Liczba postów : 65
Zwiedzał Paryż, można wręcz powiedzieć, że poznawał to miasto na nowo. Kiedy ostatnio w nim był toczyła się wojna i niestety miejsce to niewiele miało wspólnego ze swoją obecną świetnością. W jego przypadku to nie Wieża Eiffla cieszyła się największą popularnością, właściwie to w ogóle nie rozumiał jej kultu i tych wszystkich zachwytów z nią związaną. On osobiście wolał te wszystkie parki. Zielone miejsca projektowane w tak różnorodne i wymyślne sposoby, że aż miło było oko zawiesić.
Teraz wieczorkiem, kiedy troszkę wiało i ogólnie było chłodno spacerował on a także nieliczne pary, które zdecydowały się na romantyczny spacer. Park był wystarczająco duży, by nikt nie wchodził sobie w drogę, a jednocześnie wszyscy mogli się cieszyć tym pięknym, choć chłodnym wieczorem.
Jak raz był nieco bardziej adekwatnie ubrany. Na nogach ciężkie wojskowe buty, skrywające się pod nogawkami czarnych bojówek. Do tego bluza i skórzana, krótka kurtka. Czemu tak, w końcu nie było mu zimno... rzadko było od czasów jak zasiedział się w krajach Skandynawskich i tam dowiedział się co znaczy słowo "zima".
Dziś po prostu postawił na swoistą wygodę, zwłaszcza że poczuł - pierwszy raz odkąd tu przyjechał - coś co go bardzo zainteresowało. Wprawdzie nie włóczył się wbrew pozorom dużo po mieście, ale dopiero tutaj miał wrażenie, że wyczuł innego wilkołaka. Może nos go zwodził, a może miał rację? Czas pokaże.
@Kjellmar Storstrand
Teraz wieczorkiem, kiedy troszkę wiało i ogólnie było chłodno spacerował on a także nieliczne pary, które zdecydowały się na romantyczny spacer. Park był wystarczająco duży, by nikt nie wchodził sobie w drogę, a jednocześnie wszyscy mogli się cieszyć tym pięknym, choć chłodnym wieczorem.
Jak raz był nieco bardziej adekwatnie ubrany. Na nogach ciężkie wojskowe buty, skrywające się pod nogawkami czarnych bojówek. Do tego bluza i skórzana, krótka kurtka. Czemu tak, w końcu nie było mu zimno... rzadko było od czasów jak zasiedział się w krajach Skandynawskich i tam dowiedział się co znaczy słowo "zima".
Dziś po prostu postawił na swoistą wygodę, zwłaszcza że poczuł - pierwszy raz odkąd tu przyjechał - coś co go bardzo zainteresowało. Wprawdzie nie włóczył się wbrew pozorom dużo po mieście, ale dopiero tutaj miał wrażenie, że wyczuł innego wilkołaka. Może nos go zwodził, a może miał rację? Czas pokaże.
@Kjellmar Storstrand