No co tam: początek grudnia?

2 posters

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Regis

Regis
Liczba postów : 484
Jeszcze sześć miesięcy temu Regis z radością witał Theo w swoich progach, zapraszając na wspólne papu, herbatę, browca – cokolwiek. Od momentu syfu z Ordo i Radą kontakt między wilkołakami znacznie się zmniejszył, no, a potem urwał w całości. Było to dość podejrzane, tym bardziej po odpowiednim połączeniu kropek, co już samo w sobie stanowiło ogromny wyczyn dla szarych regisowych komórek mózgowych.
Niemniej po ich przeciążeniu cudownym olśnieniem, wilkołaka szczerze zmartwiła nietypowa cisza ze strony Theo, o ile z uwagi na ich relacje, to zwykły wzgląd rasowy, no bo jednak obaj zasilali ten szereg, a bliższe spotkanie z Novus raczej nie wchodziło w skład najsłodszych wizji przyszłości.
Na miejsce przybył autem, z niego też wylazł, po czym podreptał pod adres, który, nie pytajcie skąd, udało mu się skołować. Nie był w stu procentach przekonany, czy to akurat to miejsce, ale tak po prawdzie nie miał zbyt wiele do stracenia. Stawiając więc przybycie na jedną kartę, podszedł bliżej, po czym zadzwonił pod zapisany numer na domofonie.

@Theo Lacroix

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Cała sytuacja była non stop napięta. Zniknięcia, odchodzenia, porzucanie stanowisk, wątpliwości, nowe osoby. Wszystko jednak w miarę ogarniał, panował nad tym, do czasu aż nie dotarły do niego pewne wieści. Po ich otrzymaniu kompletnie nie mógł się pozbierać. Dzwonił co chwila zarówno pod telefon Sahaka jak i Constanzy, ale sygnał jasno mu mówił, ze telefony są wyłączone. Na pewno się rozładowały, prawda? Musiały. Nie mogło się stać to o czym wszyscy mówili. Sam z resztą lepszy nie był, ciągłe dzwonienie i szybkie wyładowywanie się telefonu sprawiały, że ktokolwiek do niego dzwonił spotykał się ze ścianą sekretarki proszącej o wiadomość głosową.
Dzisiaj nie było inaczej. W piżamie, bo znów zapomniał się umyć, nie miał na to czasu, musiał dzwonić, pisać maile, przyglądać się różańcowej obrączce podarowanej mu przez Sahaka, zawsze nosił ją na palcu, odkąd ją dostał. Miał zamiar kontynuować swój rytuał, ale zadzwonił dzwonek. Podkrążone sinizną i zaczerwienieniem oczy zwróciły się gwałtownie w stronę drzwi. Zerwał się z ziemi, ściskając telefon w dłoni dopadł do klamki, zamek zgrzytnął i przejście się otworzyło. To kogo zobaczył po drugiej stronie szybko wygasiło całkowicie nadzieję w jego ślepiach.
-Regis...-wychrypiał nisko, bo jego gardło nie miało jak się rozgrzać po obudzeniu, w końcu do kogo miał mówić, żeby to zrobić? Zerknął za siebie na mieszkanie.-Jestem trochę zajęty...-dodał, zaciskając mocno nieumyte zęby i zaraz poprawił sobie spodnie na gumkę, żeby lepiej na nim leżały. Nie to, że go wypraszał, ale miał trochę rzeczy do zrobienia.

@Regis

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
No i masz, dwukolorowymi ślepiami Azjata ujrzał obraz pożogi i rozpaczy. Nie tego się spodziewał, a może przeciwnie, no bo kto normalny umykał w cień na lite sześć miesięcy! Ze zmarszczonymi brwiami wilkołak otaksował Theo od góry do dołu i nie żeby coś sobie z tego robił, zaraz wprosił się do środka jednym krokiem, zatrzaskując za sobą drzwi.
- Zajęty... - prychnął. - Theo do chuja. Co Ty odwalasz? Co się dzieje? - a potem ze zmarszczonymi brwiami i raczej kwaśną miną cygan wystrzelił dwa bełty pytań.
Ani myślał odpuszczać, tym bardziej odwracać się na pięcie w kierunku wyjścia. Stał jak ten przysłowiowy kołek ze skrzyżowanymi łapami na piersi - stał i czekał na wyjaśnienia jaśnie Pana kolegi, który postanowił milczeć.
- Martwimy się, wiesz? Wszyscy bez wyjątku, a Ty non stop milczysz i nie da się w ogóle do Ciebie dodzwonić. - a ponieważ jego tok myślowy był prosty i świat również, to nie wpadł na to, że mogło wydarzyć się coś strasznego.
Regis nie znał Sahaka ani Constanzy, bynajmniej nie na tyle, aby dotarły do niego te wszystkie wieści o ich tragicznej śmierci. Theo musiał mu więc wybaczyć niewiedzę i ton, ale hej! Przecież to nie jego wina, że się martwił do cholery! Każdy na jego miejscu postąpiłby podobnie – tak przynajmniej myślał wilk, wychowany w rodzinnym duchu wzajemnej troski i opieki w chwilach złych i chwilach dobrych.
Pewnie z tego samego powodu, zamiast dalej stać jak kołek, zamierzał przejść do pokoju. Może chociaż stamtąd się czegoś dowie?

@Theo Lacroix

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Regis tak po prostu wszedł, a Theo za nic tego nie przewidział, myśląc gdzieś z tyłu głowy, że jakoś go przekona. Przeliczył się.
Drzwi trzasnęły, a wilkołak cofnął się o krok robiąc mu miejsce. Padły pierwsze pytania, na które nie był gotów. Niby odpowiedź była na wyciągnięcie ręki, ale jak ją skonstruować, przez co zostawił mężczyznę kompletnie bez odpowiedzi, patrząc się tylko na niego z niezrozumieniem. Rzucił kolejne słowa.
-Ta... Zajęty byłem i telefon mi nawala, czasem nie chce łączyć z innymi.-wyjaśnił, bo przecież musiało tak być, inaczej Sahak by odebrał telefon. W jego głowie tłumaczenie miało sens. Sahak obiecywał, że odbierze, że zawsze może na niego liczyć, na niego i Constanzę, że wystarczy, że zadzwoni, a się zjawią.
Już chciał coś mówić dalej, żeby go wyprosić, już uniósł rękę, żeby zaprosić go do wyjścia, ale ten ruszył w głąb mieszkania. No cóż... Przekręcił tylko zamek w drzwiach i poszedł za wilkołakiem do salonu. Nie było w nim nic specjalnego. Poza tym, że większość rzeczy była w nieładzie. Okna były zasłonięte i szczelnie zamknięte, przez co w pomieszczeniu panowała zimna duchota. Na kanapie leżały skłębione dwa koce, trzeci walał się na ziemi, tuż obok otwartego latopa z odpalonym google maps. Na niewielkim stoliku do kawy leżały powyginane na grzbietach książki, jedna o historii, druga o geografii, trzecią była biblia, najbardziej przetyrana ze wszystkich. Do tego gdzie się nie spojrzało leżały różne części garderoby, skarpety, koszulki albo puszki po słodkich napojach. Wszystko to ozdabiał kot śpiący na wymiętoszonej kanapowej poduszce, która ewidentnie nadawała się do prania.
-Chcesz...-tu musiał się chwilę zastanowić, bo nie do końca pamiętał do ma w kuchni.-...wody?-kawy na pewno nie miał, a herbaty nie był pewien. Nie wychodził ostatnio do sklepów, wyjadał co miał, póki co jakoś sobie radził.

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
- No właśnie widzę, nie, dziękuję. - ubrania, książki: na dzień dobry oczy wilkołaka skupiły się na książkach, a potem biblii, jeśli wciąż otwartej, to po jej uchwyceniu przede wszystkim na fragmentach, które tak pochłonęły Theo. Potem za szklakiem miał powędrować laptop, a raczej to, co na nim widniało, o ile ekranu nie pochłonęła ciemność wygaszacza. Na koniec ślepia cygana spoczęły oczywiście na telefonie, który rzekomo nawalał.
- Nie wygląda na uszkodzony. Było mówić od razu, to załatwiłbym Ci nowy. - Azjata dalej szedł w zaparte, traktując słowa Theo jako wersję taniej wymówki. Przecież to jasne, że mu nie wierzył, no bo znowu: kto normalny chciał się alienować? Zasłonięte okna oraz wszechobecny nieład niestety nie przemawiały na korzyść młodszego Lykanina, przeciwnie, tylko podkręcały korek podejrzliwości wobec słów. W mniemaniu Regisa już lepiej smakowała tania wódka z marketu niż kłamstewka sprzedawane centralnie w twarz.
- Stary, masz pięć minut od teraz, aby mi powiedzieć, co się dzieje, bo inaczej wyciągnę Cię z tej dziupli, choćbym miał użyć siły. Ktoś Ci grozi? Tak? To, dlatego się chowasz? Chodzi o Ordo? Coś Ci zrobili? Potrzebujesz ochrony? - lawina pytań nie miała końca, co wdech i słowo zasypując metaforycznym śniegiem jestestwo Theo. Być może cygan działał natarczywie, ale patrząc po sytuacji, nie mógł inaczej, bynajmniej nie przy chęci wyciągnięcia bolesnej prawdy, która ciążyła na sercu młodszego kolegi.
Wspomnienie o Novus Ordo jako świeżej sprawie wydało się Azjacie najbardziej logiczne.

@Theo Lacroix

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Biblia z pomiętoszonymi kartkami otwarta była na stronie opisującej zmartwychwstanie Chrystusa, o trzęsieniu ziemi wywołanym przez anioła, uspokajającym kobiety, że Syna Człowieczego nie ma w grobie, że wyruszył w podróż i będzie na nich czekał. Theo czekał na swojego anioła, który przyjdzie do niego i wskaże drogę, ale ten uparcie nie chciał się zjawić.
Ekran laptopa faktycznie się wygasił, ale Regis zdołał zobaczyć na nim regiony wschodniej Azji, Wietnam, Tajlandia, Malezja.
-Ta, wolę sam za swoje rzeczy płacić.-rzucił matowo, nie adresując zaprzeczenia Regisa co do stanu jego telefonu. Faktem jednak było, że nie znosił być dłużny, później ktoś mógł mu coś zarzucać, domagać się. Wiedział, że nie każdy taki jest, ale i tak wolał radzić sobie samemu.
Zaraz cierpliwość mężczyźnie się skończyła, a Theo stał tak ze zignorowaną propozycją wody. To ma ją podać, czy nie? Do tego padła swego rodzaju groźba, która coś podziałała, bo Theo nie miał zamiaru wychodzić z mieszkania. Po co? A Novus Ordo? Te bydlaki? Poza stratą czuł się paskudnie. Novus nie wiedzieli nawet o jego istnieniu, nie wiedzieli że ktoś taki jak on ich nienawidzi, że gdyby mógł to by ich wszystkich zagryzł, ale nie może tego zrobić, nie umie, nie ma możliwości, jest tylko psem uwiązanym do swojej budy, któremu mogą zabrać jeszcze więcej nawet nie wiedząc, że pozbawiają go bliskich.
Spuścił głowę, westchnął ciężko i drżąco, po czym odblokował telefon, wykonał kilka ruchów i podał go Regisowi. Na ekranie wyświetlacz pokazywał, że jest w trakcie wykonywania połączenia do osoby nazwanej ,,Pan Sahak <3", tylko sekundę później komórka oznajmiła, że numer jest obecnie niedostępny. Znowu. Dziesięć minut temu też był niedostępny, od rana bybł niedostępny, wczoraj tak samo.
-Pan Sahak nie odbiera.-powiedział cicho, ewidentnie mając całkowicie szklane oczy.-Pani Constanza też nie.-dodał przez ściśnięte gardło. Dopóki nie musiał o tym informować kogoś innego żył spokojnie z resztkami wiary, a teraz kiedy powiedział to wilkołakowi nagle czuł, że faktycznie stało się to co się stało.

@Regis

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
Dwie szare komórki mózgowe nie wystarczyły, aby nazwać Regisa domyślnym. W takim razie skąd mógł wiedzieć, co się stało? Ano, bo pod nos talerzyki z dowodami podsunęły mu rzeczy wokół, w tym i telefon, a raczej połączenie, które nie mogło zostać zrealizowane. Potem reszta posypała się z górki - wystarczyło dostrzec szklanki w oczach chłopaka, dodać dwa do dwóch i wyliczyć sumę. Chwile takie jak te prawie zawsze zaczynały i kończyły się tak samo, Regis dobrze to znał. Z nietęgą miną i spuszczonymi uszami, gdyby tylko wszedł w formę Crinosa, przytemperował irytację.
A potem w wilczym sercu pojawił się smutek i współczucie.
I jednym krokiem, ot po ludzku, ten sam wilk postanowił podejść i pozwolić zranionemu na odnalezienie wsparcia po zamknięciu go w klatce ramion, którymi opatulił być może drobniejszą sylwetkę, by choć na chwilę odciąć go od samotnego przemierzania nieszczęsnej trasy.
Woda? Telefon? Oj no, jak upadły, o ile w ogóle, to trudno. Zaś milczenie – w momentach takich jak te nie zawsze było złe, przeciwnie, czasami niosło o stokroć więcej ulgi niżeli fałszywe zapewnianie, że wszystko się ułoży, że wszystko będzie dobrze. Nie, Regis dobrze wiedział, że to NIGDY tak nie działało i że zamiast pomóc, niekiedy wkurwiało jeszcze bardziej, niż powinno. A czy był sens kłamać Theo w żywe oczy?
Ból przychodził i odchodził. No pewka, że przyjemny nie był, ale w ostatecznym rozrachunku wzmacniał jak mało co i kto. Prędzej czy później porządnie zahartuje ducha chłopaka, a do tego czasu mógł się wypłakać, wykrzyczeć lub pozwolić cyganowi na gładzenie jego pleców dłonią.
A może jednak to wszystko to tylko parszywy zbieg okoliczności i faktycznie para pijawek miała problem z zasięgiem?

@Theo Lacroix

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Pokazał mu telefon szukając zapewnienia, że na pewno to wynik ich wycieczki za granicę, braku zasięgu, rozładowania telefonu ich chęci spędzenia miesiąca miodowego w spokoju, ale nic takiego nie dostał. Przyszło za to przytulenie, które potwierdzało jego obawy. Gdzie zaprzeczenie? Chciał negacji obaw, a nie ich potwierdzenia.
Natychmiast zapadł się w sobie czując ramiona Regisa dookoła siebie. Zmęczony oparł się o niego czołem, odwzajemnił przytulenie tak jakby przytulał Sahaka w kaplicy, po raz kolejny ratującego go od wyrzutów sumienia i nienawiści do wilkołaczej natury. Łzy w końcu pociekły swobodnie na koszulę mężczyzny, a Theo nie przejmował się ani tym, ani ciągłym pociąganiem nosa.
-Novus wysłało nam ich ręce i zdjęcia...Więc... chyba nie żyją...-mówił cicho i przez to, że wciskał twarz w szyję w wilkołaka i przez to, że nie miał siły i serca mówić tego wszystkiego.-Dzwonię od tygodni i nie odbierają, zawsze odbierali, zawsze.-pociągnął porządnie nosem, wciskając się w objęcia jeszcze mocniej, miętosząc potwornie tył koszuli Regisa.
Nie miał pojęcia co ze sobą zrobić, więc tylko stał płacząc, trzęsąc się i ledwo trzymając na nogach kiedy w końcu wyrzucana z siebie emocje zabrały wszystkie siły. Co będzie teraz? Co jeśli coś znów zjebie? Po raz kolejny stracił kogoś bliskiego. Ukochanych osób zostawało coraz mniej, co jeśli kiedyś ich liczba spadnie do zera? Nic nie mógł z tym zrobić, był słaby wcześniej, nic się nie zmieniło, choć Sahak i Constanza nauczyli go i tak wiele. Chciał wiedzieć więcej, od nich, nie od kogoś innego, teraz nie ma takiej możliwości.

@Regis

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
Udawanie, że nic się nie wydarzyło, nie miało sensu, nie po tym wszystkim, do czego doprowadziło Novus Ordo. Nieznajomość zabitej pary to jedno, ale ich śmierć...
Brutalna to była prawda, tak jak stwierdzenie, że stanowili zaledwie procent ofiar, ale Regis rozumiał. Niezależnie od relacji, stanowisk czy Bóg wie czego, doskonale zdawał sobie sprawę z pożogi, która aktualnie paliła serce i ciało Theo.
Do dziś pamiętał podobny obraz siebie, gdy dowiedział się o odejściu ich starego opiekuna. Wyglądał wtedy tak samo, a może nawet gorzej, ale to nieistotne. Liczyło się bowiem tylko to, że tak jak wtedy nie został sam, tak teraz pozwalał na gniecenie koszulki, pociąganie nosem, szloch i wszystko to, co stopniowo umykało falami emocji z ciała młodszego wilkołaka.
- To nic złego, płacz, ile chcesz i potrzebujesz, wyrzuć to z siebie. Nie musisz dźwigać tego wszystkiego sam. - Azjata jeszcze przez chwilę stał niby nieruchomo, gładząc dłonią plecy, a potem przeczesując ostrożnie włosy Theo. Potem delikatnie go od siebie odsunął, aby móc otrzeć łzy z kącików ocząt oraz polików, a także po to, aby spojrzeć na niego swoimi, dwukolorowymi ślepiami.
- Masz mnie i Doriena. Pomożemy Ci. - w ogarnięciu spraw... W zemście...
W pokrętnym toku rozumowania, w świecie, który nie mienił się paletą szarości, gdzie wszystko było czarne lub białe prawo do pomszczenia przyjaciół nie wykraczało poza próg prawa, przeciwnie, dla nich, cyganów, stanowiło wręcz pojęcie obowiązku dla ułatwienia drogi udręczonej duszy nie samego cierpiącego, a zamordowanego, który zasługiwał na rundę rewanżową.
A że Regis nie miał problemu z mordowaniem nieprzyjaciół... Tym bardziej w imię osób, które uznawał za swoich.

@Theo Lacroix

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Skoro Regis mu pozwalał, to zatracony w smutku płakał i wylewał z siebie żale, które wydawały się nie mieć końca. Utracił kogoś, kto powinien być przy nim wieczność. Jak szybko ich wspólny czas został skrócony. Do tego po raz kolejny utrata. Śmierć matki, później ucieczka Marcusa, teraz oni. Czasami zaczynał myśleć, że problem leży w nim, choć dobrze wiedział, że tak nie jest. Co jeśli jednak mógł zachować się inaczej, więcej pracować, nie otworzyć tego cholernego listu w jaskini, spróbować przekonać ich do innych podróży. Po fakcie zawsze ma się milion pomysłów.
Odsunięty początkowo uciekał wzrokiem, dopiero po chwili patrząc na wilkołaka, zaciskając mocno usta, żeby nie płakać aż tak na widoku. Złapał lekko jego nadgarstki, trochę bojąc się, ze kto wie, może zaraz padnie strzał, szyba okna pójdzie w drobny mak, zupełnie jak głowa Azjaty. Nie wiadomo.
-Zawsze oni mi pomagali, jak się w coś wjebałem...-pociągnął nosem, wracając wspomnieniami do niezbyt przyjemnych chwil.-...jak zagryzłem faceta w galerii albo w parku... jak się pokłóciłem z Marcusem i jak to wszystko szlag trafiał...-kolejne pociągnięcie nosem.-I mój kot patrzy na to... I nie wiem co mówić innym i co teraz.-rzucił, wyrzucając kolejne myśli, pozornie bezsensowne.-I co jak dorwą ciebie albo innych, albo mojego brata, kogokolwiek. Jak ich zabili, to was też mogą.-nie mówił, że zaczynał się w nim rodzić lęk przed śmiercią i zostaniem samemu, czy to kwestia wilczej natury czy jego samego, trudno powiedzieć. Siedząc w mieszkaniu miał to wszystko ułożone, a nagłe wtargnięcie tu Regisa mu na nowo każdą jedną myśl poplątało.

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
Ludzie, wampiry, wilkołaki, zwierzęta i rośliny - wszystko rodziło się i w końcu umierało, a świat i tak dalej kręcił się swoją osią. Ból po utracie bliskich był zupełnie normalny, tak samo jak pragnienie zemsty na poczet ulżenia sobie oraz wszystkim tym, którym nie dano szansy na obronę.
- I nadal Ci będą pomagać, o tutaj. - póki jednak ciało drżało, póty wilkołak nie chciał podsycać niezdrowego płomienia. Zamiast tego stuknął delikatnie palcem w klatkę piersiową, dokładnie w miejsce, gdzie biło serce, gdy tylko zdołał oswobodzić dłoń uścisku Theo.
- Zawsze będą się Tobą opiekować, tak jak Ty zawsze będziesz o nich pamiętać. Nie wiem, w jakim stopniu wierzysz, ale mnie uczono, że prędzej czy później każdy kiedyś wróci, aby wieść nowe życie. - po czym dodał z lekkim uśmiechem w próbie złagodzenia cierpienia młodszego wilkołaka, poprzez zasadzenie w nim ziarenka nadziei, nie tej fałszywej, lecz zupełnie nowej i najszczerszej w swoim bycie.
- A co Ty na to, abyśmy teraz do nich zadzwonili, hm? Do Doriena i Twojego brata? Na pewno się o Ciebie martwią tak jak Ty o nich. Wprawdzie nie znałem Twoich przyjaciół tak jak Ty, ale zakładam, że ani Pan Sahak ani Pani Constanza nie chcieliby, abyś się teraz poddawał i pewnie przytaknęliby mi na to, aby sprawdzić co u innych. - okej, może i nie było to najmądrzejsze rozwiązanie, ale chyba jedno z pierwszych, które wpadło do głowy wilkołaka. Duszenie lęków w zarodku prawie zawsze odgrywało ważną rolę w walce ze smutkiem, bowiem pomagało cierpiącej osobie na zebranie się i postawienie pierwszego kroku. Jednym z nich na pewno mogło być potwierdzenie bezpieczeństwa innych osób, równie bliskich wilkołakowi, czyli Doriena oraz Enzo.

@Theo Lacroix

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Popatrzył w dół... Będą mu pomagać w sercu? Będzie ich tam zawsze mieć? Każdy kiedyś wróci? To było... Gówniane myślenie dla niego w tej chwili. Łzy poleciały jeszcze mocniej.
-Wolałbym mieć ich nie w sercu, a obok siebie.-wysmarkał, ale mimo wszystko coś było w słowach Regisa. Sahak był wierzący, Constanza wszędzie pójdzie za nim. Na pewno gdzieś trafią, w dobre miejsce, muszą, innej opcji Theo nie przyjmował. Przetarł tylko oczy i nos rękawem piżamy. Trochę się uspokoił, może dlatego, że w pewien sposób zaczął szukać rozwiązania, zrozumiał, bo ktoś mu przytaknął i uświadomił, że nie żyją. Mimo wszystko to dalej było odległe uczucie, jak nieprawdziwe, jak żart.
Od razu jak zaczął proponować, Theo zaczął kręcić głową.
-Mają się dobrze, jakiś czas temu pisali do mnie... Ale powiedziałem, że jestem zajęty, bo jestem.-pokiwał głową, ale gówno prawda, nie był zajęty. Biblię przewertował już od góry do dołu, całą Kambodżę zwiedził na google maps, zaraz jego operator odetnie mu dostęp do możliwości dzwonienia.-I mają swoje problemy, moje im są niepotrzebne.-przestąpił w nogi na nogę sapiąc cicho z emocji i z powodu nierównego od płaczu oddechu.-Wszystko się poszło jebać... Jak mówiłem, żałuję, że mnie wtedy tamten wilkołak nie zagryzł po prostu.-mruknął, przewracając oczyma i sięgając po szklankę ze stołu, z którą chciał pójść do kuchni, żeby sobie nalać kranówki.

@Regis

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
Gorycz przychodziła zawsze i była trochę jak sraczka. Wiara ponoć czyniła cuda, na pewno pomagała w pielęgnowaniu wewnętrznej siły, dzięki której osoby po przejściach zyskiwały nowy cel, mniejszy, większy, ale zawsze jakiś. Pewnie dlatego cygan, zamiast oceniać, pokręcił jedynie głową, tłumiąc pragnienie sprzedania pstryczka w czoło za słowa chłopaka.
- Ale zawsze możesz napisać teraz. Nie sztuką jest zamykać w sobie cały syf. Przyjaciele i rodzina są po to, aby wspólnie radzić sobie z problemami. Gdyby nie fakt, że jesteś w takim stanie, dostałbyś przez łeb. - co innego natomiast prychnięcie.
Tutaj wilkołak pozwolił sobie na jawny wyraz dezaprobaty wobec rzeczonego stwierdzenia i na nim poprzestał. Gdy natomiast Theo polazł do kuchni, wykorzystał moment, aby nieco uporządkować wszechobecny bajzel – na dobry początek zaczynając od zebrania porozwalanych książek i innych bibelotów, a potem uchylając okno, aby wpuścić do środka odrobinę świeżego powietrza dla lepszego myślenia.
Zasłon, póki co Regis nie tykał, choć miał już na nie oko. Kroczek po kroczku chciał doprowadzić mieszkanko Theo do względnego porządku, ale, co zabawne, bez rzucania biblii w tak zwany szary kąt. Zamiast tego obszedł się z nią delikatnie, wręcz z należytym szacunkiem przy odkładaniu na dedykowaną półkę.
- Zresztą, kto by wtedy przychodził do mnie pić, hę? - podejście numer dwa: próba zagadania dla odwrócenia uwagi.

@Theo Lacroix

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Dzielenie się z innymi problemami przynosiło ich jeszcze więcej. Nieraz coś ukrywał przed innymi i wychodziło to na dobre. Samo to, że jest wilkołakiem ile czasu było przez niego skutecznie zamiatane pod dywan, w drugą stronę też to działało. Inni też nie dzielą się wszystkim, więc co ma im dupę zawracać?
Popatrzył na niego znużony na informację o nietykalności ze względu na stan w jakim był. Może powinien był się uśmiechnąć, ale nie bardzo miał na to ochotę, ani siły. Wykorzystał wodę jako chwilę przerwy od rozmowy i wzajemnego patrzenia na siebie. Słyszał jakieś dźwięki kątem ucha, ale nie zwracał na nie większej uwagi, dopiero po powrocie do salonu zwracając uwagę na to jak bardzo wilkołak się rozgościł. Od razu jednak poczuł zimno i natychmiast ruszył do okna, żeby je zamknąć. Co jak co, ale nie chce płacić paskudnie wysokich rachunków.
-Nie wiem, Tsu? Twoi ludzie, może Katrine chwaliła kiedyś wasz alkohol. A kto wie może nawet i Dorien by się zgodził, szczególnie, jakby Kat przyszła. Shina mógłbyś zaprosić, Tsu go zna i jego chłopa też, chociaż nie, wtedy Tsu strzeli focha.-przewrócił oczyma. Sam też by nie zapraszał tego Clauda... Cloda, jakoś mu tak było, jak dobrze pamiętał.
Siadł ciężko na kanapę i czuć było, że to wszystko zaczyna mu się coraz mniej podobać. Zarzucił sobie na grzbiet koc, otulił się nim i zaczął głaskać śpiącego kocurka, który nieświadom tego jaki świat jest paskudny, prężył się i zachwycał dotykiem.
-Chcesz jeszcze o czymś pogadać, czy wychodzisz, bo chciałbym się przespać?-zapytał zerkając na telefon. Faktycznie był zmęczony, ale jeszcze zadzwoni kilka razy i dopiero później się zbierze. Czy w jego głowie zrodził się plan? Ciężko powiedzieć, być może coś się tam tliło.

@Regis

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
-Głupek... Każdy jest na swój sposób ważny i wyjątkowy. No może poza niektórymi wampirami!- niewinny żart? A i owszem. Może wilk był upierdliwy, może nie zawsze myślał nad sensem swoich słów, ale serce chciał mieć złote, przynajmniej dla bliskich. Kiedy więc troszeczkę ogarnął nieład, spoczął jak ten cep, ani myśląc o zostawieniu Theo samego. Fakt, że usadowił dupę na ziemi stanowił ewidentny dowód na ustępstwo kwestii łóżkowej w myśl: a niech ma. Zaś wyproszenie? A gdzie tam!
-A proszę, śpij, nie będę Ci przeszkadzać. - w przekładzie na prostsze: wyjście i danie za wygraną oznaczałoby ponowne zamknięcie chłopaka w maluczkim więzieniu z telefonem. Święcie o tym przekonany Regis nie chciał dopuścić do powtórki epizodu, nie teraz, kiedy już dorwał kolegę.
Theo miał więc ciężki orzech do zgryzienia. Owszem miał prawo do złości czy podjęcia prób przepędzenia osoby cygana. Inna kwestią to taka, czy ów czyny przyniosą zamierzamy skutek,czy raczej zaliczą spotkanie ze ścianą. Świadomie czy nie, swoim zachowaniem Regis specjalnie zgrywał pajaca z kategorii tych najgłupszych. Wszystko z powodu sympatii i zwykłej ludzkiej chęci pomocy.
Mówiąc wprost: zależało mu na pomocy Theo, a co innego mogło wypaść lepiej niż remedium najczystszej psiej głupoty? Gdyby mógł, Regis zacząłby merdać ogonem, byleby tylko wyczarować choć odrobinę uśmiechu na zaczerwienionej buzi.

@Theo Lacroix

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Sponsored content


Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach