażenie pewnie uznałby to za niesamowicie urocze. Co, z pewnością, jeszcze bardziej nie spodobałoby się wampirowi. Może to więc lepiej, że nie miał pojęcia, dlaczego de Vere był aż tak zestresowany tym oglądaniem kolekcji kryształów? I, naprawdę, Makoto z chęcią by je zobaczył! Nawet, jeżeli nie rozumiał tych całych badań i po co mu one właściwie były, był święcie przekonany, że chociaż byłby w stanie docenić ich piękno.
Wygnany z kuchni popędził do swojego pokoju, gdzie zabrał się za dzwonienie do szpitala. Chwilę mu to zajęło, bo musiał przehandlować kilka zmian w zamian za robienie innych, które były jeszcze gorsze od tych, które miał w grafiku. Ale było warto, był tego święcie przekonany! Weekend w Rzymie z Cecilem był ważniejszy od kilku ciężkich zmian, które miały go czekać zaraz po nim!
Po dłuższej chwili pojawił się w końcu w salonie. W ręku niósł wygrzebaną wcześniej z torby książkę. Położył ją na kanapie, tuż przy nałokietniku i nie poświęcił jej jakiejś szczególnej uwagi, usadawiając się obok czekającego na niego Cecila. Być może nawet usiadł trochę za blisko, bo ich ciała się w tej chwili o siebie ocierały, ale kto by się przejmował? Tak samo tym, że w sumie na siedzeniu było wystarczająco miejsca, żeby mogli siedzieć od siebie dalej.
— Udało się. Co prawda po weekendzie będę chyba mieszkał w pracy, ale przynajmniej możemy wyjechać na kilka dni do Rzymu.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Cecil czekał i czekał, aż w końcu się doczekał. Makoto nie dość, że do niego wrócił i usiadł bardzo blisko, to jeszcze przyniósł wesołą nowinę!
- Świetnie. Piątek wieczorem, w takim razie? Będziemy na miejscu zanim jeszcze noc się na dobre rozkręci. - bardziej poinformował go, niż faktycznie zapytał o zdanie. Po czym jak gdyby nigdy nic wyciągnął rękę, obejmując chłopaka w pasie... Nie, nie, tak to tylko wyglądało, słowo! W rzeczywistości po prostu przechylił się nad nim, żeby podnieść położoną na podłokietniku po drugiej stronie książkę i to, że na chwilę przycisnął Japończyka do oparcia sofy własnym ciałem było tylko wynikiem przypadku.
- Co to za lekturę sobie przyniosłeś, co? - spytał, opierając się z powrotem o swoją część kanapy i przyglądając ukradzionej książce. To chyba nie grzech, że chciał wiedzieć, co takiego jego gość przyniósł sobie do czytania nad winem, prawda?
- Swoją drogą, to ty i tak praktycznie mieszkasz już w tym swoim szpitalu... Kiedy nie mieszkasz u mnie. Więc w zasadzie niewiele się zmieni. - skomentował, wzruszając lekko ramionami. Nie ma to jak przyjmować z honorem cudze poświęcenia, o których nie miało się na dobrą sprawę pojęcia. Cecil był w tym mistrzem, bez dwóch zdań.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 624
Makoto nie wnikał w to, jak Cecilowi uda się tak szybko wszystko załatwić. Spodziewał się też, że nie będą lecieć jakąś tanią linią lotniczą, jak on by to zrobił, gdyby wyprawiał się na wycieczkę sam. Postanowił zostawić wszystko w rękach wampira, który jak było widać był bardzo zadowolony z zadania, jakie spadło na niego. Nie zdążył jednak nic odpowiedzieć, bo momentalnie poczuł jak jego przestrzeń osobista się skurcza, ostatecznie nie istniejąc prawie wcale. Mruknął cicho, nie narzekając wcale i pewnie byłby nawet bardziej zadowolony, gdyby nie to, że Cecil ewidentnie nie był zainteresowany nim. Tylko książką. No cóż...
— Właściwie to przyniosłem ją dla ciebie. — Odpowiedział, trochę zażenowany. Chciał poruszyć ten temat, ale nie wiedział kiedy. I teraz najwidoczniej nie był szczególnie na to gotowy. Ale mleko było już rozlane.
