Liczba postów : 149
Przez całą drogę do parku zaciskał nerwowo pięści. Robił to tak kurczowo, że stróżka krwi spływała po jego palcach. Nie mógł uwierzyć, że ten dzień nastąpił. Tyle lat bez większych problemów, bez zwracania na siebie uwagi, by każdy kto pamiętał jego wybryki, był już martwy lub po prostu nie pamiętał. Ktoś znalazł jego numer i zaczął go szantażować. Nie mógł wiedzieć kto, ale nie podejrzewał nikogo z nadnaturalnych, bo oni i tak o nim wiedzieli. Nie mógł też niczego im zaoferować czego już nie posiadali, a gdyby chcieli mu odebrać życie, taka konspiracja byłaby zupełnie zbędna. Czy właśnie kierował się w pułapkę zastawioną przez Novusów? Koordynaty wskazywały na park w wampirzej dzielnicy, w rejonie przepełnionym pijawkami. Miał teraz więcej pytań niż odpowiedzi, co irytowało go jeszcze bardziej.
Minął centralną fontannę i skierował się w stronę jednej ze szklarni. Miejsce odosobnione, dużo mniej uczęszczane niż reszta parku, szczególnie w zimowym okresie. Choć szklana konstrukcja lepiej chroniła znajdującą się w środku roślinność, to przez zmieniającą się temperaturę w grudniu i zdecydowanie mniejszy budżet tego miejsca niż zwyczajowo, nie znajdowało się tu nic czego nie dało się znaleźć w innych częściach parku. Publiczne miejsce jak to było dla niego zaskoczeniem. Była to wampirza dzielnica, późna godzina i nikt zapewne nie będzie w pobliżu. Szantażysta był albo głupi, albo bardzo pewny tego co posiadał i tego co chciał zażądać od Xaviera w zamian za milczenie. Może był to po prostu jakiś żartowniś, który nie miał pojęcia o niczym, świetnie trafił z narracją i nawet nie spodziewał się tego co go może spotkać? O ile w ogóle ktoś się zjawi.
Popchnął ogromne drzwi, które otworzyły się z nieprzyjemnym piskiem. W środku było nieco cieplej, ale różnica dla śmiertelnika byłaby niezauważalna jeśli był dobrze ubrany. Nikogo nie zastał po przekroczeniu progu. Zerknął na telefon, uśmiechnął się na widok swojej krwi, i zerknął na godzinę. Był przed czasem.
Zaczął spacerować pomiędzy alejkami, teraz już z dłońmi schowanymi w długi płaszcz, rozmyślając o potencjalnym przebiegu nadchodzącego spotkania. Nie mógł po prostu zabić pierwszej osoby, która zjawi się we szklarni. Nie mógł też rozpocząć rozmowy od zastraszania, bo to nie on był w pozycji do stawiania warunków. Musiał choć ten jeden raz się opanować i wysłuchać tego co ktoś miał mu do powiedzenia. Było mu niedobrze na samą myśl.
@Mael Durand
Minął centralną fontannę i skierował się w stronę jednej ze szklarni. Miejsce odosobnione, dużo mniej uczęszczane niż reszta parku, szczególnie w zimowym okresie. Choć szklana konstrukcja lepiej chroniła znajdującą się w środku roślinność, to przez zmieniającą się temperaturę w grudniu i zdecydowanie mniejszy budżet tego miejsca niż zwyczajowo, nie znajdowało się tu nic czego nie dało się znaleźć w innych częściach parku. Publiczne miejsce jak to było dla niego zaskoczeniem. Była to wampirza dzielnica, późna godzina i nikt zapewne nie będzie w pobliżu. Szantażysta był albo głupi, albo bardzo pewny tego co posiadał i tego co chciał zażądać od Xaviera w zamian za milczenie. Może był to po prostu jakiś żartowniś, który nie miał pojęcia o niczym, świetnie trafił z narracją i nawet nie spodziewał się tego co go może spotkać? O ile w ogóle ktoś się zjawi.
Popchnął ogromne drzwi, które otworzyły się z nieprzyjemnym piskiem. W środku było nieco cieplej, ale różnica dla śmiertelnika byłaby niezauważalna jeśli był dobrze ubrany. Nikogo nie zastał po przekroczeniu progu. Zerknął na telefon, uśmiechnął się na widok swojej krwi, i zerknął na godzinę. Był przed czasem.
Zaczął spacerować pomiędzy alejkami, teraz już z dłońmi schowanymi w długi płaszcz, rozmyślając o potencjalnym przebiegu nadchodzącego spotkania. Nie mógł po prostu zabić pierwszej osoby, która zjawi się we szklarni. Nie mógł też rozpocząć rozmowy od zastraszania, bo to nie on był w pozycji do stawiania warunków. Musiał choć ten jeden raz się opanować i wysłuchać tego co ktoś miał mu do powiedzenia. Było mu niedobrze na samą myśl.
@Mael Durand
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!