Liczba postów : 46
Dni były ciemnością, przepełnioną bólem. W jej kroplówce co chwila były jakieś silne leki, które go uśmierzały, jednocześnie odcinając jej kontakt ze światem zewnętrznym. Kula na szczęście trafiła tak, że ominęła najważniejsze struktury wewnętrzne, a po dość długiej operacji udało się doprowadzić ją do stabilnego stanu.
To był jeden z pierwszych dni, gdy nie przespała większości. Obudziła się nad ranem, patrząc w jasny sufit. Wypiła zdecydowanie zbyt wiele wody, patrząc na zalecenia pielęgniarskie, ale miała wrażenie, że w jej gardle znajduje się Sahara, a przynajmniej jej odpowiednik. Nie miała przy sobie telefonu, nie było nikogo przy jej łóżku. Baloniki i kwiaty z redakcji. Zastanawiała się, czy poinformowali jej rodzinę, byłego męża, córkę. Jakie informacje świat dostał na temat ataku terrorystycznego w Luwrze. Ataku jakichś fanatyków, którzy wierzyli w większe zło. Nie mogła się zdecydować, czy gorsze było atakowanie ludzi w imię wymyślonego zagrożenia, czy może raczej w imię religii.
Nie miała siły by podnieść się wyżej na poduszkach, więc leżała tak patrząc w sufit. Nauczona, że pielęgniarki przychodzą bliżej dziesiątej, była pewna, że niedługo ktoś przyjdzie. Jedyne szczęście było takie, że przynajmniej ktoś zadbał, by miała prywatny pokój. Gdyby tylko wiedziała, że to Regine z Guillaume pociągnęli za sznurki, by trafiła do właśnie tej kliniki, nie byłaby taka zadowolona. Dziwne, że nie trafiła na wilkołacze stoły w ramach pozbywania się wszelkich świadków.
To był jeden z pierwszych dni, gdy nie przespała większości. Obudziła się nad ranem, patrząc w jasny sufit. Wypiła zdecydowanie zbyt wiele wody, patrząc na zalecenia pielęgniarskie, ale miała wrażenie, że w jej gardle znajduje się Sahara, a przynajmniej jej odpowiednik. Nie miała przy sobie telefonu, nie było nikogo przy jej łóżku. Baloniki i kwiaty z redakcji. Zastanawiała się, czy poinformowali jej rodzinę, byłego męża, córkę. Jakie informacje świat dostał na temat ataku terrorystycznego w Luwrze. Ataku jakichś fanatyków, którzy wierzyli w większe zło. Nie mogła się zdecydować, czy gorsze było atakowanie ludzi w imię wymyślonego zagrożenia, czy może raczej w imię religii.
Nie miała siły by podnieść się wyżej na poduszkach, więc leżała tak patrząc w sufit. Nauczona, że pielęgniarki przychodzą bliżej dziesiątej, była pewna, że niedługo ktoś przyjdzie. Jedyne szczęście było takie, że przynajmniej ktoś zadbał, by miała prywatny pokój. Gdyby tylko wiedziała, że to Regine z Guillaume pociągnęli za sznurki, by trafiła do właśnie tej kliniki, nie byłaby taka zadowolona. Dziwne, że nie trafiła na wilkołacze stoły w ramach pozbywania się wszelkich świadków.