— Pomyślałem, że muszę trochę zmyć plamy na moim wizerunku po tym, jak pomyślałeś, że uwielbiałem Zmierzch. To — wskazał na książkę, której tytuł mówił Wampir Armand Anne Rice — była moja ulubiona książka o wampirach.
Nie odzywał się po tym przez chwilę, bo zdawał sobie sprawę z tego, że jakąkolwiek książkę o nadnaturalnych by nie przyniósł, Cecil pewnie będzie się z niego śmiał. Nawet przez chwilę nie pomyślał o tym, że mogło to być dość dwuznaczne, biorąc pod uwagę to, co się w tej książce działo...
— Jedynie to, że spędzę mniej czasu tutaj. — Powiedział, przyglądając mu się uważnie, gdy ten wrócił na swoje miejsce na kanapie. Zrobiło mu się jakoś tak nieprzyjemnie pusto, ale starał się o tym nie myśleć.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Cecil jeszcze niczego nie załatwił, ale nie miał żadnych wątpliwości co do tego, że wszystko pójdzie według jego planu. Bilety na samolot w piątek wieczorem, cała noc w Rzymie z soboty na niedzielę i powrót w poniedziałek nad ranem. Nie była to może jakaś długa wycieczka, ale nie o to przecież chodziło. Mieli wyrwać się z Paryża na trochę i pan de Vere był przekonany, że taki mały wypad będzie w tym celu odpowiedni.
- Och, dla mnie? - odezwał się z mocno przekłamaną skromnością, oglądając książkę ze wszystkich stron. Ulubiona książka Makoto o wampirach, tak? Musiał się jej uważniej przyjrzeć, szczególnie jeśli była nawet lepsza od Zmierzchu. Przynajmniej według tego, co twierdził Japończyk.
- W takim razie będę musiał ją przeczytać. - orzekł, wyciągając wolną rękę, by oprzeć ją na bardziej oddalonym od swojej osoby policzku wilkołaka, przyciągnąć go za ów lekko w swoją stronę i delikatnie pocałował w ten drugi.
- Dziękuję. - dodał ciszej, puszczając go znowu. W końcu musiał docenić, kiedy jego drogi przyjaciel dawał mu tak przemyślane prezenty, prawda?
Zmarszczył nos z niezadowoleniem słysząc, że przez ich wyjazd Makoto mniej czasu spędzi u niego.
- Nie mówiłeś przypadkiem, że mój dom jest bliżej tego twojego szpitala niż twoje mieszkanie? - przypomniał mu, zupełnie niczego przy tym nie sugerując. Skoro miał spędzać tyle czasu w pracy, to może sensowniej było przenieść bazę wypadową w jej pobliże, przynajmniej czasowo?

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 624
Jeszcze kilka godzin temu Makoto nie planował żadnej wycieczki a teraz nie mógł się doczekać weekendu. Trochę jak małe, podekscytowane dziecko. Czy było w tym coś dziwnego? Nigdy nie był w Rzymie! Bo przecież nie chodziło o nic innego... Tak? To wcale nie tak, że wizja zwiedzania miasta nocą w towarzystwie pewnego wampira była zwyczajnie bardzo przyjemna. Nie, skądże. Może to i lepiej, że cała organizacja spoczęła na ramionach Cecila, bo Makoto w tej chwili był za bardzo podekscytowany wyjazdem, żeby faktycznie skupić się na jego ogarnianiu.
— Mam nadzieję, że ci się spodoba. Byłoby głupio, gdybyś uznał ją za jeszcze gorszą niż Zmierzch. — Zaśmiał się, ale trochę nerwowo. Czy stresował się opinią Cecila? Może w ogóle nie powinien był dawać mu tej książki? Cóż, teraz było za późno i, prawdę mówiąc, mimo wszystko chciał się z nim dzielić rzeczami, które lubił.
Nie zdążył jeszcze przetrawić wszystkiego w głowie, kiedy poczuł na swoim policzku dłoń, która przesunęła jego głowę w stronę wampira. Zaczerwienił się momentalnie, gdy ten pocałował go w ten drugi policzek i gdyby mógł, pewnie schowałby się pod jakaś kołdrą z zawstydzenia. Odchrząknął cicho, podrapał się po nosie (głównie po to, żeby zakryć swoją twarz) i spojrzał na siedzącego, jak gdyby nigdy nic wampira.
— Nie ma za co. — Mruknął cicho, po chwili usadawiając się trochę wygodniej na kanapie. To znaczy – siadając na niej po turecku i, niby to przypadkiem, opierając się bardziej o Cecila.
— To prawda, jest bliżej. — Przyznał, dopiero po tym dostrzegając ślad niezadowolenia. Czy mu się wydawało, czy jego rozmówcy nie podobał się to, że miałby do niego nie przychodzić przez kilka dni?
— Mógłbym... Przez tych kilka dni, oczywiście, zostać tutaj? — Spytał, przyglądając mu się uważnie. Czy o to chodziło?

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Skoro już dał, to dał - nie było odwrotu. Cecil zamierzał przeczytać podarowaną mu książkę, szczególnie jeśli Makoto polecał ją jako jedną ze swoich ulubionych. To, że była o wampirach, tylko dodatkowo bawiło pana de Vere. Kto by pomyślał, że chłopak był w te tematy tak wkręcony, zanim jeszcze dowiedział się o istnieniu nadnaturalnego świata?
Dla samych takich reakcji warto było dawać mu buzi od czasu do czasu. Cecil uśmiechnął się szelmowsko, odkładając książkę na bok i sięgając po kieliszki z winem, z których jeden wręczył zawstydzonemu Japończykowi. Na odwagę, czy coś.
- Skoro tak stawiasz sprawę, to chyba nie mogę ci odmówić. Nie chciałbym, żebyś przemęczał się dojazdami. - odparł wielkodusznie. Ależ mu zrobił łaskę, wielki pan! I wcale a wcale nie planował tego od początki i dla własnej rozrywki!
- A jeśli tak, to... - zawiesił głos, podnosząc się z kanapy. Przypomniało mu się coś, tak? Przeszedł przez salon, na chwilę wychynął do przedpokoju i powrócił z jakimś drobiazgiem zamkniętym w dłoni.
- Ręka, proszę. - nakazał, wyciągając przed siebie własną, wciąż zamkniętą zaraz po tym, jak ponownie usadowił się na swoim miejscu na kanapie. Wzięło go na dramatyzm. Napił się trochę swojego wina, czekając na reakcję Makoto. No dalej, wyciągamy łapy!

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 624
Makoto uważał to, że całe nastoletnie życie był zafascynowany wampirami i wilkołakami za największą ironię swojego życia. Gdyby nie było to tragiczne to pewnie nawet śmiałby się z tego częściej. Nic więc dziwnego, że miał dużo książek w tematyce do podzielenia się z Cecilem. Może chociaż wampir dostrzeże w tym nutę komedii i będzie się dobrze bawił? Japończyk miał nadzieję, że chociaż nie będzie się z niego śmiał. Niezbyt duże wymagania, tak?
Odebrał podawany mu kieliszek przyglądając się w tym samym czasie wampirowi uważnie. Ach, czyli jednak? Może i zazwyczaj Makoto nie dostrzegał takich rzeczy, ale tym razem udało mu się wychwycić, że Cecil po prostu chciał żeby wilkołak został w jego domu przez tych kilka dni. Uniósł więc wyżej brew, biorąc łyk wina i nawet nie udało mu się zamaskować wypływającego na usta uśmiechu. Cóż, nie jego wina, że trochę go to bawiło. A może po prostu był szczęśliwy? Bo mimo wszystko lubił tu być. Gdyby nie lubił, nie trafiałby tu tak często.
— Hm? — Mruknął, obserwując jak wampir podnosi się, znika za drzwiami i po chwili wraca z przedpokoju. Mrugnął kilka razy i posłusznie wyciągnął wolną od trzymania kieliszka dłoń. Co ten wampir kombinował?

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 3 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach