18 IV my guts all unspool like the most beautiful shining yarn

2 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Sahak Darbinyan

Sahak Darbinyan
Liczba postów : 904
First topic message reminder :

Sahak odłożył filiżankę kawy na podstawek. Spojrzał na zasnute smogiem i światłem nocne niebo Paryża.
Ludzie myślą o nocnym niebie jak o lampkach na czarnym aksamicie, ale ono tak nie wygląda, nie jest jak migoczące kryształki na sukni balowej. Gwiazdy są wszędzie, jak cukier, jak brokat, jak pył. Na początku nie można znaleźć gwiazdozbiorów, nie dlatego, że się ich nie rozpoznaje, ale dlatego, że jest tak wiele gwiazd, że nie można dostrzec znajomej linii pasa Oriona. Gwiazda polarna przeszła od jasnego znajomego  światła do niemal całkowitego złączenia się z tysiącem, milionem innych świateł. Droga mleczna to linia światła biegnąca łukiem po niebie, jak ślad księżyca na wodzie, tylko nieskończenie, nieskończenie większy.
Gdy tak patrzysz na niebo, rozumiesz, dlaczego ludzie nazywają to kopułą. Jest trójwymiarowa dokładnie tak, jak miejski pejzaż nie jest.
Nagle przychodzi zrozumienie, dlaczego Luthien Tinúviel tańczyła w świetle gwiazd, a nie w świetle księżyca, dlaczego ludzie w czasach, zanim jeszcze odkryli, że Ziemia jest okrągła, wciąż patrzyli w górę, zastanawiali się, budowali teleskopy i śnili o gwiazdach.
Gwiazdy są starożytne i nieskończone, a spoglądając na nie, czujesz się, jakbyś spadał w górę w to wspaniałe, jasne niebo, jakby wzywało cię do domu.
Współczuł tym, którzy mieli małe szanse ujrzeć gwiazdy w całej chwale, przez skażenie świetlne, którzy myślą, że gwiazdy są piękne, kiedy wszystko, co kiedykolwiek widzieli, to nagie, puste pejzaże swojego domu.
Noc była ciepła, więc Darbiyan wybrał na spotkanie z Claude stolik w niedużym różanym ogrodzie. Stolik w stylu francuski, z marmurowym blatem, stał w altance, oplecionej różami, które dopiero puszczały swoje liście. Do altanki z parkingu prowadziła tylko wąska ścieżka, oświetlona małymi lampkami na girlandach. Ogród nie imponował rozmiarem, ale stanowił przyjemną oazę w zgiełku centrum.

@Claude Van der Eretein

_________________
So, take me back to Constantinople
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Claude Van der Eretein

Claude Van der Eretein
Liczba postów : 119
Claude bardzo lubił filozoficzne rozważania, ale nigdy nie uważał się za eksperta w tym temacie. Nie unikał głębszych rozmów, nie bał się rozważań na tematy, których nie rozumiał, często nawet pozwalał sobie na dyskusję o tym, o czy nie miał pojęcia. Chociaż z natury był lepszym słuchaczem niżli rozmówcą, nie bał się konfrontacji, nawet jeśli dotyczyła trudnych tematów. Może właśnie dlatego zadawał pytania, które niektórych mogły zszokować bezpośredniością a innych wprawić w osłupienie już samym faktem, że pozornie były wyrwane z kontekstu.
Wampir obserwował Sahaka, starając się wychwycić każdy szczegół, każdą zmarszczkę czy zmianę w zapachu. Było w starszym mężczyźnie coś, co jednocześnie go przyciągało ale i nakazywało by pozostał czujnym.
Wysłuchał jego słów ze spokojem, umiejętnie skrywając wzrastającą fascynację. Kim był Sahak sto lat temu? A może i dwieście? Faktycznie, o fakcie bycia prawosławnym duchownym Claude wiedział, ale zawsze gdy spotykał kapłanów, nurtowało go pytanie o ich wiarę. I tym razem je zadał, żywo ciekaw odpowiedzi.
W zachowaniu Sahaka było dużo melancholii i Van der Eretein złapał się na rozważaniu, ile w tej postawie było prawdy a ile wystudiowanych gestów wprawnego aktora. Niczym jastrząb, uważnie obserwował gdy tamten ujął ziemię i wyciągnął ręce, pozwalając by ciemny, wilgotny proch przesypał się z rąk starszego, do rąk młodszego Wampira.
Uśmiechnął się z tęsknotą wypisaną na licu. Było w tym geście tyle symboliki... Duchowny oddający cząstkę swojego świata poecie. Starzec powierzający swój los młodzikowi. Czy ta ziemia była symbolem zaufania? A może czegoś zupełnie innego?
- "Patrząc w ciemność tę głęboką, stałem ze zdumieniem w oku, sny śniąc jakich nikt z śmiertelnych nie śmiał śnić." - powiedział cicho, patrząc na ciemną grudę przyniesioną przez Sahaka - Nie porównałbym ciemności do gleby, choć muszę przyznać, że jest to ciekawy sposób myślenia. - dodał, po czym powoli wstał i obszedł stolik tak, by znaleźć się blisko starszego Wampira, by spojrzeć mu w oczy z bardzo małej odległości - Dla mnie ciemność jest wolnością. - powiedział cicho - I choć wierzący nie jestem, bardzo chciałbym wierzyć. Nie wiem tylko, czy potrafię. - w jasnych oczach mignęła panika, rozpaczliwa chęć dostosowania się do świata, który postanowił iść do przodu w tempie, jakiego Claude nie potrafił dotrzymać. Co z tego, że fasada wydawała się mocna, skoro skrywała wyjątkowo kruche mury fortecy, w której Van der Eretein ukrył prawdziwego siebie?


@Sahak Darbinyan
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach