I: Manhunt, we all got the need || 07.06.23

4 posters

Strona 1 z 5 1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 848
Noce robiły się coraz krótsze i cieplejsze, ludzie coraz chętniej pozostawali dłużej poza swoimi domami, co czyniło patrole trochę bardziej trudnymi niż zazwyczaj. Niektórzy powiedzieliby, że śmiertelnicy sami pakują się w kłopoty, uznając wczesną noc na idealną porę na jogging w parku. Tym razem mieli jednak szczęście, bo chociaż wybraliście się na polowanie, to nie oni byli waszym celem.
Miękka ściółka chrzęściła pod waszymi stopami. Głośny i śmierdzący Paryż był na tyle daleko, że mogliście odetchnąć i skupić się na miłych odgłosach lasu. Wasza grupa zaczęła patrol od Lac des Minimes w dwunastej, wilkołaczej dzielnicy Paryża. Duży akwen, przy którym gdzieniegdzie jeszcze siedzieli bardzo zacięci wędkarze, migotał w świetle wysokich latarni. Na razie wszędzie było cicho, nic nie wskazywało na to, że coś zepsuje spokój tej wczesnej nocy.
Dokumenty, które Dorienowi udało się jakimś cudem pozyskać z rąk potencjalnego wroga, nie dawały zbyt wiele szczegółowych informacji, wskazywały jednak, że coś jest na rzeczy. Udało się odszyfrować kilka lokalizacji i właśnie jedną z nich były okolice stawu, przy którym właśnie byliście. W sumie, nic dziwnego, znajdował się na terytorium wilkołaków, często dochodziło tutaj do polowań, a w ciemnym lesie łatwiej o brak świadków niż w gęstym tłumie miasta. Druga ekipa sprawdzała inny zakątek tej samej lokalizacji, trochę bliżej miasta. Być może nad ranem uda wam się spotkać gdzieś pośrodku, by wymienić się efektami patrolu.

Czas na odpis: 48 godzin (do 22.10 23:59)

@Theo Lacroix @Regis @Dorien Crawley
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
Znał ich tyle, co nic, może trochę z widzenia w czasie trwania cygańskiej zabawy - nieważne i tak był ogromnie wdzięczny za podesłanie wieści drogą dowolną pod drzwi jego osady.  
Na miejsce przybył jak bozia kazała - wpierw autkiem do miasta, a potem tuptaniem do wskazanej dzielnicy. Był sam w myśl: co złego to nie ja, zostawiłem kompanów pod dobrą opieką mojego ziomka, aby z czystym sumieniem móc pobrudzić sobie rączki.
Brak zwierzchnika drodzy Państwo, rzecz to smutna, a ostatnimi czasy niestety stosunkowo powszechna. Cygan niespecjalnie w to wnikał, bo prawdę powiedziawszy politykę miał głęboko w rzyci. Bardziej zastanawiało go, dlaczego “największy” osobnik z nich wszystkich milczał, gdy wokół znikało coraz więcej pobratymców rasy.
Cisza otulona migoczącym światełkiem latarni doprawiała śliczne miejsce o nutę grozy. Tą krótką chwilę wilkoałak wykorzystał w dwojaki sposób: na podziw, odprężenie ciała głębokimi wdechami oraz napisaniem smsa do jednego ze swoich ludzkich ziomków z zapytaniem:

Hej, nie rzuciła Ci się w oczy żadna grupka narwańców w dwunastej dzielnicy?

Po kliknięciu opcji “wyślij”, zwrócił się w kierunku towarzyszy, aby oczywiście po wymianie grzecznych uprzejmości, rzucić jakże błyskotliwy (na całe dwa inta) pomysł:
- Co Panowie na to, aby dosiąść się do tamtych? - tak o luzem, ze wskazaniem na zagorzałych wędkarzy.
Kto wie? Może coś wiedzieli? A jeśli nie no to trudno.

@Theo Lacroix
@Dorien Crawley

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 1035
Tak, znali się z Regisem bardzo pobieżnie. A szkoda, bo w aktualnym położeniu zawiązywanie więzi, solidarność i zaufanie wewnątrz wilkołaczej społeczności było bardzo, bardzo ważne. Wszelkie niesnaski, wojenki czy spory między watahami należało zakopać, a skupić się na bezpieczeństwie nadnaturalnych. Dorien, poprzez nić znajomości wyciągnął informacje, które dały im podgląd na sytuację, jakiś trop, punkt zaczepienia. Pan Crawley zgarnął swojego młodszego kolegę, który bardzo odważnie postanowił odłączyć się od wilkołaczej grupy, natomiast Dorien nie miał zamiaru kończyć znajomości z Theo, a wręcz przeciwnie, wesprzeć go najbardziej, jak tylko był w stanie.
Przywitali się z alfą, wspólnie przez chwilę pokontemplowali okoliczności przyrody, być może podyskutowali na temat polowań w okolicy, zarówno tych tradycyjnych dla ich gatunku, jak i tych, gdzie to oni mogli zostać ofiarami.
- Tak, chodźmy. Zapytamy, czy ryby biorą i czy są stałymi bywalcami, może widzieli coś niecodziennego.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Jak dobrze jest jednak mieszkać na zadupiu, przynajmniej tak mi się wydawało teraz, gdy spotkanie osób chętnych do patroli miało się odbyć właśnie w XII dzielnicy, rzut beretem od mojego mieszkania. Mimo wielkiego potencjału na wyrobienie się na czas, trzeba mi było poszukać jeszcze kota, który w pewnym momencie magicznie z mieszkaniu zniknął. Szukałem go w panice, że wyskoczył przez okno, a ten zwyczajnie zatrzasnął się w szafce a karmą i nie miał najmniejszych powodów dawać znaków życia. W końcu sierściucha jednak znalazłem, zły tym, jak wiele czasu zajęło mi znalezienie go.
Dlatego też na spotkanie przybyłem na styk, wraz z Dorienem.
W końcu pojawił się i Regis. Kojarzyłem go, ale mój mózg bardzo usilnie próbował wyprzeć go z pamięci z racji na brak konkretnej znajomości z nim związanej. Uśmiechnięciem i skinieniem głowy go przywitałem, zaraz podążając wzrokiem na wędkarzy.
-Na pewno optymizmem zareagują na trzech chłopów płoszących im ryby krokami i gadaniem.-wyraziłem swoją opinię, ale nie upierałem się długo i bez sensu.-Z drugiej strony wędkarze, często łowią o wariackich godzinach, może coś widzieli.-może widzieli kogoś podejrzanego rankiem, czy wieczorem, zarówno idącego w głąb drzew, jak i wracających do miasta. Zapytać się nie zaszkodzi.

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 848
Wiadomość Regisa zawisła na razie bez odpowiedzi. Być może jego ludzki kontakt sprawdzał u swoich znajomych, czy oni czegoś nie widzieli, być może nie zauważył smsa, który pojawił się w jego skrzynce. Może później podrzuci jakiś ciekawy trop, a może wręcz przeciwnie – typy spod ciemnej gwiazdy, które były odpowiedzialne za porwania wilkołaków, były niewiarygodnie cicho i ciężko będzie zdobyć informacje od jakichś naocznych świadków, albo nawet od ludzi co "może gdzieś coś słyszeli". No ale nieważne, nie można przecież się zrażać.
Po krótkiej wymianie zdań i wątpliwości podążyliście w stronę wędkarzy. Po kilkunastu krokach leśną ścieżką, wytyczoną sztucznie przez zarządców parku, złapaliście trochę inną perspektywę jeziorka. Obok siebie, na sąsiednich główkach, siedziały dwie grupki wędkarzy. Nie były one strasznie blisko siebie, jednak jedna była wysunięta bardziej wgłąb stawu, przez co zasłaniała tę schowaną głębiej. Mieliście wybór czy wolicie podejść do skupionych na łowieniu wędkarzy, którzy najpewniej dość dobrze obserwowali okoliczne tereny, ale mogli być mniej rozmowni, a mogliście podejść do bardziej zabawowej grupki, która przy małym ognisku piła alkohol, praktycznie kompletnie ignorując rozstawiony sprzęt rybacki. Najpewniej w taki sposób uciekali od żon na wieczór. Ci, chociaż wydawali się o wiele bardziej przyjaźni, nie byli aż tak czujni jak reszta, już z daleka mogliście zauważyć, że przynajmniej jedna z ich wędek szarpała, jakby złapała się na nią ryba, albo haczyk zahaczył o coś na dnie.
Którą z grup wybierzecie, jest już waszą decyzją. Widać jednak, że rybacy nie pałają do siebie wielką miłością i po podejściu do jednej z drużyn, druga zacznie postrzegać was jako wrogów i nie będzie chciała z wami rozmawiać.

czas na odpis: 26.10 00:30 <3

@Dorien Crawley @Regis @Theo Lacroix
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
- No chyba, że się cupnie obok w ciszy, aby podumać nad sensem istnienia. - rzucił takim tam żartem sobie Regis dla rozwiązania supełków nieistniejącej więzi, czyli wyjścia naprzeciw potencjalnej nieufności, przynajmniej na czas trwania misji i grania w jednej drużynie.
W czasie tuptania bacznie przyglądał się wędkarzom. “Stare” pryki faktycznie mogły wiedzieć o okolicy znacznie więcej niżeli sezonowi przybysze, ale z drugiej strony, gdy kątem oka wychwycił grupkę rozbawionego towarzystwa, jego szara komórka mózgowa, jedna z dwóch, podsunęła mu banalną myśl z serii:
- W sumie takie towarzystwo aż się prosi o zaczepkę podejrzanych typów. Jeśli nie mielibyście nic przeciwko, to mógłbym się trochę przy nich zakręcić. - nagła zmiana zdania? Bynajmniej nie z powodu kapryśnego widzimisię.
Alfa nie narzucał swoich pomysłów, to były wyłącznie propozycje, a że Theo miał rację i trójkę obcych, w dodatku bez sprzętu wędkarskiego, weterani łowienia ryb mogli faktycznie odebrać dwojako, to postanowił zasugerować małą zmianę planu, przynajmniej w swoim wykonaniu, na rzecz chluśnięcia w bardziej znane rejony – w wir towarzystwa.
Jeżeli Theo oraz Dorien nie wyrazili sprzeciwu, cygan zamierzał zbliżyć się do rozbrykanych ziomeczków w nadziei na przygarnięcie kropka, który chciał się tylko rozerwać i wypić odrobinę alkoholu, może też wybadać teren.
Jeżeli jednak Theo lub Dorien wyrazili obawy przed podziałem, sprzeciw lub zasugerowali inne rozwiązanie, Regis nie zamierzał protestować, przeciwnie - stawiał na współpracę i zdał się na ich wybór, jeśli doszłoby do wyboru którejś z grup łowieckich. Wówczas jak proponował, usiadłby w ciszy obok jakiegoś rybaka, aby nie spłoszyć mu rybek.

@Dorien Crawley
@Theo Lacroix
@Mistrz Gry

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Grupka płoszyła rybakom ryby, co działało mocno na moje serce, bo rozumiałem to gdzieś w środku. Niespecjalnie uśmiechało mi się podchodzenie do młodzików, którzy to imprezując mogą mieć w poważaniu wszystko i wszystkich, co ich zdaniem nie wydaje się być wystarczająco cool. Jednak nie wyrażałem sprzeciwu przed podejściem do nich. Wcześniej z Samem na innym wypadzie do młodych podeszliśmy i skończyło się całkiem dobrze, a teraz mam zamiast jednego ojca, mam dwóch do opieki. Zaraz jakiej opieki? Ja jestem dorosłym człowiekiem, sam o siebie umiem dbać.
Tak więc... Jeśli miałem w duchu coś przeciwko, poszedłem z nimi mimo wszystko.

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 1035
Obydwa rozwiązania niosły za sobą potencjalne plusy i minusy. Starsi, skupieni na monotonnych czynnościach, relaksujący się nad stawem, wydawali się być stałymi bywalcami - wiele widzieli, wiele słyszeli, acz mogli niechętnie się tą wiedzą dzielić z obcymi. Młodsi, bardziej otwarci, prędzej rozplączą język, natomiast ich uwaga i obserwacje otoczenia niekoniecznie odpowiadała potrzebom wilkołaków.
- Z dwóch opcji łatwiej będzie nam wyciągnąć coś z imprezowiczów, chociaż jakość ich wypowiedzi może być niesatysfakcjonująca. Ewentualnie moglibyśmy spróbować się podzielić. Ja poszedłbym do tych starszych, a wy do młodych.
Dorien oddychał głęboko, próbując zwęszyć jak najwięcej zapachów. Prawdopodobnie było ich zbyt wiele i były zbyt rozmyte, by otworzyć odpowiednią szufladkę w pamięci i próbować dopasować go do czegoś już znanego; raczej traktował ślad osmologiczny jako nowego, co może przydać się w przyszłości.
- Dobra, spróbujmy z młodymi. W najgorszym wypadku zaprosimy któregoś na obiad.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 848
Dorien po swoim głębokim wdechu poczuł wiele zapachów, jednak najbardziej w nosie zakręciła mu się trochę sfermentowana zanęta. Podobno ryby zjedzą wszystko, a szczególnie jak wyraziście śmierdzi, a przynajmniej taki kit naszym młodym wędkarzom wcisnęła pani w sklepie sprzedającym wszelaki sprzęt rybacki.
Młodzi ludzie na wasz widok początkowo trochę ucichli, ale kiedy zobaczyli, że nie macie złych zamiarów i nie jesteście policjantami, co chcą wlepić mandat i posłać ich do domu, to zrobili miejsce w kółku, zapraszając was do niego.
No Stefan, nie bądź taki, daj chłopakom się napić. Wina? A może... jagierka z tajgerkiem? Mamy jeszcze jakiś tani rum i piwo, ale smakują jak szczyny. — Chłopak, który siedział najbliżej Theo wyrwał najprawdopodobniej Stefanowi, butelkę, którą owy Stefan trzymał w ręce i sięgnął do torby, by odnaleźć trzy plastikowe kubeczki, higiena przede wszystkim.
A może, ten no, fajeczkę? — Podsunął kolejno każdemu paczkę jakichś najtańszych paryskich cameli, gdyby chcieli zapalić. — Julian ma jeszcze vejpa, ale to cham i prostak, i się nie dzieli. A właśnie, gdzie moje maniery. Leo jestem. — Wytarł dłoń o spodnie, żeby podać każdemu z nich rękę. Spojrzał na nich, trochę rozbawiony, a trochę wyraźnie po prostu podekscytowany nowymi znajomościami. Wyraźnie czekał na to, aż zdecydują co im polać.
Reszta chłopaków (Stefan, Julian i dwójka, która nie zdążyła się jeszcze przedstawić) wydawała się trochę mniej entuzjastycznie nastawiona, ale nie byli nieprzyjacielscy. Mieli trochę więcej oleju w głowie od Leo i nie ufali randomowym osobom poznanym w środku nocy.

@Dorien Crawley @Regis @Theo Lacroix
Czas na odpis: 48 godzin, czyli chyba do 28.10 około północy (ale wiadomo, jak jakieś opóźnienie to piszcie, ja nie gryzę)
Jak tagujecie mnie w odpisie, to tagujcie Idę, bo tam zobaczę xD
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
W czasie spaceru, a nawet po wejściu w grupę rozbawionych ludzików, Regis starał się zerkać na towarzyszy, aby przypadkiem nie doszło do niechcianego podziału. Nie był ich opiekunem, nawet nie zamierzał, ale mimo wszystko grali w jednej drużynie i należeli do jednej rasy, co już składało się na wystarczające powody do tego, aby w mniejszym/większym stopniu się wzajemnie pilnować - przynajmniej w teorii.
- Jagerek z tajgerkiem, brzmi w sam raz, dzięki. - rzucił cygan na przywitanko, wejście w krąg swoich i zwilżenie gardełka na poczet potencjalnej dalszej rozmowy.
- Joe, miło poznać. - no i przedstawienia się randomowym imieniem (pewnie jednym z wielu na przestrzeni lat) wraz z podaniem ręki na dobry początek przed cupnięciem przy towarzystwie, co by nie wyjść na buraka.
Cały czas starał się mieć pozostałych, czyli Doriena i Theo na oku, niemniej, aby nie podważać ich kompetencji, nie przemawiał w ich imieniu.
- Na bogato tu widzę. Jakim cudem omijały mnie takie imprezki? - rzucił w rozbawieniu.
Wilkołak nawet nie próbował skupić się na zapachu poznanych osób, o wiele bardziej interesowały go detale wizualne. Oczyskami szukał czegoś charakterystycznego: blizn, być może świadczących o ugryzieniu, tatuaży zdradzających przynależność, szpiczastych uszu albo kłów, których ukrycie nie przychodziło niektórym łatwo. Był ciekaw czy ich drużyna miała do czynienia wyłącznie z ludźmi, czy może ludźmi wtajemniczonymi bądź nadnaturalnymi.
Poza tym swoim pytaniem, skoro już robić z siebie grupowego pajaca, specjalnie podrzucił patyczek do metaforycznego ogniska, co by spróbować się dowiedzieć, od jak dawna trwały takie schadzki.

@Dorien Crawley
@Theo Lacroix
@Ida Antonina Olszewska

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 1035
- Gabriel - przedstawił się pierwszym francusko brzmiącym imieniem, które przyszło mu do głowy. Podanie prawdziwego byłoby nierozsądne i zwyczajnie głupie, zatem podążył śladem Regisa i zmyślił personalia, a Theo był na tyle inteligentny, że powinien pójść za schematem. Co do zwierzchnictwa - Dorien przestawał respektować nawet swojego alfę, więc przyjęcie bez wyraźnego polecenia autorytetu pana cygana zupełnie nie wchodziło w grę, niech się nie martwi. Byli po prostu równi, mieli zadanie do wykonania, byli swojego rodzaju partnerami, którzy mieli we troje dowieźć rezultat.
- Jagierek brzmi spoko - odpowiedział na tyle młodzieżowym językiem, na ile potrafił z siebie wykrzesać, biorąc pod uwagę, że nie miał czasu na przygotowanie i research. Bakterii się nie obawiał. Trochę fuj, ale nie mogły im zaszkodzić, a zresztą - to alkohol, zabije wszystko.
- A wy często tu bywacie, Leo? - zapytał chłopaka, który wyrywał się do bycia gospodarzem. To jak przy resuscytacji albo rozmowie telefonicznej z przedstawicielem handlowym - wskaż na konkretną osobę, użyj imienia, a osiągniesz dużo więcej - Jeśli tak, to chyba się do tej pory mijaliśmy.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Niby był młody, ale dawno stracił młodzieżowego ducha, włącznie z umiejętnością wtapiania się w tego typu tłum. Co więcej nawet odczuwał pewien porządny stres, bo młodzi są najbardziej szczerzy i bezlitośni jeśli chodzi o komentarze.
Podążył za nimi i miał ochotę udawać niemego, bo przedstawianie się nigdy nie było łatwe. Z drugiej strony czy młodzi nie poczują się zagrożeni tym, że nagle podchodzi do nich kilku chłopów? Może to psiarnia w cywilu? Nigdy nie wiadomo.
Grzecznie stał obok przyjaciół, jak ten nieśmiały kolega na imprezie, co to zna jedną osobę i za nią łazi te wszystkie godziny, jedynie czasami kiwając głową na zadane pytanie. Chociaź oczywiście nie podszedł bez przywitania. Grzecznie skinął głową, uśmiechnął się, pomachał i z zainteresowaniem obserwował kolegów w akcji, który już zadali ważne i potrzebne pytania.

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 848
Regis się wpatrywał w nowych znajomych, ale chłopcy wyglądali jak zwykli studenci. Niektórzy może nawet nie byli z Francji, tylko smakowali życia za granicą na Erasmusie. Po chwili zaczęli dalej normalnie się zachowywać. Ściszyli trochę muzykę, żeby łatwiej było podjąć jakąś rozmowę.
Ja jednak też chce jagierka. To piwo smakuje jak szczyny. — Oburzył się Stefan, a reszta przytaknęła mu cicho, dopijając resztki jakiegoś taniego alkoholu z ciemnych butelek. Widać było, że to jedne z najtańszych browarów, jakie znaleźli w sklepie. Leo skinął głową i włożył rękę do plecaka, by wyciągnąć resztę foliowego opakowania, w którym były kolorowe kubeczki. Każdy miał inny kolor. Policzył, że razem jest ich siedmiu, tyle więc rozłożył w linii na kocu i zaczął polewać "na oko", ale mimo wszystko dość równo. I szczodrze.
Nie no, nie jakoś często. Ostatnio może cztery razy w tygodniu, w końcu się zrobiło ciepło. Zaraz egzaminy, Krasny będzie wracał do Czech, to łapiemy okazji ile się da. Niekiedy siadamy z drugiej strony jeziora, bo ci boomerzy psują zabawę. — Wytknął język, kiedy polewał do drugiego kubeczka i jednocześnie poruszył ramieniem w stronę starszych wędkarzy. — Ale tutaj jest fajniej, bo jest miękki piasek, a nie twarda gleba. — Zmarszczył brwi, kiedy okazało się, że alkoholu nie ma na tyle dużo, żeby starczyło dla wszystkich.
E, Krasi, podaj tę nalewkę co niby ma smakować jak jagier. Zrobimy blind test. — Mruknął do Krasnomysła, który przechylił się do małej przenośnej lodówki. Podał też Leo cztery puszki ze schłodzonym energetykiem, a następnie zaczął tasować karty. Chyba uznał, że skoro panowie już się dosiedli, to mogą zagrać w więcej osób.
W końcu drinki zostały skończone, a rządek kubków stał na środku koca. Leo pozwolił gościom pierwszym wybrać kolory, nie przywiązując zbytnio wagi, które naczynie przypadnie mu. W końcu uczciwie powinny mieć podobną liczbę procentów.
To co panowie, za spotkanie? — Podniósł kubek do góry, uśmiechając się szeroko i czekając, aż reszta podniesie swoje. — Cheers. — Zrobił znajomy gest, po czym upił kilka porządnych łyków i westchnął zadowolony. — Mi chyba trafiła się nalewka. Mam wrażenie, że mocniejsze od zwykłej jagerbomby. No ale nie ważne. A wy panowie, co, na spacer przyszliście? Czy ryby łowić i też będziecie narzekać, że je płoszymy. To park, a nie łowisko do kurwy nędzy.

Czas na odpis: do niedzieli do północy <3
Proszę o zaznaczenie w poście jaki kolor kubka wybraliście ^^
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
Regis sięgnął po żółty kubeczek, ponieważ najbardziej kojarzył mu się ze złotem - elo. Theo oraz Dorienowi był skory podać kubeczki ich wyboru, jeżeli tylko zechcieli.
- Dzięki, Cheers. - po czym przyłączył się do toastu, a ponieważ nie był intelektualistą i chyba nie wyczuł zagrożenia, nie zawahał się przed wzięciem łyku ze swojego kubeczka dla rozluźnienia.
- Nie wyglądają na przyjemniaczków i pewnie mocno zaleźli Wam za skórę, co, Leo? - a kiedy już wilkołak podpalił gardło alkoholem, pociągnął temat “boomerów” kapkę dalej, aby lepiej rozeznać się w temacie.
- Pf... Łowić to mogę co innego, a nie ryby. Zresztą i tak coś im kiepsko idzie. Chyba nie ta pora. - zaśmiał się Regis po rzuceniu komentarza propos celu przybycia o pseudonimie “dobrej zabawy” w zależności od interpretacji (:V). Z uwagi na swój “młody” wygląd oraz sposób zachowania, nie byłby wielce zdziwiony przyrównaniem go do studenta, ba, nawet by temu przytaknął dla płynniejszego wejścia w towarzyskie grono.
- Ciekawe czy i tym razem przyjdą popsuć zabawę. Oby tylko nie straszyli glinami. - pociągnął temat dalej, nie żeby właśnie na to po cichutku licząc, po czym mruknął, zerkając na Panów nad brzegiem, a potem na karty.
Przez moment dumał, czy gdzieś skądś nie kojarzył tamtych ziomków “bliżej” lub nie natknął się na nich w czasie własnych eskapad, jak na paryskiego cygana przystało.

@Ida Antonina Olszewska
@Dorien Crawley
@Theo Lacroix

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Nie wiem czy byłem za stary, czy dopadła mnie zbyt mocna depresja, ale spędzanie czasu z zabawowymi młodzikami nie było moją pasją. Zdecydowanie lepiej czułbym się z dziadkami przy jeziorze, jednak nie było teraz odwrotu. Każdy orze, jak może i musiałem to przetrwać w jakikolwiek sposób.
Do tego byli zbyt otwarci jak dla mnie, częstowali drinkami? A gdzie nauka mamusi, żeby nie brać nic od obcych? W las poszła nauka, jak nic, nie słuchali! Ja mam im ojcować na wypadzie? Do tego podejście szczyli do wędkarzy. Walić młodych! Będzie przeklinać gówniarz! Przełknąłem jednak wszystko i nie powiedziałem złego słowa o niczym, zerknąłem tylko uważnie na Regisa kiedy powiedział, że mógłby łowić coś innego... Ale Regis... Co... Zboczeniec! Lekkie zarumienienie wystąpiło mi na policzki. Mam nadzieję, ze dobrze to zinterpretowałem, a nie, że to ja wyjdę na tego co tylko o jednym myśli.
Tak czy inaczej stał ze swoim białym kubkiem, otulając go dwoma dłońmi. Przypomniały mu się czasy szkoły, te wszystkie domówki...

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 1 z 5 1, 2, 3, 4, 5  Next

Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach