Liczba postów : 239
Na jarmarku nie bardzo miała chęci się pojawić, mogła w końcu siedzieć w pokoju i nie wychodzić. Z dala od tego wszystkiego i wszystkich. Miała wrażenie, że błądzi jak dziecko we mgle. Krążyła między tymi wszystkimi cudami, jakie oferowano dookoła, jednak nic nie przyciągało jej uwagi. Jak się dowiedziała ledwo kilka godzin temu, jej babcia zmarła. Nie miała teraz już nikogo na tym padole. Jedyna bliska jej osoba zostawiła ją teraz całkiem samą. Cierpiała i to boleśnie wiedząc, że nie będzie w stanie nawet uczestniczyć w pochówku kobiety. Ale taki był jej los, taka kolej rzeczy. Zrezygnowana właśnie kroczyła przed siebie a widząc ławkę przysiadła nieco na chwilę. Wiedziała też, że winna była uważać, bo jednak wróg czyha wszędzie, a ona jako młody wampir była tym bardziej narażona na niebezpieczeństwo. Jednak potrzebowała teraz chwili dla siebie, chwili spokoju. Mimo to rozglądała się dookoła zastanawiając się, którzy z mijanych osób może być w Novus Ordo. Nie wiedziała co powinna w sumie zrobić, gdyby trafiła na kogoś takiego. Uciec? Atakować? Telefon bezpiecznie schowany w kieszeni płaszcza leżał w milczeniu od kilku godzin, po których dowiedziała się o utracie bliskiej osoby. Gdy tak siedząc dostrzegła Idę. Dawno jej nie widziała, bardzo dawno...poderwała się z miejsca i podeszła do niej z uśmiechem na ustach. No prawie uśmiechem, starała się ale nie zawsze jej to wychodziło, a w szczególności w ostatnich dniach.
- Ida? Jak dobrze, Ciebie widzieć.
Ucieszyła się wesoło na jej widok. Kiedy się widziały ostatni raz? Sporo czasu minęło. Gdzie w sumie ona była od tamtego czasu? Oj nie miała zamiaru jej odpuścić tego pytania. Oj nie. Była jednak ciekawa czy wampirzyca ja rozpozna.
- Ida? Jak dobrze, Ciebie widzieć.
Ucieszyła się wesoło na jej widok. Kiedy się widziały ostatni raz? Sporo czasu minęło. Gdzie w sumie ona była od tamtego czasu? Oj nie miała zamiaru jej odpuścić tego pytania. Oj nie. Była jednak ciekawa czy wampirzyca ja rozpozna.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!