Liczba postów : 529
First topic message reminder :
Podziemia Szpitala Świętego Łukasza były idealnym miejscem na kostnice i archiwa. Skrywały też dla ludzkiej części zatrudnionych przestrzenie, które @Dorien Crawley otrzymał z dobrodziejstwem zakupionego inwentarza. Niewielkie pokoiki dla zdziczałych, odnalezionych gamm, zwożonych przez członków stada i zaprzyjaźnione wampiry. Teraz opiekuńczego stada nie było, ale sale pozostały - mniej lub bardziej wyposażone, wytłumione, bezpieczne dla wilkołaków wewnątrz i obsługi z zewnątrz. Miejsce idealne do...
... badań. Umowa z Draculami była już dawno wynegocjonowana, spis produktów testowych oraz procedura badawcza dostępne były dla naukowców i samego dyrektora. Chętnych do badań nie znalazło się jednak zbyt wielu - konieczność przebywania w zamknięciu przez dwa tygodnie, na łasce i niełasce Wijsheida i Draculów była nader nieprzyjemną opcją. Nawet jeśli nagrodą za wkład miała być sowita porcja ulubionej ludziny i okrągła sumka na koncie. Nawet jeśli miały to być relatywnie bezpieczne okolice nowu. Łącznie jednak znalazło się 10 chętnych, a czwórka z nich obsadziła jedno skrzydło. Cygański alfa @Regis wylosował porcję spagetti co trzy dni, przez które każdemu w skrzydle leciała ślinka. Krewka @Katrine Storstrand w tym samym czasie otrzymywała talerz kanapek, grubo posmatowanych aromatycznymi i kolorowymi pastami (fu! za dużo warzyw w tym mięsie!). Do @Ayato Shin zaglądano codziennie ze sporych rozmiarów skrzynką, ale przez cały czas trwania badania nie zdradził on przed pozostałymi czym się żywi, w przeciwieństwie do Ziry, cygańskiej wilkołaczycy, która (zdawało się) była tu przez przypadek. Od pierwszej chwili każdy mógł usłyszeć, jak nienawidzi shejków, które dostawała. Ilość przekleństw sięgała zenitu podczas wywiadów, czas w zamknięciu umilała też gadaniem do siebie, śpiewaniem, czy ilościom słodkich "obietnic" tego co zamierzała uczynić Regisowi gdy w końcu stąd wyjdzie. Piątej nocy nawet wydawała się być kompletnie pijana, bełkotała coś na temat starych dobrych dziewiętnastowiecznych czasów, ale to przecież byłoby niemożliwe, przecież nie mieli dostępu do alkoholu...
Aż przyszedł 9 dzień badań. Regis i Katerina czekali na swoje porcje, w skrzydle od wieczora panowała wręcz nienaturalna cisza. Brak skwierczenia Ziry był zaskakująco odczuwalny.
Coś wisiało w powietrzu. Propozycje dietetyczne, które nie działają, powinny już sążniście dawać w kość tym, którzy się nimi żywili. Jak sobie poradzi z tą sytuacją @Sonia Evans , młoda Draculka oddelegowana do zebrania wywiadu pośród wilków?
Każdy z was ma przyjemny pokój/kawalerkę z odseparowaną wątłą ścianką działową ubikacją i prysznicem. Kanapa, telewizor z podłączoną konsolą i dostępem do różnych streamingów. Doskwierać mógł brak okien i podwójne, wzmocnione drzwi z kratą zamiast okienka oraz niewielkimi podłóżnymi drzwiczkami na dole do podawania jedzenia. Mogliście zabrać swoje ubrania, książki i trinkety. Poza jedzeniem które dostawaliście nie mogliście mieć swojego jedzenia. Nieograniczony dostęp do wody, na prośbę mogliście mieć podawaną kawę lub herbatę w takiej parszywej, podstawowo-biurowej wersji.
Pokoje rozmieszczone są na planie krzyża tak, że nie widać wzajemnie swoich drzwi, ale doskonale możecie się słyszeć. Mapkę udostępniam na kanale discordowym.
Enjoy
Podziemia Szpitala Świętego Łukasza były idealnym miejscem na kostnice i archiwa. Skrywały też dla ludzkiej części zatrudnionych przestrzenie, które @Dorien Crawley otrzymał z dobrodziejstwem zakupionego inwentarza. Niewielkie pokoiki dla zdziczałych, odnalezionych gamm, zwożonych przez członków stada i zaprzyjaźnione wampiry. Teraz opiekuńczego stada nie było, ale sale pozostały - mniej lub bardziej wyposażone, wytłumione, bezpieczne dla wilkołaków wewnątrz i obsługi z zewnątrz. Miejsce idealne do...
... badań. Umowa z Draculami była już dawno wynegocjonowana, spis produktów testowych oraz procedura badawcza dostępne były dla naukowców i samego dyrektora. Chętnych do badań nie znalazło się jednak zbyt wielu - konieczność przebywania w zamknięciu przez dwa tygodnie, na łasce i niełasce Wijsheida i Draculów była nader nieprzyjemną opcją. Nawet jeśli nagrodą za wkład miała być sowita porcja ulubionej ludziny i okrągła sumka na koncie. Nawet jeśli miały to być relatywnie bezpieczne okolice nowu. Łącznie jednak znalazło się 10 chętnych, a czwórka z nich obsadziła jedno skrzydło. Cygański alfa @Regis wylosował porcję spagetti co trzy dni, przez które każdemu w skrzydle leciała ślinka. Krewka @Katrine Storstrand w tym samym czasie otrzymywała talerz kanapek, grubo posmatowanych aromatycznymi i kolorowymi pastami (fu! za dużo warzyw w tym mięsie!). Do @Ayato Shin zaglądano codziennie ze sporych rozmiarów skrzynką, ale przez cały czas trwania badania nie zdradził on przed pozostałymi czym się żywi, w przeciwieństwie do Ziry, cygańskiej wilkołaczycy, która (zdawało się) była tu przez przypadek. Od pierwszej chwili każdy mógł usłyszeć, jak nienawidzi shejków, które dostawała. Ilość przekleństw sięgała zenitu podczas wywiadów, czas w zamknięciu umilała też gadaniem do siebie, śpiewaniem, czy ilościom słodkich "obietnic" tego co zamierzała uczynić Regisowi gdy w końcu stąd wyjdzie. Piątej nocy nawet wydawała się być kompletnie pijana, bełkotała coś na temat starych dobrych dziewiętnastowiecznych czasów, ale to przecież byłoby niemożliwe, przecież nie mieli dostępu do alkoholu...
Aż przyszedł 9 dzień badań. Regis i Katerina czekali na swoje porcje, w skrzydle od wieczora panowała wręcz nienaturalna cisza. Brak skwierczenia Ziry był zaskakująco odczuwalny.
Coś wisiało w powietrzu. Propozycje dietetyczne, które nie działają, powinny już sążniście dawać w kość tym, którzy się nimi żywili. Jak sobie poradzi z tą sytuacją @Sonia Evans , młoda Draculka oddelegowana do zebrania wywiadu pośród wilków?
Każdy z was ma przyjemny pokój/kawalerkę z odseparowaną wątłą ścianką działową ubikacją i prysznicem. Kanapa, telewizor z podłączoną konsolą i dostępem do różnych streamingów. Doskwierać mógł brak okien i podwójne, wzmocnione drzwi z kratą zamiast okienka oraz niewielkimi podłóżnymi drzwiczkami na dole do podawania jedzenia. Mogliście zabrać swoje ubrania, książki i trinkety. Poza jedzeniem które dostawaliście nie mogliście mieć swojego jedzenia. Nieograniczony dostęp do wody, na prośbę mogliście mieć podawaną kawę lub herbatę w takiej parszywej, podstawowo-biurowej wersji.
Pokoje rozmieszczone są na planie krzyża tak, że nie widać wzajemnie swoich drzwi, ale doskonale możecie się słyszeć. Mapkę udostępniam na kanale discordowym.
Enjoy
milestone 500
Napisałeś 500 postów!