Licytacja dzieł

+4
Wei Liu
Valerie von Rosenthaler
Ida Olszewska
Mistrz Gry
8 posters

Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Go down

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 848
First topic message reminder :

/Zapraszam do zabawy CHĘTNE dusze.

Poziom 0 wygląda tak:
Licytacja dzieł - Page 3 Bfb2c0b703

Lekka zmiana planów nie powinna zaskoczyć. Z uwagi na spore grono oraz liczbę eksponatów, w trakcie narady podjęto decyzję o przeniesieniu licytacji z poziomu 1 na poziom 0. Oddzielony od pozostałych rejonów muzeum oraz urzędujących nań ludzi “skrawek” w skrzydle Sully stanowił idealnie odseparowane miejsce, takie w sam raz dla chętnych, którzy byli gotowi stoczyć bój o niezliczone eksponaty.
Mimo że decyzję o zmianie lokalizacji podjęto w trakcie trwania wystawy, przygotowanie go do przyjęcia chętnych duszyczek nie przysporzyło wiele problemów. Sprawne działanie pracowników oraz grupy ludzi Canarda, tak, obecnych na wydarzeniu, pomogło w reorganizacji – przeniesieniu rzeczy na sprzedaż oraz tymczasową zmianę miejsca doczesnych eksponatów na poczet zapewnienia im bezpieczeństwa oraz zwiększenia powierzchni użytkowej.
Jak prezentowało się miejsce licytacji? No na wyznaczonym terenie nie brakowało oczywiście piedestału dla licytatora. Przed tak zwaną sceną rozstawiono cztery dość długie rządki równomiernie poustawianych krzeseł. Dalej przy wolnej ścianie znajdował się stół z poczęstunkiem: smacznymi eleganckimi przekąskami oraz butelkami wina z kompletem kryształowych kieliszków. Eksponaty, głównie te mniejsze i średnich gabarytów sukcesywnie miały być wnoszone i ustawiane obok licytatora. Przedmioty o większej “wadze” prezentowano w formie fotografii, a także filmików na potrzeby ukazania autentyczności, gdyż ich transport byłby zbyt czasochłonny i ryzykowny. Potencjalny nabywca miałby je otrzymać po dokonaniu zakupu.
Na pierwszy ogień wystawiono trzy dość stare dzienniki, podobno autorstwa niejakiego Alaina de Lille, francuskiego teologa i poety. Rzekome autentyki miały opisywać badania Alaina w dziedzinie życia wiecznego, dość nietypowej kategorii zagadnień jak na “niego”. Osoby zainteresowane licytacją, w szczególności te zaznajomione z historią, miały prawo kojarzyć osobnika. Pomijając wszelkie ekscesy za ludzkiego, dość dziurawego w znanych faktach, życia i “śmierci”, facet był wampirem (circa w wieku 820/850 lat), w dodatku podczepionym pod linię Ereteinów. Losy pijawki do dziś, były nieznane, nie to, co niezdrowa fascynacja wampiryzmem. Oddanie dzienników, które rzekomo miały nigdy nie ujrzeć światła dziennego, przynajmniej wedle zapewnień “Ereteinów” w ręce śmiertelników mogło, ale i nie musiało brudzić nadnaturalnym.
Wszystko zależało od tego, co takiego zawarł w nich sam Alain.  
Jako że środki z licytacji miały iść na cele charytatywne, cena wywoławcza była dość... Spora.

_____________

Ponieważ jestem zwolennikiem prostych rzeczy, to najłatwiej będzie wyłonić zwycięzcę po zliczeniu sumy trzech rzutów kością K20. Najwyższy wynik będzie oznaczał wygraną w licytacji przedmiotu. Jest to jeden ze sposobów - drugi byłby rzeczą czysto storytellingową - do ugadania między sobą przez graczy chętnych do zabawy.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Tak naprawdę to walka dwóch na jednego mogłaby być wyjątkowo problematyczna gdyby nie dwie rzeczy. Jedna to to, że Egon miał to szczęście nie być już człowiekiem, dzięki czemu mógł się cieszyć nieco (sporo) lepszym refleksem niż śmiertelnicy. Druga to taka, że paradoksalnie posrebrzane pałki w rękach przeciwników nieco ułatwiały mu zadanie. Dlaczego? Ot, człowiek z bronią w ręku polega głównie na tejże broni, plus czy mu się wydawało czy typy robiły nieco bardziej zamaszyste zamachy niż powinni? Lepiej dla niego, więcej czasu na reakcję.
Nie zamierzał też tylko uciekać jak ten głupek przed ciosami, jeśli tylko nadarzyła się okazja to spróbował wyprowadzić swój własny atak. Celował w okolice boku albo… w kolanko jeśli by się trafiło. Wiadomo z kolanem zgiętym nie w tą stronę co zazwyczaj trochę ciężko się poruszać, co nie? Tym razem starał się w miarę możliwości wykorzystać pełen potencjał swojej wampirzej siły. Wolałby, żeby raz położony adwersarz już nie miał ochoty wstawać i z powrotem garnąć się do bitki. Co do papierośnicy, na razie zeszła na drugi plan, ale wcale o niej nie zapomniał. Miał zamiar ją odzyskać za wszelką cenę. Nie będą mu obcy ludzie korzystać z rzeczy brata. Nie ma mowy.

Rzut: 9 + 5= 14
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Anais Lesnicki

Anais Lesnicki
Skrót statystyk : SPECJALIZACJE I CECHY
— Wiedza encyklopedyczna [prawo]

WADY
— Alergik [pyłki, -1 PRC]
— Alergik [kurz, -1 PRC]
— Domator

ZALETY
— Spowiednik
Liczba postów : 77
Ewidentnie prowokacja zadziałała, ponieważ jakiś wkurwiony chłopak po prostu wyskoczył z krzesła i uderzył licytatora w twarz. Według słów Wei'a ten "wybuchowy jegomość" mógł być jakoś bliżej powiązany z Sahakiem, co potwierdzało teorię o szczegółowym zaplanowaniu całej aukcji przez Novus Ordo.

Anais chciała dyskretnie się ewakuować w momencie, w którym ochroniarz zaczął walić chłopaka po karku policyjną pałką, ale zanim się zdążyła się obrócić usłyszała mrożące krew w żyłach słowa. Novusi porzucili jakiekolwiek resztki dyskrecji; byli teraz na swoim terenie i trzymali ich w potrzasku. Nie zanosiło się na to, by pozwolili komukolwiek uciec. Przynajmniej wiedziała teraz, że poza nią i Wei'em byli tu też trzej inni potencjslni sojusznicy - przeciwko Bóg wie ilu Novusom.

Co prawda przeciwnicy kontrolowali sytuację i najpewniej mieli też dostęp do kamer, ale na sali wciąż znajdowali się niewtajemniczeni. Jeżeli udałoby im się przekonać paru świadków, że to nie nadnaturalni są zagrożeniem może w przyszłości uda się udowodnić bezzasadność zbrodni Ordo. W duchu liczyła na to, że ci fanatycy nie zamierzali poświęcić zwykłych ludzi dla swojego celu.

- Nie wiem co pan sugeruje, ale to zachowanie jest rażącym przekroczeniem granic obrony koniecznej. Proszę natychmiast przestać i wyjaśnić o co tu chodzi. - odpowiedziała zdecydowanym głosem w stronę sceny, nie zauważając zbliżających się uzbrojonych ludzi.

Rzut na los: 1
Rzut na percepcję: 2-1=1

@Wei Liu

Valerie von Rosenthaler

Valerie von Rosenthaler
Liczba postów : 270
Skoro novusowcy chcieli grać ostro i w dupie mieli dobro przeciętnych szaraczków (a ponoć tacy zatroskani ich dobrostanem…), Valerie również była gotowa odpalić tryb braku poszanowania życia niewiniątek, tego z resztą nauczyła się od gatunku ludzkiego już dekady temu. Mówi się trudno, pora pozabijać wszystkich na literę „n”...
Z jednej strony Egon robił za idealny wabik i jakoś na sobie uwagę skupiał (i radził sobie póki co w walce!), z drugiej gnojków to uboju było więcej i ci szukali ofiar w tłumie. Pora na kalkulację, jak zacznie biec do Cadieuxa to równie dobrze może odpalić neon z napisem „jestem wampirem, bijcie mnie srebrem, proszę”! A gdyby tak się przyczaić, bo nie dostrzegła nikogo złowrogiego idącego w jej kierunku, i jebnąć z zaskoczenia? Grunt to szybko eliminować zagrożenie i ruszyć na pozostałe kupą, przynajmniej w teorii brzmiało sensownie. Okazja również zrodziła się sama, bo ewidentnie za idealny cel uznali… Anais (czy to nie odpowiednik bicia w szczepionkę?).
Zamierzała więc pojawić się na tyłach parki idącej prosto na tę kobietę i w chwili gdy postanowią na nią uderzyć (Wei, wiesz że liczę na twoją rycerską postawę, braciszku?), również włączyć się do mordobicia… potencjalnie z jakimś soczystym bonusem po swojej stronie (ale to zależy od Em Dżi).



Rzut na rozpoznawalność: 2
Rzut na percepcję: 12 + 4 - 1 = 15
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Xavier Larousse-Page

Xavier Larousse-Page
Liczba postów : 149
Opanowanie? Jakie opanowanie? Do Xaviera zaczęło docierać, że sytuacja zaczęła go przerastać. Do tego stopnia, że nie kontrolował już samego siebie. Jego oddech przyspieszył i przestał panować nad tym, ile siły używa na drobnym ciele swojej ofiary. Błagania kobiety, którą trzymał w żelaznym uścisku, doprowadziły go na skraj. Nie dbał o to, czy ona przeżyje, czy sam ją skrzywdzi, czy może za chwilę pożre ją na miejscu. - Zamknij się w końcu. - wycedził przez zęby, ledwo radząc sobie z utrzymaniem wampirzych kłów w ryzach. Kropla krwi mogła w tej chwili odebrać mu wszystkie zmysły. Stanie się dzikim zwierzęciem, które gryzie i drapie, ale zatracone w szale, nie dba o swoje bezpieczeństwo. Dlaczego musiał wybuchać zawsze w najgorszych momentach, gdy sytuacja wyglądała dla niego paskudnie?
Nie zamierzał się jednak dać zaskoczyć. Choć na skraju, zauważył zbliżających się w jego kierunku przeciwników. Planował dobrze wykorzystać tę okazję oraz to, że wciąż miał tę kruchą istotę w swoich objęciach. Jeśli tylko ktoś wymierzy w niego cios, to uczyni wszystko, by to nie jego ciało zebrało bęcki. Nie był bezbronnym i łatwym oponentem. Jeśli chcą go dorwać, to muszą się postarać. Przy okazji nie pozostawi im wyboru i jeśli postanowią się za niego zabrać, to kobieta zginie. Brutalnie i widowiskowo. O ile panika nie pochłonęła jeszcze niewtajemniczonych zebranych na sali, to gdy skończy ze swoją ofiarą, będą zaślepieni strachem. Najprawdopodobniej zaczną uciekać i szarpać się z Novusami, byleby się wydostać. To może zadziałać na jego korzyść.
Nie chcąc ryzykować pleców, postanowił przesunąć się lekko do tyłu, by złapać kontakt z kimś innym, lub chociaż z krzesłem. Jeśli będzie w potrzebie, to wykorzysta i je do kontrataku. Niestety nie będzie lepiej przygotowany. Spuścić solidny łomot potrafił, ale w końcu ktoś zdzieli go pałką i niewiele będzie mógł z tym zrobić. Co jeśli po prostu zaczną strzelać, nie chcąc ryzykować kontaktem fizycznym? Potrzebowali zdecydowanie więcej szczęścia niż rozsądku.
Na pewno chciał stąd wyjść żywy i wolny, nawet jeśli miał dokonać kolejnej rzezi, i zniechęcić do siebie jeszcze większą gromadkę nadnaturalnych.

Rzuty:
1. Opanowanie: 1 - 1 + 2 = 2
2. Los: 1
3. Percepcja: 9 + 2 + 1 - 1 = 11
4. Unik: 10 + 1 + 1 = 12
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Wei Liu

Wei Liu
Liczba postów : 453
Dobra. To zaczynało przeradzać się w bardzo nieciekawą sytuację, zwłaszcza z niewtajemniczonymi w tym pomieszczeniu. Naprawdę Novus Ordo zamierzało wystawić tych ludzi na ostrzał? Toż to było barbarzyństwo w czystej postaci. Dla Weia było nie do pomyślenia, by mieszać w to cywili. Niemniej nie chciał o to teraz się martwić.
Usłyszał swoje imię i tylko zmrużył oczy, nie okazując nic więcej. Bardziej wyglądał jak osoba, która nie wiedziała o co chodzi i jest niezadowolona z takiego szargania swojego imienia. Będąc jednak spostrzegawczym, zauważył uzbrojone osoby oraz to, że dwójka zbliżała się do nich. Ludzie zaczęli nieco panikować, a to nie pomagało w skupieniu sie. Egon niestety póki co musiał liczyć się z tym, że nie mają jak mu pomóc. Priorytetem Weia było wydostać stąd Anais, która była tylko familiantką.
Na szczęście z pomocą przyszła mu Valerie, która zamierzała ogarnąć tą dwójkę Novusków, chcącą zaatakować wtajemniczoną. Wei od razu wstał i postanowił zablokować ich atak na kobietę, bo nie zamierzał pozwolić jej tutaj zostać ranną. Zapach krwi drażnił wampirze zmysły, a niektóre były bardzo wrażliwe, aż za bardzo. Zareagował jednak w ostatniej chwili, bo spodziewał się ataku bardziej na siebie niżeli na bogu winną Anais. Miał jednak nadzieję, że jest odpowiednio szybki. Na pewno zamierzał stanąć między nimi, a ich celem.
- Schowaj się za mą. - odparł do kobiety mając nadzieję, że chociaż znajdzie sobie tarcze. Krzesło było dobrą opcją. Miał tylko nadzieję, że reszta ludzi będących w panice staranuje wejście i zrobi wyjście. W końcu nie był ich tutaj taki malutki tłum, a ludzie walczący o życie są w stanie naprawdę wiele zrobić.

Rzuty kostką:
Rozpoznawalność - 1
Percepcja - 9
Unik - 12
Obrona Anais - 7

(Pisze z telefonu ; podlinkuje kości po pracy)

_________________
In front of the hidden sun
You can’t shut me down

Run without hesitation
Until it burns up
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 848
Unik @Egon Cadieux dał mu spore pole do manewru. Niestety przeciwnik nie należał do amatorów. Egon proszony jest o ponowny rzut kością K12, tym razem na siłę, do której należy dodać wszystkie bonusy oraz +1 z uwagi na złość, która buzuje w ciele wampira. Jeżeli wypadnie wynik większy niż 12, wówczas długowieczny po wyprowadzeniu ciosu trafi idealnie w kolano, tym samym zmuszając oponenta do upadku na drugie.
Przy takim scenariuszu jeden z wrogów, pogrążony w nieopisanym bólu, zostanie przepięknie podany na talerzu na łaskę lub niełaskę Egona, niestety czyniąc go (akcją i reakcją) podatnym na atak drugiego. Ten sam scenariusz pozwala na podjęcie obrony, lecz niestety narzuca odjęcie 1 punktu od wyniku rzutu kości K12 na test uniku.
Drugi wróg oczywiście atakuje Egona posrebrzaną pałką - celuje w potylicę. Jeżeli Egon wyrzuci więcej niż 11, uniknie ciosu.  

Wynik mniejszy od 12 (przy rzucie na siłę) nie chroni wroga przed oberwaniem, lecz niestety dochodzi wówczas do blokady (ratującej dupsko przed bólem), oczywiście kosztem zaniechania wyprowadzenia kontry – tyle dobrego, o ile srebro nie spotkało się ze skórą Egona – do oceny przez gracza: have fun.
Tak czy inaczej, ten scenariusz daje Egonowi największe pole do popisu (no bo siłowo są tak no prawie na równi, po obczajeniu statów), podczas gdy drugi facet odbiera komunikat od ciul wie kogo. Bierze licytatora pod pachę, który NIESTETY ZRZUCA na podłogę drogocenną papierośnicę. Zostawiamy Los w rękach Egonka, który może rzucić kością K2. Wynik 1: upadek metalowej papierośnicy ze ślicznym wygrawerowanym napisem zostaje lekko uszkodzony przez upadek - powstają w niej wgniecenia. Wynik 2: papierośnicy nie dzieje się nic.

Wszyscy mieli prawo czuć zdziwienie, ale z drugiej strony czy Novusom zależało na bezpieczeństwie ludzi? Gdyby tak było, nie zapraszaliby ich, ba, już dawno policja zjawiłaby się na miejscu, aby zaprowadzić porządek. Fakt, że tak się nie stało, oznaczał, że wrogowie wynajęli pod zabawę calutkie muzeum z pionkami w środku. Ludzie w tym wszystkim byli poniekąd ofiarami postronnymi – ups, no kupy się zdarzały i ginęli śmiertelnicy. Z drugiej strony to byłoby zbyt proste i skoro Ordo wymienili imiona wszystkich nadnaturalnych oraz familiantów, to z pewnością chodziło o jakiś większy spisek. Co więc, jeśli cała zabawa była ukartowana? Jeśli chodziło o wrobienie wampirów oraz wilkołaków w jakiś szajs? Podpięcie ich pod grono “terrorystyczne” lub inne miało sporo sensu: wzbudzało niepokój i stanowiło ogromną pożywkę dla mediów. Co gorsza, skutecznie skupiało uwagę na posprzątaniu bałaganu, jednocześnie odwracając ją od samego Novus Ordo.
Dobrze to sobie zaplanowali.
A ofiary? Cóż... Zdarzały się, czasem...

@Anais Lesnicki  nie miała szczęścia - stała się pierwszym celem. Wynikiem 10 punktów @Wei Liu  chroni Anais przed oberwaniem, jednakże z uwagi na niską różnicę, kula ociera się o ramię, niszcząc tkaninę koszuli tudzież marynarki, którą Wei miał na sobie. Skupienie uwagi dwóch jednostek pozwoliło parze na podjęcie akcji.
Dwójka NPC skupiła się na Val, Egon zaś skupiał na sobie kolejną dwójkę. Drogę do wyjścia blokowała ostatnia dwójka Novusów przy drzwiach, którzy wbrew temu, co działo się na sali, nie opuszczali posterunku (uwaga: nie opuszczali, ale podejmowali akcje z daleka).

Wkroczenie @Valerie von Rosenthaler do akcji uchroniło Weia i Anais i niejako Xaviera przed atakiem, jednocześnie stawiając ją versus dwie jednostki. Kobieta atakuje z wynikiem 8 punktów, a mężczyzna z wynikiem 7 (lol, co te kostki), co dawało łączną sumę 15 punktów, które Valerie musiała przebić: jeśli kontratakami, to rzutem kostką K12 na siłę, jeśli zaś samymi unikami, to rzutem kości K12 na unik – w obu przypadkach z dodaniem stosownych bonusów i odjęciem ich zgodnie z posiadanymi mutacjami negatywnymi.
To od Valerie zależało, na co postanowi rzucić - na pewno mogła wybrać tylko jedną z dwóch opcji.

Wynik mniejszy od 15 przy rzucie na siłę skutkuje sprzedażą tak słabych ciosów, że aż żal, ich blokadą lub zwyczajnym spudłowaniem. Gorzej, przy tym scenariuszu (przynajmniej po powstrzymaniu rozwoju strzelaniny) Val obrywa dwa razy: tors i twarz, a to z łokcia czy kopniaka i to od tanecznej pary!  
Wynik większy od 15 przy rzucie na siłę pozwala Val na sprzedanie silnych ciosów i znokautowanie jednej z osóbek, tj. zmuszenie jej do upadku na kolanko i wystawienie na talerzyk. Druga w tym czasie zostaje chwilowo wyłączona z obiegu, ot z uwagi na ból po otrzymanych ciosach. Wampirzyca zyskuje sporą przewagę.

Wynik mniejszy od 15 przy rzucie na unik wystawia Valerie na atak dwóch jednostek. Wampirzyca niestety obrywa: z ręki, nogi, łokcia tanecznego duo (do wyboru) i zmuszona jest paść na kolanko. Co gorsza, facet oddaje strzał i trafia ją w prawe ramionko srebrną kulką z pistoletu 9 mm. W tym scenariuszu Valerie, choć swoją bohaterską postawą wspomaga brata, sama staje na ostrzu noża i potrzebuje pomocy.
Wynik większy od 15 przy rzucie na unik czyni z Valerie prawdziwego akrobatę. Nic jej nie trafia, choćby i para stawała na rzęsach. Nie i już. Tatuś byłby dumny.  

@Xavier Larousse-Page może rzucić na siłę kością K12 i dodać do wyniku bonusy + 2 (wynik z opanowania), aby ustalić, z jaką siłą zaczyna “naciskać” na kruche kobiece ciało i jak ogromny ból zada śmiertelniczce. Ta oczywiście nadal była tarczą, w dodatku płaczącą tarczą, tym głośniej, jeżeli wampir posunął się do użycia zbyt dużej ilości swojej nadnaturalnej siły.
Z uwagi na ingerencję ze strony Val, uwaga od Xaviera została odwrócona, przynajmniej przez grono grasujące wśród tłumu. To, co jednak miało miejsce chwilę potem, to oddanie strzału przez dwóch typków przy drzwiach. Pierwszy strzał z wynikiem 6 punktów nie trafił wampira, ale za to wylądował w brzuchu żywej tarczy Xaviera. Uwaga: ofiara zaczyna krwawić.
Drugi strzał oddany przez wroga przy drzwiach z wynikiem 3 punktów również spudłował, trafiając w rzecz, za którą schował się Xavier.
Wampir był bezpieczny, jeno wystawiony na bodziec paniki tłumu: krzyki i chaos oraz zapach krwi po świeżo zadanej ranie jego umierającej żeńskiej tarczy.

Wszyscy widzą, jak w sali wybucha panika.  
Tak.
Novus Ordo miało w dupie ludzi. Piski, wrzaski, niektórzy nawet instynktownie się skulili.
Albo serio to wszystko ukartowali.

@Egon Cadieux
@Anais Lesnicki
@Valerie von Rosenthaler
@Xavier Larousse-Page
@Wei Liu

-> poproszę o posty na maksymalną ilość znaków: 2500.
-> poproszę o podkreślenie akcji postaci.
-> poproszę o linkowanie wyników rzutu kostek. MG informuje, że takowe linkuje, aby nie doszło do przypadku posądzenia o nieuczciwą ocenę akcji. NPC bardzo rzadko otrzymują modyfikatory, zazwyczaj wynikające z całokształtu.
-> zawsze możecie użyć nagrody jednorazowej z informatora :3
-> scenariusze opisane w poście są poglądowe i jeżeli postać jednak wyjdzie z inną inicjatywą działania, to jak najbardziej może, np. Val zawsze może poprosić pomoc i tak dalej. Nie blokują kreatywności graczy.
-> jeżeli są pytania co do otoczenia, to również warto je zadać i podkreślić w poście, gdyż mogą okazać się przydatne dla postaci.
-> czas na odpis: 72 godziny od posta MG, chyba że wszyscy zgodzimy się na limit 48 godzin. Pod każdej osoby w tej kolejce poproszę o krótkie tak lub nie. Aby doszło do zmniejszenia limitu, zgodę muszą wyrazić WSZYSCY.
-> w razie pytań, jestem do dyspozycji Smile
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Xavier Larousse-Page

Xavier Larousse-Page
Liczba postów : 149
Był z siebie bardzo zadowolony, gdy uniknął postrzału, poświęcając tym samym życie ludzkiej kobiety. Na jego twarzy pojawił się paskudny uśmieszek, kpiący z nieudolności napastników. Nie przewidział jedynie tego, że zapach krwi przeważy jego poczytalność i doprowadzi go do krwiożerczej psychozy.


Rozejrzał się po sali, poszukując wzrokiem wpierw przeciwników, a następnie innych nadnaturalnych. Pozostał bez tarczy i choć oponenci byli zajęci innymi, to wiedział, że nie uniknie potyczki. Spróbował przedostać się dalej, chowając się pomiędzy krzesłami, do pierwszej napotkanej mu osoby.

Rzut na siłę: 5 + 2 + 2 = 9

Pytanie o czas: może być dla mnie 48h
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Wei Liu

Wei Liu
Liczba postów : 453
Wei odetchnął z ulgą gdy udało mu się uchronić Anais od śmiertelnego pocisku. Co jak co, ale Wei wolałby już oberwać za nią i było blisko. Marynarka nie była kuloodporna więc niestety poważnie ucierpiała. Oczywiście jej właściciel nie był z tego zadowolony. Już miał szykować się do ataku, gdy na pomoc przyszła Valerie. Dwójka Novusów skupiła swoją uwagę na wampirzycy, ale nie była w tym starciu sama. Polecił Anais schować się za czymś, by nie być na linii strzału i poczekać, aż oni się tym wszystkim zajmą.
Samemu jednak postanowił skupić się na sprzątnięciu tej niechcianej dwójki. Wykorzystał wiec ich moment nieuwagi i postanowił ukraść jednemu z Novusków broń. Lepiej być uzbrojonym, zwłaszcza gdy stało się tak blisko całego zamieszania. Po zdobyciu broni chciał strzelić w plecy, jednej i drugiej osobie, bo to niestety dla tej dwójki, na pewno będzie na tyle bolesne i być może i śmiertelne, by Valerie mogła ich skutecznie obezwładnić. Problemem będą ci przy drzwiach i ci, którzy biorą się za Egonka. Wei na razie nie zwracał uwagi na Xaviera, ale liczył na jego kooperację z resztą wampirów, by pozbyć się uciążliwego problemu. Liczył też na wściekły tłum chcący walczyć o życie z napastnikami.


_________________
In front of the hidden sun
You can’t shut me down

Run without hesitation
Until it burns up
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Jak to było, że nie można mieć i rybki i akwarium? Coś w tym musiało być i w sumie Egon był świadomy tego, że skupiając się na kontrataku wystawi się drugiemu przeciwnikowi. Było to ryzyko, które tak czy siak musiał podjąć, bo jak długo będzie w stanie unikać obu delikwentów? Tak przynajmniej istniała szansa, że może i ze stratami własnymi, ale jednak uda mu się uporać z oboma Novusami. A zresztą w pewnym momencie jego własne ryzyko przestało go interesować, chciał ich dopaść za wszelką cenę i wyeliminować. Zawsze to dwóch mniej, co nie?
Na szczęście furia dodała mu skrzydeł i impetu, Egon całkiem zgrabnie (i mocno) wyprowadził cios w kolano jednego z atakujących go typów. Teraz istniała szansa, że gość straci mocno na mobilności.
Co do drugiego, cóż, ten wykorzystał to, że Egon był skupiony na jego towarzyszu i tym razem mimo próby uniku, to Egon oberwał nieszczęsną pałką. Za późno zareagował. Na moment go zamroczyło i poczuł charakterystyczny piekący ból po tym jak srebro spotkało się ze skórą, zdołał jednak dojrzeć, jak srebna papierośnica upada na ziemię i jak pojawiają się na niej wgniecenia. Czy ja muszę dodawać, że to wkurzyło go jeszcze bardziej? O ile to w ogóle było jeszcze możliwe.

Rzuty
Siła: 11 +1 + 1=13
Unik: 2 +5=7
Papierośnica: 1

Plis nie, jak się uda i wszyscy napiszą szybciej to można szybciej, ale 72h to dla mnie dobry czas w tym momencie.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Valerie von Rosenthaler

Valerie von Rosenthaler
Liczba postów : 270
K12 na siłę z wynikiem 9 i humor popsuty. Rezultat był taki, że jej próba zderzenia z zaskoczenia dwóch padalców ich własnymi łbami zakończyła się porażką, bo ci odwrócili się niczym zsynchronizowane kitowce i pan przyjebał jej łokciem w ryj (ała), a pani zasadziła kopniaka w żebra (lekko wampirzycę zgięło).
Wkurwiła się i teraz…
… jeśli Weiowi uda się podkraść broń, ona sama miała zamiar wdać się w szarpaninę z jednym z novusków, tym który uderzy na nią pierwszy, preferowanie próbując przechwycić lecącą w jej kierunku pięść i złapać za gardło, lub zwyczajnie osłaniać się przez nawałnicą ciosów/innych kopniaków (grunt to skupić uwagę na sobie). To przy staniu tak aby być schowaną za gagatkiem, co by zniwelować potencjalne ryzyko braterskiego ognia…
… no chyba, że coś z kradzieżą w wykonaniu brachola nie wyjdzie i przynajmniej w teorii któreś z novusowców będzie musiało rzucić się na niego, robiąc z tego podwójne pojedynki. Wtedy Valerie spróbuje złapać za rękę lub nogę osoby dalej z nią walczącą z zamiarem, w przypadku łapy uderzyć w nią własną od dołu w okolicy łokcia, a dla nogi podobnie ale od boku  przy kolanie. Cel był prosty, psuć kończyny, może nawet z finiszem w postaci złamania otwartego?
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Anais Lesnicki

Anais Lesnicki
Skrót statystyk : SPECJALIZACJE I CECHY
— Wiedza encyklopedyczna [prawo]

WADY
— Alergik [pyłki, -1 PRC]
— Alergik [kurz, -1 PRC]
— Domator

ZALETY
— Spowiednik
Liczba postów : 77
Sekundę po tym, jak dotarły do niej słowa Wei'a, usłyszała strzał. Wtedy instynktownie kucnęła, ledwo rejestrując wzrokiem napastników podchodzących od tyłu. Cholera, jakim cudem znalazła się w takiej sytuacji? Ze wszystkich stron otaczały ją wrzaski i odgłosy bijatyk. Przez moment przeszła jej przez głowę myśl, że może tak właśnie skończyć; rozstrzelana przez łowców wampirów za wtykanie nosa w nie swoje sprawy. Anais nie zamierzała jednak dać się sponiewierać tym fanatykom po raz drugi. Musiała zachować zimną krew, kiedy życia innych też były zagrożone. Trzeba było jak najszybciej się stąd wydostać i powiadomić Tahirę (o ile jej też nie dorwali) albo Juna o tym, że aukcja była pułapką.

Dalej kucając, wyjrzała przez szpary między krzesłami żeby sprawdzić drogę ucieczki. Niestety, drzwi też były obstawione przez dwójkę strzelających Novusów. W takiej sytuacji uznała, że najbezpieczniej będzie przeczołgać się między krzesłami w jakiś bezpieczny kąt. Co prawda nie mogła pomóc towarzyszom w walce, ale chciała przynajmniej przeżyć by móc zaprowadzić sprawiedliwość.

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 848
@Xavier Larousse-Page dał przepiękny pokaz masakry, zaznaczmy, że na oczach Novus Ordo, innych nadnaturalnych, a przede wszystkim ludzi. Chaos robił oczywiście swoje, ale umówmy się, wśród owieczek z pewnością znalazły się takie, które spostrzegły poczynania wampira. To mogło tłumaczyć zwiększenie natężenia krzyków, a także instynktową ucieczkę od osoby Xaviera, którego chroniły już wyłącznie eksponaty lub meble w sali. Tyle dobrego, że zdołał odzyskać nad sobą całkowite panowanie do tego stopnia, by nie przeszkadzały mu te wszechobecne krzyki ludzi.

@Wei Liu zdołał wykraść broń jednemu z Novusów, obojętne któremu. Co więcej, rozproszenie, znaczy, skupienie uwagi na Val pozwoliło mu na bezproblemowe oddanie strzału lub kilku zależnie od intencji, tak czy siak, w skutkach śmiertelnych.

W tym samym czasie @Valerie von Rosenthaler mogła dokończyć dzieła, chociaż tak poprawie nie miała nawet na czym, no chyba, że truposzu, którego gardziel trzymała w swojej dłoni, bowiem ten, jeśli nie zabity przez Weia, został i tak wkrótce dobity przez dryblasa przy drzwiach i jego strzały z broni.
W skrócie: parka zginęła, jeśli nie przez Weia, to dwójeczkę przy drzwiach, która dobiła pobratymców.
Tsk, czy nie było to, aby kapkę podejrzane?

@Anais Lesnicki jako jedyna mogła w miarę skupić się na rozważeniu całej sytuacji. Wyglądała ona mniej więcej tak: Novus Ordo, mówmy już wprost, wynajęło sobie calutkie muzeum dla siebie, bo to przecież tłumaczyło brak ingerencji ze strony prawowitej ochrony i policji. Więcej, zwabiło w pułapkę wszystkich związanych ze światem nadnaturalnych w towarzystwie osób postronnych. Potem wszczęło krwawą jatkę, kto wie, czy tylko tutaj, nie przejmując się ofiarami. A teraz? Zaczęli zabijać własnych! Dlaczego? Czy to wszystko nie wyglądało zbyt dziwnie? Skąd też znali imiona uczestników licytacji? Czy była to jakaś wyżej uknuta intryga? Prowokacja? Jeśli tak, to kto za tym wszystkim stał?
Anais była całkowicie bezpieczna. Mogła więc to wszystko sobie układać w głowie, a nawet spróbować wezwać taką policję na serio, aby ogarnęła burdel, choć to oczywiście miało swoje drugie dno z serii: kto to wszystko potem posprząta?
Jedno było pewne: Novus Ordo postawiło tajemnicę istnienia na szczycie widelczyka.

@Egon Cadieux trwał w furii, ale dzięki temu zdołał dopiąć swojego. Zabawna rzecz, którą być może zdołał zauważyć, do oceny postaci. Otóż powalony typek, zamiast się bronić, został, mówiąc brutalnie, sprzątnięty przez drugiego ziomka, ot strzałem w łeb. Już pal licho papierośnicę, drugi typek zamierzał się zmyć wraz z licytatorem.

Wszyscy są świadkami chaosu, ale też ważnej rzeczy. Pozostali przy życiu Ordo wycofują się z pola walki, co oczywiście wiąże się z otworzeniem drzwi. Para przy nich wychodzi jako pierwsza, a zaraz za nimi zaczynają uciekać ludzie.
Coś tutaj ewidentnie nie grało. Czyżby aż tak łatwo dali się pokonać?
Wątpliwe.

@Xavier Larousse-Page
@Wei Liu
@Egon Cadieux
@Valerie von Rosenthaler
@Anais Lesnicki
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Wei Liu

Wei Liu
Liczba postów : 453
Był w sumie zaskoczony tym, ze aż tak bardzo skupili się na Valerie i dali się śmiertelnie postrzelić. To jednak nie było jego największym zmartwieniem. Novusy dobijali swoich i do tego uciekali. Ludzie to samo. Panika była ogromna. Spojrzał na dwa trupy obok nich i na Valerie.
- Zgarnij Egona, Mikhaila, jak dacie radę i uciekajmy. Nie możemy dłużej tu zostać, bo będzie podejrzanie. Rozdzielmy się też. - odparł poważnie do "siostry", bo chyba wyczuwała co się święci. To wszystko było ukartowane i najgorzej wypadł Xavier, a zaraz za nim Egon. Oni najbardziej rzucili się w oczy, zwłaszcza wampir rozszarpujący kobietę. Cudownie. Czy jednak Egon odpuści i ucieknie? Czy poleci za uciekającymi Novusami by dalej się mścić? Nie miał teraz na to czasu, bo nie mógł mu pomóc. Musiał wyprowadzić familiantkę z tego burdelu. Podszedł do Anais, zabezpieczając broń i chowając ją pod marynarkę za pas spodni.
- Chodź. Wynosimy się stąd. Nic tu po nas. - powiedział poważnie, bo taki chaos na pewno sprowadzi policję, a nie jest to coś co nagle mogą zatrzymać, nawet z wtykami. Wysłał do Juna smsa, że to była pułapka i konsekwencje mogą być opłakane, ale wszystko opowie mu gdy się stąd ulotnią. Trzeba było wykorzystać chaos i po prostu się w niego wmieszać, by uciec.


_________________
In front of the hidden sun
You can’t shut me down

Run without hesitation
Until it burns up
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Egon w pierwszym odruchu miał zamiar rzucić się za uciekającymi. Nawet zrobił parę kroków w ich kierunku, ale ostatecznie się zatrzymał kiedy jego wzrok padł na papierośnicę. Nie zamierzał jej tak zostawiać, więc podszedł po to, żeby ją zabrać i schować za pazuchę.
Potem zerknął na zakołkowanego Mikhaila. No trochę szkoda typa tak zostawiać co nie? Może się nie znali zbyt dobrze, ale w końcu był jednym z wampirów, nie miał zamiaru pozwolić na to, żeby była głowa jednego z krwiopijczych rodów skończyła jako część wystawy muzealnej.
Wobec tego podszedł szybko do niego i jeśli był w stanie to go odkołkował i rzucił na niego typa, który przed chwilą został odstrzelony przez swoich, wiadomo jeszcze był świeży i krwawiący, doskonała przekąska. W sumie może to dobrze, że Ordo sami się likwidują? Siądzie im morale czy coś.
Dopiero wtedy miał zamiar ruszyć tropem dwóch uciekinierów, ale no... tu była jeszcze jedna rzecz. Tajemniczy przedmiot, który jeszcze nie został zademonstrowany. Postanowił sprawdzić co to było już chyba całkowicie porzucając plany ścigania licytatora i uzbrojonego gościa. W sumie, czemu ten jeden został odstrzelony a licytator uratowany? W co oni pogrywali. Na szczęście twarze gagatków sobie zapamiętał, kiedyś na pewno jeszcze się spotkają.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Xavier Larousse-Page

Xavier Larousse-Page
Liczba postów : 149
Po odzyskaniu pełnej kontroli i rozejrzeniu się po sali dostrzegł, że nie tylko on pozbawił kogoś życia. Choć był chyba jedynym, który zaatakował niewtajemniczonego. Martwił się o monitoring, który potencjalnie mógł im zaszkodzić bardziej niż przeciwnikom.
Spostrzegł, że reszta oponentów zaczęła opuszczać salę. Nie dość, że każdy z nadnaturalnych wciąż stał na nogach, to jeszcze zostawili ich z zakołkowanym wampirem. Zaczynał wątpić, że zależało im na schwytaniu lub nawet na ich śmierci. Pozwolili zwykłym ludziom na odkrycie nadnaturalnych. Nie przejmowali się nawet tym, by unikać wśród nich ofiar. Na głos odczytali niektóre nazwiska. Coś przeczuwał, że było to ukartowane przedstawienie, w którym byli głównymi aktorami. Jeśli taśma z tego wydarzenia zostanie upubliczniona, to maskarady już nie będzie. On zapewne straci głowę, ale życie wszystkich długowiecznych będzie zagrożone.
Zerknął na przemawiającego wampira, który planował czmychnąć stąd i wydostać się z muzeum z kilkoma osobami. Nie brzmiało to jak najgorszy plan, ale chyba zapominał, że mają tu kilka trupów, mumię, niewtajemniczonych wybiegających z krzykiem ze sali oraz potencjalnie cenne nagranie. Ludziom może nikt nie uwierzy, gdy zaczną ćwierkać o potworach, ale monitoring to już co innego.
- Nie żebym kogokolwiek chciał tu martwić, może nie bardziej niż siebie po moim występie, ale mamy tutaj patową sytuację. Suszek tam sobie leży i będzie potrzebował trochę, nim opuści to miejsce, a na dodatek - wskazał palcem na kamery - będziemy w telewizji. Mam nadzieję, że uchwycili wasze lepsze profile.
Przetarł twarz czystym rękawem. Nie przejmował się za bardzo tym, że jest cały uwalony we krwi. Zawsze może tłumaczyć, że próbował tamować krew kobiecie, która umierała w jego ramionach. Naciągane, ale dopóki ktoś tego nie sprawdzi, to całkiem wiarygodne.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Sponsored content


Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach